-
Postów
316 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Sasori
-
-
Czytajac wiekszosc zachwyconych ludzi to nie majacy wiele wspolnego z poprzedniczkami, badz ludzie ktorzy przeszli poprzednia moze raz dwa i wsio).
Jedynka skończona 7 razy, dwójka kilkanaście. Nie ma roku, bym nie pyknął którejś
Nie mam jednak nostalgicznej napinki, kiedy pykam w F3. To INNA gra. F1-2 są wspaniałe, ale już nigdy nie wrócą. Restoration Project to ostatnie słowo w ich temacie.
Ja tam się cieszę tym, co jest. Kocham stare fallouty, a mimo to nowy baaardzo mi się podoba. Jutro zaczynam sześciodniowy urlop. Chwytam za combat shotgun, wciągam na ryj skórę zdjętą z ghoula i ruszam w pustkowia, polować na ludzi i kolekcjonować ich uszy
-
Nie idą do sklepu bo się po prostu boją Piraci to typ złodzieja który boi się ukraść coś fizycznego. Zwykli tchórze
Taki pirat nawet nie poda swojego adresu dla władz ponieważ się boi
Ten pan powyżej tak samo Chociaż jego to bym do szkoły wysłał...
Co za mózg, najpierw historia o Stasiu i Jasiu, teraz mądrości o piratach-tchórzach, którzy nawet nie podają swojego adresu policji. lol Jeżeli to 88 to data urodzenia, wtedy lol do kwadratu. Anyway, Tomaszku, przestępców nie podających swopich danych policji jest o dziwo całkiem sporo Takie to tchórzliwe nasienie, ci przestępcy.
Przypomniało mi to historię jednego dila, który mnie naciął na majeranku. Postraszył karkiem i na odchodne rzucił "Tylko mi nie idź z tym na policję! Bo zobaczysz!" rotfl "Panie policjancie, diler mnie oszukał" brzmi równie debilnie co "Halo, Jan Kowalski z tej strony, mam piraty, wpadnijcie na Polną 18, jak wam się będzie chciało".
-
Radość, że będziemy spędzać więcej czasu z rodziną?
-
-
-
Łykaj, w tym roku lepszego erpega się nie wykmini. W następnym pewnie też nie ;]
A myki... no cóż, życie. Złamałem się po raz pierwszy od 3 lat. Ale panowie z Bethesdy mogą być pewni, że jak Sas odbije się od dna, to poleci do sklepu. Tę grę trzeba mieć w kolekcji.
Siedzę w pracy, a przed oczami, zamiast roboczego kompa, mam ruiny D.C. Dżejz, jakże chcę tam wrócić!
-
-
F3 jest wspaniały, koniec i kropka, twój stary chodzi do żłobka.
Po 22 godzinach gry widziałem może z 10% ze wszystkiego, co wydaje się ona oferować. Eksploracja jest fantastyczna i miodna, pośród ruin usiane są biblioteki, stacje metra, maleńkie osady, jakieś instalacje, napotkać można wędrowca itd. Świat jest ogromny i nie można się od niego oderwać, bo odkrywanie kolejnych miejscówek wciąga jak bułgarski słupek. Sprzętu znajdujemy sporo, ale w większości to nadający się ino do naprawy złom. Amunicji są tony (jak się zakręcić i mieć smykałkę do rozbrajania zamków, sese) i dobrze, bo VATS wymiata (warto wziąć wysokie agility, oj warto) - nie ma to jak odwalić Lucky Lucka i wystrzelić trzem bandytom pistolety z dłoni A potem eksplodować im baniaki. A potem przebrać się w ich ciuchy. I odejść w losowo wybranym kierunku po kolejne przygody, lol.
Questy są niezłe. Z reguły zaczynają się kompletnie niewinnie, by w końcu przerodzić się w wyprawy zajmujące w czasie rzeczywistym 8 godzin(!). Część można załatwić na kilka sposobów, w wielu przydaje się dobry speech. Dialogi są w porządku, nie tak rozbudowane jak w starych Falloutach, ale o wiele bardziej złożone niż te z Obliviona. Przydają się w nich od czasu do czasu statsy, umiejętności lub perki (odblokowują opcje dialogowe).
Jak gra ma się do starych cześci? Deczko gorsze dialogi, za to o wiele lepsza eksploracja. Na początku drażni trochę fakt, że pomimo iż od wojny minęło ponad 200 lat, to w większości miejscówek wciąż działa elektryczność, a znalezienie stimpaka czy innej chemii lub amunicji to żaden problem - ale szybko do tego się przyzwyczajamy, bo to upłynnia gameplay. Poza tym są drobne odstępstwa od kanonu (ghoule w Megaton, tadaa) a część pomysłów wydaje się być zupełnie nierealna, wziąwszy pod uwagę świat gry (większość osad z F3 nie ma imho racji bytu, skąd żywność, skąd woda itd).
Byłem pełen obaw, teraz jestem zakochany. Wspaniała, wspaniała gra.
-
Znaczy, to porównanie screenów to fałsz? Ja tam jak w ryj strzelił widzę, że wersja na PS3 to tylko robala ma niezłego. Resta ginie gdzieś w ząbkach.
Inna sprawa, że wersja na pieca jest piękna. Cholera, cztery lata temu wypadłem z PC na rzecz konsol, teraz mam zagwozdkę czy czasem nie wrócić ;]
-
-
Najlepszą rzecz nawet nie wiem jak sklasyfikować. Bug to raczej nie jest... Czasami w budynkach robią się nienaturalne dziury i zaczynąją z nich wystawać kolesie, którzy do nas strzelają... Skąd oni się tam wzięli? Dlaczego wyglądają, jakby się tam zaklinowali? O_O CO TO W OGÓLE MA BYĆ!?
To taki przerażający przeciwnik. Nieruchoma, betonowa wersja żółwia rzymskiego, lol. Sam nie mogłem uwierzyć w to... coś. W XXI wieku. Przeciwnik-budynek.
Wolałem spawnujące korasów bunkry z jedynki.
-
-
Fantastycznie
Dzięki, Juchy. Teraz tylko wytrzymać 7h w robocie
-
Mam kwestię.
Posiadam nieprzerobionego klocuszka i jestem z nim szczęśliwy. Mam dysk twardy, dwa profile, jeden (główny) tam w podpisie
Mój kumpel posiada przerobionego klocka.
Pytanie jest takie: czy mogę przepiąć mój dysk na jego konsolę, odpalić swój gamertag i ukończyć jego kopię zapasową na jego konsoli? Grożą mi jakieś konsekwencje? Będą achievy? Będę mógł po całej operacji przywrócić stan pierwotny (czytaj: mój profil na niezbanowanej, mojej konsoli, najlepiej z achievami z kopii zapasowej )
Alternatywą jest oczywiście zrobienie tej gry na jego konsoli i tagu, no ale może da się inaczej?
A rzeczoną grę oczywiście kupię, teraz na to nie będzie folty ino, ot co.
-
Bez jaj, boję się już cokolwiek kupować na tym XBLA.
Wczoraj mój Sensible Soccer dostał %^&@ jakiejś fazy, nie chce działać offline. Zaczął się zamieniać w triala, kiedy jestem offline (wywala mnie z gry w trakcie meczu, kiedy tylko wyhaczy lost connection). Co to ma być? Gra działała miesiącami normalnie, nic nie zmieniałem z HDD, kupiłem za europejskie msp na konto, na którym zawsze gram.
I nagle sru, offline jest trial, online full. Delete i ponowny download nic nie pomógł.
WTF!? Heeeelp!
edyta:
Czaję, kilka miesięcy temu wymieniałem konsolę. Trzeba migrować licencje czy cośtam.
edyta2:
-
Dzięki. Zastanawiam się w robocie, w co sobie popykać wieczorkiem i miałem nadzieję, że po obniżce ceny PQ obniżyli też cenę dodatku. Lipa.
-
Czy mogłaby mi jakaś dobra dusza na prędce sprawdzić, po ile stoi teraz DLC dla Puzzle Quest?
-
To jest bardzo interesująca kwestia.
Dlaczego nazwali tę grę Fallout? Przecież nie interesuje ich target, który na tę markę reaguje żywiołowo - udowodnili to już samymi wywiadami, że o treści gry nie wspomnę. Besrezda celuje w fanów Besrezdy, a do tego marka Fallout kompletnie im nie jest potrzebna. Gra równie dobrze mogłaby się nazywać "The Elder Data Discs: Washington DC".
Marka F ma już 10 lat, tyle minęło od ostatniej gry cRPG pod tym szyldem. Po tylu latach przy tytule zostają tylko najwięksi fani (nota bene, do jasnej ciasnej, już samo istnienie czegoś o nazwie Fallout Bible mówi wiele o miłośnikach Falla). Po co chrzcić produkt, który nie jest do nich kierowany, nazwą, która z kolei nie mówi nic młodemu graczowi?
Arrrgh... dlaczego nie BioWare? Dlaczego? :zegnam:
-
-
Pozostaje nam cieszyć się z tego, że było nam dane pyknąć swego czasu w 1&2. Tego nam nie zabiorą, sniff. Szkoda mi nawet nie tyle samej marki (bo żeby ją wskrzesić, musiałby się za nią zabrać jakiś pieprzony filantrop, nie biznesmen) tylko młodszych graczy. Oni w F3 pykną, po tygodniu grę spylą i złapią kolejną masowo produkowaną kaszankę.
War never changes. Rynek już owszem.
edyta:
I tak w to pyknę, jak zejdzie do pięciu dych
-
Boruc znowu zawalił gola, chyba się skończył na Kill 'Em All.
A ja się pytam - gdzie byli rodzice?!
-
Dlatego nigdy nie miałem wątpliwości - a przez to nadziei - co do Fallouta 3 jako kontynuacji wielkiej serii. Wszystko było wiadomo już w momencie, w którym licencję wykupiła Bethesda. Oni nie robią nic więcej niż gierki roguelike w średniej jak na nasze czasy oprawie. Bethesda nie rozumie, czym jest RPG.
Czasy, w których gry były Sztuką, minęły. Dziś ważny jest target.
-
-
Altair? Dałbym sobie pytę drzwiami przytrzasnąć, że wybiora innego przodka Desmonda i umiejscowią akcję w zupełnie innym miejscu.
Oh well, nie to, żebym płakał, jesli okazałoby się, że rzeczywiście wracamy do Outremer. Fantastyczny setting (btw, polecam trylogię Runcimana o tamtych czasach i rejonie).
Fallout 3
w Xbox 360
Opublikowano
Musisz iść do Cytadeli Bractwa Stali, pogadać z Lyonsem a potem z Gunnym. Obaj powinni być na placu głównym.
Do miejscówki trafiasz popychając wątek główny :]