Skocz do zawartości

Assassins Creed 3 Remastered

Featured Replies

  • Odpowiedzi 28
  • Wyświetleń 12,4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No akurat w Unity klimacik Bractwa był zacny - młody, próbujący się piąć w górę organizacji, skostniałe "kierownictwo" u steru, konflikt interesów, tradycja kontra konieczność dostosowania się do aktu

  • Wbiłem platynkę oraz 100% i jestem z niej dumny  To zdecydowanie najbardziej wymagający calak w całej serii (oprócz Brotherhood i multi być może) Connor faktycznie najgorszy, aczkolwiek jego lata mł

  • (pipi)owe, nudne parujące odgrzewane (pipi). Naprawdę gorąco NIE POLECAM nawet najgorszemu wrogowi. Szkoda czasu.

Opublikowano

Zmień tytuł - bez tego "remastered" - bo widzę, że tematu o zwykłym ACIII nie ma, więc będzie można pisać, nawet jak się nie grało na obecnej generacji.

Opublikowano

Albo lepiej - usunąć ten temat, a niech jakiś admin przeniesie do tego działu ten temat:


I przy okazji może także i ten:
 

Skoro jest dział dla AC, to niech wszystkie będą w jednym miejscu i nie będzie trzeba tworzyć dubli, bo jakiś remaster wyszedł.

@Square - ogarniesz to?

Opublikowano

Najbardziej niepotrzebny remaster w historii remasterow. Nie wiem kto po origins albo odyssey chciałby wracać do jednego z najnudniejszych asasynow:D

 

Ja nigdy nie ukończyłem bo nudne to i connor to chyba najgorszy main w historii

Edytowane przez blantman

Opublikowano

Wbiłem platynkę oraz 100% i jestem z niej dumny :) To zdecydowanie najbardziej wymagający calak w całej serii (oprócz Brotherhood i multi być może)
Connor faktycznie najgorszy, aczkolwiek jego lata młodzieńcze były super, no i jako jeden z niewielu miał naprawdę predyspozycje na bycie takim zwinnym i parkourowym asasynem.
No i ta jego naiwność i prostolinijność w pewnym sensie też była ujmująca, biorąc pod uwagę skąd pochodzi i ciekawie to kontrastowało z dwulicowością białych ludzi, których miał nieszczęście spotkać na swojej drodze.
Do tego prezentował się naprawdę fajnie - ten jego strój plus tomahawk - :banderas:
Klimat też mi odpowiadał, bo to było trochę takie Red Dead Redemption, więc super - lasy, zmienne pory roku (poniekąd), nowy silnik... Miała trochę zalet ta odsłona.

7 minut temu, blantman napisał:

Najbardziej niepotrzebny remaster w historii remasterow. Nie wiem kto po origins albo odyssey chciałby wracać do jednego z najnudniejszych asasynow


Oprócz ACIII jeszcze Liberation będzie w zestawie :)

Opublikowano

@Wredny Dla świętego spokoju nic bym nie robił. Przenosząc te dwa tematy jednocześnie musiałbym przenieść wszystkie z PS3 i X360, a to zrobi jeszcze większy burdel. Nie mieszajmy starej generacji z obecną.

Opublikowano

Daj mi moda to sam to zrobię :)
Nie, ale serio, ktoś to powinien uporządkować już dawno - dublujące się tematy z różnych działów itp...
No i tutaj jednak ma to sens - w dziale X360 temat o ACIII ma 4 strony, więc niech on sobie zostanie jako ciekawostka, ale ten z PS3 mógłbyś tu przenieść, zwłaszcza, że remaster nadchodzi (Brotherhood olej, bo w sumie jest tu Ezio Collection).

Opublikowano
  • Autor
34 minuty temu, blantman napisał:

Najbardziej niepotrzebny remaster w historii remasterow. Nie wiem kto po origins albo odyssey chciałby wracać do jednego z najnudniejszych asasynow:D
 

 

Ja :D tak wiem, jestem zbok i fetysz ;)
A tak na serio podobała mi się trójeczka. Była inna, poszła swoją drogą... klimat pogranicza i tego ogromnego terenu swoje robił. Oczywiście rozumiem, że gusta są różne niemniej fajnie będzie w to znowu zagrać... pytanie tylko kiedy bo RDR2 zajmie sooooro czasu, w styczniu Resident Evil 2 ...

Edytowane przez lennox

Opublikowano

Gdzie masz dublujące tematy? Tylko nie wciągaj w to poprzedniej generacji, bo w momencie powstania działu Multiplatformy zostało jasne powiedziane jaki będzie podział i tego się trzymamy. Nie ma sensu przenościć starych tematów, bo wyjdzie jakiś remaster, którego temat się zamknie w kilku stronach.

Opublikowano
3 godziny temu, u55r napisał:

Remaster jako DLC do Odyssey :ohboy:


No tak, jako zawartość Season Passa (plus jeszcze AC Liberation). Tak jak FC3 w Season Pass do FC5 - już dawno o tym mówili.

Opublikowano

Swoją przygodę z Assassynami zacząłem od Black Flag, wiadomo dlaczego :) arrrrrrr. Mam nadzieje że AC 3 jest chociaż przyzwoicie dobre aby zapoznać się z  jego historią. 

Opublikowano
2 godziny temu, u55r napisał:

Swoją przygodę z Assassynami zacząłem od Black Flag, wiadomo dlaczego :) arrrrrrr. Mam nadzieje że AC 3 jest chociaż przyzwoicie dobre aby zapoznać się z  jego historią. 

(pipi)owe, nudne parujące odgrzewane (pipi). Naprawdę gorąco NIE POLECAM nawet najgorszemu wrogowi. Szkoda czasu.

Opublikowano
  • Autor

Nieprawda :D najgorsza to była jedynka bo powtarzalna ... tu się wiele dzieje i całkiem fajny klimat. A gra się nie przyjęła bo wszyscy jeszcze żyli serią z Ezzio ;]

Opublikowano

Wszystkim krytykującym polecam jeszcze raz ograć trójkę, zwłaszcza, że teraz będzie w lepszej odsłonie graficznej. Ja też krytykowałem kilka lat temu ten tytuł, ale w tym roku przechodziłem go jeszcze raz i powiem szczerze, że nie był taki zły jak zapamiętałem go wcześniej. Myślę, że część się nie przyjęła, bo jednak po Ezio wszyscy oczekiwali czegoś extra, a niestety nasz indiański bohater zbyt dużej charyzmy nie ma. Mimo wszystko przemierzenie górskich terenów, chodzenie w śniegu... To robi robotę! 

Opublikowano

Ja powiem tak:

Dla mnie był do lepszy assasyn od AC IV. 

AC IV nie było czuć w ogóle historii asasyńskiej. Tutaj fabuła, razem z hemingwayem rzeczywiście robi. Do tego obszary są bardzo urozmaicone, a wiadomo jak to wyglądało w Black Flag. Nie wiem jak was ale mnie pływanie na tej łajbie tak wymęczyło, że nie mam nigdy w życiu już ochoty wracać do Black Flag.

 

Trójeczka splatynowana ponieważ po przygodach ezio jest to imo najlepszy assasyn z generacji ps3. A poźniej już linia pochyła.....

Opublikowano

No dla mnie w Black Flag było dużo więcej asasyńsko-templariuszowego klimatu, niż w ACIII, gdzie nie czułem go w ogóle,.
Był Haytham, był Achilles, ale klimatu bractwa nie było tu za grosz, tylko jakiś montaż treningu "Daniel-sana" rodem z Karate Kid, a gdy później mieliśmy wzywać na pomoc naszych "asasyńskich" przydoopasów to zeskakiwali z dachów w swoich strojach roboczych - rzeźników, piekarzy i kominiarzy, ciachając przeciwników swoimi tasakami i nawalając wałkami do ciasta. Gdzie płaszcze, kaptury i ukryte ostrza? Gdzie ten klimat tajemnej sekty rodem z Brotherhood i Revelations? Absolutnie nigdzie :)

Opublikowano

Chodziło mi Haythama właśnie a nie hemingwaya :ragus: 

 

 

Opublikowano

Hemingway :shieeet:
Kuźwa, nawet nie zajarzyłem, że może Ci chodzić o Haythama - przeczytałem, zastanowiłem się "a ten co ćpał?" :scratch_one-s_head:i czytałem resztę :D

Opublikowano
W dniu 19.10.2018 o 02:48, oFi napisał:

Ja powiem tak:

Dla mnie był do lepszy assasyn od AC IV. 

AC IV nie było czuć w ogóle historii asasyńskiej. Tutaj fabuła, razem z hemingwayem rzeczywiście robi. Do tego obszary są bardzo urozmaicone, a wiadomo jak to wyglądało w Black Flag. Nie wiem jak was ale mnie pływanie na tej łajbie tak wymęczyło, że nie mam nigdy w życiu już ochoty wracać do Black Flag.

 

Trójeczka splatynowana ponieważ po przygodach ezio jest to imo najlepszy assasyn z generacji ps3. A poźniej już linia pochyła.....

Nic dodać, nic ująć. Już w III to pływanie i walki morskie mnie irytowały, ale nie było ich zbyt dużo i generalnie nawet były jakąś tam odskocznią od głównego trzonu rozgrywki. W Black Flagu przesadzili z tym mocno, na dodatek prawie kompletnie zabili klimat asasynów. Bardziej od Black Flaga podobało mi się Rogue. 

Opublikowano

Ale w ACIII nie było żadnego "klimatu asasynów", który można by było zabić :potter:

Opublikowano

To "zabicie klimatu" to w odniesieniu do wszystkich części, które były przed Black Flagiem ;) 

Opublikowano
  • Autor
Ale w ACIII nie było żadnego "klimatu asasynów", który można by było zabić :potter:
Po AC:R klimatu Assasynów to chyba już wcale nie było. Zrobiła się z tego poprostu fantastyczna seria przygodowa. No może w Rogue czuć było temat jeszcze całkiem dosadnie, ale poza tą częścią nic a nic.
Niemniej wracając do tematu AC3 wszystko jest oczywiście kwestią gustu. Mnie niesamowicie jara temat tego co działo się na pograniczu, szczególnie w czasie wojny Brytyjsko - Francuskiej w Ameryce Północnej. Pomijam oczywiście sam klimat tych terenów bo to jest jakby oczywiste ;). Reasumujac wlasnie dlatego AC3 uwazam za calkiem konktetną pozycje. Dla mnie osobiście najsłabszą częścią było Unity. Z różnych powodów oczywiście i temat jest dla każdego inaczej złożony.
Opublikowano
7 minut temu, lennox napisał:

Po AC:R klimatu Assasynów to chyba już wcale nie było.

Dla mnie osobiście najsłabszą częścią było Unity. 


No akurat w Unity klimacik Bractwa był zacny - młody, próbujący się piąć w górę organizacji, skostniałe "kierownictwo" u steru, konflikt interesów, tradycja kontra konieczność dostosowania się do aktualnych czasów... Gierka była zepsuta mechanicznie, ale fabularnie i klimatycznie to jedna z najlepszych części.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.