Skocz do zawartości

Battlefield Polska - luźne gadki o wspólnych meczach, prywatnych serwerach, czy też nt. nieoficjalnego serwera Psx Extreme (BF3 & BF4)


Rekomendowane odpowiedzi

Przez 4,5 roku pracowalem jako konsultant przemyslowy jezdzac tydzien w tydzien do roznych klientow, z czego przez 3,5 roku na trasie Wrocław - Hamburg (670 km, wyjazd w niedziele, powrot w piatek, auto firmowe, predkosc podrozna 180 km/h- rekord jakies 5,5 - 6h, cala trasa autostrada), tak wiec to kwestia wprawy moze ;)

 

poza tym wlasnie z tamtego okresu blyskawicznie wynioslem doswiadczenie, ze duzo trzezwiejszy jestes jadac 180 km/h, niz np. 130- wtedy jest duzo monotonniej i momentalnie lapie cie sennosc, a jadac szybciej duzo bardziej musisz uwazac, czesciej zmieniasz pasy, hamujesz, przyspieszasz, caly czas cos sie dzieje itd., do tego energizer i ubywa drogi raz dwa. Najgorszy kawalek na calej drodze to bylo ograniczenie do 130 za berlinem na odc. 60 km- wtedy najbardziej trzeba bylo walczyc ze snem.

 

wtedy tez nabralem szacunku dla kierowcow tirow- oni dopiero maja przechlapane jak musza sie 90km/h toczyc caly czas, godzinami. Ja bym tak nie dal rady, gdzies bym sie pewnie rozwalil wczesniej czy pozniej...

 

Przy takich trasach zabija monotonia, a nie predkosc moim zdaniem- oczywiscie za wyjatkiem sytuacji, gdzie np. wyskoczy ci z lasu dzik czy jelen przed maske przy 180- tutaj jest ryzyko duzo wieksze (nieraz widzac swieza czerwona plame na drodze automatycznie noga z gazu troche schodzila).

Edytowane przez tommi___t
Odnośnik do komentarza

u mnie to kwestia przyzwyczajenia. Np. w zeszłą środę jechałem Kraków - Zielona Góra (450km) potem 2 godziny prezentacji, potem Zielona Góra - Kraków + jazda po mieście, więc w jeden dzień machnąłem z 950km... przyzwyczajony jestem. Najgorzej jest jak chcemy jechać w nocy a pakowanie auta i dzieci się przedłuży i po całym dniu pakowania się na wakacje nie mam czasu na drzemkę tylko wsiadam do auta. Warto zwrócić również uwagę, że żonka też ma prawko więc jak coś to się wymieniamy (tylko ona jeździ wolniej) . Do tego przystanki (choć jak bachorstwo śpi to im mniej tym lepiej bo szkoda czasu), rozmowa, energy drinki i takie tam. Jest ok, dodatkowo tak jak mówi @tommi - jadać tyle kilosów 120-130 km/h umarłbym z nudów.

Odnośnik do komentarza

Ech Chorwacja... No wczoraj to żeśmy się rozgadali hehe

Namiocik masz zaje.bisty, przenośna pagoda :-)

 

Tommi, większość kempingów ma naprawdę dobre warunki jeśli chodzi o sanitariaty a mobilność jaką oferuje namiot jest nie do przecenienia. Nawet jak się pogoda popsuje to pracujesz manele i wio za słońcem.

I jeszcze jedno, warto w jedną stronę pojechać nie autostradą a magistralą adriatycką, widoki zapierają dech w piersi :-)

Odnośnik do komentarza

Wiele lat temu byłem w Chorwacji i było pięknie. Wyjazd z Wawy w nocy i po kilkunastu godzinach byliśmy nad Plitwickimi Jeziorami. Nocleg, browar, rano zwiedzanie, znowu nocleg i podróż Magistralą Jadrańską na południe do Makarskiej. Potem wypady do Dubrownika i pobliskie wyspy. Genialna sprawa.

Jak ja podróżowałem nie było jeszcze najważniejszych autostrad w Cro w związku z tym podróż była męką. Upał nie do zniesienia, samochód czarny, bez klimy. Na granicy w Mariborze myślałem, że zejdę z tego świata z wycieńczenia. 2 godziny w korku przy 35C za oknem.

 

A jak już mowa o namiotach to i ja wrzucę swój dobytek, do którego przyczynił się Kozbinio ;) Co prawda krakus chciał mnie oszwabić i zamienił mi namiot na stolik turystyczny, ale ma wybaczone :)

 

outwellnevadamtent2012m.jpg

 

Wina też nie mogło zabraknąć

 

dsc08113vv.jpg

 

Tommi/Kabotyn - sorry za zniknięcie wczoraj, ale mój net postanowił strajkować. Wkurzyłem się okrutnie bo się rozpędzałem i wynik miałem dobry http://battlelog.battlefield.com/bf3/pl/battlereport/show/73890464/4/228767929/

 

I jeszcze jedno co mi się przypomniało. Dwa dni temu Yano pyta co będzie w dodatku The End na co Kabotyn: "No jak to co? Napisy końcowe" Niezły mieliśmy ubaw :)

Odnośnik do komentarza

No, zdziwilismy sie lekko, jak nagle zniknales- podejrzewalismy zwieche konsoli.

Akurat chyba moj najlepszy mecz wkleiles ;) Naprawde zarabiscie sie wczoraj gralo- ja chyba najlepszy caly wieczor jako piechociarz rozegralem jak do tej pory: ratio ze wszystkich meczy mialem chyba 1,51 (normalnie na koniec dnia jestem w 95% przypadkow na minusie). Kabotyn oczywiscie walil ratio tak pomiedzy chyba 2,0 a 6,0, ale to standard w jego przypadku... :)

 

Kosy wchodzily jak zloto (prawie bez problemow), SKS z tlumikiem masakrowal, do tego az do ostatniego meczu miazdzylismy wszystkich jak lecialo :) Naprawde- zaje.bisty, mega satysfakcjonujacy wieczor jak dla mnie :)

 

co do Chorwacji, to my tez niedaleko bylismy, na Rivierze Makarskîej, (Baska Voda) :) Moze kiedys bedzie okazja sie tam spiknac rodzinami na walenie tamtejszych samogonow :D Mielismy tam jeden taki punkt obczajony, gdzie gosciu prosto z baniaka do butelek rozlewal i sprzedawal ;)

W ogole wczoraj Ci sie nie zdazylem pochwalic, ze w ostatnim tygodniu (a nawet przed chwila :D ) troche produktow szwajcarskiej mysli winiarskiej poprobowalem- ciekawym, czy tez piles i jak oceniasz (mi naprawde smakowalo cholerstwo :D )

 

pozdro!

Edytowane przez tommi___t
Odnośnik do komentarza

Dzieki pany za wczorajsze szarpanie! Te emocje, te wyniki... :D Moj zdecydowanie najlepszy wieczor jako piechociarz, a oto nowa zyciowka, a wlasciwie dwie ;)

http://battlelog.battlefield.com/bf3/pl/battlereport/show/74214602/4/305322836/

http://battlelog.battlefield.com/bf3/pl/battlereport/show/74217943/4/305322836/

no dobra, trzy ;)

http://battlelog.battlefield.com/bf3/pl/battlereport/show/74233046/4/305322836/

Odnośnik do komentarza

Ja pierd.ole, ale sie zdenerwowalem! Kolejny mecz zycia gralem przed chwila

http://battlelog.bat...22/4/305322836/

w jakis szał bitewny wpadlem chyba: kosilem, strzelalem, miazdzylem, adwersarzyłem itd., az przy wyniku 60:29 i jeszcze na niecale 200 ticketow przed koncem pedał admin mnie wywalil :wallbash:

Jeden medal wpadl, 2 baretek brakowalo do kolejnego itd., byla realna szansa na killing machine- naprawde wynik zycia bylby na bank... :confused:

Pare akcji niezlych mialem- raz ich tylu nazabijalem, ze zabraklo mi ammo i w broni glownej i podrecznej, takze biegalem juz tylko z samym nozem w łapie :) Najlepsze, ze jeszcze tym nozem jednego czy dwoch skosilem :D

 

@Zielu, dApo, dopiero w raporcie zauwazylem, ze tez tam wbiliscie- dolaczyliscie do mnie czy pozniej dopiero? Trzeba bylo mowic na HS, zeby sklad zrobic jak cos.

 

Swoja droga nie wiem, co sie z moim skillem dzieje w ten weekend- zagralem pare meczy teraz, ratio w sumie 1,84 :)

Edytowane przez tommi___t
Odnośnik do komentarza

Co do wyników, to się Tommi nie dziw, tylko się przyzwyczajaj :]

 

Co do wywalania z serwerów to grajcie na naszym tak coś takiego Cię nie spotka, ustawcie w co najczęściej ciupiecie, ja pomogę go rozkręcić, to chyba jedyny sposób, żeby nie spotkał Cię kick.

 

Z Zielem graliśmy wczoraj na serwerze gdzie dozwolone były tylko kusze i noże, przednia zabawa, jak pozostali przestrzegają tych zasad. Fajnie to wypada na mapach z Close Quarters.

Odnośnik do komentarza

Jest jeden zestaw map zapisany:

złomowisko, forteca i ziba, dominacja, 400%

to najlepszy mozliwy uklad (mozna go jeszcze do 500% podkrecic- wtedy juz jest naprawde ideał :) )

trzeba go ustawic i ogien :)

 

co do wynikow, to chyba setki h treningow z Kabotynem (i wczesniej z Zaq'iem) zaczynaja w koncu robic swoje ;)

Edytowane przez tommi___t
Odnośnik do komentarza

Tommi czasam czytając twoje posty mam wrażenie, że codziennie mecz życia grasz ;) Widze, że UMP szalejesz, dobra broń.

 

Wczoraj i dzisiaj troche pograłem, wpadł jeden dobry wynik nawet:

http://battlelog.bat...60/4/229004303/

reszta to zwyczajne 2.0+ typu:

http://battlelog.bat...80/4/229004303/

http://battlelog.bat...83/4/229004303/

http://battlelog.bat...72/4/229004303/

 

Grałem sam, wiec inni nawet nie raczyli mnie podnosić deptając po mnie cały czas. Jesli ktoś chce pograć (szczególnie na zibi) w jakiejś zgranej ekipie która wie do czego służy medyk to pisac na psn lub battlelog.

 

Najgorsze, że kilka razy mnie wyrzucali z serwerów,bo admin akurat zaczął przegrywać. Raz jak miałem dobrego killstraka to automatycznie przez opcje admin mnie zabił. Nawet nie wiedziałem, że tak się da. Szoda,że spokojnie grać można wtedy kiedy adminowi dobrze idzie :(

Edytowane przez przemek1d
Odnośnik do komentarza

Tommi czasam czytając twoje posty mam wrażenie, że codziennie mecz życia grasz ;)

Ty, no bo bez kitu tak wlasnie bylo ostatnio- prawdziwy progres notowalem ;)

Ja zibe uwielbiam jak nie przymierzajac Kabotyn metro (zreszta zlomowisko i fortece tez ;) )- czesto ostatnio pykam nawet na serwerach "ziba only 500%", wiec jak tez lubisz (i grasz wieczorami/nocami) to wal zapa na psn i sie spikniemy w weekend (w tygodniu tym razem wyjatkowo odpuszczam- masakryczny zapier.dol w robocie mam, do tego stopnia ze dobrowolnie chce te pare dni o 5. rano wstawac zeby na 6:30 najpozniej byc na miejscu).

 

PS: Zabil cie pewnie przerzucajac do drugiej (czytaj: swojej) druzyny- mozna to w dowolnym momencie zrobic, skutkuje to oczywiscie zgonem. Opcji zabijania z menu niestety jeszcze nie ma ;)

Edytowane przez tommi___t
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...