Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Chciwość - krach na Wall Street z perspektywy jednej firmy. Przede wszystkim to obsada: Paul Bettany, Zachary Quinto, Demi Moore, Kevin Spacey, Stanley Tucci oraz Jeremy Irons. Muzyki w filmie jest mało, dlatego też to co głównie w tym filmie można usłyszeć to dialogi bohaterów. W dialogach tych scenarzysta (a zarazem reżyser) często sięga po ekspozycję lecz moim zdaniem wyszło to całkiem zgrabnie. Mimo wszystko nie każdy rozumie mechanizmy rządzące giełdą i konieczne jest ich wytłumaczenie. Film ma stosunkowo wolne tempo, ale potrafił mnie utrzymać w napięci od początku do końca dzięki stworzeniu widma nadciągającej katastrofy. Polecam.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Cóż, jeśli ktoś nie lubi la la land to chyba nie ma serca. To prawdopodobnie najlepszy film jaki widziałem od czasu Birdmana. Spodziewałem się, że nie dorówna hajpowi, ale okazało się, że to bezpodstawne obawy. Nie jestem jakoś szczególnie wielkim fanem Whiplasha (to był dobry film, ale nic więcej), ale tutaj jest znacznie lepiej. Już nawet nie chodzi o stronę techniczną, która jest wręcz perfekcyjna (zdjęcia, gra aktorska, muzyka). Jest oczywiście pełno nawiązań do starego kina, ale z drugiej strony ciężko byłoby ich uniknąć (wysokobudżetowe musicale to raczej rzadkość obecnie). To co się najbardziej udało to to, że mimo całej retro-otoczki i bajkowego wręcz klimatu, nie ma tutaj miejsca na pretensjonalność i mądrości w stylu coelho. Historia jest prosta, ale jest świetnie opowiedziana i pełna zabawnych momentów, które "sprowadzają na ziemię". Pod płaszczykiem tej historii jest ukrytych wiele ciekawych spostrzeżeń (takich jak na przykład beka z hipsterka który słucha tylko trV jazzu z oryginalnych winyli, bo kiedyś to były czasy a teraz to (pipi)). 

Edytowane przez _Shaman_
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Moonlight  - wiem, że dla częśći osób na tym forum film będzie ciężki do przetrawienia (czarni, homoseksualizm) więc z góry ostrzegam nie marnujcie czasu, reszcie normalnych ludzi polecam gorąco gdyż film oprócz tego, że jest świetnie zrobiony z lekką nutką indie movie (artystyczne close up-y czy inne slow mo bez dźwieku) to podejmuje tematy dość prozaiczne, ale obecne w życiu każdego, tym razem trochę z innej strony, pokazuje dramat człowieka w bliski sposób z którym można się utożsamić gdyż ogólnie temat seksualności jest jedynie tłem dla całej historii. Film pokazuje jak osobiste zmagania człowieka z życiem są bardzo często przemilczane przez społeczeństwo.  

Odnośnik do komentarza

Moana - wow, serio daje radę. Ale ja od zawsze byłem fanem bajek disneya. Raz im udawało się lepiej, innym razem gorzej, ale zawsze lubiłem. Moana jest chyba jedną z lepszych. Pięknie zrobione, zabawne, ciekawe, a do tego fajny klimat i piosenki, które aż przewijałem kilka razy. Drobnostka i ta piosenka Maleńczuka dalej grają mi w głowie.

 

ode mnie 10/10 i serduszko na filmwebie

Edytowane przez gekon
Odnośnik do komentarza

Prawda taka, że animacje dubbingujemy bardzo dobrze. Gorzej jak potem ci sami aktorzy, w ten sam przerysowany sposób dubbingują poważne filmy.

 

 

 

Do dziś nie widziałem ani króla lwa, ani szreka po ang, tak, że tego. Nie cierpię z tego powodu. Tym bardziej warto i Moanę obejrzeć po naszemu dla chociażby samego Maleńczuka. 

Edytowane przez gekon
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

W końcu wczoraj obejrzałem

 

BRAT 1/ BRAT 2

 

o jezusku, rosyjskie kino które ośmiesza inne filmy kryminalne. Oglądać tylko  z napisami.

Jeydnka bardzo dołująca, brudna,  surowa, ale to dwójeczka dopiero dorzuca do pieca, tyle rzeczy mogło się nie udać, tak często graniczy to wszystko z kiczem, ale reżyser i aktorzy zawsze zostają po  dobrej stronie, aktorzy grają fajnych bohaterów, pistolety strzelaja jak prawdziwe,  krew wyglada jak krew, domy wyglądaja jak domy, a teksty są niezłe, czasami mądre, ale nigdy nie skierowane do kamery by szokować widza.

Jedna z fajniejszych scen gdy główny bohater obiecuje nie zabijac przypadkowego gościa w mieszkaniu, po  wszystkim zgodnie z obietnica zostawia go zywego, siada obok,  zaczynają gadać  o muzyce, facet obsrany, bohater sie pyta czy ma ogień, odpowiedz pana że nie. Na to bohater rzuca smutne - szkoda. :banderas:

 

Polecam, dodam że ten sam reżyser co niesamowity cargo 200.

 

zresztą gościnnie mamy:

Przechwytywanie.png

Edytowane przez milan
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Manchester by the Sea.

 

Wydawałoby się, że film jest kolejną historią o zmęczonym życiem człowieku, który ma pretensję do całego otoczenia. Film zrobiony wspaniałe, adaptacja chaosu w fabułę układa każdą scenę tak, by film nie prowadził widza za rękę, zostawia mu wolną interpretację, każe się domyślać. Sam film wplata tragedię w szarą codzienność.

 

9/10

Odnośnik do komentarza

W końcu wczoraj obejrzałem

 

BRAT 1/ BRAT 2

 

o jezusku, rosyjskie kino które ośmiesza inne filmy kryminalne. Oglądać tylko  z napisami.

Jeydnka bardzo dołująca, brudna,  surowa, ale to dwójeczka dopiero dorzuca do pieca, tyle rzeczy mogło się nie udać, tak często graniczy to wszystko z kiczem, ale reżyser i aktorzy zawsze zostają po  dobrej stronie, aktorzy grają fajnych bohaterów, pistolety strzelaja jak prawdziwe,  krew wyglada jak krew, domy wyglądaja jak domy, a teksty są niezłe, czasami mądre, ale nigdy nie skierowane do kamery by szokować widza.

Jedna z fajniejszych scen gdy główny bohater obiecuje nie zabijac przypadkowego gościa w mieszkaniu, po  wszystkim zgodnie z obietnica zostawia go zywego, siada obok,  zaczynają gadać  o muzyce, facet obsrany, bohater sie pyta czy ma ogień, odpowiedz pana że nie. Na to bohater rzuca smutne - szkoda. :banderas:

 

Polecam, dodam że ten sam reżyser co niesamowity cargo 200.

 

zresztą gościnnie mamy:

 

:fsg:

Odnośnik do komentarza

Batman Returns - całego widziałem ostatnio w czasach, w których film ten wydawał się całkiem zwyczajny i mało absurdalny. Obejrzenie go dziś niesie zupełnie inne doznania. Wrażenie obcowania z jakąś formą mrocznego pastiszu jest silne, ale jednocześnie czuć że dzieło to na wskroś unikalne. Przede wszystkim nie należy brać tego filmu na poważnie, inaczej porazi ilością bzdur i absurdów. Nie należy podchodzić też nostalgicznie, bo to by było niesprawiedliwe. Spojrzenie z dystansem jest za to wskazane. Bo ten film jest bardzo burtonowski, czyli jest w tym jakaś groteska, ale też przy okazj chybai nawiązanie do dawnych Batmanów. Szanuję więc wizję Burtona jako kolejną twarz człowieka nietoperza, która mogła przejść tylko we wczesnych latach 90. Polecam obejrzeć bez spiny, bo przecież w którym innym filmie

Batman miksuje cd-ka, walczy z armią kontrolowanych pingwinów uzbrojonych w rakiety, czy wrzuca komuś bombę w gacie ;)

 

Odnośnik do komentarza

Manchester by the sea

 

Nie wiem co powiedzieć. Przez pierwsze kilkadziesiąt minut śledzimy losy zwykłego typa, nie żadnego odmieńca, któremu umarł brat, zdarza się. Dopiero potem, gdy poznajemy fakty z jego przeszłości, film zaczyna chwytać i już do końca nie puszcza. Tak jak przedmówcy pisali, dramat niesamowicie wpleciony w zwykłe życie, emocjonalny rollercoaster uderzający w czułe punkty, ale tak subtelnie, że wciąż sprawia szalenie realistyczne wrażenie. Ogromnym plusem dla mnie był też ten zimowo-jesienny klimat małego amerykańskiego miasteczka, piękna sprawa.

 

No i Casey... Genialna rola, nawet jego barwa głosu nie irytowała, choć z tym zawsze miałem u niego problem. Cholera, zżyłem się przez te grubo ponad dwie godziny seansu z Lee i życzę Affleckowi oscara za tę rolę.

 

 

A scena lunchu Patricka z matką i jej partnerem była kur.wa niesamowita, ta niezręczność była oszałamiająca.

 

 

Wspaniały film, boli tylko to że jest puszczany w tak niewielkiej ilości kin w Polsce i sporo osób go ominie. Więc zalecam z a r a d n o ś ć, wystarczy przyzwoita znajomość angielskiego i nie trzeba nawet napisów :lapka:

 

9+/10

Odnośnik do komentarza

Crank 1 i 2 - wszedł seans na kaca, życiowa rola Stathama, kapitalny montaż, zdjęcia i klimacik. 2 część to sequell idealny. 3 h rozrywki. Polecam jak cholera.

 

 

Pitch Black - odświeżam filmy o Riddicku i ten film się nie zestarzał. Wciąż dobrze się go ogląda.

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

XD ale weź schowaj spoiler śmieszku bo polecisz z forumka.

 

Split. no kur.va nie wiem ;/ film mi sie średnio podobał, nie lubie motywu jak psychol porywa kogoś i potem większość filmu dzieje się w ciasnej kanciapie i rozgrywanie sie dramatu, nie kręci mnie to wręcz wku.rwia. no i tak siedziałem wku,rwiony w kinie aż do ostatniej sceny gdzie był ostry mindfuck. szybki research-> WTF TOP PLOT TWIST EVER. nie mam pojęcia jak to podsumować, ostatnie 15 sekund filmu totalnie zmieniają o 180 stopni odbiór całego filmu. Podobny zabieg był w Nienawistnej Ósemce terantino gdzie pierwsza część filmu była średnia w odbiorze, gdy w drugim akcie dostajemy wydarzenia przed pierwszym aktem i wtedy doceniamy 1 akt... czy jakoś tak, trudno mi to wytłumaczyć ;/ 

Ogólnie plot twist mega. yebane 15 sekund ostatniej sceny zmienia odbiór całego filmu pokazując genialne drugie dno całości. Film będzie mocno niedoceniony, bo niestety, trzeba szukać wytłumaczenia w sieci chyba, że ktoś jest chodzącym filmwebem, ja musiałem się posiłkować netem co dopiero inne ludziki popkorniaki.

 

ogólnie im mniej wiecie o tym filmie tym lepiej dla was. ja maczam ch,vja do chrzanu.

Edytowane przez Orzeszek
Odnośnik do komentarza

Arrival - świetny film, nominacje do oscarów w pełni zasłużone. Opowiadania nie czytałem, ale film to bardzo dobra historia s-f która przechodzi w dramat, jednak ja uważam że końcówka jest genialna ( jeszcze z tym motywem Maxa Richtera ). No i Amy Adams jest cudna w tym filmie, świetnie oddaje emocje. 9-/10

 

Nocturnal Animals - no i znowu Amy Adams ( świetny rok dla niej ), która dostaje do przeczytania powieść od swojego byłego i tu zaczyna się ten bardzo dobry thriller. Podobał mi się klimat tego filmu, aktorstwo (Shannon i Taylor-Johnson!!!) no i muza też robi robotę. 8/10

 

La la Land - wizualnie to arcydzieło. W zasadzie podobało mi się wszystko w tym filmie, trzeba go zobaczyć i już. Historia która toczy się w czasach współczesnych, ale czujesz się jakbyś cofnął się o kilkadziesiąt lat do złotych czasów Hollywood. I te ujęcia, choreografia, śpiewający Gosling ;)) Jest jeszcze Emma Stone <3. Ona w tym filmie miażdży, jest tak naturalna. I pomimo że początek może się wydawać cukierkowy i przesłodzony, to zapewniam że historia niejedną osobę zaskoczy, tak jak mnie. 9/10

Odnośnik do komentarza

Manchester by the Sea.

 

Wydawałoby się, że film jest kolejną historią o zmęczonym życiem człowieku, który ma pretensję do całego otoczenia. Film zrobiony wspaniałe, adaptacja chaosu w fabułę układa każdą scenę tak, by film nie prowadził widza za rękę, zostawia mu wolną interpretację, każe się domyślać. Sam film wplata tragedię w szarą codzienność.

 

9/10

to nie jest przypadkiem film o Macieju ''Maus'' z Mławy?

Odnośnik do komentarza

Shame (2011)

 

Sprawnie zrobiony dramat z wieloma polami do interpretacji*, momentami sprawiający wrażenie nieco wydłużonego, ale ma to swój urok choćby w scenach śpiewu siostry bohatera, joggingu czy scenie w metrze. Fenomenalny Fassbender, to wiadomo. Muszę jeszcze ogarnąć Głód i 12 Years a Slave od McQueena.

 

*

 

Głównie mam na myśli czy głównym punktem filmu był wyniszczający nałóg, samotność bohatera czy jego relacje z siostrą i to, co łączyło ich w przeszłości. "We're not bad people. We just come from a bad place." dało do myślenia.

 

 

7+/10

Edytowane przez c0r
Odnośnik do komentarza

Najfajniejsze w tym filmie jest to, że każdy może go interpretować na swój sposób. Ja mam jedną interpretację, ale inne osoby miały kompletnie inną. Uwielbiam gdy film skłania do refleksji i przede wszystkim dyskusji. Po tym co zobaczyłem to nie wiem czy bym chciał z tobą ubić muchę w kiblu, a co dopiero dyskutować po takiej 'recenzji'.  

 

 

A to sobie interpretuj, mnie nic do tego. Dyskutowac tez z toba nie mam zamiaru, bo nie mam na to czasu. Skoro masz muchy w kiblu, to moze lepiej wziąc sie w garśc i ten kibel posprzątać niż siedziec na internecie, oglądać filmy a dodatkowo szukać rozmówcy do dyskusji?

Odnośnik do komentarza

Na serio ludzi, aż tak zaskoczył "plot twist" Splita? :v 

Co do samego filmu, McAvoy stara się z całych sił, Shyamalan stara się z całych sił, Taylor-Joy stara się - to kolektywne staranie na dużo się nie zdaje, to nadal to samo kino, w którym Manoj z całych sił stara się zaskoczyć widza i "coś" przekazać, owe coś bywało różne: smutek, poczucie straty, uczucie porzucenia, DRZEWA (xD). Kolejne próby jednak szybko stawały się kalką siebie, a warsztat reżysera nie stawał się lepszy.  Nawiasem mówiąc i Split powinien być lepiej zmontowany, edycja obrazu kuleje.

Zakończę pozytywnym akcentem - to jednak najlepszy film Shyamalana od dawna i mniejszy budżet dobrze mu zrobił. Koniec pochwał, bo najlepszy od dawna nie jest jednoznaczne z dobrym. Mnie historia zdecydowanie nie kupiła, to jak jest opowiedziana również (boże, to użycie flashbacków :v), a plot twist na deser jest śmieszno-wymuszony i psuje w sumie jego najlepszy film xDDDD

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...