
Treść opublikowana przez Elitesse
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
Marvel's Guardians of the Galaxy
Nie gram na PS5 tylko na XSX ale podejrzewam, że jest tak samo na obu next-genach. Ustawienia graficzne pozwalają na ustawienie 60 FPS albo ładniejszą grafikę z 30 FPS albo z włączonym RT 30 FPS. Trochę nie rozumiem dlaczego nie można połączyć opcji 2 i 3 ale mniejsza o to. W każdym razie gram na 60 FPSach i gra wygląda bardzo ładnie, ciężko się do czegoś przyczepić. W każdym momencie można przełączyć ustawienia graficzne co kilka razy zrobiłem ale nie dostrzegałem większej różnicy w ustawieniach z lepszą grafiką czy RT. Za to jest to pierwsza gra, w której dostrzegłem różnicę pomiędzy 30 FPS a 60 FPS. W takim AC: V preferowałem tryb graficzny, bo nie widziałem różnicy pomiędzy wydajnościowym, a kwiatki ładniej wyglądały na ustawieniu graficznym W innych grach też raczej wybierałem tryb graficzny. Ogólnie jak dla mnie jest to gra roku. Czarny koń tych wyścigów. Wcześniej napisano o grze wiele dobrego pod czym mogę się tylko podpisać. Pojawiają się drobne bugi albo inne niedoróbki ale przy całokształcie produktu jestem w stanie to wybaczyć. Nie jestem fanem uniwersum, widziałem tylko film ale widać, że gra jest zrobiona z dbałością o szczegóły i smaczki dla fanów. Dodatkowo jest zrobiona dobrze i nie przestaje być dobrze od któregoś etapu, co miało miejsce w Avengers. Gra podoba mi się do tego stopnia, że aż żal mi jej sprzedawać. Warta wydanych pieniędzy. Chyba zaraz po jej ukończeniu zagram od nowa na większym poziomie trudności, w angielskiej wersji językowej wybierając trochę inne opcje dialogowe i podejmując inne wybory. Aż dziwię się, że gra jeszcze nie dostała żadnej nominacji do nagrody.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Taki duet dobrze mi się sprawdzał w odchodzącej generacji (xone/ps4) jednak wątpię aby w nowej można było powtórzyć ten schemat. M$ odrobił lekcje i już nie popełni tych błędów co ostatnio. Też będzie miał exy, nie wszystkie będą raczej w GP od zewnętrznych twórców. W końcu muszą też zarobić na cyfrowej dystrybucji, a nie tylko abonamentach. Wcześniej wydawało mi się, że XSS za kilka lat będzie hamulcowym albo zostanie porzucony przez M$ jednak w obliczu możliwości grania na takim sprzęcie w chmurze wszystko zmienia postać rzeczy. Ja nie wiem. Teraz mnie stać na więcej ale czy jest taniej, to mam wątpliwość. Technologia też poszła do przodu więc ceny spadły. W latach x360 nie pamiętam sytuacji aby gry kosztowały więcej niż 50$ na przeliczeniu na nasze. Zamiast TV HD można było pewnie kupić jeszcze kineskopowy. Tak samo teraz zamiast OLEDA można QLED. Poza inflacją można wziąć pod uwagę jeszcze wzrost płacy minimalnej i różnice kursowe w walucie. Co? Gdzie? Jak i kiedy? Póki co nie widziałem nic co by mnie przekonało do zakupu PS5.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Jak widać filmy już usuwają z YT...
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Jak na dobre wejdzie 5G, to powinno tak działać albo nawet lepiej. Ja w ramach ciekawostki odpaliłem Forze 4 i ku mojemu zdziwieniu gra działała płynnie. Raz tylko na początku był jakiś większy drop ale tak poza tym to działała bez problemu. Nie było to na pewno 4K ale działało płynnie. Przyszłość giercowania nadchodzi wielkimi krokami. Muszę sprawdzić jak internet poradzi sobie z jakimś multi fpsem.
- The Last of Us Part II
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Rozczłonkowanie przeciwników było już możliwe w Solider of Fortune. Kto choć raz nie strzelił z shotguna przeciwnikowi w kolano aby oderwało mu nogę? Albo głowę. Zdaje się, że to nie jest duży problem pod względem mechaniki, a raczej cenzury. Kolejna część była już pozbawiona tej poziomu brutalności. Dzięki temu pewnie gra też się lepiej sprzedała, bo dostała znaczek 15+ zamiast 18+ etc. Swego czasu half-life też pozwalał na rozczłonkowanie przeciwnika ale nie tak fajnie jak SoF. W takim HL jak wskoczyłem w ogień, to otrzymywałem obrażenia. Ostatnio grając w kampanię CoD: CW wskoczyłem na beczkę, która się paliła, a postaci nic się nie działo. Twórcy zrobili tylko animację bez efektu odbierania życia. Niby głupi szczegół ale jednak pokazuje, że gry idą w przeciwną stronę niż byśmy tego oczekiwali. To co w latach 90 tylko, że z ładniejszymi teksturami HL 2 wprowadzał małą rewolucją pod względem fizyki i wydawało się, że tak już będzie w każdej grze. No ale tak nie jest. Nie wiem czy twórcom się nie chce czy byłoby to zbytnie obciążenie dla sprzętu. Poza wyświetlaniem grafiki cały czas musi pracować (?) jakiś skrypt odpowiedzialny za fizykę. Control łapał zadyszkę na PS4 i dopiero na nextgenach jest dobrze. Może przyszła generacja będzie wprowadzać "rewolucję", gdzie będzie można opracowywać gry na np. nowym silniku Unreal, który już będzie mieć fizykę. Coś jak z "rewolucją" wprowadzającą teraz RT. Celowo biorę w cudzysłów, bo jak dla mnie ten efekt dupy nie urywa i był już wcześniej stosowany w grach. Tak samo jak fizyka. Chyba każdy się tak bawił kto grał w tamtą grę/serię. Pamiętam jednak, że ta możliwość destrukcji była ograniczona. W końcu po jakimś czasie wybuchy nie powodowały destrukcji w ścianie. Nie wiem czy wynikało to z tego, że było to demo czy mój komputer był za słaby na więcej, czy silnik gry nie mógł więcej przerobic.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Nie rozumiem tej weryfikacji dwuetapowej przy kupowaniu gier. Ostatnio narzekałem, że muszę potwierdzać "zakup" darmowych produkcji dodawanych do abonamentu. Tym razem tak nie było i nie musiałem niczego potwierdzać w aplikacji w telefonie. Właśnie kupiłem Spec Ops: The Line i też mnie nie prosiło o potwierdzanie zakupu. Natomiast jak chciałem dodać darmowy dodatek do tej gry, to już wyskoczyła konieczność potwierdzania "zakupu" za 0 zł Ktoś orientuje się od czego to zależy? To jakaś wyrywkowa kontrola jak z losowym podawaniem PINu podczas płatnosci kartą za zakupy poniżej 100 zł?
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Dodałbym do tego fakt, że szef studia po wydaniu gier śmiał się graczom w twarz czytając ich opinie dotyczące jakości produktów. Nie chcę bronić hejterów ale jakby nie patrzeć, to studio samo sprowokowało takie reakcje społeczności. Punkt dla R* że nie uciekają od odpowiedzialności za tego crapa, zapowiadają reakcję i faktycznie coś się dzieje w kierunku naprawy produktu. Nie spodziewałem się tego. Zobaczymy co wyjdzie z tego i może znów zainstaluje SA z GP.
-
PlayStation Plus vPS4
Pojawiają się teraz promocje na roczny abonament ale ostatnio dają tam sam paździerz, że szkoda mi tych pieniędzy na tą usługę. Za te same pieniądze mam GPU na trzy miesiące. Zaliczam się do niewielkiego grona osób, które kupowały plusa głównie ze względu na dodawane gry, a nie granie online. Jak tak dalej pójdzie, to zostawię ten abonament, bo i tak teraz gram głównie na XSX.
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Ten zremasterowany ME jest w polskiej wersji? Z tego co widzę, to 2 część nawet miała polski dubbing. Tak samo jest w tym wydaniu czy tylko napisy? Jakoś rok temu pojawiały się plotki, wróżenie z fusów, że w tym roku Ubi udostępni swój abonament w GP na podobnej zasadzie jak zrobiło to teraz EA. Pozamiataliby tym konkurencję ale na taki ruch nie stać chyba nawet M$. W sensie, że koszt dołączenia do usługi przewyższałby potencjalne korzyści ze sprzedaży GP.
-
Call of Duty: Vanguard
Pograłem chwilę wczoraj/dzisiaj w nocy i nie było tak źle. Spodziewałem się czegoś gorszego, a grało się całkiem dobrze. Brakuje mi tylko trybu zombie ale może na kolejny darmowy weekend już się wyrobią
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Nie, moim zdaniem absolutnie nie. Musieli by się za to zająć kompletnie od nowa, a tego nie zrobią bo szkoda im kasy i mocy na tego typu martwe projekty. Trwałoby to znów rok albo dwa lata jak nie więcej, a wtedy nextgeny się rozkręcą i nikt nie będzie pamiętać o tym gównie czy chcieć się w nim babrać zamiast bawić się w nowsze gierki jak np GTA VI. Gdyby zaczęli przy tym dłubać, to może się okazać, że jak w jednym miejscu coś poprawią to w innym będzie problem. I tak bez końca. A to nie jest CP77 aby liczyć na to, że dużo ludzi będzie jeszcze chciało w to zagrać i do tego wracać. Swoje już zarobili na sentymentach starszych graczy, a młode pokolenie woli nowe gry albo GTA Online. W miarę rozkręcania się nextgenów myślę, że chętniej sięgną po nowe GTA albo coś innego na czasie od innych wydawców. W przygotowaniu już jest remaster IV części, może Bully i Max Payne 3. Jest plan finansowy i trzeba go wykonać. Czas ucieka, konkurencja nie śpi, a trzeba jeszcze szybko zarobić na nowych remasterach zanim wydadzą GTA VI i będzie coraz więcej next-genowych gier od konkurencji. Zresztą po tym co zrobili, to ciężko będzie im naprawić swoją renomę i przekonać kogoś aby do tego wrócił kiedy na rynku nie brakuje gier do grania. Może przy następnym remasterze IV części bardziej się postarają. Albo ze względu na to, że gra jest młodsza to ciężej będzie im to zepsuć Może wydadzą do tego kilka patchy ale nie spodziewałbym się rewelacji. Już prędzej modderzy poprawią to coś na PC, co już właściwie zaczynają robić. Sam ostatnio kupiłem wersję GOTY pierwszego RDR, a po fakcie dowiedziałem się, że dodatek z tej edycji jest skopany i pojawia się tam bug, z którym nic nie da się zrobić. Rozwiązaniem jest tylko wyłączenie gry. Do tej pory nie wydano patcha, który by to naprawił i już prawdopodobnie nikt tego nie wyda. Prędzej remaster za 60 $, a może też z błędami... Jak dla mnie to wydając GTA DE w takim stanie zabili mi część pozytywnych wspomnień związanych z tą serią. Wolę już w to więcej nie grać aby oszczędzić sobie frustracji. W ramach sentymentu wolałbym kupić starą PS2 albo Xboxa i odpalić to sobie na mały TV kineskopowym. Ewentualnie jakąś zmodowaną wersję na PC ale na dużym ekranie nie będzie to zbyt ładnie wyglądać.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
U mnie dalej lipa.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Działa wam strona www xbox? U mnie od dwóch dni problem:
-
Call of Duty: Vanguard
Podoba mi się taka opcja. Gorzej z miejscem na dysku.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
W sumie racja, było wcześniej kilka tych wtop, a gracze dalej to łykają jak młode pelikany Teraz przypomniał mi się jeszcze Daysa Gone, z którym wiązałem spore nadzieję ale gra wyszła z dużymi błędami. Jak ją połatali to okazała się całkiem miłą produkcją Taką jak miała być. Albo Wasteland 3 na konsolę. Przez takie cyrki nie kupuję gier na premierę. Ręka mi zadrżała przy C77 ale miałem jeszcze w co grać wiec udało uniknąć się tego błędu. Gdyby się tak zastanowić i cofnąć pamięcią to okazałoby się, że jest więcej gier, do których można się przyczepić. Wydawcy pewnie też kalkulują co im się bardziej opłaca - dłuższe zwlekanie z wydaniem gry wiąże się z brakiem przychodów ze sprzedaży i ponoszeniem kosztów. A tak to można sobie wydać grę na etapie betatestów i jeszcze zawołać za to gruby hajs Co tam jakaś strata wizerunkowa skoro można puścić plotkę o RDR 3 albo nowym GTA i uwaga już tam zostaje przekierowana. Dopóki ten schemat będzie działać, to będą tak robić. Dlatego to musi być wstrząs dla korporacji na miarę upadku Atari, niestety trzeba by kogoś poświęcić dla przykładu. Może takie EA albo Ubi w końcu się przejedzie na tych swoich praktykach. Jeżeli gierka jest niedorobiona albo daleko odbiega od dzisiejszych standardów to jak tu się dobrze bawić? Przecież gdyby ktoś inny wydał taką grę to zostałaby zjechana na maxa. Nikt by w to nie grał, bo po co kiedy jest tyle innych lepszych gier. Gry bardzo daleko odbiegają od dzisiejszych standardów, a wołanie takiej kwoty za ten produkt to jest duże nieporozumienie. Co najlepsze to wyglądało na to, że te gry zostały wskrzeszone przede wszystkim pod Switcha, a mimo to kiepsko na nim działają. Rok temu w pandemii kupiłem greedfall na xboxa w msstore i nie mogłem go zwrócić. Okazało się, że nie minął rok od ostatniego zwrotu produkcji. W 2019 r. robiłem refund na inną grę, którą omyłkowo dodałem do zakupionych zamiast przypisać do biblioteki. Więc nie zawsze można zrobić refund nawet u sprawdzonego sprzedawcy Może wynika to z ich wewnętrznych regulacji, że jakaś część stanowisk (albo część korpo) musi być obsadzona przez "zróżnicowany zespół" przez co im się rzuca tego typu działania. Każdy wie, że oni to spier... ale mimo wszystko im się to daje aby przed inwestorami móc pokazać, że zatrudniają "ciałopozytywnych", kolorowych, binarnych i niebinarnych, używają komputerów z recyklingu i piją wegańskie late bez laktozy. Tak jest kiedy ideolo wejdzie za mocno.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Mam podobne odczucia odnośnie całej branży / startującej generacji. Mam wrażenie, że wchodzimy w erę niedorobionych gierek za 50-60 dolarów, gdzie gracze są beta testerami, remasterów i "semi-remasterow" , mocne wejście abonamentów i coraz większe stawianie na grę-usługę. Chyba nie tylko ja mam wrażenie, że branża zmierza w złym kierunku i potrzebuje wstrząsu aby się opamiętać.
-
Call of Duty: Vanguard
Zaczynam się przyzwyczajać do tego, że w każdego najnowszego coda zagram z rocznym opóźnieniem. Nie jestem wielkim fanem multi, a celuje w singla więc w takim układzie mogę poczekać.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Gracze już poprawiają ten deszcz przez modyfikację na PC, a na głównej PPE pokazała się wrzutka o RDR 3 i jakieś info nawiązujące do GTA VI. Długo nie trzeba było czekać. Gdzieś tam z tyłu głowy jest świadomość tego, że to nie R* zrobiło ten remaster ale mimo wszystko ciężko będzie przestać ich kojarzyć z tym crapem. Wdepnęli w kupę za 270 zł i ten smród będzie się teraz za nimi ciągnąć.
-
Call of Duty: Vanguard
Fajnie był rozwinięty tryb zombie i jestem ciekaw czy w tej części też będzie działać syndrom "jeszcze tylko jeden mecz" Gdzieś mi mignęło info, że ten tryb jeszcze nie jest skończony i nie można w niego grać.(?) Nie śledziłem tak bardzo wcześniejszych części ale miałem wrażenie, że tam cena szybciej spadała. Tak jak w przypadku innych gier, gdzie tylko na starcie i przez jakiś czas było (jeszcze w starym standardzie cenowym) to 50$, a później gra taniała. Takie TLoU2 dwa miesiące po premierze kupiłem za 188 zł (w gratisie było sinking city). CW długo trzymało cenę ale jak się domyślałem ze względu na zabawę w multi. Zobaczymy czy przy tej części będzie tak samo skoro widać tyle głosów krytycznych. Przynajmniej na tym forum.
-
Call of Duty: Vanguard
Właśnie jestem po kampami wcześniejszej części (Cold War), co do której mam mieszane uczucia. Liczyłem na to, że przy tej części będzie lepiej ale widzę, że zdania są podzielone. Przy czym więcej jest głosów negatywnych - jedna pochwała do kilku głosów krytycznych. Możecie porównać tą kampanię do tej z CW? Lepsza, gorsza albo porównywalna? Jak dla mnie 360 zł za 6 i pół godziny zabawy to trochę za dużo. Jeszcze byłem w stanie to zrozumieć przy CW, bo tam gra broniła się trybami multiplayer ale z tego co widzę, to tutaj też jest jechana za wykonanie. Może ktoś coś powie jak na tym tel wypada tryb zoombie, bo dla mnie to najciekawszy z trybów zabawy sieciowej. We wcześniejszym CODzie dobrze się bawiłem jak dawali możliwość grania online bez kupienia swojej kopii gry.
-
Call of Duty Black Ops: Cold War
Od wczoraj gram w kampanię, już jestem bliżej niż dalej końca i muszę powiedzieć, że już dawno nie grałem w tak słabego CODa. Mam wiele zastrzeżeń. Grafika jest ładna ale oczekiwałem czegoś lepszego, zwłaszcza z włączonym RT. Bardzo kiepsko się on prezentuje i chyba nie jest "prawdziwym", a jedynie dodanym skryptem od twórców. To co się odbija w obiektach nie wygląda jak faktyczne odbicie a bardziej jak efekt, który można było obserwować w The Order 1886. Porównanie mam tylko z WD: Legion. Tam przynajmniej widziałem odbicie swojej postaci i ruchów w szybach wieżowców/budynków. Tutaj nawet w lustrze nie widzę swojego odbicia, LOL! W niektórych miejscach mogę strzelać do przedmiotów ale są pancerne, nie do zniszczenia, a w niektórych misjach można je zniszczyć np. telewizory. Niby pierdoła ale jakoś psuje immersje. Albo drzwi, które są zamykane, a obok wisi kłódka. Ten sam obiekt powtarza się w kilkunastu miejscach w grze - kłódka jest tak samo zawieszona, taki sam kolor, wysokość, drzwi te same itp. W innym miejscu wskoczyłem na beczkę,w której palił się ogień - postać nie otrzymywała żadnych obrażeń. W misji w Wietnamie grafika była bardzo nierówna jak latało się helikopterem. Pola ryżowe jakby ściągnięte z pierwszego Gothica... W innym miejscu artefakty graficzne. No nie napracowali się za bardzo przy tej kampanii. Szkoda, bo właśnie dla kampanii kupiłem grę. Produkcja ratuje się chyba tylko trybem zoombie i multiplayerem, który pewnie też będzie powoli się wygaszać w miarę przechodzenia na nowszą część serii. Całe szczęście, że nie kupiłem gry na premierę po cenie nowości, a dopiero po roku czasu na sporej przecenie. Gdyby ta gra nie nawiązywała do znanej serii to na pewno tak dobrze by się nie sprzedała, nie zarobiła by tyle forsy i szybko staniała. Ratuje ją tylko tryb online.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Remastera IV albo V części? Z drugiej strony skoro szambo tak wybiło to chcąc ratować swój wizerunek powinni zacząć udostępniać mocne materiały z nowego GTA VI. Byłoby to dobrym krokiem ale może skończy się na tym, że dodadzą jakieś darmowe ubranie do GTA online, albo każdemu po 100 wirtualnych dolarów. Niedawno skończyłem ponownie tą część na PC i jeszcze tak bardzo się nie zestarzała żeby potrzebować remastera. Chociaż nigdy nie wiadomo co im do głowy przyjdzie aby jeszcze raz zarobić na przypudrowanym trupie choć teraz powinni mieć nauczkę. Natomiast chętnie przyjąłbym remake pierwszego i drugiego maxa. Pierwszą część mam jeszcze na płycie z polskim dubbingiem, to byli czasy, to byli lokalizacje
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Może dostali i napisali w dwóch wersjach - w zależności od tego jak gracze przyjmą produkt to sobie wybiorą. Jedna w samych superlatywach, a druga jadąca po grze Albo im zapłacili aby nic nie recenzowali.... Przecież akurat ta wersja, w którą grali recenzanci na PC działała dobrze. Albo można to odpalić na telefonie z GP i próbować grać z chmury jeżeli jest taka opcja. Ja ustawiłem jasność na maxa a kontrtast zmniejszyłem dość sporo i mam wrażenie, że było lepiej. Dalej gówno ale już mniej rozmazane