
Treść opublikowana przez Elitesse
-
Call of Duty: Vanguard
Zaczynam się przyzwyczajać do tego, że w każdego najnowszego coda zagram z rocznym opóźnieniem. Nie jestem wielkim fanem multi, a celuje w singla więc w takim układzie mogę poczekać.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Gracze już poprawiają ten deszcz przez modyfikację na PC, a na głównej PPE pokazała się wrzutka o RDR 3 i jakieś info nawiązujące do GTA VI. Długo nie trzeba było czekać. Gdzieś tam z tyłu głowy jest świadomość tego, że to nie R* zrobiło ten remaster ale mimo wszystko ciężko będzie przestać ich kojarzyć z tym crapem. Wdepnęli w kupę za 270 zł i ten smród będzie się teraz za nimi ciągnąć.
-
Call of Duty: Vanguard
Fajnie był rozwinięty tryb zombie i jestem ciekaw czy w tej części też będzie działać syndrom "jeszcze tylko jeden mecz" Gdzieś mi mignęło info, że ten tryb jeszcze nie jest skończony i nie można w niego grać.(?) Nie śledziłem tak bardzo wcześniejszych części ale miałem wrażenie, że tam cena szybciej spadała. Tak jak w przypadku innych gier, gdzie tylko na starcie i przez jakiś czas było (jeszcze w starym standardzie cenowym) to 50$, a później gra taniała. Takie TLoU2 dwa miesiące po premierze kupiłem za 188 zł (w gratisie było sinking city). CW długo trzymało cenę ale jak się domyślałem ze względu na zabawę w multi. Zobaczymy czy przy tej części będzie tak samo skoro widać tyle głosów krytycznych. Przynajmniej na tym forum.
-
Call of Duty: Vanguard
Właśnie jestem po kampami wcześniejszej części (Cold War), co do której mam mieszane uczucia. Liczyłem na to, że przy tej części będzie lepiej ale widzę, że zdania są podzielone. Przy czym więcej jest głosów negatywnych - jedna pochwała do kilku głosów krytycznych. Możecie porównać tą kampanię do tej z CW? Lepsza, gorsza albo porównywalna? Jak dla mnie 360 zł za 6 i pół godziny zabawy to trochę za dużo. Jeszcze byłem w stanie to zrozumieć przy CW, bo tam gra broniła się trybami multiplayer ale z tego co widzę, to tutaj też jest jechana za wykonanie. Może ktoś coś powie jak na tym tel wypada tryb zoombie, bo dla mnie to najciekawszy z trybów zabawy sieciowej. We wcześniejszym CODzie dobrze się bawiłem jak dawali możliwość grania online bez kupienia swojej kopii gry.
-
Call of Duty Black Ops: Cold War
Od wczoraj gram w kampanię, już jestem bliżej niż dalej końca i muszę powiedzieć, że już dawno nie grałem w tak słabego CODa. Mam wiele zastrzeżeń. Grafika jest ładna ale oczekiwałem czegoś lepszego, zwłaszcza z włączonym RT. Bardzo kiepsko się on prezentuje i chyba nie jest "prawdziwym", a jedynie dodanym skryptem od twórców. To co się odbija w obiektach nie wygląda jak faktyczne odbicie a bardziej jak efekt, który można było obserwować w The Order 1886. Porównanie mam tylko z WD: Legion. Tam przynajmniej widziałem odbicie swojej postaci i ruchów w szybach wieżowców/budynków. Tutaj nawet w lustrze nie widzę swojego odbicia, LOL! W niektórych miejscach mogę strzelać do przedmiotów ale są pancerne, nie do zniszczenia, a w niektórych misjach można je zniszczyć np. telewizory. Niby pierdoła ale jakoś psuje immersje. Albo drzwi, które są zamykane, a obok wisi kłódka. Ten sam obiekt powtarza się w kilkunastu miejscach w grze - kłódka jest tak samo zawieszona, taki sam kolor, wysokość, drzwi te same itp. W innym miejscu wskoczyłem na beczkę,w której palił się ogień - postać nie otrzymywała żadnych obrażeń. W misji w Wietnamie grafika była bardzo nierówna jak latało się helikopterem. Pola ryżowe jakby ściągnięte z pierwszego Gothica... W innym miejscu artefakty graficzne. No nie napracowali się za bardzo przy tej kampanii. Szkoda, bo właśnie dla kampanii kupiłem grę. Produkcja ratuje się chyba tylko trybem zoombie i multiplayerem, który pewnie też będzie powoli się wygaszać w miarę przechodzenia na nowszą część serii. Całe szczęście, że nie kupiłem gry na premierę po cenie nowości, a dopiero po roku czasu na sporej przecenie. Gdyby ta gra nie nawiązywała do znanej serii to na pewno tak dobrze by się nie sprzedała, nie zarobiła by tyle forsy i szybko staniała. Ratuje ją tylko tryb online.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Remastera IV albo V części? Z drugiej strony skoro szambo tak wybiło to chcąc ratować swój wizerunek powinni zacząć udostępniać mocne materiały z nowego GTA VI. Byłoby to dobrym krokiem ale może skończy się na tym, że dodadzą jakieś darmowe ubranie do GTA online, albo każdemu po 100 wirtualnych dolarów. Niedawno skończyłem ponownie tą część na PC i jeszcze tak bardzo się nie zestarzała żeby potrzebować remastera. Chociaż nigdy nie wiadomo co im do głowy przyjdzie aby jeszcze raz zarobić na przypudrowanym trupie choć teraz powinni mieć nauczkę. Natomiast chętnie przyjąłbym remake pierwszego i drugiego maxa. Pierwszą część mam jeszcze na płycie z polskim dubbingiem, to byli czasy, to byli lokalizacje
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Może dostali i napisali w dwóch wersjach - w zależności od tego jak gracze przyjmą produkt to sobie wybiorą. Jedna w samych superlatywach, a druga jadąca po grze Albo im zapłacili aby nic nie recenzowali.... Przecież akurat ta wersja, w którą grali recenzanci na PC działała dobrze. Albo można to odpalić na telefonie z GP i próbować grać z chmury jeżeli jest taka opcja. Ja ustawiłem jasność na maxa a kontrtast zmniejszyłem dość sporo i mam wrażenie, że było lepiej. Dalej gówno ale już mniej rozmazane
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Chodzi o to, że nie robisz tego wszystkiego ręcznie tylko wrzucasz do maszynki, która robi to wszystko sama za Ciebie. Odpada dużo ręcznej roboty i potrzeba tylko kilka osób aby nadzorowały proces i coś tam ewentualnie korygowały. A z pomaganiem w tworzeniu gier to raczej pieśń przyszłości jak np. wrzucisz do maszynki zdjęcie z map googla, a ona przerobi to na 3D. Albo na podstawie wrzuconych zdjęć sama będzie kreować nowe światy Mam to samo ale jeszcze nie zwiększałem jasności. Dzięki za info. Chciałem wykonać misje policyjną i jak dopadłem zbiega (rozjechałem go) to gra wywaliła do dasha konsoli Przypomina mi się fabuła i fajnie się rozkręca, czuć klimat ale to crap. Podejrzewam, że wielu kierując się sentymentem do marki odbije się od gry i popsuje sobie tylko dobre wspomnienia. Lepiej się wspomina takie gry po latach niż w nie powtórnie gra Zwłaszcza za prawie 300 zł. To jak spotkanie klasowe po 20 latach, gdzie masz nadzieję odnowić znajomość ze swoją pierwszą miłością ze szkoły - może znów poczujecie mięte i będzie tak jak dawniej. Rzeczywistość niestety okazuje się tak brutalna na tyle że po wyjściu do toalety wybiegasz ze spotkania gnajac przed siebie niczym Forrest Gump kończąc swój los pod kołami fiata multiply. Jeszcze trochę się pobawię aż dojdę do jakiegoś męczącego gówna bez chechpointów i wracam do pierwszego RDR. Majac tyle gier do ogrania szkoda mi czasu na obcowanie z przypudrowanym trupem
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Przez chwilę pomyślałem o tym, że R uczy się od naszych jak zdołować kurs własnych akcji na giełdzie po to aby je taniej odkupić Mogli trochę poczekać z odkrywaniem wszystkich kart. Wydanie takiego "dzieła" powinno negatywnie wpłynąć na kurs akcji tylko po to żeby za jakiś czas kurs się odbił po informacji, że to AI zrobiło ten remaster. Mamy tą technologię i nie zawahamy się jej użyć w przyszłości.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Pełna zgoda, ta technologia dopiero jest w powijakach i pewnie za kilka lat dopiero uda się ją okiełznać. Pomimo tego, że z tej trylogii wyszedł crap, to jestem pod wrażeniem co to AI już potrafi. Pewnie było tutaj trochę pracy ze strony człowieka ale mimo tego w dwa lata udało im się osiągnąć taki poziom. Jak dla mnie nie jest to produkt, za który byłbym w stanie dać 50 $ - 60 $. Bardziej 50-60 zł i traktowałbym to jako ciekawostkę, demonstrację tego co potrafi zrobić AI. Przy czym taka demonstracja powinna być pokazywana na potrzeby zainteresowania swoją firmą potencjalnych inwestorów aby chcieli zainwestować w firmę, która ma taka technologie. Być może i tak po części będzie ale w kapitalizmie nic nie stoi na przeszkodzie aby jeszcze na tym sporo zarobić Zresztą nie znam szczegółów co to za firma robiła, dla kogo i jak jest powiązana kapitałowo. Może R* albo TT sypnęli kasą aby zacząć rozwijać tą technologię. Może to wyjść całej branży na dobre w dłuższej perspektywie czasu. Obawiam się jednak, że po drodze może nas czekać cała seria tego typu remasterów jeżeli gracze będą chcieli za to płacić 50 i więcej dolarów.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Miałem nosa, co do tego. Z jednej strony fajnie, że technologia poszła do przodu tak daleko, że jest w stanie coś takiego zrobić. Dla firm to oszczędność czasu, zasobów i pieniędzy aby dać grą drugie albo i trzecie życie. Pewnie to AI będzie udoskonalane i coraz częściej będą z niego korzystać. Gdzieś przewijała się plotka, że majstrują nad remasterem IV części, a to co pokazali w przypadku V na next geny też mogło bazować na tego typu technice AI. To by miało nawet sens - wydać podrasowaną trylogię, później IV i V część, a potem wjechać z VI i już nic więcej nie robić przez 10-20 lat poza trybem online. Fajna sprawa wrzucić kod gry do takiej maszynki, która sama za nas odwali całą brudną robotę i przeniesie grę na silnik Unreala albo np z V części. Albo RDR do RDR 2. Może za 10 lat takie AI będzie potrafiło robić remake gier. Dla graczy to może już trochę gorzej wyglądać, bo może to oznaczać wejście w kolejny etap nowej ery dymania za 60$. Rockstar - gracze go nienawidzą! Znalazł prosty sposób na zarabianie milionów. Kliknij aby dowiedzieć się więcej.
-
Grand Theft Auto: The Trilogy
Niczego więcej nie spodziewałem się po tym "dziele". Nawet wczoraj zanim pojawił się pierwszy gameplay miałem napisać, że pewnie go nie pokazują aby nie spłoszyć graczy. Po tym co dziś zobaczyłem w kilku fragmentach strzelania i grania w VC tylko utwierdziłem się w swoim przekonaniu. O wiele bardziej wolałbym narzekać, że kiepsko zrobili remake bo coś tam pozmieniali jak w Mafii niż narzekać, że dostarczyli nam takie coś. Jak dla mnie to mogli tego nie ruszać i wydać za jakiś czas (2-3 lata) porządne remaki wołając nawet za nie pełną cenę. No ale skoro zrobili nam remaster, to na remake pewnie poczekamy z 10 albo kolejne 20 lat. Skok na kasę i żerowanie na sentymentach graczy. Rozumiem, że chcą wejść na rynek mobilnego grania na Swichu i na telefonach ale wizerunkowo byłoby lepiej gdyby w tym samym czasie zaprezentowali GTA VI na nowe konsole. Przynajmniej ja to tak widzę. T Ten produkt wygląda jakby został lekko usprawniony przez jakieś skrypty AI, które podmieniły grafikę zostawiając przy tym praktycznie wszystko takim samym jak było 20 lat temu. Nawet bugi są te same, a to o czymś świadczy. Na PPE wrzucali czasami notki o uczeniu maszynowym i o tym jak AI robi różne rzeczy (podmienia grafiki itp). Myślę, że przez dwa lata jakie poświęcili na tą grę spokojnie mogli to zrobić w ten sposób. Jeżeli ta trylogia się dobrze sprzeda po takiej cenie, to będzie, to kolejny etap traktowania graczy jak kompletnych frajerów. Rozumiem tych, którzy nigdy w to nie grali albo kupują grę na Switcha dla mobilnego grania. Ale gdybym dał za to w ciemno 250-270 zł, to byłoby mi strasznie głupio przed samym sobą. Jak dla mnie produkt ratuje tylko to, że będzie dostępny w abonamentach i z polskimi napisami. W cenie abonamentu mogę zagrać.
- The Sinking City
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Wszystko rozumiem. W obecnej konstrukcji ma to sens jeżeli to jest transakcja za każdym razem. Gdyby podeszli do tego jak do usługi abonamentowej typu GP, gdzie jest tylko jedna transakcja (zakup abonamentu), to odpadłaby ta konieczność potwierdzania "zakupu" za każdym razem. Teoretycznie byłoby to prostsze i lepsze rozwiązanie. W praktyce może dochodzić kwestia podatkowa, przy czym niekoniecznie w Polsce. Może takie rozwiązania są zwolnione z podatku na zachodzie/w USA albo można sobie go odliczyć od dochodów itp itd. Wtedy może istnieć konieczność odnotowania każdej transakcji. Wróżę z fusów. Gry z PS+ dodawałem ostatnio bez konieczności takich kombinacji. Za parę dni sprawdzę czy jet tak też na konsoli, a za miesiąc wrzucę wszystkie do koszyka. A to na pewno. Dodatkowo mamy więcej czasu na zastanowienie się czy chcę to akurat kupić. Już kilka razy w życiu zrezygnowałem z zakupów przy finalizacji procesu. Stwierdziłem, że tego nie potrzebuję albo że jest za drogo
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Rozumiem dodatkowe zabezpieczenia i inne wymogi prawne ale przecież te gry kosztowały 0,00 zł Przy każdym dodaniu gry do konta musiałem logować się do aplikacji aby potwierdzić ten "zakup". Następnym razem spróbuję dodać gry do koszyka, a potem "zapłacić" raz za całość. Obecne rozwiązanie wydaje mi się dziwne. Czy na konsoli też tak jest? Może zrezygnują z tego mechanizmu, że gry muszą być w ten sposób dodawane do konta, a po prostu od razu będą do niego przypisane od dnia ich udostępnienia w ramach abonamentu. Coś jak z GP tylko, że te gry by nie znikały po jakimś czasie.
-
The Sinking City
@XM. Jak chcesz poprawioną wersję, to musisz kupić wersję delux. Widzę, że jest promocja i można kupić za 149 zł ale po moich doświadczeniach z podstawową wersją jeszcze za drogo. Tak o 100 zł za drogo Jakiś czas temu można było pograć za free i grało się dobrze jednak nie wiem czy naprawili już wszystkie błędy i niedociągnięcia czy dalej później jest lipa.
-
Canis Canem Edit
Teraz jest promocja na PS4 ale faktycznie jak to jest tylko port z PS2, to chyba lepiej poczekać do dobrej ceny jak się pojawi na Xboxie. Albo na PC.
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
Canis Canem Edit
Odkopuję trupa. Czy grał ktoś w wersję na PS4? poprawiono tam coś więcej niż tylko tekstury?
- The Last of Us Part II
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Film dobrze zrobiony pod względem sztuki filmowej ale zawiera wiele krzywdzących manipulacji stawiających nas w negatywnym świetle. Ale dość marudzenia. Od siebie mogę polecić świeży film pt. Furioza. Nie jestem fanem kibiców, ustawek i tego całego klimatu ale lubię pójść na polski film. Czasem nawet idę obejrzeć jakiś paździerz Vegi i trochę podobnego kina tym razem się spodziewałem. Jak się okazało Furioza to dobre, a może nawet bardzo dobre polskie kino. Zwłaszcza jak zestawi się film z innymi popularnymi w Polsce filmami od pana V. Niczego ponad to się nie spodziewałem, a dostałem bardzo przyzwoitą produkcję, której bliżej do doskonałego "Jak zostałem gangsterem, historia prawdziwa" niż tego co cyklicznie wypluwa nasz najbardziej znany reżyser w kraju Na początku nie leżała mi kreacja Damieckiego ale to chyba tylko dla tego, że znamy go z ról grzecznego chłopca, a nie chuligana. W miarę oglądania filmu coraz bardziej się do niego przekonywałem i doceniam to, co zrobił przygotowując się do tej roli. Średnio podeszła mi ta Książek ale to pewnie dlatego, że nie lubię lasek na krótko ściętych
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
Visage
Ja jednak przeszedłem całą i nie żałuję. Grałem później jeszcze w kilka horrorów ale nie miały startu do tej gry pod względem straszenia. Gdyby tylko ten interfejs i sterowanie nie były takie, to mniej ludzi odbiłoby się od tej gry. W późniejszych etapach musiałem wspomagać się solucjami, bo nudziło mnie kilkukrotne chodzenie po wszystkich pokojach jak nic się nie działo. Dobra gra. Dobrze, że w GP.
-
Red Dead Redemption X360
Czas to pojęcie względne Ale faktycznie może być tak, że dopiero pod koniec tej generacji dowiemy się że robią remake... To by nawet wpisywało się w pewną prawidłowość - trylogia GTA z epoki ps2 remasterowana dopiero na przełom ps4 i ps 5 więc remaster gry z epoki ps 3 może nam się pojawić pod koniec ps5 i ps6... Chyba, że już będą trzepać kasę tylko na trybach online...
-
Red Dead Redemption X360
I przez tyle lat nikt tego nie naprawił?! WTF! Choć jak się nad tym zastanowić to może to być element głębszej strategii marketingowej. Po co to naprawiać jak ktoś kupił wersję GOTY, to potem kupi jeszcze raz podstawkę i dodatek. Lata temu grałem na x360 i chciałem sobie odświeżyć wspomnienia, a z tego co widzę mogę nie być zadowolony...