Skocz do zawartości

Sasori

Użytkownicy
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sasori

  1. Hej, dzieci, jeśli chcecie zobaczyć śmierci świat... eee.

     

    I mean, grywa w to ktoś relaksacyjnie wieczorkami? Siedzę przy klocu zazwyczaj 20:00-24:00. Trochę nudzą mi się już hamburgery (aczkolwiek bywa przyjemnie, nie powiem). Bywa też (rzaaadko), niestety, że jestem mało komunikatywny (mother mary speaks to me albo jedno z dzieci śpiące obok, life!).

     

    Nie jestem może nieludzko zwinnym ci.p.ondlem potrafiącym zdjąć trzech smokerów z wyskoku i obrotu, ale każdą kampanię przetrwałem na normalu z botami a i tylko jednego kicka za lamienie dostałem w kilkutygodniowej karierze on-line.

     

    Ofertę kieruję do radosnych oszołomów i starych pierdzieli, co od nich starszy tylko ten dziad Bawół jest.

  2. JJ, you're overgeneralising, mate. Your incompetence in English doesn't mean that the whole Polish gamers' community suffers from the problem :D I'd go for the original version over Polish one every time I could (with a tiny exception, being Planescape: Torment - that game's translation was done simply flawlessly).

  3. Do mnie Halo nie trafia z dwóch powodów:

     

    1. Design broni, przeciwników, świata. Zawsze i wszędzie przedkładam brud i syf jak w Girach, l4d czy nawet CoD4 nad plastikowość i kolorki Halo.

     

    2. Nie jestem graczem-wyczynowcem/sportowcem, więc nie potrafię docenić głębi multiplayera. Za mało czasu mam na granie, by docenić... no właśnie, to co tam doceniacie, nawet nie wiem :D Skoki, wyważenie, kapitalny kod sieciowy?

     

    Inna sprawa, że raczej nie jeżdżę po Halo - bo i po co. Co najwyżej wzruszę ramionami i powiem "wielkie mi halo" lol :D Chyba "nie rozumiem fenomenu Halo" na podobnej zasadzie, co nie rozumiem fizyki kwantowej - grzeje mnie ona i nie chce mi się jej zgłębiać.

  4. Podrzuci ktoś na PM kodzik? Wolna chata, trzy butle się mrożą a ja nie mam do kogo ryja w L4D otworzyć.

     

    W nagrodę oferuję napisanie na cześć tej osoby pochwalnego wierszyka i umieszczenie dzieła w sigu :]

     

    Alternatywną nagrodą jest obietnica nie zrobienia czegoś takiego :D

     

     

  5. Masz rację.

     

    Ale bez obaw, wiele nie stracisz - do tego momentu aczika za towarzystwo spokojnie wyciągniesz, poza tym członkowie drużyny, którzy kiszą ogóra na Normandii, levelują razem z tymi, którzy nam towarzyszą :)

     

    Sprawa więc prosta, zdupcamy pipę i bierzemy prawdziwego mężczyznę - Ashley. Za lalusia Wrex albo jeszcze lepiej Liara i wiksa, jedziemy po sarenkę.

  6. JA pie.r.dole co za żydy... Zdajecie sobie sprawę że jeśli cenega poniesie straty to możliwe że w przyszłości nie będzie polonizować gier ?!

    Jeśli cenega poniesie straty, to tylko z własnej winy. Jeżeli przestanie polonizować gry - być może zabierze się za to inna, bardziej profesjonalna firma.

  7. Nie ma tu nic skomplikowanego, trzeba je wszystkie podpalić wychylając analoga w odpowiednim kierunku...

     

    Dziwne. Nie bierz tego do siebie, ale zachodzę w głowę, jak można się w tym momencie zaciąć.

  8. W tym sęk... Napisałem, co się dostaje w łapy, by dać wam szansę wywnioskowanie czegoś na podstawie obiektywnego info.

     

    A subiektywnie powiem tak: zakupu zarówno "Operation: Anchorage" jak i "Bring Down the Sky" nie żałuję, ale wiedząc wtedy to, co wiem teraz, nie kupiłbym ich ponownie. Skrótem: meh. Ciężko mi się inaczej wysłowić :D

  9. Powiedzcie mi czy watro wydać 800 ms na ten dodatek? Sory,że to pytanie tak nie z dup* ale zastanawiam się czy wybrać jakąś grę arcade czy zainwestować w to DLC :)

    W niniejszym DLC za 800mps otrzymujesz:

    - 3h gameplay'u (w stylu "Call of Duty 2" dla ubogich)

    - Gauss Rifle (mocna, jednostrzałowa energy weapon)

    - kombinezon stealth (niektórym może się podobać, coś w guście Halo czy TimeShift; daje średnią ochronę i jakiśtam bonus do stealtha)

    - magiczny miecz chińskiego kogośtam (no, nie magiczny, ale prawie - kopie prądem i zabiera trafionemu HP przez jakiś czas)

     

    Tyle moim okiem :]

  10. Właśnie o to chodzi, że dziur innych niż naturalne (input/output) nie mają! Szukałem i rzeczywiście - są "cali".

     

    Trupy są równie bezpłciowe co te w F3 (choć tam przynajmniej można było je kawałkować, hehe).

     

    I nie to, że to jakaś wielka wada gry - ot, poparcie kolegi posługującego się nieznanymi mu słowami. A FC2 wciąż czeka na swoją kolej, teraz go Prync wygryzł a na horyzoncie GoW2.... No, jakoś to o grze mówi, było nie było.

  11. Heh, wydusiłem calaka. 180h na liczniku, 3 postaci... Czekam na kolejne dodatki :)

     

    Shalatar - obawiam się, że Operation Anchorage to nie są nawet 4 questy - dostajesz 100gs za coś, co w podstawce byłoby jednym questem (tutaj achivy wpadają jakby w "checkpointach").

     

    Najtrudniejszym aczikiem był dla mnie Silver Tongued Devil (za 50 speech success). Wymagał właściwie stworzenia nowej postaci i grania pod niego - tj. pakowania speech (charyzma jest nieistotna) i zostawiania sobie najbardziej przegadanych questów (np. Tenpenny Tower z dobrą karmą) na koniec.

     

    50 zamków to pryszcz - w samym Rivet City zamków jest lekko ze 30. Kompy mogą być cięzsze do odszukania, dlatego najlepiej notować sobie położenie tych, których nie byliśmy w stanie zhakować.

     

    Gawd I love this game :D

  12. nie mam co robić tylko truchła oglądać

    Hmmm... Nie mam co robić, tylko tekstury oglądać. I animacje oglądać. I oprawę w ogóle oglądać.

     

    Dlaczego właściwie nie gram w Ponga?

     

    Baweł, puh-leez.

  13. to moze mi chodzilo, ze monotonna grafika, w takim razie sry

    O cokolwiek by ci nie chodziło, to z tą sterylnością nie jest kompletnie bez sensu. Przyglądaliście się trupom? Wszyscy wyglądają, jakby padli na zawał (w sensie, czyściutkie zwłoki bez śladów zranienia; voodoo!).

  14. Powiedzcie mi czy watro wydać 800 ms na ten dodatek? Sory,że to pytanie tak nie z dup* ale zastanawiam się czy wybrać jakąś grę arcade czy zainwestować w to DLC :)

    W niniejszym DLC za 800mps otrzymujesz:

    - 3h gameplay'u (w stylu "Call of Duty 2" dla ubogich)

    - Gauss Rifle (mocna, jednostrzałowa energy weapon)

    - kombinezon stealth (niektórym może się podobać, coś w guście Halo czy TimeShift; daje średnią ochronę i jakiśtam bonus do stealtha)

    - magiczny miecz chińskiego kogośtam (no, nie magiczny, ale prawie - kopie prądem i zabiera trafionemu HP przez jakiś czas)

     

    Tyle moim okiem :]

  15. Hmmm... Po 169h grania dochodzę dow niosku że nie, że jednak odstrzeliwanie głów w VATSie jest ważniejsze.

     

     

     

     

    BTW o Gauss Rifle jeszcze - na dłuższą metę męcząca. A to dlatego, że jeżeli pierwsza luta nie zabije przeciwnika, to posyła go na piach - to z kolei sprawia, że mało który, następny zakolejkowany w VATSie strzał sięga celu (bo coś, co przed chwilą było głową mutka, teraz jest głową mutka leżącego za szafą).

  16. Jest niezłe, 73dmg w pełni sił (mniej-więcej), amunicji od młotka i dodatkowo szmaci przeciwników kinetycznym kopem. Ale jest jednostrzałówką, do tego unikatem i nie ma jej czym naprawiać, a mechanicy stacjonarni to mongoły i poza 70% nie wychodzą. Poza tym i tak strzelba Lincolna to debeściak :) Brak rozrzutu, 53dmg, części z pospolitej hunting rifle... I kapelusz do kompletu. I broda. I maska ghoula. Holy freaking zombie Abe!

     

    A ten pancerz to taki halowaty, trochę jak z TimeShiftu.

     

     

  17. gra jest przecudna, pierwszy erpeg od dłuuugiego czasu jaki mnie wciągnął, ba, dawno nie miałem takiej motywacji by szukać odkurzacza

    Rock-It Launcher? :D

     

    Teraz poginam sobie trzecią postacią. Powróciłem do gry przy okazji Operation: Anchorage i powiem państwu tak, sam dodatek pękł w 3 godziny i już go nie pamiętam, za to F3 jest ciągle w pytę i sprawia, że na półce kurzą Remnanty, Prince i inne Farkraje.

     

    To może słowo o tym dodatku jeszcze - to samo, co w przypadku Mass Effect minus jakiekolwiek wybory moralne. Właściwie to, co dostajemy, to taki kiepawy, zimowy poziom z Call of Duty 2. Z VATSem. Dziwaczna sprawa.

  18. Wczoraj wieczorem wykończyłem dodatkowych bossów (został tylko król Kelelonów), dobiłem ekipą do 57lvl. Bossowie padali jak muchy*, więc o ile końcówka nie jest przegięta, to dzisiaj powinienem ujrzeć listę płac :)

     

     

     

    *Dosłownie. Tylko z Personą chwilę się pomęczyłem, bo nie wiedziałem o co jej chodzi.

     

    Ogólnie to chyba tylko Fu i nieśmiertelny z backyardu unikną śmierci, bo 68h na liczniku znaczy, że trzeba zacząć grać w coś nowego ;)

     

     

     

    edyta:

    no dobra, dopadnę tego gnoja Fu :) Ale jak zrobić ToE bez Aquarusa i Groundusa? No chyba że mogę podskoczyć po te czary na Grand Staff, a gra nie "wessie" w sekwencję kończącą grę.

     

    BTW, Gambit jest gdzieś w Gothza, prawda?

  19. Gdzie dokupię/znajdę brakujące mi czary Aquarus i Groundus (Flarus, Windus oraz Cycus Zwisus już mam, sam nie wiem skąd)?

     

    Po drugie - mam ekipę w okolicach 52lvl. Mogę ze spokojem dokończyć grę czy lepiej jeszcze się poszlajać i pogrindować?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...