SnoD

Gaideny, to żadne first party, ale za to mocarne pozycje do GP.

Czuję w kościach, że będzie kozak

Zajebiście to wygląda. 2016 przeszedłem na jednym oddechu. Eternal nie podszedł mi z tym skakaniem jak małpa. Ale Dark Ages wygląda jak mix Doom x Quake x Painkiller

Gdzieś można wyłączyć te triggery, które są z tyłu?

Polecam Normal przez to co tam się odp* pod koniec gry :p

Wszystkie te gry wyjdą na X'a.

Zapowiada się na fajną przygodówkę:

Jak nie położą optymalizacji, to nie wierzę, że nie wyjdzie im ta gra

Na Rogu w FHD z FSR3 to lata w 60 fps i nawet dobrze wygląda No to na PS5 czy XsX to powinno BDB chodzić.

Zaraz się zobaczy czy UE5 nie położy wydajności :p

Zmieńcie nazwę tematu na NadPass. Już czas

Dobra, Gaidena jeszcze nie ma na Store.

Ten Gaiden II Black w UE5 to mi pewnie nie odpali na Rogu, będę musiał się przeprosić z XsX :p

Ale dojebali

Ninja zgsiden II Black dzisiaj w GP???

Gaiden, Platinum, GP, co tu się odjaniepawliło :p

Inpost seal of quality!

Gdzie te czasy, że nie trzeba było oglądać pokazów MS, bo wszystko wyciekało 2-3 dni wcześniej? Czemu tak jest?

Jeden z naszych kolegów pisał tu, że może dać 350 zł, tylko łączy się to ze sprintem do paczkomatu/pocztę. To też jakiś sposób, wtedy dobra gra jest i warta tych 350 zł, pod warunkiem, że tydzień później odzyskamy 300 zł

I który niby element tego ogłoszenia sugeruje chociażby nowe studio? Żaden. Atencjusze z Twittera.

Różnica postrzegania wynika z tego, że te 30 lat temu, nie ma co się oszukiwać, gry nie były tak mainstreamowe jak dzisiaj. Nie każdy mógł sobie pozwolić na konsolę i gry, pewnie nawet w USA. Te produkty kupowali więc ludzie o lepszej sytuacji finansowej, mniej skorzy do narzekań. Tych gier też nie wychodziło tak dużo jak obecnie, więc pojawia się drugi problem - klęska urodzaju. To jak w Polsce z sytuacją w sklepach przed i po transformacji ustrojowej. Za komuny ludzie żyli za ułamek dzisiejszych zarobków, ale też nie za bardzo było na co wydawać kasę, natomiast dzisiaj mamy znacznie lepszą sytuację, ale też milion razy więcej produktów, które są postrzegane jako te, które chcemy/musimy mieć, to samo z usługami. Nasze zarobki nie nadążają za potrzebami konsumpcyjnymi dlatego każda podwyżka, nawet racjonalną, jest odbierana bardzo negatywnie. Gry to teraz taki hamburger działu rozrywki, postrzegany jako coś na co każdy może i powinien sobie pozwolić.

Przynajmniej raz w tygodniu rozgrzebujecie ten sam temat i za każdym razem piszecie dokładnie to samo :p

Młody narybek nałogowo gra w jakieś nołnejmowe wysysacze kasy robione we Flashu, przy których Minecraft czy Roblox to wyżyny gamingu :p

Jak jeżdżę po córkę do przedszkola, to autobus staje przy jednej dużej szkole podstawowej i powiem tylko tyle, że za 10 lat będzie Wam żal, że młodzi ludzie nie grają chociaż w LoLa czy Minecrafta :p

Poparciem tezy jest comiesięczne zestawienie najpopularniejszych gier w USA gdzie na pierwszych 15 pozycjach są prawie wyłącznie gry usługi, w większości te same od lat. Z raportów Circany też wynika, że coraz mniej gier usług pochłania coraz więcej kasy i czasu graczy i jest to proces postępujący, w efekcie czego coraz więcej gier walczy o coraz mniejszą pulę pieniędzy i wolnego czasu graczy. A gry które podałeś, poza dwoma wyjątkami sprzedały się w zeszłym roku w powalających nakłada 1+ mln sztuk :p