Skocz do zawartości

K.Adamus

Zg(Red.)
  • Postów

    358
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez K.Adamus

  1. @Konsolite egzemplarz autor... jaki? XD Ja sobie zamówiłem ze strony okładkę z Larą. Jednak największe... pokłady nostalgii
  2. Jak będę miał 2 (nie wiem czy przy okazji jakiegos wspieram to nie mial byc jako gratis a swoj juz zamowilem) a do kupna nie bedzie juz żywcem nigdzie dostepny to dam znać i mogę komuś wysłać (oczywiscie za free)
  3. Dobra Roger. Udało Ci się. Wzruszylem się. Ostatni raz tak mi oczy się zeszklily na "Ostatnim Samuraju". Jak kiedyś, gdy będę już starcem na bujanym fotelu ktoś się zapyta o przygodę z PSXem rzucę: "Nie powiem Ci jak umarł. Powiem Ci jak zył" I gdyby ktoś mi kilka lat temu powiedział, że moje teksty będą w 300 numerze to bym wyśmiał:) to jak. Targamy do 400?
  4. Już, już bo się rumienię ;> Dzięki wielkie. Takie komentarze to paliwo do pracy. Cieszę się, że moja pisanina umila komuś czas. Tym bardziej mam nadzieję że tematy z 300 i 301 (juz się pisze) siądą bo wydają się zróżnicowane i klimatyczne
  5. Aaa... i wszystko jasne. Dzięki. Aż na fali zazdrości kupilem sobie przed chwila impulsywnie historie Sierry z wydawnictwa Kosa a Press Reset jeszcze nieskończone. A co do wydań tematycznych raz za czas to extra numer o Pegasusie czy N64 jest super pomyslem. I widac ze wziecie by bylo. A tak w ogole to mi sie marzy wieksza publikacja na 300 stron z tekstami redaktorow o erze x360 i PS3. Niby zadne retro ale naprawde te naście lat temu wiele trendow sie uksztaltowalo a w Polsce rodzilo sie analityczne spojrzenie na gry. Takie "Subiektywne Kompedium Rzeczy Waznych Lub Wcale". Bardziej z tekstami nie o konkretnych grach ale trendach, rozwoju technologii, przenikaniu gamingu do popkultury. No ale to takie moje male marzenie bo okres w lokalnej literaturze malo eksploatowany. Bo niby niedawno a jednak dawno
  6. Hej, redaktorem encyklopedii jest Robert J. Szmidt. To ten pisarz SciFi czy zbieżność nazwisk. Pamiętam że czytałem jego opowiadania w pismach i chyba z uniwersum Metro coś pisał. (Dobra, koniec offtopu XD ).
  7. Kurde, skąd wziąłeś te encyklopedie. Wiem że dziś wszystko w necie ale przydałaby mi się taka w pracy
  8. W sumie nie pytałem nigdy XD Ale z przyzwyczajenia kupuje co tydzień w kiosku pod blokiem wiec klimat zachowany. Zresztą zawsze biorę 2 bo jeden mint do folii A drugi do czytanie :p
  9. Zakupiłem. Będzie na pamiątkę! Jaram się. Pamiętam jak jako dzieciak zabierałem do Andrychowa na otwarty basem plik gazetek i kupując ze trzy cebularze (złotówka za sztuke - ktos to jadl jeszcze?) zamiast pływać czytałem o grach, w które pewnie nigdy nie zagram XD Cudowne. No i będzie mój tekścik (filmy karate!) wiec człowiek w jakiś sposób cofa sie w czasie pisząc art do pisma z niby 1997 (mialbym wtedu 9 lat XD )
  10. Dokladnie. Wsiadać w swoje Lambo i jazda do domów!
  11. Dla mnie książka Kosa była ważna nie ze względów merytorycznych (choc jesli chodzi o research to ciezko sie o cos przyczepić) ale dlatego, że dotykała ówcześnie nietkniętego w druku. Uczylem sie wtedy jak pisać akurat o rynku gier wideo, szukałem publikacji w rodzimym języku (w obcym latwiej ale legalnie o wiele drozej i ciezej a jakiegos (pipi)la na legalnosc źródła miałem i wciąż mam) traktujacych o grach I naprawdę było tego co kot napłakał. Zresztą jak w empiku spytałem o tytuł to mnie do dziecięcego kierowali. Dlatego nieobiektywnie stawiam wagę nad jakość (wciaż dobra, zaznaczam). A co do Smugglera to troszkę boli, bo bardzo długo CD Action czytałem i gdy przybył internet dorosły Adamus zobaczył Boga siedzącego na osiedlowej ławce krzyczącego na gołebie. Ta recenzja w ramce nietrafiona, bo widać dysonans treści i oceny. Po wypisaniu samych problemów dać ocenę 7/10... PS. wybaczcie za błędy i randomowe znaki diakrytyczne - bardzo zły dzień, pora, 200 gram łychy na pusty bęben (i hejnał)
  12. Właśnie miałem się pytać czy to zbuntowany brat HIVa który zamiast pisania o grach wstąpił do grunge'owo-folkowo-katolickiej kapeli ale zdążyłeś wyprowadzić mnie z błędu XD
  13. Co do CD Action na płytce to... tez zdarzyło się bo udzielałem się w dziale literackim Tawerny RPG (pod oryginalnym jak cholera nickiem Alucard... młodość, ech) dodawanej swego czasu. Stare piekne czasy. I zgadzam się z don LOV - nawet jedno zdanie jakimś cudem wypalone na płytce czy o niebiosa wspomniane w piśmie (oddajcie głos ludu ) to jakby chwycić dziennikarskiego Boga za nogi
  14. A mi się znowu podobała struktura opowieści. Od początku wrzuceni w akcje; sami jako gracz musimy rozgryzac motywację i przeszłość bohatera, retrospekcje z żoną wyjaśniają wczesniejsze nieoczywiste dla nas z perspektywy siedzącego za padem decyzje. No i Deacon to w końcu bohater z własnym charakterem a nie niesprecyzowana kukła w którą można wlać postać gracz. Dla mnie bardzo przyjemne doświadczenie choć fakt - nieco generyczne, gameplayowo tylko poprawne i technicznie mieszczące się gdzieś pośrodku wyścigu. No ale krewetek nie da się jeść codziennie, czasami jest chęć na zwyklego burgera. Mniej wykwintny, niekoniecznie mniej smaczny
  15. Offtop - śmiejcie się, ja dostałem ostatnio na urodziny muzykę ze starej trylogii Star Wars na płytach CD i okazało się, że PS4 nie odtworzy, laptopy bez napedu a "wieży" nigdy nie miałem. A co do filmu, nawet jako artefakt na półce się sprawdzi jeśli ktoś nie będzie w stanie jakimś cudem odpalić
  16. Pełna zgoda. I przy okazji odniosę się do Ghostwire. Mnie ta gra wciągnęła jak dawno nic mimo średnich recenzji a przez nowego Horizona przedzieram się ratalnie od 2 miesięcy i szczerze to się męcze. Mam wrażenie że branża zapomina, iż dobra gra to nie tylko suma wycyzelowanych elementów a "dusza" tytułu to nie jakieś efemeryczne bajania ale realny czynnik mający kolosalny wpływ na wrażenia z zabawy (choć niestety nie na sprzedaż). Ostatnio zamiotła mną np. Virginia. Małe to, minimalistyczne a jal świeże!
  17. Idąc za piwną metaforą - lubię crafty ale i żubra wypije jak słońce praży. Chyba po prostu nie ma co udawać, że żubr jest craftem ani obrażać się na to, że nim nie jest. Chyba zamotałem.
  18. Żebyś wiedzial. I wszystkiego nie szło upchac w artykule. Polecam zgłębić temat bo bywa zabawnie ale i naprawdę niepokojąco. A ile nawiązań do opisywanych legend jest ukryte w Ghostwire Tokyo! (Polecam, choć głównie japonofilom). W każdym razie cieszę się że się podobało.
  19. Żona uczy (tak, też polonistyka ;] ). Ja pracuje w zakładzie produkcyjnym i - co nie jest tak oczywiste - lubię to. Poza tymi dniami, kiedy jednak nie lubię. Jakos zawsze blisko było mi do etosu proletariatu XD
  20. Na coś się te studia w końcu przydają XD Jeszcze 15 lat pisania dla PSXa i się zwrócą (lokum, życie, picie) ;] Żartuje, uwielbiałem polonistykę...
  21. Niezawodny Piechota... Brzmi niczym marvelowski superbohater. Jak Niesamowity Spiderman czy Thor Wszechmogący. Jest jakiś rysownik na oddziale!? -^
  22. Popyt rodzi podaż. Prywatne firmy chcąc zarabiać muszą być z zasady amoralne (nie mylić z niemoralnością :p ) i opierać się na Excelu. Stety bądź niestety. Najwidoczniej w tym przypadku simoleony się zgadzają Każdemu jego porno. Gdyby zdjęcia redakcji z wanny podbiły sprzedaż PSXa 10krotnie... hmmm... może nie idźmy w te stronę...
  23. Dzieki wielkie. Jak Sony zdecyduje się na remaster Bloodborne albo - dajcie przedwieczni - drugą część to polecam się do podobnego tekściku
  24. Oj, byłoby o czym pisać. Jeśli tylko Roger pozwoli... uderzajcie do szefa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...