Skocz do zawartości

Najgorsza rzecz jaką jedliście


Rekomendowane odpowiedzi

Stereotypy, osobiście nie znam żadnego Anglika ktory z tych mrozonych specjalów korzysta, ale to zapewne wynika kto w jakim kręgu sie obraca

 

Ogólnie dramat bo chłop nie ma pojęcia o czym mówi ( walkersy powstały coś 1880 zostaly wykupione przez pepsico ktore wczesniej wykupilo frito lay ) + prezentuje najtańsze gowniane rzeczy których nikt normalny nie kupuje :)

 

Marmite jest ok, albo sie kocha albo nienawidzi

 

Anglicy maja bardzo dobre pubowe jedzenie o ile sie trafi do pubu w którym wszystko świeże robią :) ogolnie kuchnia angielska jest spoko wiadomo ma dużo rzeczy zaczerpnietych z kuchni francuskiej ale przez to nazywają to modern english cuisine ;)

Edytowane przez kubson
Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

kiedyś, najtańszą mielonke z lidla za czasów kiedy z lidla sie żartowało że mielonka to rozjechany kot z sierścią i żwirem, po otworzeniu puchy waliło przeokrutnie.

 

zapach gotowanych, mrożonych Flaków

 

a ostatnio to różówy Magnum szampanowy :ninja:

 

a i jeszcze pamiętam chrupki flipsy grzybowe. tragedia

Odnośnik do komentarza

Sam sie malo nie porzygalem przy tym filmiku.

 

Ogolnie to nie jem rzeczy ktore mi nie smakuja. Jedna z gorszych potraw i najwiekszych faili w zyciu spotkala mnie w Hiszpanii. Ojciec ma kumpla ktory mieszka w Niemczech i pracuje u gosciowki, ktora ozenila sie z Hiszpanem. Pojechalismy tam i pierwszego dnia ten Hiszpan z zona zaprosili nas do jakiejs tam tawerny na paelle. Reklamowali jako tradycyjna potrawa, ryz z kurczakiem.Kelner przyniosl patelnie na 3/4 stolu i zaczal sie dramat. No nie cierpie owocow morza ponad wszystko. Na samym wierzchu malze, skorupy. Rwalo mnie jak sam s(pipi)ysyn juz podczas nakladania na talerz. Kurczak faktycznie byl, kilka kawaleczkow. Ryzu z robalami z morza od zayebania. Osmiorniczki i inne guwna ktorych nie potrafie wymienic przerazaly mnie na sam widok. Ojciec, ktory brzydzi sie tym jeszcze bardziej ode mnie, pamietam rzucil tekstem 'ja pyerdole, cale robalstwo z morza jak na zlosc nam wylowili i wyebali na ta patelnie'. Jeszcze przed pierwszym gryzem wypilem caly sok zeby zabic smak ktory juz czulem na sama mysl. No i zaczelo sie. Pierwszy kęs, cos chruplo mi w ryju. Wszystko mi sie poderwalo, zlapalem sie za glowe odczekalem chwile. Stary gotowal sie jak czajnik, widzialem ze za chwile eksploduje. Drugie podejscie, calkiem udane, trafilem na dobra czesc. Trzeci kęs, katastrofa, noga osmiornicy przesunela mi sie w mordzie, chcialem ucryzc i uciekala z pod zeba, na talerzu tylko gorzej. Kiedy probowalem przegryzc osmiornice na talerzu ujrzalem jakiegos wąsatego chvja, nie dalem rady. Porzygalem sie pod stol, zaraz po mnie ojciec. Na dodatek pawian poszedl na buty tego Hiszpana.

 

Najgorsze ze przez dwa tygodnie 'wypoczywalem' tam w strachu zeby nie spotkac tego goscia ani jego zony. Nastepnego dnia poszlismy do jakiejs knajpy angielskiej. Malo brakowalo, a tam tez bym sie obrzygal po dostatniu kielby przypominajacej fiuuta na talerzu. Przez reszte wczasow zarlem pizze i kebaby. Tragedia ogolnie.

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Paella jest wyje*ana :)

 

A najgorsze co jadłem to hamburgery z mikrofali :) i na południu Francji jak jadłem zmrozone slimaki :) o ile jeszcze usmazone w sosie sa ok to wydlubywac mięsko ze skorupki i jeść takie to dość dziwna sprawa

Edytowane przez kubson
Odnośnik do komentarza

Co do Paelly to też twierdzę że jest za(pipi)ista i mógłbym ją jeść codziennie, zresztą staram się raz w miesiącu zjeść przynajmniej krewetki :) bo składników do paelly raczej brakuje w mojej wiosce.  

A co do najgorszego żarcia to raczej mój żołądek jest bardzo odporny i wpierdalam wszystko jak świnia ;) ale jakoś nie podeszło mi w Hiszpanii krew która jest w formie galaretki.

Edytowane przez marekjw2523
Odnośnik do komentarza

O matko! Z podrobów uwielbiam wręcz watróbkę, ale wszelkie płucka, serduszka, żołądki i inne kozie pipki powodują u mnie odruch wymiotny  :confused:

 

Ja mam na odwrot. Wszystko moge jesc oprocz watrobki, zapach mnie odrzuca.

Odnośnik do komentarza

Raz w życiu jadłem sushi i (pipi)a to jest dla mnie guvno, a nie żarcie... jak umoczyłem ten ryż w tych wodorostach w tym sosie sojowym czy chvj tam wie co to jest, to rzyganko gotowe już było, ale się powstrzymałem. Pamiętam też po wątróbce rzygałem dalej jak widze i już nie rusze więcej. No i te białe, galaretkowate tłuszcze w karkówkach itd. Musze to guvno wykrajać zawsze, bo jak wyczuje to w zębach, to odruch wymiotny gotowy.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

O kuuuurva przypomniałem sobie. Kebeb w Łebie. Miałem w nim SPALONE PIÓRA!!! True story. Od razu wyplułem, kebaba rzuciłem na stół i pobiegłem szybko do jakiegoś sklepu po puszkę zimnej Coli żeby przepłukać żołądek. Do dziś mnie skręca na samą myśl.

Potem jeszcze miałem raz kości a raz skórę kurczaka w kebabie w Bydgoszczy. No ale piór nic nie przebiło. :(

Odnośnik do komentarza

Ogólnie jestem chyba wszystkożerny chociaż przyznaje, że nie eksperymentuje. Tego hiszpańskiego żarcia nie jadłem ale pizzę  z owocami morza już tak i było spoko. Wątróbka jest za(pipi)ista, tak samo jak inne mięsa i szynki.

 

Nawet w fast foodach mam szczęście i trafiam na takie rzeczy które da się zjeść i nie cierpieć przy tym.

 

Miękkie faje jesteście i tyle.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.