
Homelander
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Homelander
-
własnie ukonczyłem...
On średnio to się nadawał do grania już i na premierę. I zdecydowanie w życiu bym do niego nie wrócił, bo dobrze mi się kojarzy
- ASUS ROG Ally - Handheld PC
-
własnie ukonczyłem...
A tak, Mercenaries też jest supcio. Mam mam. I grę i Vitę. Z tym, że Vita to chyba od 2 lat nie naładowana leży
- ASUS ROG Ally - Handheld PC
- ASUS ROG Ally - Handheld PC
-
własnie ukonczyłem...
Moja przygoda z Killzone skończyła się na dwójce i Liberation. Trójkę odpuściłem po screenach i filmikach. Nie tego w tej serii szukałem
-
własnie ukonczyłem...
Za bardzo arcade. Nie bardzo lubię gierki typu Doom czy Quake. O wiele bardziej mi podchodzą właśnie Gearsy, czy kampanie z Modern Warfare (pierwsze części i oryginału i rebootu). Albo Halo. Halo uwielbiam
-
ASTRO BOT
Alaska, California Niestety jak ja coś kupuję bez podatku to muszę to wykazać w rocznym rozliczeniu, więc u mnie tax wynosi około 8% o ile dobrze pamiętam
-
własnie ukonczyłem...
A ja bym chętnie przygarnął nowego Killzone w stylu jedynki czy dwójki (mowa o klimacie). Brakuje mi takich strzelanek właśnie w stylu Killzone czy Gears of War. Dopakowanych akcją z brudnym i poważnym klimatem. Bez idiotyzmów rodem z Call of Duty WW2
-
własnie ukonczyłem...
Astro's Playroom W czasach kiedy straciłem wiarę w magię Playstation towarzyszącą mi od 1995 roku nagle, po fantastycznej zapowiedzi pełnoprawnego Astro, przypominam sobie o tym "demie technologicznym" Dualsensa. Nie wiem kto mi o tym tak powiedział, ale wbiło mi się w głowę i tak zostało. W każdym razie cieszę się, że odpaliłem dopiero teraz kiedy zwątpiłem. I Astro's Playroom tę wiarę mi przywrócił. Pozytywna energia i radość wręcz wylewa się z tej gry. To absolutnie cudowna i nostalgiczna podróż przez dziedzictwo Playstation. Każda znajdźka to wspomnienia, każda sprawiała mi radochę. Od ekranika do PSOne (miałem!) do Vity. Szukanie ludzików nawiązujących do gier to zabawa sama w sobie. Uśmiałem się serdecznie na widok Astro-Drake próbującego się wspinać, a spadając krzyczy metaliczne "o crap!". Ellie i Joel chowający się przed Clickerem? Jest. Snake w pudle? Jest. Piramodogłowy? Oczywiście. Jill i zombiaki? No jasne. Crash Bandicoot? Pytasz a wiesz. Coś fantastycznego. Najlepsza jest jednak ta absolutna naturalność. Tu nie ma nic wymuszonego, nie ma chamskiego product placement. Jest wyczucie, szacunek, wręcz miłość. Ok, a jak sama gra wypada? Jest to platformówka 3D w stylu... hm, chyba najbliżej jej do Mario 3D World. Jest bardziej otwarta niż Crash Bandicoot, ale zdecydowanie nie jest openworldowa. Samo platformówkowanie jest spoko, robocik jest reponsywny, gra jest całkiem dynamiczna. Przebrania spoko, poza małpą, ta zdecydowanie do gustu mi nie przypadła. Koniec końców grało się bardzo przyjemnie. Nie jest to Super Mario, ale już z takimi Ratchetami na jednej półce spokojnie bym postawił. Graficznie i dźwiękowo jest wręcz wybitnie. Gra ma absolutnie fantastyczny design. Robociki są przeuroczne, otoczenie szczegółowe i piękne, kolory soczyste. Bardzo mi się podobało przywiązanie do detali. Drzewka z drutów połączone zip-tight? Super Dźwięki rewelacja, ale to co robi robotę to muzyka. Piosenki do tej pory siedzą mi w głowie, szczególnie SSD i GPU. Absolutny top i designersko i technicznie. Ogólnie sam pomysł żeby przedstawić konsolę, markę i jej historię w ten sposób jest absolutnie genialny, a na dodatek wykonany jest w sposób fantastyczny. Podsumowując, jak ktoś jest z marką od lat to będzie świetnie się bawił trafiając na te wszystkie nawiązania, smaczki i tak jak ja wspominał przy znajdźkach. Jak ktoś zagra bez sentymentu dostanie solidną i śliczną platformówkę na kilka godzin. Fakt, że jest dodawana do każdej konsoli sprawia, że każdy posiadacz PS5 powinien chociaż spróbować. Kurczę, to mógł być zwykły interaktywny tutorial, a dostaliśmy świetną grę. Polecam. Polecałbym nawet gdyby gra była płatna. Dla mnie największa pozytywna niespodzianka tej generacji konsol, jestem zachwycony Astrobotem.
-
Concord
No żebyś wiedział na co kasę wydajesz i nie pieklił się o refund. "Dwa razy kurwa na obrazku napisane, więc GTFO"
-
Dreamcast Extreme
No to na tej samej zasadzie na której Dune 2 było pierwszym RTSem, Wolfenstein 3D pierwszym FPSem, a Gears of War pierwszą strzelanką z chowaniem się za murkami. No wiadomo, że żadna z tych gier pierwsza nie była, ale każda z nich te gatunki bądź mechaniki wprowadziła do mainstreamu. To samo jest z Shenmue i QTE. Już nie czepiajmy się głupotek, bo z tego co czytam są poważniejsze sprawy do czepiania
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Nie miałem
-
Days Gone
W dzisiejszych czasach granie w okienku premierowym to robienie samemu sobie krzywdy. Z nielicznymi, bardzo nielicznymi wyjątkami
-
Astro's Playroom
Drugi etap za mną, ten z pamięcią. Czy muszę posać, że jest absolutnie fantastycznie i bawiłem się super? Wiecie co jest najlepsze? Jak to wszystko jest zrobione ze smakiem i wyczuciem. Mam wrażenie absolutnej miłości i szacunku do dziedzictwa Playstation, a nie taniego żerowania na sentymencie. Każda znajdźka przywołuje wspomnienia, a koniec etapu gdzie muzyka się wycisza i wjeżdża dźwięk odpalnia Playstation 1 wywołał u mnie takie ciary i szklane oczy, że szok! Coś absolutnie fantastycznego. I jak bardzo bardzo czegoś takiego potrzebowałem. Kombinuję jak tu załatwić sobie VR i przejść tego Astro na VR
-
Właśnie zacząłem...
Skoro Diablo 2 dało się zrobić to i Fallouta by odnowili dobrze. Graficznie. Bo reszta to sweetbaby inc
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Tak jest. Straciłem na tym 3 tygodnie pisania z tymi głąbami i jak krew w piach
-
Właśnie zacząłem...
Fallouty 1 i 2 już w okolicach jak wychodziły wyglądały tragicznie. Nie odbieram tym grom nic, ale akurat graficznie ssały mocno
-
ASTRO BOT
Piękny! Szkoda, że mam już dwa bo brałbym
- ASUS ROG Ally - Handheld PC
- ASUS ROG Ally - Handheld PC
- ASUS ROG Ally - Handheld PC
-
ASUS ROG Ally - Handheld PC
No mi nie było znane, bo rynek pecetowy odpuściłem sobie jakoś w latach 2001-2003. Więc nie wiedziałem o nim absolutnie nic i (błędnie) zakładałem, że jest właśnie taki jak go zapamiętałem. Gdzie moge wypasione pod sufit VooDoo 2 kupione w 1998 roku za kupę kasy w roku 2000 było nic nie wartym śmieciem. I bazując na tej wiedzy uznałem, że odpuszczam wszystko związane z pecetami. Kilku forumowiczów namówiło mnie do spróbowania, więc zaryzykowałem i jestem zadowolony. Sprzęt wymienię na mocniejszy jak pojawią się gry w które będę chciał na nim pograć. Póki co nie ma takich których które by mi nie poszły zadowalająco na sprzęcie który mam. Co do Decka OLED - zwyczajnie mi się nie chce. Do tego nie uważam, żeby ta różnica w obrazie była warta kilkuset dolarów dopłaty. Obraz jest dla mnie stuprocentowo zadowalający, zresztą zawsze dla mnie dźwięk i muzyka były ważniejsze od grafiki. Wiem, że można kupić i sprzedać, ale po prostu mi się nie chce. Wolę dokonywać takich zakupów żebym nie musiał potem się tego pozbywać.
-
ASUS ROG Ally - Handheld PC
Czytam tego posta już kilka razy i kompletnie go nie rozumiem, w sensie idei. Może więc w punktach odpowiem na to co napisałeś: 1. ROG Ally Extreme Z1 kosztuje u mnie jakieś 650$ plus tax. Swojego SD za ile bym sprzedał, 300$? Więc musiałbym 400$ dopłacić. Ten boost nie jest dla mnie warty 400$, zwłaszcza, że absolutnie nie narzekam na wydajność Steamdecka i nie ma obecnie gier w które chciałbym zagrać, a nie mogę z powodu braku sprzętu 2. W Twojej opinii dyskusje są żałosne, a w mojej nie. Ty możesz mieć swoją, a ja swoją. Dla mnie te dyskusje to część hobby i po to jestem na forumku, żeby porozmawiać. Takie osoby jak Daffy czy tjery przekonały mnie do Steamdecka i jestem im wdzięczny, bez tego bym nie kupił i się nie przekonał jak fantastyczny to sprzęt. To coś dziwnego? 3. Gamepassa kupuję tylko jak bardzo mi zależy na sprawdzeniu czegoś (Starfield, Hellblade 2). Normalnie nie kupuję, więc to dla mnie nie jest argument. Darmowych gier na Epicu nie odbieram, bo mi się nie chce. Po tym jak poświęciłem trochę czasu na skonfigurowanie Decka pod siebie teraz sprowadza się to do kupienia gry na Steamie, sprawdzenia ustawień graficznych na reddit, 2 min zmieniania i tyle. Na konsoli robi się niewiele mniej. Nic nie tenteguje, crackuje i inne takie. Jasne, pewnie nie korzystam z wszystkich możliwości jakie sprzęt daje, ale i ich nie potrzebuję obecnie 4. Nie brakuje mi przestrzeni na granie tylko czasu. I to też kwestia priorytetów. Wolę spędzisz czas z dziećmi jak mam go trochę niż z konsolą. Dziś wróciłem z pracy, wyprawiłem syna do szkoły, a że zostałem sam w domu więc godzinkę sobie pyknąłem. Mógłbym więcej, ale to by było kosztem snu. Albo innych rzeczy. Zawsze jest w domu co robić. Handheldy dają mi możliwość grania "bezkosztowego". Jak mam 45 min przerwę w robocie to mogę albo gapić się w telefon albo pyknąć parę misji w GTA. Albo jak czekam w samochodzie na klienta na lotnisku 30 min. Mogę się gapić w okno albo sobie zrobić shrine w Zeldzie. Mam inne życie niż Ty, inne priorytety, inne problemy i tak dalej. Są tutaj ludzie z którymi chętnie rozmawiam na różne giereczkowe tematy i potrafią oni ton swoich odpowiedzi na moje pytania dostosować do mojej sytuacji, ja zresztą też to robię jak z kimś rozmawiam. Nie rozumiem dlaczego chcesz mi coś narzucać. To, że robię coś inaczej niż Ty nie oznacza, że robię to gorzej czy lepiej, tylko inaczej. I wynika to z różnych czynników. Nie zabraniam Ci wypowiadać się, bo jakim prawem bym mógł, ale z ocenianiem personalnym to raczej się wstrzymaj
-
ASTRO BOT
Trochę wstyd, ale nie grałem w ogóle w Astro's Playroom i dziś odpaliłem. I totalnie odpłynąłem. Cudna i relaksująca platformówka, a przy tym pełna sekretów i nie samograj. Grafa i audio super, sterowanie sam miód. Do tego pełno smaczków typu Snake w pudełku albo Jill z Barrym trzymająca drzwi przed zombiakami. Fantasyczna rzecz. Ale najlepsze jest to, że WRESZCIE ta konsola ma dla mnie jakąś tożsamość zamiast być po prostu pudełkiem do grania. Mega mnie to cieszy. I w sumie chyba dobrze, że teraz zagrałem, bo właśnie teraz tego potrzebowałem, czasem dziwnie się to układa.