Skocz do zawartości

Sasori

Użytkownicy
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sasori

  1. nie mówię już nic o lewitujących brwiach i zaminowanych autach - nie wiem na jakiej zasadzie ta gra przeszła QA, chyba popili ostro

    lol, zaminowany samochód był najlepszy :D Gra za cholerę nie chciała pozwolić Bawolastemu na zwycięstwo, notorycznie wysadzając jego auto w powietrze na 10m przed metą. Za którymś razem oddałem mu po eksplozji swoje auto i acziki mamy obaj.

     

     

    Teraz mam inny kwas, zwerifikowałem 55/55 HVT, aczika brak :)

  2. Straszna durnota. Dośc powiedzieć, że do tego samego switcha podłączony jest komp i on neta ma non-stop. Próbowałem bawić się kablami i nic.

     

    Nie wchodziłem w tym czasie jeszcze na multi (szkoda forsy), bo rwie nawet podczas ściągania demek itd. Jest sens ryzykować? Czy będzie rwało?

  3. Od miesiąca czy dwóch rozłącza mi się sam XBL. Przy włączeniu konsoli ładnie się loguje, connectuje, potem po niedługim czasie wylogowuje się. Muszę się wtedy łączyć ponownie. Znów mija kilka krótkich chwil i system sam wyłazi z netu.

     

    Wcześniej chodziło wszystko normalnie.

     

    Mogę coś z tym zrobić?

  4. Ja go załatwiłem za pierwszym razem, na oszołoma (3 w nocy, substancje wyniszczające organizm, ogólne +20% do pomroczności jasnej). Dużo biegałem, ze dwa razy zwaliłem się do zombiaków, w końcu typ padł a gra się skończyła. W sumie takim lekkim WTF, BTW lol.

  5. Pełen spis postaci:

     

    Baraka

    Batman

    Catwoman

    Darkseid

    Deathstroke

    Flash

    Green Lantern

    Jax

    Joker

    Kano

    Kitana

    Lex Luthor

    Liu Kang

    Raiden

    Scorpion

    Shang Tsung

    Shao Khan

    Shazam

    Sonya

    Sub Zero

    Superman

    Wonderwoman

     

    Niezły szajs. Nie ma jedynej postaci z DC, która pasowałaby do MK.

  6. Oki, popykałem sobie trzy wieczory, skrobnę cosik.

     

    oko

    Pierwszy zonk to grafa nieco poniżej oczekiwań, obiekty dorysowujące się o rzut kartofla od nas, postaci drewniane, jakby przemycały w odbycie kilo kolumbijskiej koki. Kolorystyka Korei Północnej bardziej mi podchodziła niż Wenezuelskie krajobrazy, ale to już wyłącznie kwestia preferencji. Animacja potrafi przyciąć (ale ja jestem z tych, co mają rwanie animacji tam, gdzie postaci z M2 trzymają kolumbijską kokę). Zdarza się, że obiekty się przenikają, zdarza się, że komuś wyświetlają się trzy nogi (bo gra nie potrafi zdecydować, czy ziom siedzi czy stoi i wyświetla oba "obrazki" na przemian). Wszystkie te minusy mówią koce heloł, kiedy dostajemy w łapy swoje tools of destruction. Noż kobieta lekkich obyczajów mać! To zrobili, tak jak trzeba. M2 to gra o rozpieprzaniu i rozpieprzanie wygląda pięknie. Wybuchy, terraforming (lol) i poginanie wozem bojowym przez kszaczory wywołują banana na ryju.

     

    ucho

    Wybuchy jak wybuchy, wiadomo, ale dialogi trochę położyli. Na początku miałem WTF, kto to mówi? Maciej? To ty, kruca? Bez jaj, głos naszego najemnika nie dochodzi z jego ust, tylko z jakiegoś innego miejsca (koka?). Dodatkowo dorzucili naszej postaci drętwe odzywki (każde, KAŻDE podejście do czołgu kończy się tekstem "OOOOO, czołgi, moje ulubioneee") a Fiona co 10 minut informuje nas, że jak nie wiemy gdzie iść, to zawsze możemy do niej wrócić i poprosić o kolejną misję. Namolna baba.

     

    mózg na ścianie

    Rozgrywkę wzbogacono o naszą bazę wypadową, do której kołujemy sobie specjalistów (piloci śmigłowca i myśliwca, mechanik, byc może ktoś jeszcze), w której składujemy zdobyczne (lub kupione u którejś z frakcji) zrzuty i paliwo. Rozbudowujemy sobie tę bazę, wyłazimy z niej i robimy, co chcemy. Wykonujemy misje dla frakcji, werbujemy członków zespołu, latamy za HTV (odpowiedniki kart z jedynki; teraz to nie tylko "ci źli", celami są ludzie z różnych frakcji; ponadto nie trzeba ich szukać, są od razu widoczni na mapie), niszczymy cele frakcji (każda ma ich op kilkanaście, też są na mapie), wykonujemy głupawe challenge naszej drużyny (poustawiaj skrzynki helikopterem, postrzelaj na czas i wygraj ciuchy, takie tam) lub ogólnie ganiamy dżipem po lesie. Rozpieprzanie jest przyjemne, zginąć w walce jest ciężko (w walce z timerem już nie tak ciężko, ale też nie najgorzej).

     

    bugi

    Nie taki diabeł straszny, jak na forum udaje. Przez jakieś 10h gry trafiłem tylko na dwa (zahaczyłem o jakieś drzewo lufą czołgu i wykonałem nim beczkę oO; drugi to brak jednego acziwa - nie wskoczył mi ten za milion dolców, mimo że mam ich już ze 15). Poza tym nic poważnego - a już na pewno nie ma żadnych przypadkowych eksplozji pojazdów (to helikoptery walą, czasem ciężko przyuważyć).

     

    Podsumowując - gra może nie za 200pln, ale za 150 już jak najbardziej ;) Wygląda jakby nie była wydana po rocznym poślizgu, tylko o rok za wcześnie. Dla fana jedynki must have.

     

    Multi nie ruszałem, nie moja para kaloszy, więc nie wiem jak to wygląda.

  7. Jedynka to moja druga najlepsza gra na kloca (zaraz po Star Wars Battlefront 2 i tuż przed Stranger's Wrath). Nowych Mercsów właśnie kitram w plecaczku, szef skończył w łikęt i uprzejmie podrzucił swojemu murzynowi :D

     

    Jeżeli szpil będzie choć w połowie tak dobry jak oryginał, to wybaczę mu nawet znikające helikoptery i randomowo wpadające acziwy :]

  8. Ja tam nie wiem dlaczego wszyscy na słowo Fallout mówią o dwójce. A jedynka słaba była lub upośledzona względem dwójki? Bo ja uważam, że słusznie Bethesda zrobiła robiąc F3 w stylu jedynki czyli np. kapsle zamiast dolarów, brak wielkich miast jak to było w 2 (NCR, Kryptopolis).

    Kryptopolis jest w jedynce ;) A do kapsli nic nie mam.

     

    A czemu akurat dwójka? Nie wiem :D Przeszedłem parę razy jedynkę, ale odkąd wyszła druga część, pierwszej nie ruszałem. W dwójce wszystkiego jest więcej, nie ma limitu czasu (no, jakiś tam jest, ale kompletnie kosmiczny), kilka opcji poprawiających wygodę gry. No i nie mam już tej płytki od lat, gdzieś się zagubiła.

     

    Jedynka za to była... hmmm, bardziej zwarta, klimatyczna (bo miała mniej odniesień do popkultury). Pierwsze zejście do The Glow zaliczyłem z duszą na ramieniu ;) Damn, masz rację, pierwszą część też sobie trzeba odświeżyć.

     

    Mike - jasne, chapaj. Polecam również GORĄCO mod Restoration Project. Wzbogaca on F2 o rzeczy, których twórcy nie zdąrzyli wrzucić do finalnej gry (wiocha Sulika i quest z odnalezieniem jego siostry to tylko jeden z wielu przykładów). Dodatkowo poprawia on chyba wszystkie znane bugi a nawet utrudnia nieco niektóre questy (znalezienie bazy Raiderów to już nie jest zadanie dla upośledzonej surykatki).

  9. No łatwe to na pewno nie jest. Trzeba mieć postać z minimum 80% Unarmed (pomagają treningi u mistrzów kung-fu w San Fran), 8 agility i strength, do tego 26lvl i perk Slayer. Advanced Power Armor Mrk II też nie zaszkodzi. Z taką postacią walimy DC po oczach i krytyk za krytykiem wchodzi :)

     

    Gram teraz po raz 13 (nomen omen) w F2, po zainstalowaniu patcha podbijającego rozdzielczość. Jest słodko. Wiem już, że jak tylko skończę, zacznę od nowa - złą postacią, dla balansu.

     

    Damn, ta gra jest WIECZNA. Wciąż odnajduję nowe smaczki, a nawet postaci i questy...

  10. Na całe trzy - nikogo nie zabijaj (wysoki speech, charisma, intelligence, karma beacon, friendly nature), trochę zabij, trochę przekonaj (do wyboru) oraz zabij wszystko i wszystkich (strenght, agillity, slayer).

    A co to mało? Będziesz rzygał Falloutem po tych około 300 godzinach grania.

    Oj, Góral, pojechałeś chyba trochę z tą 100h na każde przejście. Z Obka wycisnąłem 920gs po 120h nieśpiesznej gry, a Fallout ma być przeca mniejszy niż Oblivion.

     

    Choć, oczywiście, nie miałbym absolutnie nic przeciwko, jeśli okazałoby się, że masz rację (yeah, cztery przecinki w zdaniu, roxorZ).

  11. Albo wesołe miasteczko, wypaśnie byłoby zrzucać zombiaki ze szczytu diabelskiego młyna albo rozjeżdżać je tymi tam samochodzikami z autodromu :D

     

    A żeby nie oftopić: Tytek, Keymaker dobrze radzi. Sprawdź demko, bo N3 nie wszystkim wchodzi. Jeżeli naparzanki od Konami cię męczą (Dynasty/Samurai Warriors i inne Orochi oraz Gundamy), możesz pożałować floty wydanej na N3. Ja zamiast mózgu mam najwidoczniej kawałek cegły, bo i w Samurai Warriors 2 i w N3 mam niemalże calaka (tylko brak czasu nie pozwolił na dotarcie do pełnego 1000, ale odgrażam się, kiedyś w końcu je wycisnę!).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...