Skocz do zawartości

Sasori

Użytkownicy
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sasori

  1. Nom w tej grze trzeba rozumieć dialogi bo inaczej nie da rady przejść większości questów także radził bym wam czekać (do grobu) na wersje PL :P

    Ja znam angielski dobrze ale chcę wersję PL na konsole. Jak się do końca grudnia nie doczekam to zmieniam grafę na 9800GT, kupuję dodatkowo ramu i łykam wersję PC. Tym bardziej, że podłączyłem niedawno PC do HDTV przez VGA. Zwykłe klonowanie obrazu, bezprzewodowa mysz i klawa i "jadym" ;)

     

    Obliviona skończyłem trzy razy, spędziłem z nim mnóstwo godzin i głosy z tej produkcji rozpoznałbym o trzeciej nad ranem jakby mnie ktoś obudził i kazał zidentyfikować głos. Dlatego też ja nie kojarzę oddźwiernego z wieży tennpenny'ego z oddźwiernym tylko z redgardem z Obka. Oglądając filmy promujące grę przewinęły się dwa głosy znane jako bretoni z Obka oraz koleś którego głos kojarzę jako Dunmerów z Morka. Jest tego trochę i ja tak grać w F3 nie zamierzam. Stąd moje cierpliwe oczekiwanie na wersję PL.

     

    PS: Każdy kobiecy głos w F3 jest mi znany z Obka. Oni chyba nie zmieniają za często ekipy do dubbingu albo po prostu chamsko oszczędzają na tym elemencie by za dużo sianka nie poszło na dany projekt.

    Eeee... Czyli dlatego lepiej będzie, jak strażnik spod Tenpenny będzie mówił głosem Wojciecha Malajkata albo innego Borysa Szyca? Albo Policjanta Plota z Noddy'ego? :D

     

    Żeby zamiast boskiego Rona znów był Baka i, o zgrozo, wymruczane spod obwisłej wary "Wojna... Zawsze taka sama..."?

     

    To ja już wolę Redguardów i Dunmerów, bo oni występują przynajmniej tylko w grach Bethy. Ci nasi gwiazdorzy występują we wszystkim - od teleturniejów, przez seriale aż po filmy i inne Kung Fu Pandy, aj?

  2. To leć na pałę, jak radziłem :] Po trzech skuchach disconnect i lecisz znowu. Poważnie, dość szybko to idzie (nawet nie musisz save/load, po prostu dajesz B i klikasz jeszcze raz na kompa).

  3. Dobrze mówisz.

     

    Dodatkowo mozna szukać "wyrażeń" zamkniętych w jakichkolwiek nawiasach - (,{,[ Nawiasy muszą się zamykać w jednej linijce, co jest w środku nie jest ważne. Znalezienie takiego wyrażenia eliminuje jedną podpuchę lub zeruje liczbę naszych wpadek.

     

    Innym sposobem jest wychodzenie z terminala ("B") po trzech nieudanych próbach, wchodzenie na nowo i kolejne 3 próby (wszystko jest losowane od nowa) - dobry motyw jak się gra po pijaku, lol.

     

    A co dokładnie robi science, oprócz dostępu do kompów (science 25, 50, 75 i 100)? Szczerze mówiąc nie wiem. Możliwe że krótsze słowa, możliwe że mniej podpuch, możliwe że więcej "wyrażeń". Nie zwracałem uwagi :]

     

    A sama zasada to czysty Mastermind - na wiki powinno być co i jak.

  4. Ten tam filmik nie działa, tzn nie ma go, anyway, ząbki nie rzucały mi się w oczy.

     

    Co do mechaniki gry - absolutnie najlepszą i najważniejszą umiejętnością jest repair. Po pierwsze pozwala na dłuższe wyprawy w pustkowie (bo zamiast wracać do miasta sprzedać 3 shotguny, robimy z tego jeden drogi i idziemy szukać dalej), po drugie nasza broń jest zawsze tip-top (wpływa to na obrażenia i chyba celność).

     

    Nie przeceniaj small guns. 19 to oczywiście mało, ale koło 50 przestaje się widzieć różnicę. Teraz gram "mechanikiem" (lockpick + repair), SG mam na 45 i nie mam żadnych problemów z walką.

     

    Charyzmę, niestety, trzeba olać całkowicie. KAŻDY przyznany na nią punkt to strata - reakcje NPC są zawsze takie same, barter tradycyjnie jest nieprzydatny (a właściwie to jeszcze mniej niż w poprzednich F, tutaj nasza postać bogaci się szybko) a speech podbijamy sobie sami (nie ma checków charyzmy przy wkręcaniu ludzi, tylko checki speech; w poprzednich F było tak samo, tam jednak od CH zależała jeszcze ilość followersów). Olać CH. Dump stat. Tak samo Luck, nie więcej niż 5 (potem jest perk dodający 5 do L w przypadku criticalli).

     

    Z perków obowiązkowy jest ten zwiększający punkty z książek (jest ich w grze 300 podobno, jedyny sposób na rozwój postaci po osiągnięciu level cap). Poza tym ten od zwiększania liczby skill points przy level upach.

     

    No i na początek gry warto obrobić chatę szeryfa (bobblehead +1 do siły) oraz udać się do Rivet City (+1 INT, w laboratorium).

     

    Big guns suck, żrą amunicję jak porąbane, ciężkie są a super mutkom czachy pękają od shotgunów. Po co przepłacać, lol.

     

     

     

     

    edyta:

    No i sposób na 2 followersów na raz (bo można mieć tylko 1 niby): bierzemy Dogmeata (Scrapyard), pierwszego followersa, zabijamy Dogmeata, bierzemy drugiego followersa. Z taką obstawą to nam teraz można skoczyć, hehe.

  5. Z tego, co przyuważyłem, stawiałbym raczej na % zadanych obrażeń (bo czasami dostaję XP za wroga, którego wykończy Jericho, a czasami nie dostaję za takiego, którego dokończę ja).

  6. Maszerce? Nie w późniejszych etapach. A rozwalenie kilkunastu strażników ukrytym ostrzem w otwartej walce, kiedy na kontrę masz ułamek sekundy... No niezły maszer musi być z ciebie, zwłaszcze że wciśnięcie ataku w innym momencie rypie kontrę.

     

    Mnie się AC bardzo podobał. Piękna, relaksująca, parkour imho ciekawszy duuuuużo niż w Mirror's.

  7. A niech mi ktoś powie. robię taki myk:

     

    1. Kupuję 2 Xklocki + memorka

    2. Jednego z nich przerabiam

    3. Na nieprzerobionej konsoli Tworzę profil i zapisuje go na memorce.

    4. Przekładam memorkę do przerobionej konsoli i loguje się na dane konto

    5. Na przerobionym gram, wyciągam achi te co można nabić offline.

    6. Przekładam memorkę do nieprzerobionej konsolki aby zaktualizować GS.

     

    Jest coś takiego możliwe?

    Przed dwoma tygodniami zrobiłem tak z Falloutem 3. Pożyczyłem od zioma przerobioną konsolę, przełożyłem dysk, grałem na piracie swoim profilem, wróciłem na nieprzerobioną konsolę i do Live'a i wsio ok. Teraz mam już swojego falloucika, choć w sigu może go nie widać, bo coś mi się zesrał.

  8. Denerwują mnie arafatki (własciwie nie wiem, dlaczego... chociaż nie, wiem - bo pierdyliard osób zakłada na łeb ścierki z kuchni, ponieważ jest to modne) oraz cymbały z "irokezami" w najróżniejszych pedalskich formach (włosy na czubie, boki podgolone, żelik). No blurwa. Te oryginalne, punkowsko-mohawkowe są git.

  9. OMFG, wyczytałem, że możemy sobie Brahminy... doić.

     

    Nie mogę się doczekać, kiedy gra wróci w moje łapy! :D Ja tam jeszcze 1000 rzeczy nie zrobiłem.

    Gdzie wyczytałeś? Daj linkacza.

    Cow Tipping. Jestem skłonny przypuszczać, że to prawda :] W grze mamy butelki mleka, mamy też puste butelki mleka. I jest robot, który nam daje wodę, więc kto wie?

  10. W opcjach można zmienić kolorki w pipboy'u na brąz (debeściak), biały i niebieski. To samo z HUDem :]

     

    BTW, właśnie wyczytałem, że w VATS można zdetonować komuś granat w łapie a nawet strącać lecące pociski RPG oO

  11. Na bank nie idzie o miejsce, które "fizycznie" zajmuje lokalizacja. Przypuszczam, że cały syf wynika ze skomplikowanej natury robienia biznesów z MS plus kilka garści niekompetencji cenegowskich handlowców...

     

    Cyrk pożałowania godny. Pozostaje uczyć się lengłydża ;P

  12. Mówiąc że to nie wszyscy, ma na myśli, że ktoś jeszcze został. No i to nie są wspomnienia ;]

     

    Questa można rozwiązać też i pokojowo (w opuszczonym domu, trzeba odkryć szyfr manipulując przedmiotami).

  13. No, to skoro nie jest głodny, to nic dziwnego, że wybrzydza ;] Ja tam bardzo się stęskniłem za pustkowiami i w F3 gra mi się słodko.

     

    A z tą figurką z brązu nie trafiłeś. Chciałem powiedzieć, że głosy malkontentów znikną w tłumie, są skrajną mniejszością - przez co kwaszenie się i kręcenie nosem niczego nie zmieni. Trzeba przełknąć gorzką pigułę komercjalizacji, znadinterpretować to, na co nie da się przymknąć oka i włola, jest miło.

     

    Bo co jak co, przemierzanie świata F3 jest naprawdę przyjemne. Oczywiście, głębią gra nie dorasta do pięt poprzedniczkom. Z drugiej strony, o wiele lepiej ujmuje walkę (naprawdę za stary już jestem na tury) i eksplorację świata.

     

    Kilka lat temu tak samo podchodziłem do FT. Co z tego, że nie miała głębi F1 i F2? Szczęściem, dobrze robiła inne rzeczy i była do łyknięcia. Z tej całej rodzinki tylko przy BOSie można się szczerze i z czystym sumieniem porzygać.

     

    Nie chcę się z nikim spierać ani nikogo na siłę przekonywać (sam zresztą byłem raczej w obozie Górala niż "młodzików"), mówię tylko, otwórzcie umysły i dajcie grze szansę. Użyjcie nadinterpretacji, wyobraźni, czegokolwiek. Bez jaj, to naprawdę pierwsza gra Bethesdy, która mi podeszła :]

  14. Jeżeli nie liczyć pokazu 3-4 slajdów(bez Rona Pearlmana, niestety), opisujących, co zrobiliśmy z najważniejszymi questami spoza wątku głównego, to zakończeń na dobrą sprawę mamy cztery, a z grubsza spokojnie można powiedzieć, że dwa.

     

    Zakończenie super dobre -

    poświęcamy swoje życie, aby dokończyć przedsięwzięcie ojca i nie wpuszczamy do maszyny oczyszczającej zmutowanego wirusa FEV, który miał wytłuc wszelkie mutanty (łącznie z delikatnie zmutowanymi ludźmi).

     

     

    Zakończenie dobre -

    nie chcemy poświęcić życia, robi to za nas siostra stali :] Nie wrzucamy jednak wirusa do wody.

     

     

    Zakończenie złe -

    Poświęcamy się i wrzucamy.

     

     

    Zakończenie super złe -

    Poświęcamy tę laskę, wrzucamy wirus.

     

  15. Mam pytanie do osob bedacych w zaawansowanej fazie watku glownego: czy mozna sie przylaczyc do enklawy? Mam za soba 25godzin (robilem poboczne questy, zwiedzalem mapke itd), a z glownego watku to

    juz enklawa napadla na laboratorium ojca a teraz jestem w bazie braterstwa stali

    Enklawa wydaje sie zla, a ja gram zla postacia (wysadzilem megaton itp itd), wiec enklawa mi pasuje :twisted2:

    Well... I tak i nie :] Chyba, że o czymś nie wiem, ale nie wydaje mi się. Otóż

    możesz przystać na współpracę z prezydentem Edenem. W ten sposób uzyskujesz najgorze z możliwych zakończeń ;]

     

  16. Prawie każdy ciuch czy część pancerza ma bonusy do skilli czy może nawet do atrybutów - no chore, jedzie Oblivionem i Morrowindem na kilometr. W uniwersum Fallouta, nie mającym nic wspólnego z TESem, w którym takie akcje są na porządku dziennym, to kolejny głupi, denny, nietrafiony, wybijający z klimatu pomysł nowych władców marki. Przypomnę - jedynie Power Armor z jakiegokolwiek ciucha czy zbroi miał jeden bonus, +3 do siły, wynikający dodatkowo z tego iż zastosowano w PA hydralikę wspomagającą ruchy żołnierza. Prawda, że istnienie tego bonusa jest ładnie i sensownie wytłumaczone? Niech mi ktoś znajdzie takie sensowne tłumaczenie wszystkich udziwnień z F3.

    O z tym się zgodzę. Specjalnie noszę teraz ze sobą ciuszki z krypty, by mieć Repair i Lockpick +5. Też mi się nie podoba ten pomysł, ale nie odrzuca.

    Ciebie Góral to już na serio na baniak rypie. Kolejnym argumentem za tym, że F3 jest kijową grą są bonusy wynikające z niektórych zbroi. Puh-leeeez, trochę wyobraźni.

     

    Ciuchy strażników krypty 101 dodają +5 do small guns. Dla taboretów to minus obrzydzający grę (czy tam "magiczne bonusy do skilli"), a dla mnie to po prostu strój zaprojektowany do walki bronią palną. nie trudno mi sobie wyobrazić specjalne uchwyty na magzaynki z amunicją, które przyspieszają użycie broni. Albo holstery, dzięki którym można łatwiej ją wyciągnąć niż z normalnych ciuchów. Potałem przykłady na szybkość użycia broni a nie jej celność, ale chyba mamy jakieś miejsce na umowność? To tylko gra.

     

    Tesla armor dodaje ileśtam do broni energetycznych. Spoko, dla mnie to bronie te wzmacniają małe generatory zamontowane na napleczniku. Dla malkontentów to magia?

     

    Power armor zwiększa siłę, dodaje do odporności i odejmuje agility. Kolejny, nietrafiony pomysł. Bo inny niż w oryginale. Tak własnie. Bardzo nieładnie.

     

    Większość kapeluszy zwiększa percepcję. Zbrodnia dla tych, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że rondo kapelusza może chronić przed słońcem i wpływać na lepsze postrzeganie otoczenia. Czapki z daszkiem anyone?

     

    Stroje zwiększające science, lockpick i/lub repair. Może mają podręczne kieszonki z potrzebnymi narzędziami? Papierki lakmusowe, małe tabele mendelejewa, holstery z wytrychami? Kurwa wbudowany kalkulator?

     

    I tak dalej.

     

     

    Dobra/zła wola może zrobić z każdego faktu swój oręż. Od jakiegoś czasu próbuję przekazać malkontentom, że kwasząc POZBAWIAJĄ SIĘ PRZYJEMNOŚCI szarpania w naprawdę dobrego szpila. Możecie się nawet zesrać z tego zgorzknienia i walnąć potem figurkę z bronzu ku czci Czarnej Wyspy, ale świata i Bethesdy nie zmienicie. Dlaczego nie cieszyć się tym, co jest?

     

    Głodny Vault Dweller nie pogardzi zmutowanym jabłkiem, kiedy przemierza pustkowia.

  17. proszę was o pomoc w grach arcade, co byście polecili?

    Puzzle Quest. Najlepsza pozycja na XBLA, DZIESIĄTKI godzin uzależniającej zabawy z tym mixem jRPG i Jewel Quest. No i niedrogo (teraz 800msp), no i jest dodatek, jakby cię wessało na maxa :]

     

    A poza tym Worms i UMK3 zeszły teraz do 400msp, okazja chyba niezgorsza.

  18. Obawiam się, że to wszystko. Chyba że nazywać miastami trzydomkowe osady...

     

    Słupek88 - z chęcią zarzucę moją postacją, ale to dopiero za kilka dni. Legalnego inaczej Falla i przerobionego kloca musiałem zwrócić, ale nie bójta żaby - legal już w drodze do mnie. 150zł na popularnym serwisie aukcyjnym, zakup ze wszech miar udany.

  19. Od momentu, w którym wybrałem się na feralne ghoule z moim shotgunem, system walki wręcz pokochałem :D

     

    BOOM! HEADSHOT!

     

     

    edyta:

    Przerobiłem swoją postać na Freddy'ego Krugera. Mam na ryju maskę ghoula, na głowie brązowy kapelutek a moją bronią jest rękawica z pazurami deathclawa. Teraz muszę znaleźć sweterek w paski, lol.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...