Skocz do zawartości

Monster Hunter 4 Ultimate (tematyka offline)


Rekomendowane odpowiedzi

kurna jutro do pracy a ja siedze. no ale już ide spac, nabiłem 55 godzin :D

 

 

zabiłem złotą magale, co ciekawe nie jest ona urgentem na high ranka, tylko po niej jest jeszcze jeden zestaw questów gdzie mozna spotkac elder dragony miedzy innymi, kusi mnie teostra

złota magala bardzo chaotyczna i szybka ale w sumie nie jakaś tragicznie trudna, walczyłem młotem

 

oprócz tego poszedłem miasta - i tam osobno od złotej magali jest nowy zestaw questów z urgenetem na początek - i to tam sie odblokowuje high rank. i zrobiłem to. urgent to czerwony krab, widać znaczący skok w ilości dmg ale można to znieść (chociaż potrafi zabić 2-3 ciosami)

na high ranku odrazu otwiera sie pole do popisu na temat nowych sprzętów :D chociaz nie oznacza to że łatwo je zdobyc

 

w ogole w tej części jest mniej questów na każdym poziomie, np nie ma na normalu wcale diablosa albo hermitaura, to w sumie fajne bo na highranku mamy cos nowego a nie znowu to samo tylko trudniejsze

Odnośnik do komentarza

zabieram sie za pierwszego gravios

 

 

starych znajomych trzeba witac odpowiednio wiec wyfarmilem zbroje+lbg ludrotha

OLiiIza.jpg

 

lets see what we can do :D

 

 

 

 

 

gZgzLiy.jpg

pewnie spokojnie mozna zjechac do ~4minut ale i tak jestem zadowolony jak na kogos kto wczesniej uzyl bowguna mniej niz 10 razy przez setki godzin mh

 

 

ahh jak za czasow unite :D

black gravios na swamp bedzie mi sie snil do konca zycia

Edytowane przez firana140
Odnośnik do komentarza

bowgun sie przyda w teamie, ale serio ja zabiłem 2 razy grava za pomocą kijka i serio nie stwarzał takiego zagrożenia jak kiedyś. może na high i G ranku bedzie masakra i nie bedzie sie dało podejść, ale w wiosce to całkiem luzacki, tylko warto coś co sie nie odbija wziąć, kijek sie strasznie odbijał ale brałem go ze względu na ataki z wyskoku

 

 

BTW co do kotów

na szybko z głowy pisze - koty mają kilka profesji które dają skille naszemu głównemu

walka - daje demon horn itp

leczenie - leczy (całkiem skutecznie)

skarby - zbiera rzeczy

złodziej - wali bumerangiem i kradnie

obrona - daje armor horn

bomber - wali bombami a skille dają też głównemu kotu bomby - ale osobiście w mh4 bomby mnie strasznie wkurzały, wziąłem bombera na pare questów to caly czas mnie trafiał wybuchami. ale być może na dużych wrogów jak gravios byłby dobry, albo dla gunnera też spoko, ważne żeby nie stać koło wroga

 

 

ale na highranku dochodzi nowy rodza, wczoraj w nocy go złapałem ale nie miałem okazji wypróbować bo poszedłem spać.

ten nowy rodzaj to "podbijacz" - nie widziałem go w akcji ale podobno potrafi wyrzucać łowce w góre do ataku z wyskoku, potrafi grać muzyczke która uspokaja wroga w czasie jazdy żeby nas nie zrzucał, i dodatkowo jego ataki nabijają status ujeżdżania!!! to ostatnie to może być super sprawa - normalnie pierwsze ujechanie wpada za 1-2 ciosem, ale ptoem trudniej, więc kot który też ładuje ten niewidzialny status może spowodować że gracz znacznie częściej może ujeżdżać niezależnie od broni, to może być serio kozak kot - dziś bede go sprawdzał

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

większe wyzwanie było - nerscylla

 

no niezła wredota, trucizna, usypianie, pajęczyna, skoczna i zwinna, potrafi dać się we znaki

 

W Long Swordzie zmienilo się cokolwiek?

 

oprócz tego znikającego paska naładowania to chyba ma jeszcze jakiś nowy cios, jakiś finisher kończący combo, ale nie pamiętam dokładnie bo tylko w demie sprawdzałem, w pełnej nie używałem LSa

 

black gravios na swamp bedzie mi sie snil do konca zycia

 

co ciekawe powrócili do pomysłu kałuż trucizny leżących na mapie w niektórych lokacjach

 

i btw co do pokazywania czasu przejścia questa - w końcu dali mały przydatny drobiazg - na ekranie wyników questa jest pokazany czas ukończenia więc można teraz łatwo stwierdzić i nie trzba sie bawić w odejmowanie minut na ekranie quest info

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Brr, nienawidzę pająków. to tak apropo jeszcze tego pajączka.

 

Nie spodziewałem się, że 

będę walczył na statku z Gore Magala :O

Nie byłem na takie gotowy na takie spotkanie! Ale cóż to za walka! :banderas: aż po raz pierwszy w 4U faintowałem, choć minutę później było po wszystkim - całość zamknęła się w ... 8 minutach? Tak czy inaczej doświadczenie niezłe, ten monhun nie przestaje mnie zaskakiwać :obama:

Odnośnik do komentarza

bowgun sie przyda w teamie, ale serio ja zabiłem 2 razy grava za pomocą kijka i serio nie stwarzał takiego zagrożenia jak kiedyś. może na high i G ranku bedzie masakra i nie bedzie sie dało podejść, ale w wiosce to całkiem luzacki, tylko warto coś co sie nie odbija wziąć, kijek sie strasznie odbijał ale brałem go ze względu na ataki z wyskoku

 

 

BTW co do kotów

na szybko z głowy pisze - koty mają kilka profesji które dają skille naszemu głównemu

walka - daje demon horn itp

leczenie - leczy (całkiem skutecznie)

skarby - zbiera rzeczy

złodziej - wali bumerangiem i kradnie

obrona - daje armor horn

bomber - wali bombami a skille dają też głównemu kotu bomby - ale osobiście w mh4 bomby mnie strasznie wkurzały, wziąłem bombera na pare questów to caly czas mnie trafiał wybuchami. ale być może na dużych wrogów jak gravios byłby dobry, albo dla gunnera też spoko, ważne żeby nie stać koło wroga

 

 

ale na highranku dochodzi nowy rodza, wczoraj w nocy go złapałem ale nie miałem okazji wypróbować bo poszedłem spać.

ten nowy rodzaj to "podbijacz" - nie widziałem go w akcji ale podobno potrafi wyrzucać łowce w góre do ataku z wyskoku, potrafi grać muzyczke która uspokaja wroga w czasie jazdy żeby nas nie zrzucał, i dodatkowo jego ataki nabijają status ujeżdżania!!! to ostatnie to może być super sprawa - normalnie pierwsze ujechanie wpada za 1-2 ciosem, ale ptoem trudniej, więc kot który też ładuje ten niewidzialny status może spowodować że gracz znacznie częściej może ujeżdżać niezależnie od broni, to może być serio kozak kot - dziś bede go sprawdzał

ja robie bowguna,solo nie przepadam, za duzo biegania, ale w multi moge stac i walic z działa.

Jak to jest z kotem? Mam glownego, z jednym healerem dostal leczenie, z drugim usuwanie statusow a trzeci nie dal nic.

Ten co trapy rozstawia czesto to robi?

Odnośnik do komentarza

hm

dodatkowe koty dają głównemu bonusy będąc "pod ręką" na liście wyboru, w przypadku leczących

1- nic

2- flet leczniczy

3- flet anty poison

4- flet mega leczniczy

5- koty zostawiają na ziemi przedmioty lecznicze jako "świecidełka" (różne herby, first-aidy, herbal medyciny)

dodatkowo jako atak tandemowy gdy mamy kota leczącego - grają na wielkiej trąbie która zwiększa max życia (super przydatne gdy skille pokarmowe nie dały nam 150hp albo zdechliśmy i spadło do 100)

 

 

support czyli ten od pułapek stawiał mi zwykle raz na questa, ale może to zależeć od jego długości, zresztą nie używałem  zbyt wiele supporta, i nie miałem wtedy 5 supportów żeby wszystkie skille obczaić, 2-4 są wypisane w info kota, ale 5 jest ukryty 

 

 

EDIT

dodam że te lecznicze koty dosyć często grają na flecie, nawet w walce ze złotą magalą zjadłem może z 3 mega poty i 5 potów. bardzo niewiele bo większość mniejszych ran leczyły koty i sam piłem tylko w nagłych sytuacjach gdy życia była bardzo mało i nie mogłem czekać.

nie jest tak jak kiedyś w statych monsterach że koty leczyły od święta, pare razy na questa. teraz potrafią grać co chwile, bardzo miło z ich strony.

oczywiście nie jest tak że stajemy sie nieśmiertelni, gdy zbieramy caly czas oklep to koty sobie nie poradzą. ale jak się gra dobrze i sie obrywa raz na jakiś czas to spokojnie sobie radzą i nie trzeba pić potów bo podleczają (mowie o sytuacji jak mają mega flet, bo tym zwykłym to leczą dosyć mało paska, też miłe ale trzeba sie doleczyć)

Edytowane przez Yano
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

stawiał mi zwykle raz na questa, ale może to zależeć od jego długości

 

:mellow:

 

 

 

 

wlasnie doszedlem do shagaru i chyba zaczne robic w koncu gildie zeby potem nie rushowac z hi rankowymi broniami zdobytymi w wiosce

bardzo dobrze wkomponowana jest 'fabula' i wstawki w porownaniu do 3u, juz o tym pisalem, "przeszkody" takie jak zbieranie x punktow i paru (pipi) zeby w ogole moc odpalic niektore questy (caedeus) skutecznie mnie zniechecaly

a tutaj ciagle chce sie grac :D

 

scenka jak jinouga rzuca iodroma na pozarcie iopreyom - 10/10

 

Odnośnik do komentarza

Nad ranem padł Shagaru Magara, pełen majestat w jego wyglądzie i ten wirus doprowadzający do szaleństwa, niesamowicie się to komponuje. Ubiłem go Khezu Shock Swordem, była niezła gimnastyka, skoki, uniki, flash bombę rzuciłem, mega poty szły w ruch, po zużyciu kilku zerknąłem na zegar- było już ponad 10 minut walki, a z 10 napoi została połowa. Stawiam się za kamieniem na środku by podleczyć, a ten mi rozwala głaz. "Trzeba uważać, wziąć się do roboty" pomyślałem i rzuciłem się pod nogi smoka(imo najłatwiej stamtąd uniknąć rzeczy, zaraz po byciu na innej planszy), biłem, ściąłem ogon, odrzuciło go obok rampy i wtedy wiedziałem, że Bogowie są ze mną- chowam broń, bieg, skok, atak- wszystko poszło cacy i wnet rozpoczęło się rodeo, zakończone upadkiem bestii, biegnę i ładuję na głowę cios zza pleców, idealny timing i uderzenie bokiem, po czym rozpoczyna się kolejne ładowanie, w czasie którego on wstał i wtedy mu trzasnąłem, łamiąc rogi i chyba ogólnie łeb, bo rozpoczyna się scenka, myślę wtedy "no spadaj już", a ten padł na glebę i ja tak stoję, ruszam kroić, tak myślę o tym co się stało, lecę ogon wyciąć, wracam na rampę i z niej patrzę na tego skurczysyna, co doprowadzał do katastrof i łechcę sobie ego do pojawienia się ramki "Quest Complete." Nawet już potem obejrzałem te outro całe, fajne nawet. Po powrocie byłem już serio padnięty, bo po pruciu do drugiej w nocy postanowiłem wytrzymać do szóstej by pobudzić tych, co idą do pracy, no to ściąłem Zinougę, potem pojawił się quest z Tigrexem, przez pierwsze parę minut mam takie wrażenie, że luz walka będzie, to ten nagle zalicza glebę i nic się nie dzieje, ja myślę o gypcerosie, a ten mi tu wstaje i kofeina aż mu się z mordy wylewa i mnie zaraża, ale szczerze to ten wirus mi niespecjalnie wpływa na grę, ale może na high ranku. Chciałem złapać gościa, ale ciągle był taki żwawy, że nie zauważyłem kiedy się wyczerpał i go ściąłem. Potem urgent z Shageru itd. Po nim więc wskoczyłem na ekspedycję, znalazłem kija, żadnego potwora nie widziałem, no cóż, wracam. Kimnąłem się o piątej, nie wiem co robiłem przez pozostałe dwie godziny, bo godzinę, półtora mi to wszystko zajęło.

 

/najlepsza gra w pissdu/

Odnośnik do komentarza

btw nie wiem czy każdy wie a warto wiedzieć - normalnie zeby skoczyć z krawędzi trzeba biec trzymając R. ale można też skoczyć jak sie poturlamy na krawędź, i działa to też z wyciągniętą bronią, wystarczy sie przeturlać i postać skacze i pozwala na atak z wyskoku, nie trzeba chować broni. w przypadku lancy trzeba szarżować, a w GL nie wiem bo nie używałem ale być może ten atak z podbiegnięciem 2 kroki też spowoduje wyskok

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...