@pawelgr5 jest tego trochę w internecie, trzeba szukać stat growth Definitive Final Fantasy Tactics Stat Growth Guide - Bright Rock Media
A tak szczerze nawet jak grasz to widać w czym dana klasa się specjalizuje i nie trzeba do tego tabelek.

Na PSX przyznam, że miałem to trochę w dupie bo grindowałem na maxa jak leci i tak czy tak byłem niezniszczalny - Deep Dungeon na lajcie zrobione tym co wtedy miałem. Teraz jak już kiedyś kupię ten remaster to może trochę inaczej podejdę do maxowania postaci.

Gra jest tak łatwa, że to nie miało znaczenia, w remasterze może być inaczej, bo dodają tryb hard

Największym problemem jest to, że w FFT postaci które rekrutujesz zawsze startują na levelu 1, więc jeśli stracisz kogoś ważnego to spodziewaj się siermiężnego levelowania na dokokszonych mobkach które mają taką postać na strzała. Jesli nie masz na to jakieś obejścia to taka strata boli.

Gra niby łatwa ale przy pierwszej walce gdzie trzeba było pomyśleć (w Dorter Trade City) to parę osób odpadło, a redaktor CD-Action płakał że największym minusem FFT jest wysoki poziom trudności (i wlepił 7/10) xd

Pierwszy raz przechodziłem w wieku 12 czy 13 lat niewiele kumając z angielskiego, miałem tylko tabelki jobów z PlayStation Plus i jakoś dałem rade. No nie najlepiej to świadczy o tych lamusach z cd action.

Przypomniało mi się Hoshigami, to była brutalna gra, nie dałem rady przejść na szaraku. Dopiero remaster na nintendo ds, bo był łatwiejszy

Problemem w tamtych czasach mógł być brak wiedzy na temat levelowania. Wszystko było spoko do momentu walki z Veliusem i ściana i jak się nie zrobiło dobrego savea to od początku.

Znam takie przypadki.

13 minut temu, Shen napisał(a):

tylko tabelki jobów z PlayStation Plus

Nie ukrywajmy, ale to jest potężne ułatwienie. U mnie Ramza jest od dłuższego czasu monkiem z opcją noszenia ciężkiej zbroi - absolutny niszczyciel, ale widziałem, że te naprawdę potężne joby wymagają wylevelowania innych podklas i to często dwóch różnych.

Staram się nie korzystać z poradników, aby odkrywać tę grę samemu, ale czuję, że odpadnę.

Ja w tamtych czasach pamietam tylko poradnik z któregoś numeru PSX Extreme. Tak czy tak to uparlem się żeby cisnąć na klase Ninja i miałem takich zawsze 3-4 w ekipie i to mi robiło robote. Velius dał mi potężną lekcję ale ostatecznie się udało.

Ja lubiłem Ramze jako Lancera.