Skocz do zawartości

Gry z gatunku Adventure/ Przygodówki - temat ogólny.


Rekomendowane odpowiedzi

Adventure game / przygodówka - gra video w której głównym trzonem rozgrywki jest śledzenie rozbudowanej fabuły, dialogi z innymi postaciami, eksploracja świata/pomieszczeń oraz rozwiązywanie wielu logicznych lub nie ; ) zagadek które często są bardzo trudne. W produkcjach z gatunku adventure walka jak i zdolności gracza czysto manualne są sprowadzone do minimum lub w ogóle nie występują. 

 

 

Jak w temacie, temat ogólny o wyżej wspomnianym gatunku gier. Można tutaj wymieniać się opiniami o swoim topie, zapowiedziami, wrażeniami po ukończenia danych produkcji, w co teraz gramy itd. Mam nadzieję , że na forum znajduje się grono wielbicieli przygodówek.

 

U mnie aktualnie na tapecie Indiana Jones and the Fate of Atlantis, ale coś więcej napiszę po przejściu. Póki co gra się jak najbardziej pozytywnie, dobre dialogi ; d

Odnośnik do komentarza

Najbardziej zapamiętałem gierkę Larry 7: Miłość na fali :)

Zbierałem kiedyś gazetkę Play, z tyłu była reklama gry, screeny i cena 49zł za polską wersję.

Tego właśnie zazdrościłem pececiarzom, grając na szaraku.

W końcu dostałem kompa, starszy jeździł jak co tydzień na giełdę, co by auto spylić :), napisałem mu karteczkę żeby kupił mi grę Larry 7.

Przywiózł, odpalamy, a tam kursor jako kondom.

Ja tam w sumie nie wiedziałem co to jest, mi to przypominało siusiaka.

Gra była zboczona, zabawna i trudna.

Pamiętam jak musiałem ściszać głośniki, co by mama nie usłyszała dialogów z Jańcią, taka pani Basia ówczesnych czasów.

Dobry był patent z podmianą okładki u bibliotekarki na "12 erotycznych prac Herkulesa", nagle z takiej cnotki-niewydymki:) zrobiła się kobieta wamp.

Poza tym gra miała ukryte ogórki (coś jak znajdź Wallyego), easter eggi:

liść zasłania cyca? Wpisz "popchnij", zamiast wybierać "pchnij" z menu.

Ech, dobra gierka:)

A pierwszą przygodówką point 'n click jaką zobaczyłem chyba w życiu, była to gra... Jack Orlando, widziana u kuzynek.

W sumie trochę tych gier poprzechodziłem: Teenagent (na http://thecompany.pl/gra/szukaj/T znajdziecie wersję z nagranymi dialogami!), Longest Journey (dubbing z Edyta Olszówką i jej zmysłowym głosem:), Syberia, Ace Ventura, Rózowa Pantera... hmm Głupki z kosmosu? Tego nie ukończyłem do dziś :confused:

Edytowane przez grzybiarz
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie najlepsza gra przygodowa w jaką grałem i jaką zapamiętam na całe życie to Sanitarium.Uwielbiam gry , które straszą klimatem a nie wyskakującymi nagle dziwactwami.Po za tym światy jakie tam odwiedzamy to majstersztyk w czystej postaci.No i fabuła ;D

Odnośnik do komentarza

Sanitarium tak średnio mi podszedł ; ) Ale to już czysta preferencja ponieważ.... chociaż nie piszę bo jeszcze coś zdradzę z fabuły. Tak czy siak raczej trzeba w to zagrać i samemu ocenić. Ogólnie na dzisiaj ta produkcja przybrała taki status kultowy, co ciekawe zaraz po premierze z tego co pamiętam była traktowana bardziej jako jedna z wielu. Ot, czasem trzeba czasu by docenić. 

Edytowane przez Sebastian Ś.
Odnośnik do komentarza

Nawet nie mam pojęcia kiedy miała premierę.Pamiętam że od kogoś pożyczyłem i to jeszcze chyba była wersja z amatorskim spolszczeniem bo było bardzo niedopracowane.Ale klimat nawet teraz robi wrażenie.Dawno nie grałem w jakąkolwiek grę , która straszyła by klimatem .

Odnośnik do komentarza

Sanitarium <3, ogolnie uwielbialem kiedys przygodowki i to były jedyne gry które przyciagaly mnie na dłużej, teraz trochę sie zmieniło i nie mam juz tyle czasu / cierpliwosci ale z chęcią bym sobie zagrał w point & click :) dużo ostatnio wyszło na ipada więc moze coś zakupie,

 

Ktos kojarzy podwojne kłopoty budda tuckera - mega klimat + śmieszne dialogi przynajmniej bawiło mnie to jak byłem dzieckiem

 

Miałem zrobić listę przygodowek z którymi najlepiej sie bawilem ale praktycznie każda była super szczególnie te w wersji pl bo jako dziecko nie umiałem angielskiegom pózniej jak juz w miarę ogarnalem ang to wszystko od lucas arts

 

Zawsze wolałem point & click w 2d chociaż te z pierwszej osoby tez były niezłe

Edytowane przez kubson
Odnośnik do komentarza

Ostatnio mnie wzielo znowu na point-ant-clicki. Zdecydowanie preferuje te wydane w 2D. Jakos bardziej do mnie przemawiaja. Niedawno ukonczylem Downfall i obecnie przechodze Gemini Rue. Ta druga pozycja to obowiazek dla fanow Blade Runner'a. Jeste jeszcze kilka przygodowek WADJETEYE, ktore musze dorwac w najblizszym czasie. Na allefrogo mozna chyba jeszcze za bezcen wyrwac pudelkowa wersje Gemini Rue.

 

Sanitarium mnie ominelo, ale dopisze do listy.

Odnośnik do komentarza

Stało się, zaciąłem się poważnie w Indiana Jones and the Fate of Atlantis. Nie wiem co z sobą począć ! Źle mi z tym : (

 

 

Broken Sword: The Shadow of the Templars - pierwsza, kultowa już dzisiaj część znanej serii. Osobiście nie jestem zbyt zachwycony. Pierwsza sprawa, nie przepadam za fuzją humoru, przegięć i "realizmu". Nie mogę wtedy za bardzo wczuć się w konwencję. Wolę albo jedno albo drugie. Druga sprawa to ogrom dialogów a mało zagadek ( na szczęście im dalej to proporcje bardziej się wyrównują ) której nawet jeśli są to przeciętnej jakości w większości. Pokazywanie przedmiotów postaciom również dla mnie nużące a właściwie trzeba to robić by czasem popchnąć fabułę do przodu. Finał zbyt prostacki.

 

7/10

Edytowane przez Sebastian Ś.
Odnośnik do komentarza

Sanitarium podobało mi się właściwie jedynie na początku, później jakieś takie to dziwne się zrobiło.

 

Mam naprawdę spore zaległości w przygodówkach, łatwiej mi napisać w co grałem;

Monkey island 1+2+3 - wspaniały humor, seria wszechczasów.

The Dig - gra, która miała być filmem, ale się nim nie stała; wspaniała na owe czasy grafika, bardzo ciekawa i głęboka historia

Syberia 1+2 - bardzo ładnie wykonana gra, ciekawi bohaterowie, konieczność przejścia obu części w celu uzupełnienia historii.

Neverhood - pierwszy kontakt z grą powoduje praktycznie zejście ze śmiechu, cudo i jeszcze raz cudo: "Oh, hi, it;s you... GO AWAY!"

Grim fandango - kto nie grał niech płacze, gra - cud, humor wylewa się z ekranu,

Najdłuższa podróż - jak wyżej

Dreamfall - taki kontynuacja najdłuższej podróży, lekki potworek wyszedł, bo zamiast przygodówki wyszło action-adventure, ale historia i bohaterowie ratują grę jako całość, polecam.

Seria Myst - bardziej łamacz głowy niż przygodówka, warto historię uzupełnić książkami

Torin's passage - świetna gra w klimatach baśni, niby dla dzieci, ale potrafi utrzymać przy sobie dorosłych.

 

 

I to pewnie tyle, w kolejce na kiedyś Indiana Jones, Kyrandia, Discworld, Runaway Road Adventure, Blade Runner i wiele, wiele innych.

 

Na szczęście w przypadku starszych point&click nie jesteśmy przykuci do PC dzięki projektowi scummvm.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Dorzucę jeszcze kilka pozycji:

Gobliins 2 - utknąłem w dwóch miejscach w tej przygodówce. Jedyny tytuł, który niemal w całości przeszedłem bez solucji.

Goblins 3 - powodzenia w labolatorium.

Curse of Enchantia - pierwszy kontakt z grą na A1200. Ukończona po latach na PC.

Beneath a Steel Sky - j/w

Prisoner of Ice - utknąłem przy pewnej mapie, gdzie potrzebna była igła, którą oczywiście przeoczyłem...

 

Uwielbiam przygodówki, ale nie mam do nich cierpliwości. Każdą przeszedłem dzięki solucjom. Niemniej jednak nawet w taki sposób przyjemnie "grało" się w te produkcje.

 

Z bardziej znanych niegdyś tytułów, których nie było dane mi ograć, pamiętam Phantasmagorię. Było kiedyś głośno o tej grze :)

Odnośnik do komentarza

Ostatnio mnie wzielo znowu na point-ant-clicki. Zdecydowanie preferuje te wydane w 2D. Jakos bardziej do mnie przemawiaja. Niedawno ukonczylem Downfall i obecnie przechodze Gemini Rue. Ta druga pozycja to obowiazek dla fanow Blade Runner'a. Jeste jeszcze kilka przygodowek WADJETEYE, ktore musze dorwac w najblizszym czasie. (...)

Wadjet Eye Dave'a Gilberta ogólnie wymiata i praktycznie każda wydawana przez nich gra trzyma poziom, którego nie powstydziłyby się scumm'owe klasyki z lat '90tych. Do serii Blackwell mam szczególny sentyment, IMO to chyba najlepsze klasyczne point and clicki od dekady.

Odnośnik do komentarza

Ja mam coś takiego , że gdy zajrzę do solucji to automatycznie wpadam w melancholię jaki to jestem cienki bolek i porzucam taką przygodówkę. Dlatego od tego czasu ( chyba 2 porzuceń ) nie zaglądam całkowicie do opisu i wolę już zostawić grę z myślą , że do niej wrócę niż zaglądnąć do podpowiedzi i nie wrócić już do niej nigdy. Ot , taki wbudowany system anty-opisowy ; d

 

 

 

Indiana Jones and the Fate of Atlantis

 

Pierwsza sprawa, nie patrzcie na oprawę która i tak ma swój klimat. Muzyka to również archaizm ale oczywiście klimatyczna i nawet kilka melodii bardzo przypadło mi do gustu. Głosy bohaterów w odpowiedniej wersji gry bardzo dobre.

 

Dialogi dobre, poważne ale z klimatem Jonesa. Nie za długie, nie za krótkie, dla mnie idealne. Fabuła przyzwoita, wszystko się ciekawie zazębia i spokojnie nadaje się na produkcję filmową. Gra jest różnorodna i nie sposób się nudzić, występują również specjalnie przygotowane "mini-gry". Trochę drewniane ale zawsze to jakieś złapanie oddechu. Bohaterowie których napotykamy mają swój styl , nie są płascy ale jednocześnie jakieś wybitne rysy również nie zostały przedstawione. Zagadki. Cóż, są niezłe a przynajmniej większa ich cześć. Zdarzają się jakieś głupoty ale ogólnie duża satysfakcja w rozwiązywaniu problemów. I nie jest jest łatwo, wszystko trzeba robić ręcznie a nie jak dzisiaj, że "łapka" sama się zmienia co można teraz wykonać na danym elemencie. Najdłużej zaciąłem się na bodaj 3 dni. 

 

Z minusów większych to czasem kapka dialogów nie współgra już z tym co wykonaliśmy. Jakby testerzy nie przewidzieli różnorodnej kolejności oraz kilka trochę głupich uproszczeń. Tak czy siak, niesamowity, legendarny klasyk.

 

9/10

 

PS : Wielka szkoda , że nie wyszedł remaster . 

Edytowane przez Sebastian Ś.
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Najdłuższa Podróż to najlepsza przygodówka w jaką grałem <3 Co prawda dużo ich nie zaliczyłem, ale zawsze coś. Pamiętam jak po przejściu poszły napisy końcowe, a mnie ogarnął autentyczny smutek i uczucie nostalgii, mimo tego, że przecież dopiero grę skończyłem. Cudeńko po prostu, a i polska wersja wypada świetnie.

Inne, w które grałem to broken sword 1 i 2 - klasyki, 3 części już nie przeszedłem. Jak jeszcze ktoś nie wie, to powstaje kolejne cześć w 2D fundowana na kickstarterze.
Syberia 1 i 2 - bardzo fajne i klimatyczne.
Monkey Island 1 i 2 - wiadomo, humor i przygoda.

Podobał mi się także Still Life, ale sequel odebrał całą oryginalność z zakończenia jedynki i ogólnie był mehasty.


 

Odnośnik do komentarza

Koniecznie zagraj w trzecią część Monkey Island czyli Curse of Monkey Island, gry chyba nie odpalisz na nowych windach, ale scummvm w pełni ją wspiera.

The Dig również.

Grim Fandango też można odpalić na nowszych systemach używając ResidualVM (projekt od ludzi od scummVM).

 

A tak w ogóle to polecam sekcje przygodówek na gog.com.

 

I jeszcze jedna gra od twórcy Syberii mi się przypomniała (zresztą w Syberii są nawiązania do niej): Amerzone. rozgrywka przypomina tą z Atlantis czy nowszych części Myst, czyli rendery po których możemy się rozglądać.

Odnośnik do komentarza

 

Ostatnio mnie wzielo znowu na point-ant-clicki. Zdecydowanie preferuje te wydane w 2D. Jakos bardziej do mnie przemawiaja. Niedawno ukonczylem Downfall i obecnie przechodze Gemini Rue. Ta druga pozycja to obowiazek dla fanow Blade Runner'a. Jeste jeszcze kilka przygodowek WADJETEYE, ktore musze dorwac w najblizszym czasie. (...)

Wadjet Eye Dave'a Gilberta ogólnie wymiata i praktycznie każda wydawana przez nich gra trzyma poziom, którego nie powstydziłyby się scumm'owe klasyki z lat '90tych. Do serii Blackwell mam szczególny sentyment, IMO to chyba najlepsze klasyczne point and clicki od dekady.

 

Niedlugo zabieram sie wlasnie za Primordie. Tzn najpierw dokoncze Gemini Rue, chyba przejde Machinarium bo juz lezy na kompie od jakiegos czasu.

 

Swoja droga na Steam'ie jest troche przygodowek w ok cenach. Primordia za niecale 6euro, Gemini Rue chyba cos kolo 4euro.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wlasnie ukonczylem Beneath a Steel Sky na iphone, jak byłem dzieckiem zabrakło samozaparcia + brak języka,

Zagadki i humor trzymają poziom i nawet mimo tylu lat od wypuszczenia ( 19 lat ) gra daje dużo zabawy tylko ze jest dość krótka

 

smartfony / tablety idealnie nadają sie do tego typu gier mam nadzieje ze ktoś wpadnie na pomysł i wyda te wszystkie oldschoolowe p&c na nasze urządzenia

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Machinarium

machinarium_brana_en.jpg

 

Dobry point & click, z ciekawym światem, estetyką oraz desingiem. Nie uświadczymy tutaj jakichkolwiek dialogów. Wszystko przedstawiane jest za pomocą obrazków w "chmurkach". Zagadki bardziej skupione są na różnorakich szaradach w urządzeniach mechanicznych, co nie do końca mi odpowiada. Wolę jednak więcej kombinowania z przedmiotami.  Na szczęście i tutaj to znajdziemy. Wiele zagadek fantastycznie pomyślanych, niektóre jednak nie przypadły mi do gustu. Produkcja posiada dwa systemy podpowiedzi. Bardziej są potrzebne najmłodszym, osobiście nie skorzystałem i gra w kilku miejscach jest trudnawa. Tak czy siak, nie jest długa, przejście zajęło mi 3 dni a ten kto korzysta z podpowiedzi/solucji może się uporać zapewne i w jeden. Szkoda , że obraz nie jest przystosowany do wysokich rozdzielczości. Zachwalana oprawa muzyczna niezbyt mi się spodobała. W ucho wpadła mi tylko zagrywka orkiestry.

Polecam, unikalne doznanie i atmosfera. Do tuzów jednak troszkę zabrakło.

 

7,5/10

Edytowane przez Sibian
Odnośnik do komentarza

Dla Machinarium genialne, przede wszystkim nie ma tam nudy jak w Syberii. Botanicula dla mnie jeszcze lepsza. <3

 

Nareszcie ktoś podziela moje zdanie co do Syberii, którą oczywiście oceniam niżej od Machinarium. 

 

@ c0r

 

Właśnie się przymierzam do którejś odsłony. Mówisz, Testament... najlepszy ?

Edytowane przez Sibian
Odnośnik do komentarza

Ja uwielbiam tę serię, grałem w Przebudzenie i vs Arsene Lupin, gdyż inne to point n clicki, a ja wolałem zwykłe chodzenie w FPP a nie wskazywanie myszą (jeszcze Kube Rozpruwacza muszę ograć).

 

Wszystkie 3 części są bardzo dobre - Przebudzenie to świetna, mroczna przygodówka, no i zróżnicowana bo podrużujemy w niej po całym świecie.

 

Arsene Lupin nie dokończyłem, gdyż był pewien etap w OGROMNEJ bilbiotece i trzeba było szukać jakichś książek. Odpadłem tam :D Ale i tak była to dobra gra, dobrze ją zapamiętałem.

 

Testament to dobra przygodówka w stylu poprzednich części. Graficznie może wielkiego przeskoku nie ma, ale tragedii też nie. Długa przygoda, zaskakująca fabuła i ciekawe zagadki... Czego chcieć więcej?

 

Reasumując: najlepiej zagraj we wszystkie 3, no i Kubę Rozpruwacza, a jak lubisz Point n clicki to Tajemnicę Kolczyka i o tej mumii też można pograć. Bynajmniej nie są to crapy na licencji, świetne gry po prostu.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...