Opublikowano 6 marca 201411 l Nie jadlem slimakow i nie chce. Nie jadlem malz, chociaz podsuwano mi pod pysk. Nie zjem raczej serc, mozgow, pluc, nerek.
Opublikowano 6 marca 201411 l dobra czas sie przyznać, będzie pewnie beka ze mnie ale co zrobić. Żeby nie było pisze teraz serio. Mam bardzo dużą alergie na wszelkiej maści jaja, jak byłem mały (byłem bardzo chorowity dzieckiem) dostałem kogiel mogiel od pielęgniarki, tak spuchłem że ledwo co mnie odratowali, aktualnie w życiu nie jadłem: jajka na twardo/miękko, jajecznicy itd. musze unikać takich rzeczy jak domowy makaron, niektóre ciasta (bita śmietana), potrafi mnie też wyyebać po naleśnikach, prawdziwego majonezu tez nie tkne. aktualnie żyjemy w takich czasach że żarcie w sklepach/restauracjach jest tak zmodyfikowane (jaja w proszku np) ze mi nie szkodzi jak np panierka w kotlecie itd, moge zjeść ciasto/czekolade i nie ma problemu. wytykanie palcami czas zacząć! Ale czemu mielibysmy wytykac palcami? Powazna sprawa jakby nie patrzec. Co najwyzej ktos moglby niewybrednie zazartowac i spytac np. czy na swoje tez masz alergie, albo czy puchna ci czasem wargi, ale chyba sie nikt tak nie wyglupi.
Opublikowano 7 marca 201411 l Mnie brzydzą wszelakie owoce morza, płucka, serca, uszy, mózgi, wątróbki. Jem mięso w normalnych ilościach, ale MUSI być przetworzone bo inaczej zostałbym wegetarianinem.
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Nigdy nie jadłem sannakji (żywa ośmiornica), a jestem wielkim miłośnikiem owoców morza.
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l nikt mi nie wmówi, że to jest smaczne bez tego dipu. A z dipem to nawet gó,wno smakuje dobrze. Edytowane 28 kwietnia 201410 l przez Szejdj
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l nikt mi nie wmówi, że to jest smaczne bez tego dipu. A z dipem to nawet gó,wno smakuje dobrze. Dawaj, dawaj... jak do tego doszło i czy przyjemne to było doświadczenie?
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Autor A z dipem to nawet gó,wno smakuje dobrze. jaki byś polecił dip do gówna? widze że mamy tu eksperta, wiec warto sie czegoś nauczyć btw ja też nie lubie owoców morza, zwłaszcza surowych a co do ośmiornicy to z tego co wiem w wiekszości przypadków ona wcale nie jest żywa a ruchy są wywołane skurczami mięśni w reakcji chemicznej na słony sos
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Oczywiście, że nie jest żywa. Myślę, że nawet Koreańczycy nie są, aż tak poyebani, żeby jeść żywe ośmiornice. O ile to bym zjadł, o tyle wizja jedzenia smażonych owadów mnie totalnie obrzydza.
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Koreancy nie wiem, ale japany jedza sashimi, czyli rybke, ktora w ekstremalnym przypadku jeszcze sie zwija na talerzu. Edytowane 28 kwietnia 201410 l przez _Red_
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Oczywiście, że nie jest żywa. Myślę, że nawet Koreańczycy nie są, aż tak poyebani, żeby jeść żywe ośmiornice. O ile to bym zjadł, o tyle wizja jedzenia smażonych owadów mnie totalnie obrzydza. Myślę, że dużo ludzi jest w stanie zjeść wiele rzeczy, pytanie tylko - po co?
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Żeby życie miało smaczek raz seitan, raz robaczek... Czy jakoś tak. Gdyby nasz prapraprapraszczur ileś tam lat temu, nie spróbował szpiku z kości to do dzisiaj jedlibyśmy owoce i warzywa - porównanie z dupy wiem. Kuchnia się zmienia, więc może kiedyś smażone owady i żywe ośmiornice będą normą? Edytowane 28 kwietnia 201410 l przez szaden
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Autor owady i ośmiornice już są normą w pewnych kulturach z jedzeniem na żywca też jest to możliwe, mimo że zwykle ruchy są wywołane skurczami mięśni to są też potrawy które sie robi z naprawde żywych zwierząt (np ryb) a czy jest to jakieś super dziwne? dla nas napewno tak , ale nie jest to aż tak wielka abstrakcja wiele drapieżników zaczyna sie pożywiać ofiarą już wtedy gdy ta jeszcze do końca nie umarła dla europeczyka jest to szaleństwo, ale zajaci uznają to za przysmak w ogole jak jesteśmy w tym temacie to często wegetanie mówią coś w stylu "jak jesteś takim miesożercą to zjedz coś na surowo" i mimo że u nas to rzadko spotykany sposób to jest całkiem sporo potraw (głównie w azji) które składają sie z surowego mięsa, czasem nawet żywego, lub zabitego kilka minut przed podaniem, bez żadnej obróbki cieplnej), ale nawet u nas jedzenie surowego mięsa też nie jest aż tak oderwane od rzeczywistości, chociażby tatar, ale też niektórzy jedzą steki które są rzucone na patelnie zaledwie na chwilke i są ledwo co przypieczone z wierzchu ale w środku jest zwykłe surowe mięso osobiście nie jestem fanem surowizny, ale nie jest to nic nadzwyczajnego Edytowane 28 kwietnia 201410 l przez Yano
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Krewetki na surowo i ryba (taka zasolona i zostawiona na noc) GOTY. Mięso z kurczaka niezbyt... Kiedyś byłem u ciotki w odwiedzinach na świętach i jako, że była to taka niespodziewana wizyta to zaczęła szybko przygotowywać coś na kolację i zrobiła kurczaka w mikrofalówce. Bez wcześniejszego pieczenia, czy gotowania! Jej pies miał potem prawdziwą ucztę.
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Żywych ośmiornic nie jedza, ale one się ciągle ruszaja, moga sie przyssac to przełyku i mozna sie udusic. Jak się jada żaby w Japonii Bluber nie ogladaj, reszta na własną odpowiedzialność http://youtu.be/NT2w2gdSeVg
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Co jak co, ale patrzenie się w oczy temu, co zjadasz jest lekko creepy. Żaba miała konwulsje jak Robocop z drugiej części:
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Przez takie filmiki rodzi się we mnie nienawiść do azjatów. Ta japonka ma jakiś taki w(pipi)iający ryj jak żuje tę żabę i cieszy ryj.
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Autor Kiedyś byłem u ciotki w odwiedzinach na świętach i jako, że była to taka niespodziewana wizyta to zaczęła szybko przygotowywać coś na kolację i zrobiła kurczaka w mikrofalówce chyba chciała wam dać lekko do zrozumienia żebyście sie jej nie wbijali na chate bez zapowiedzi w ogole robienie obiadu dla gości w mikrofali to chyba największy poziom pogardy, zwłaszcza jak obiad jest surowy a nie odgrzewany red całkiem dobrze zobrazował robocopem jak sie europejczykowi kojarzy wżeranie takiej żaby. ja tak jak mówiłem nie lubie surowizny, więc ogolnie taka potrawa jest dla mnie kiepską rozrywką ale dla mega uczulonych powiem że ta żaba nie czuła już że ktoś zjada jej tylnie nogi, nawet jeśli jej głowa i oczy sie ruszały to raczej dosyć ze znikomą świadomością sytuacji, nie mgrugała myśląc "o ty dzifko zjadasz moje nogi a ja tu jeszcze walcze" - i nie mówie tego żeby bronić japońców, tylko żeby pokazać że sytuacja nie jest aż tak tragiczna na jaką wygląda, a trzeba przyznać że wygląda dosyć tragicznie... no ale co poradzić? są dziwniejsze potrawy na świecie w oczach europejczyka wychowanego na schabowych Edytowane 28 kwietnia 201410 l przez Yano
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l To prosta kobieta ze wsi, która ciągle opowiada, o tym jakie super prezenty wysłała jej siostra z Niemiec (zegarek, rower itp.). Dla niej robienie żarcia w mikrofali to normalka.
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Yano, wlasnie ze ta zaba patrzyla i myslala w stylu "eat me, I double dare you". Na koncu mogla jeszcze splunac.
Opublikowano 28 kwietnia 201410 l Autor Dla niej robienie żarcia w mikrofali to normalka. ale co ona konkretnie porubje tam urodzić? zawsze myślałem że prosta kobieta ze wsi ma w genach proste wiejskie gotowanie, i od matki i babci uczyła sie polskiej kuchni, a nie jakiejchś dziwactw z mikrofali (o takie dziwactwa prędzej bym podejrzewał miastową modnisie)
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.