Teraz przejdzie na starego łysiejącego typa w szortach i czapeczce z daszkiem, który rapuje
Wracając jeszcze do AEW. Pytanie - oglądacie te tygodniówki? Ja staram się wracać, no bo hehe fajne walki robio, ale jaki jest tego cel? Tam nie ma ani krzty dobrej historii, nie ma po co tych walk oglądać, jak nie niosą nic za sobą. Rzygam już Death Riders, rzygam Copem (XD), rzygam Jericho, w ogóle kurwa budowanie marki na podstarzałych gwiazdach WWE, gdzie posiada się takie osoby w rosterze jak Kenny Omega, Swerve, Ospreay, Hangman, czy MJF (ich feud powinien być motorem napędowym i głównym anglem, a nie Moxley zapierdalający pół roku z pasem w walizce). Ten arabski kutasiarz nie wyciąga wniosków i ratingi spadają do poziomu 400 tysięcy oglądających (fajnie to widać między odcinkami z Omegą i bez niego). Chyba nikt nie chce robienia z tej federacji WWE lite, a taki plan kurwa sprytny ma Pan Khan. Nie ma to jak zajebać karty chujowymi walkami, a w main eventach dawać jedno i to samo - starych dziadków i Moxleya. Ha tfu kurwa.