Skocz do zawartości

Sasori

Użytkownicy
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sasori

  1. Bo? Bo znowu nas zwyzywa i napisze, kiedy się tutaj zalogował Lepiej nie prowokuj...
  2. Sasori

    Mass Effect 2 DLC

    SMG, nawet niezły. Bardzo celny, wali krótkimi seriami.
  3. Sasori

    Mass Effect 3

    I opcja makijażu dla męskiego Sheparda.
  4. Sasori

    Codex

    Mądrze i ciekawie prawi, dolać mu tego, co tam sobie popija. Oczywistym jest, że każdy stworzony na potrzeby popkultury świat jest syntezą wątków zaobserwowanych w naszym rzeczywistym świecie i dokonań poprzednich twórców SF. Stwierdzenie wyjątkowo prawdziwe w przypadku BioWare, które tak na dobrą sprawę opowiada wciąż tę samą bajkę. Romantyczną historię o działającym ponad prawem i systemem wojowniku, który stawia czoła kolejnym złym megazordom, odkrywając, że ci poprzedni to ledwie ich sługusy A to, że uniwersum ME jest bardziej poukładane niż to z GW to chyba norma, skoro bazuje na nim w tak wielkim stopniu. Bardziej spójna wizja jest efektem zwykłej ewolucji pomysłu i dopasowania go do dzisiejszych norm - o czym pisał okoolarnik.
  5. Sasori

    Mass Effect 2 DLC

    Nom, i to od 16 marca Pisałem ci na gg, gamoniu, myślałem że nie odpowiadasz bo mi zazdrościsz lol. I tak w kółko gram w tę grę, próbując tego i owego. Nawiasem mówiąc, vanguard to zdecydowanie najmiodniejsza klasa. Anyway, przed nami na pewno jeden wielki dodatek (vide Awakening), na niego kasę wysupłam. Ale jeżeli będą wypuszczać gnioty pokroju Pinnacle, to o ile nie wygram w totka, znów spadnę z listy scalakowanych (jak w przypadku ME1). Nie dam się doić za pomocą wjeżdżania na mój perfekcjonizm, bo na szczęście takowego nie posiadam, muaheherrrh. Ale Kasumi wydaje się być warta pieniędzy, na gamefaqs sporo zachwytów.
  6. Sasori

    Mass Effect 2 DLC

    Podobno lojalka Kasumi daje radę. Dzisiaj zasysam, ciężko powiedzieć jednak, kiedy zdążę go "zrobić". Też walczę o utrzymanie calaka, mam nadzieję że nie będą za bardzo przeginać z liczbą płatnych DLC
  7. Sasori

    Mass Effect 2

    Heh, dla każdego co innego, najwyraźniej Ja statek przeszedłem z marszu, ani jednego zgona. Kasowaliśmy z ekipą drony, harbusia zostawiając na koniec. Kitraliśmy się zaś za najdalszą od nich licząc osłoną. Co ciekawe, przechodziłem to właśnie kombosem inf+Miri+Thane
  8. Sasori

    Mass Effect 2

    Polecam Infiltratora, nową grę. Dzięki bonusom do snajpy może kosić większość wrogów 1-2 strzałami, zaś cloak (ta niewidzialność) jest idealny do ucieczek kiedy zrobi się zbyt gorąco i rushowania niektórych fragmentów gry (np tych z respawnującymi się wrogami). Najtrudniejszą walkę w grze, z dwoma Scionami na Horizon, robisz małym oszustwem - snajpując ich ze schodów, nie wchodząc do lokacji i nie uruchamiając hordy husków. Pozostałe walki to już tylko kwestia cierpliwości i dobrego użytkowania umiejętności drużyny (najlepsze są obszarowe ewolucje talentów oraz drużynowe ammo). No i Miranda to mus w ekipie, zwalcza zarówno tarcze jak i bariery, dodatkowo wspomaga drużynę bonusami do HP i obrażeń.
  9. Sasori

    Mass Effect 2

    A nie sprzedałeś go Cerberusowi?
  10. Sasori

    Filmiki z Mass Effect 2

    Za darmo to ja się zaopatruję nawet w lekko przeterminowane puszki tuńczyka, co tam dopiero DLC do ME2... Ja tam czekam.
  11. Sasori

    Mass Effect 2

    Jak to się nie da? Ja na insanity siedziałem za skrzynką na poziomie, na który mechy nie mogły wejść i waliłem do nich z warpa. No to dorobiłem (pipi)e uszy w takim razie Pewnie trzeba było się do tej platformy "przykleić" i hopsnąć wyżej, a ja byłem zbyt zaaferowany żeby to dostrzec. Anyway, wczoraj wieczorem pękł IFF na insane. Całe hordy zombiaków załatwiałem biegając w kółko i spamując Incinerate Dawać mię "trójkę"!
  12. Sasori

    Mass Effect 2

    Lojalka Garrusa była chyba moim najcięższym momentem do tej pory (jestem tuż przed wejściem w Omegę 4). Przebicie się przez LOKI jakoś w końcu opracowałem, ale zupełnie nie byłem gotowy, kiedy rzycili mi na ryj dwa IMIRy (i okazało się, że nie mam się dokąd wycofywać, lol). W końcu się jednak udało, choć gdyby nie ucieczki za pomocą cloak i odciąganie mechów od towarzyszy (i Tali, która non-stop bałamuciła AI Hackiem tego, któremu wspólnymi siłami udało nam się sprowadzić do samego Health) to nie znalazłbym chyba innego sposobu. A i tak wygrałem w sumie dzięki mediżelowi, bo kiedy byłem sekundy od śmierci, odpaliłem żel i się robociki zaaferowały podnoszącymi się im pod nogami moimi towarzyszami Vanguard może mieć w sumie łatwiej, pizd ich szarżą, zanim zejdą tarcze to ucieczka, potem znów pizd i znów, a w międzyczasie Garrus i druga ofiara mieszają swoje... Zdaj raport, Góral :]
  13. Sasori

    Mass Effect 2

    No to nie marudź, tylko optymalizuj ;D Generalnie wydaje się, że myk polega na tym, by zminimalizować czas cooldown szarży i bazować na niej jako regeneracji bariery. Zresztą co tam będę mentorzył - szczwana bestia jesteś i o ile zwalczysz irytację i niecierpliwość, poradzisz sobie. Ja po prostu wierzę (wiem) że ME2 jest tak zbalansowany, że da się porzejść Insanity każdą klasą - a Vanguadrem możebyć nawet adrenalinopędnie. Nie widzę za to Sentinela - pod względem umiejętności jest dość łatwo, ale taki kompletnie kampujący styl gry to chyba nie dla mnie
  14. Sasori

    Mass Effect 2

    Zrozumiałem, że grasz adeptem. Ale Vanguardem też jest spoko, poszukaj filmików z czarodziejami, co wyrabiają z tą klasą na insane to pała mała. NP. wspomniana walka z Colossusem, koleś zakończył walkę Vanguardem w jakąś minutę - zaszarżował na niego z miejsca obok tego Quarianina z bazooką (taaak, przez całą planszę), zanim zeszły mu bariery był już za skrzynką i rozwalał bydlę. To samo na statku kolektorów, szarża za szarżą. Popatrz na jutubie, bo teraz to do firmy przylazł szef i mam ograniczone możliwości surfowania po sieci
  15. Sasori

    Mass Effect 2

    Głupoty? Chcesz powiedzieć, że najwyższy poziom trudności, nazwany "szaleństwo" jest zbyt trudny? Hmm... Nic tutaj nie jest głupie, mój drogi, na wszystko jest sposób - adepci, dobrze prowadzeni, robią taką samą sieczkę jak każda inna klasa. Najważniejsze są u nich kombosy mocy (więc lepiej zabieraj ze sobą właśnie kolejnych adeptów, nie inżynierów): Kończę właśnie bieg na Insanity swoją panią Infiltrator. Tylko walka z Colossussem Tali zjadła mi trochę czasu, bo wtedy jeszcze nie wiedziałem, że w ME2 są momenty z respawnującymi się przeciwnikami i obrałem złą strategię. Kombinuj, Góral, w ME2 nic nie jest głupie. Miejscami - trudne, owszem. Mój następny bieg to pani adept
  16. Sasori

    PE vs N+

    To dlatego, że większość nakładu wykupują nasze dumne rodziny. Mamy też bogatego sponsora, magnata Wiśniowieckiego, który miesiąc w miesiąc bierze po 20.000 egzemplarzy i buduje z nich skocznię narciarską pod Krynicą. Powoli jednak orientujemy się, że coś tutaj nie gra. Numer marcowy będzie miał same puste kartki, jeżeli i on zejdzie tak kapitalnie, to przerzucimy się na produkcję bloków rysunkowych z okładką NEO+. Bo po co się wysilać ?
  17. Sasori

    Mass Effect 2

    Broń jak broń, ale najfajniejszym DLC za ten kod jest nowa postać, Zaeed - taki zabijaka w stylu Vinny'ego Jonesa. Mocny wojownik, fajna dodatkowa umiejętność (granat zapalający). Na INSANITY jednak już mniej przydatny. Za to teksty ma w pytę, no i jego lojalka też nieźle czesze.
  18. Sasori

    Risen

    Ukończ questa z trzema złotymi misami w Harbor Town i zagadaj z uwolnionym ziomkiem.
  19. Sasori

    Risen

    Z roślinkami i napojami lepiej trochę zaczekać - nauczyciele uczą nas do 100 w danej cesze, do 200 trzeba już sobie podbijać samemu.
  20. Sasori

    Risen

    Ano widzisz, z tą grą jest jak z brzydką laską o fajnej pupie. Patrzysz na michę, myślisz "dżizas", dziewucha się obraca i jest "haba, haba!". Do tego okazuje się potem, że nieźle gotuje a i pogadać można Mnie najbardziej rajcuje taki "europejski" klimat tej produkcji, powiew świeżości względem amerykańskich gier, które traktują gracza jak przedszkolaka z ADHD. Questy są fajne, bo nie jesteśmy prowadzeni za rękę i dotyczą rzeczy ciekawszych niż wynieś/przynieś; dialogi są dorosłe, fruwają klątwy, sporo w nich cynizmu, przyjemnie się słucha aktorów. Muzyka mnie zamiata, to coś jak połączenie motywów z Battlestar Galactica z jakimś Wiedźminem or something. Kapitalna nuta. Walka jest sweet - np wczoraj miałem wooda podczas ataku na obóz Inkwizycji z paroma ziomami-bandytami. Super było na ich czele podejść pod obóz, jak kozak, wyszarpnąć zza pleców buławę, na rozkroku zastawić się tarczą i puścić chłopaków przodem. Kiedy rozgorzała walka, zaszedłem towarzystwo od tyłu i brutalnymi ciosami pały w potylicę kładłem wroga pokotem. Później cios miażdżący leżącemu klatę. Potyczki mają w sobie to coś, dzięki czemu czuję się jak mo-fo Żadnej maszery, twarde, męskie zasady, lol. Fajna gra, kto lubi erpegi i nie ma pieca z NASA może śmiało inwestować. No, chyba że nie rusza go zgrabna pupa... Gaaaaaay ;D
  21. Sasori

    Risen

    Pzychylam się do opinii, że średnia grafa szybko przestaje przeszkadzać. Gra jest na tyle rozbudowana i posiada oldschoolowy smaczek, wciąga więc bez reszty. Jedyne mankamenty to ta cholerna ciemność, kiedy zapada noc nie idzie grać - a na próżno w ustawieniach szukać opcji brightness/gamma/cokolwiek. Pewnie tego będzie dotyczył wspomniany patch, jeśli rzeczywiście ma wyjść. Poza tym, gra jest bardzo trudna. Walka z więcej niż jednym przeciwnikiem to pewny zgon, jeśli nie mamy oczu dookoła głowy i nie wybierzemy terenu do potyczki a'la Termopile Czuje się respekt przed byle bandą wilków czy innych dzikich świń. Frustracje gwarantowane, tak samo jak i satysfakcja po zwycięstwie...
  22. znowu o cycach :/

  23. Sasori

    District 9

    Czyli co, ludzie z wiekiem zatracają wyobraźnię?
  24. Sasori

    District 9

    Heh, oto czasy, w którym film jest krytykowany za niedopowiedzenia. Trochę wyobraźni... Co do faktu, że krewetki dawały się robić w wała i sobą ogólnie pomiatać: Wiecie, scenarzyści nie muszą wszystkiego upychać i wyjaśniać. Niedopowiedzenia są o wiele lepsze, bo pozostawiają pole do popisu dla wyobraźni. A jak się jej nie ma.. Well, może za piłką poganiać, zamiast za sztukę się brać?
  25. Pewnie nie chodziło o GS tylko o zakupy z XLA...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...