
Treść opublikowana przez Elitesse
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Widzę, że też go dostałem. Mowa jest o obecnej subskrypcji, a jestem ciekaw jak to będzie wyglądać na tych innych. Może dodadzą coś więcej dla posiadaczy PS4. To nadal spora baza klientów, która może zapłacić za droższy abonament.
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Z tego co piszą na ppe, to PS+ Collection ma zostać włączone do abonamentu nawet w wersji podstawowej. Na tej podstawie można by stwierdzić, że na PS4 też będą dostępne gry z tej kolekcji. Zobaczymy jak będzie. Zabrakło mi informacji czy pojawi się możliwość dopłaty do wyższego abonamentu na miesiąc albo jakiś okres czasu. Jeżeli od premiery ma być dostępny spider man morales, to może to być lepsza opcja niż kupno pudełka.
-
Far Cry 6
Wydaje mi się, że jak udostępniali 5 część to ściągała się całą gra. W tym przypadku może być podobnie, potem jak komuś się spodoba to już ją będzie mieć na dysku. Chyba za dużo zabawy byłoby z robieniem z tego dema w pełnym znaczeniu tego słowa więc dają limit czasu. Jak dali 5 część to udało mi się przejść 1/3 gry ale to też może dlatego, że wcześniej przeszedłem całość na ps4 więc już mniej więcej wiedziałem co i jak. Jakiś czas temu kupiłem 6 część w wersji GOLD i leży. Zacząłem grać w DL2, a potem nie było jakoś czasu i chęci do tego aby wracać do FC6. Teraz też w coś innego zacząłem grać. Zastanowię się nad sprzedażą chyba. Nie używałem DLC
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Przecież chętni z CDP też mogą zacząć u nich pracować w Czechach albo na zdalnej. To chyba nie jest dziś takim problemem, a wszyscy w branży zapewne posługują się angielskim. Tu raczej chodzi o kwestię wynagrodzeń i innych benefitów. Szkoda, że nie przenieśli się do Polski, bo zawsze byłby to jakiś pozytywny impuls dla naszej gospodarki i mógłby ułatwiać migrację pracowników pomiędzy firmami. Choć jak będą już działać w UE, to i tak będzie o wiele prościej niż ludziom spoza wspólnoty.
-
Elden Ring
Właśnie ten poziom trudności wydawał mi się zbyt duży. Klimat był zachęcający, ogólnie lubię RPGi ale jak myślę, że mam ginąć co kawałek i to wszystko powtarzać, to jakoś mniej mi się to uśmiecha. Chyba brakuje cierpliwości albo wolnego czasu. Dodatkowo wolę odpalić grę żeby się zrelaksować, a nie rzucać mięsem z powodu częstych restartów poziomów.
-
Elden Ring
Trzeba lubić serię Dark Souls i podobne gierki aby jakoś się w tym tytule odnaleźć? Jakoś nigdy nie mogły mnie do siebie przekonać, a NIOH odrzucił na samym początku jak po śmierci postaci musiałem nadrabiać kawał drogi i chyba też walczyć z wrogami, których już pokonałem. W Bloodborna nie grałem ale chciałem kupić. Sekiro chyba jest podobne do tych gier, to w nie też nie grałem. Do czego ten Elden jest najbardziej podobny? Czy jest to gra tylko dla fanów tego gatunku a'la Dark Souls czy inne osoby też się w niej odnajdą? Albo w co zagrać wcześniej aby mieć jakiś ogląd na to czy to się spodoba?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Inni Ludzie Zajebisty film. Nie jestem fanem Masłowskiej, nie czytałem książek ale jest to drugi film na podstawie jej książki, który mi się spodobał. Podobnie jak w Wojnie Polsko Ruskiej nie znajdziemy tutaj głębokich przemyśleń głównych bohaterów ani historii mrożącej krew w żyłach. Jeżeli ktoś szuka ambitnego kina, to tutaj go nie znajdzie. Nie oznacza to jednak, że film jest zły. Wręcz przeciwnie! Głównym atutem tego filmu jest narracja - to jak zostały poprowadzone dialogi i opowiedziana historia. Postacie rymują/śpiewają, wypowiadają część swoich tekstów w rytmie hip-hopowych kawałków, co o dziwo wypada naprawdę dobrze. Od dawna nie słucham tego rodzaju muzyki ale tutaj bardzo mi się spodobała tego typu konwencja. Kilka razy postacie odgrywają sceny rozgrywające się w głowach głównych bohaterów, co dodaje filmowi pewnej głębi. Sam nie wiem jakiego słowa użyć aby to dobrze opisać, np. taka scena w szkole na wywiadówce w ciekawy sposób oddaje to, co się dzieje w głowie bohaterki. Bez tego oryginalnego stylu łatwiej byłoby przejść obok filmu obojętnie jak obok kolejnej produkcji o niczym. Bo w gruncie rzeczy film opowiada zwykłe historie zwykłych ludzi, innych ludzi, których być może znamy i mijamy każdego dnia na swojej drodze. Czasami jest trochę śmiesznie, czasem czuć lekkie zażenowanie tym co się odpierdala na ekranie ale mimo wszystko chce się tą historię oglądać do końca. Nie każdemu musi się ten film i taki styl spodobać. Mnie przekonał do siebie swoją oryginalnością. Podobnie jak Wojna Polsko Ruska choć nie jest to do końca ten sam styl opowieści. W jednej ze scen ogywany jest Dying Light albo jakiś jego mod czy dodatek do niego. Myślę, że to ta gra, bo na nic innego mi to nie wygląda. Belfast Kurwa co za gniot. Flaki z olejem i nic ponad to. Oglądając go cały czas czekałem na jakiś zwrot akcji, który aż się prosiło aby go tam wstawić i dodać dramatu całej sytuacji. Z równie wielkim zapałem czekałem aż film się w końcu skończy. Historia młodego chłopaka z Belfastu właściwie o niczym, gdzie tylko tłem są zamieszki z tamtego okresu. Oczekiwałem, że zostanie postawiony większy nacisk na ten aspekt albo, że chociaż pokaże się coś co doda dramatu całej sytuacji. Rozumiem, że film jest pokazany z perspektywy dziecka ale zrobiło się z tego miłe i ciepłe kino familijne, gdzie odbywająca się wojna domowa jest w dalekim tle. Właściwie to nie wiadomo dlaczego do niej doszło, kto za tym stał i jakie większe przesłanie za nią stało. Dla ludzi, którzy przeżyli tamte zamieszki albo są związani z tamtym miejscem film może nieść jakieś głębsze przesłanie jednak dla ludzi z zewnątrz ciężko znaleźć tutaj coś co mogłoby zainteresować widza. Zmarnowany potencjał. Na plus mogę zaliczyć kostiumy, rekwizyty, budynki oraz oddany klimat życia w tamtych czasach. Przynajmniej w tej części, w której nie dotyczył wojny na tle religijnym i wszystkim co było z nią związane. Tutaj moim zdaniem mogło być lepiej.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Jak z bugami? Będzie to nowa tradycja od R?
-
Cyberpunk 2077
Na xboxie też tak można czy to tylko ps5?
-
Assassin's Creed Valhalla
A i owszem. Jednak nie tak szybko jak w Odyssey moim zdaniem. Zadania poboczne są o wiele lepiej zrobione niż w poprzednich częściach, bliżej im do konstrukcji tych w Wiedźminie. Nawet miałem takie wrażenie, że gra chce być takim Wieśkiem od Ubi. Nie był to jeszcze ten poziom ale w stosunku do poprzednich części jest spory postęp. Seria AC jest dość specyficzna. Już od pierwszej części należało wyrobić sobie podejście do gry. Jedni ją pokochali, a drudzy znienawidzili ze względu na powtarzalność i schematyczność. Z późniejszymi częściami było tak samo. Też nie skończyłem wszystkich regionów, a jak już chciałem chociaż zamknąć fabułę to się wkurwiałem, że to jeszcze tyle trwa. Za długie robią te gry w UBI i za dużo tych znaczników i popierdółek. Traci to sens jak już nasza postać jest konkretnie dopakowana i kasy mamy na maxa. No ale jednak często jest syndrom jeszcze jednego znacznika, misji czy zadania. Dobrze, że przynajmniej nie wypuszczają kolejnych części co rok jak kiedyś. Teraz czekam na jakiś nowy konkretny zwrot w mechanice serii. Jak mnie najdzie ochota, to dokupię do niej DLC albo dostęp do UBI+ jak się pojawi na xboxie i skończę resztę. @Sedrak W tej nowej trylogii to moim zdaniem najlepsza jest Valhalla, potem Origins bo wniósł sporo nowego do serii ale na tym się pomysły skończyły więc szybciej niż później gra może znużyć. Odyssey to jest więcej tego samego co w Origins ale nie robi tego lepiej. Jest to pierwszy AC, którego porzuciłem i nie skończyłem. Brakowało mi przez to trochę informacji aby w pełni zrozumieć fabułę V (może promil informacji) jednak bez problemu można było się wszystkiego domyślić.
-
Dying Light 2
Wróciłem po przerwie do gierki i ją z marszu ukończyłem. Już nie chciało mi się tak latać za aktywnościami podobnymi, bo w gruncie rzeczy to wszystko to samo. Sprawdziłem tryb rozdzielczości ale mi nie podszedł ze względu na mniej klatek pewnie, bo słabo się ruszało. Za to w trybie "zbilansowany" grało mi się tak dobrze jak w tym skupiającym się na wydajności. Grafika była chyba odrobinę lepsza, a prędkość ruchu zadowalająca. Może nie jest to sztywne 60 klatek ale gra nie dostawała zadyszki. Bawiłem się dobrze, do gry pewnie kiedyś jeszcze wrócę i rozegram ją trochę inaczej. Ale to dopiero po przejściu dodatków fabularnych.
- Assassin's Creed Valhalla
-
Marvel's Guardians of the Galaxy
Ja akurat zagrałem w tym 60 fps i było spoko. To pierwsza gra, w której odczułem różnicę pomiędzy 60 a 30 fps. Dla mnie tryb graficzny albo z RT nie wyglądał na tyle lepiej żeby mnie przekonać do 30fpsów ale z lepszą grafiką. Z reguły miałem odwrotnie, że wybierałem lepszą grafę kosztem płynności. W planach u mnie jest przejść grę drugi raz w 30 fpsach ale po tym co zobaczyłem nie wiem czy dam radę.
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Świetna oferta ze względu na Strażników Galaktyki. W końcu jakaś pozytywna wiadomość w ostatnim czasie. Skończyłem nie tak dawno więc nie wiem czy zagram jak się pojawi jednak dobrze wiedzieć, że tytuł pojawił się w subskrypcji. Fixed polski dubbing też jest klasa. Poza tym ze wszystkim się zgadzam. Widziałem tylko film (niestety po angielsku), o komiksach nie słyszałem ale klimat filmu/całego uniwesrum został przeniesiony w genialny sposób. |Twórcy stanęli na wysokości zadania czego można było się obawiać znając niektóre praktyki wydawania gier na podstawie filmów... Trochę zapłaciłem za grę ale były to bardzo dobrze wydatkowane pieniądze. Dostać taką perełkę w GP to coś wspaniałego. Warto ściągnąć i trochę pograć. Gra ma też swoje wady i później robi się trochę schematycznie jednak można to grze wybaczyć.
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Której części "Nic mnie z tego nie interesuje" nie zrozumiałeś? Wydaje mi się, że zaznaczyłem, że to dla mnie jest słaba oferta, a nie starałem się pseudo obiektywnie oznajmiać że jest to słaba oferta dla wszystkich graczy. Zresztą dla mnie to już jest, niestety tradycyjnie, kolejna słaba oferta od Sony. Każdy kieruje się jakimiś subiektywnymi przesłankami przy ocenie comiesięcznych wrzutek, co przekłada się na jej uśrednioną ocenę końcową. Ciężko jest się cieszyć z darmowych gier, które już się ma albo mi się nie podobają. Chyba, że ktoś jest fanboyem danej marki, to będzie się cieszyć z byle czego...
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Jakiś czas temu Amazon rozdawał w cenie abonamentu, a na stronach z CDkeyami można było kupić za złotówkę na PC. Jak dla mnie to znowu słaba oferta. Nic mnie z tego nie interesuje, a część gier już gdzieś mam.
-
Daymare: 1998
Wczoraj trochę pograłem. Gra prezentuje się lepiej niż pierwsza część, jest mniej drewniana ale nie walczymy już z zombie tylko jakimiś człekokształtnymi stworami... Przynajmniej w demie. Ciężko jest się ich pozbyć jak atakują w grupie. Postać nie potrafi zrobić prostego uniku przed atakiem przez co często jest łapana przez stwora, który ciągle prze naprzód. Wyszarpię się z jednego uścisku to zaraz łapie mnie następny... Wqurwiające to jest i bezmyślnie podnosi poziom trudności. O ile sobie dobrze przypominam, to w pierwszej części też pojawiły się takie mankamenty. Wroga można zmrozić aby łatwiej było się go pozbyć strzelając do niego. Niestety jak skończyły się naboje, to nie moglem go uderzyć aby się rozsypał zamrożony - pojawiała się ikonka z przekreślonym RT, co oznacza chyba tyle, że do ataków wręcz potrzebna jest jakaś osobna broń... Kolbą od strzelby albo karabinu już nie da rady... Zobaczy się co z tego wyjdzie po premierze, a kupić mogę w jakiejś dobrej promocji.
- Dying Light 2
- Daymare: 1998
-
Dying Light 2
Jeżeli można windą na sam szczyt to super. W misji się nie dało i należało "na piechotę" wejść na sam szczyt więc wykluczyłem taką możliwość podczas swobodnego biegania. Zapomniałem wcześniej napisać a pro po easter eggów - kilka razy w sejfach znalazłem gumową kaczuszkę Nie ma jej w ekwipunku i w sumie nie wiem po co i na co je zbieram ale podejrzewam, że za kilka sztuk będzie jakiś easter egg albo są konieczne do zaliczenia jakiegoś osiągnięcia. To drugie mnie kompletnie nie interesuje i nie będę specjalnie ich szukać.
-
Dying Light 2
Na czym grasz? U mnie na XSX trafiam na minimalną ilość bugów, a gram od premiery. Mam podobne odczucia - o ile początek bardzo mi się podobał (więcej i lepiej tego samego), tak im dalej w las tym nudniej się robi i chce się to czym prędzej skończyć. Występują u mnie jednak przerwy w graniu więc jak wracam do gry to mam większy zapał do wykonywania aktywności pobocznych - np. skoro wracam na statek to wcześniej przy okazji poszukam itemów potrzebnych do wykonania zadania pobocznego. Na statku biorę zadanie główne, to i przy okazji zajdę po poboczne. Mam iść w określone miejsce, to przy okazji wezmę zadanie od kurierów. Pojawi się jakiś nowy "!" to z ciekawości też tam zajdę jak jest po drodze i przyjmę do wykonania kolejne zadanie, które pewnie będzie bardzo podobne do pozostałych. Jak się tego za dużo nazbiera, to też mam dość i staram się skupić na fabule aby pchnąć ją dalej. Im więcej się w to gra tym bardziej człowiek uświadamia sobie, że to gra na zeszłą generację tkwiąca korzeniami w generacji, w której graliśmy na x360 i ps3. Ponad 10 lat minęło od pierwszego Dead Island więc pewne mechaniki już się zestarzały i coraz bardziej razi ctrl+c i ctrl+v w lokacjach, zadaniach, zbieraniach itemów. Moje pierwsze wrażenia skłaniały mnie do wystawienia oceny 9/10 jednak im więcej gram to będzie to chyba 7/10, a może 8/10 jak gra mnie jeszcze czymś pozytywnie zaskoczy. Lubię takie klimaty więc pomimo tych mankamentów dobrze się bawię. Też nie dawno zaliczyłem ten etap z wieżowcem ale on całkiem mi się podobał. Wkurzyłem się tylko, że przed zakończeniem zadania nie zabrałem stamtąd inhibitorów i innych rzeczy, które były na szczycie. Średnio chce mi się drugi raz po to wracać. Zresztą to chyba i tak nie ma sensu, bo postać mam dopakowaną prawie na maxa. Mapa z wieżowcami ma swój klimat, trzeba do niego przywyknąć. Trochę rozumiem twórców, którzy mogli w ten sposób chcieć urozmaicić produkcję. W pierwszej części drugie miasto / lokacja też mi się mniej podobały z tego co pamiętam. Też nie kojarzę aby w tamtej części parkur wypadał jakoś lepiej od tego w tej, a grałem w nią ponownie kilka miesięcy temu. Od ME i Ghoustrunnera odbiłem się ze względu na zbyt wymagający parkur, tam mi jakoś nie podszedł. Nie kojarzę tego zadania nawiązującego do RE. W wieżowcu miałem zbierać nieśmiertelniki ale do jednego żołnierza nie wróciłem i nie wiem co dalej z tym. Zresztą i tak nie przekazałem im nadajnika więc może to już być bez znaczenia. Wszystko przekazuję cywilom. Jak zagram drugi raz za jakiś czas to przekażę SPkom.
-
Dying Light 2
W moim przypadku chyba tylko raz miałem coś podobnego kiedy zniknął mi cały dźwięk i musiałem grę odpalić jeszcze raz. Straciłem jakiś mały kawałek z dialogów. Kilka razy natomiast pojawił mi się bug z podłożeniem angielskiej ścieżki dźwiękowej - postacie trzecioplanowe w dwóch mniejszych zadaniach wrzucali kwestie po angielsku. Raz w misji, w której za jej wykonanie NPC zrobił bohaterowi "kartę randkową", a drugi raz w misji z czosnkiem i sardynkami. W tej misji starszy dziadek mówił po polsku, a jego małżonka po angielsku. Nie było to na tyle skomplikowane i istotne dla fabuły aby tego nie zrozumieć czy coś stracić w przypadku niezrozumienia kwestii. To tylko postacie trzecioplanowe ale miałem wrażenie, że ich odczytanie roli z kartki wcale nie wypadło lepiej niż polskim aktorom głosowym. Wręcz przeciwnie.
-
PC Game Pass
Dzięki za tą informację, bo już zacząłem na nich psy wieszać. Jak odpalałem u siebie na komputerze to dawałem aplikacji chwilę ale nie sądziłem, że potrzeba aż 15-20 minut zanim się załaduje. Klikałem myszką, a tam pojawiał się komunikat o tym, że program nie odpowiada... Już myślałem, że to przez fakt instalacji gry na zewnętrznym dysku SSD (Samsung T7), bo aplikacja Xbox początkowo miała problemy z rozpoznaniem dysku. Musiałem go sformatować na format NTFS z exFAT aby można było na nim instalować gry. Inaczej aplikacja nie widzi dysku. Nie rozumiem tego, bo Steam, Epic, amazon, GOG i żadna inna aplikacja nigdy nie miała problemów z tym formatem. Nie jestem fanem uniwersum ale lubię gry z serii Total War. Faktycznie jest to trochę cukierkowe i przypomina HoMM. W poprzednie części trochę grałem więc i przy tej pewnie spędzę trochę czasu. Nie wkręcają mnie jednak tak jak np. pierwszy Medieval i Rome. Pozostaje czekać aż znowu wrócimy do średniowiecza.
-
Dying Light 2
Po dłuższym obcowaniu z produkcją kłuje to w oczy. Sam się zastanawiam czy już w danej lokacji kiedyś byłem czy mam deja vu Może za jakiś czas wyjdzie wersja reżyserska albo jakiś inny patch, w którym to poprawią. W końcu gra ma być wspierana przez następne 5 lat, to będą mogli wprowadzić jeszcze sporo modyfikacji. Grałem tylko w pierwszego Horizona ale chyba kojarzę te żyrafy. Tutaj mamy wiatraki, wieże ciśnień, podstacje elektryczne i miejscówki biegaczy do odkrycia. Za każdym razem trafiam na coś nowego - inna jest droga i sposób aby dostać się na szczyt/uruchomić obiekt. Zabrakło tego w sklepach, strefach mroku, GRE czy anomaliach ale może wezmą sobie te głosy krytyki do serca i to poprawią. Tylko pieniądze uciekają Może i jest to fajna opcja i w przyszłości tak będzie wyglądać gaming ale póki co cenowo mnie nie przekonują. Konsole jeszcze ratują (ratowały się?) ekskluzywnością niektórych produkcji, w które nie zagrasz na PC. Nie wiem czy byłbym skory dodatkowo płacić za lepszą grafikę w grze multiplatformowej, która jedną nogą jest jeszcze w starej generacji (albo i głębiej). Owszem grafika jest ważna ale nie najważniejsza. Pamiętam, że bardzo dobrze bawiłem się w pierwszej części pomimo tego, że komputer wtedy nie dawał rady pociągnąć najwyższych ustawień. Tak samo miałem z Falloutem 3, w którego grałem na jednych z niższych ustawień z PC zanim kupiłem x360.
-
Cyberpunk 2077
Kupiłem dłuższą chwilę po premierze, akurat jak wyszedł pierwszy duży patch i bawiłem się przednie. Oczywiście nie obyło się bez problemów ale były na tyle małe, że ostatecznie nie zepsuły mi ogólnego odbioru produkcji. Plus nie nakręcałem się na ten hajp. No może trochę przed premierą biłem się z myślami czy jednak nie kupić day one ale rozsądek wziął górę Jutro może okazać się, że to będzie dopiero zapowiedź zapowiedzi albo podanie jakiegoś odległego terminu na chybił trafił aby przypomnieć o tym, że coś się w tym CDP dzieje.