Skocz do zawartości

Aktualnie ogladam


Dawid-kun

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz będę oglądał Karasa i prawdopodobnie w końcu Clannada.

Post co prawda grubo sprzed miesiąca, ale jeżeli jeszcze nie zacząłeś to życzę wytrwałości w oglądaniu, ja wymiękłem gdzieś tak w połowie. Tak słabej fabuły i tak beznadziejnie głupich postaci już dawno nie doświadczyłem w żadnym anime. Wybryk tylko dla mega fanów Air'a (który notabene też rozłożył mnie na całej linii).

 

Aktualnie oglądam nowe anime twórców Cowboy Bebop - Vampire Knight . Ciekawy miks anime akcji, komedii (w ilościach szczątkowych), dramatu, romansu (na pierwszym planie) oraz horroru. Nie wiem jak będzie dalej (jestem dopiero na 4 epizodzie), ale na razie ogląda mi się to bardzo dobrze, głównie za sprawą ciekawych i wyrazistych postaci (Yuki :wub:), świetnego udźwiękowienia oraz ślicznej kreski. Jak ktoś lubi troche poważniejsze romansidła to może się skusić, ja z przyjemnością brne dalej.

Odnośnik do komentarza
Wybryk tylko dla mega fanów Air'a (który notabene też rozłożył mnie na całej linii).
Akurat Air nie był zły. Z początku też miałem mieszane uczucia gdyż wyglądało mi to na kolejny harem. Niemniej jednak im dalej tym lepiej, a przedstawiona fabuła była naprawdę ciekawa i oryginalna. Podobał mi się także Summer Special, nieco rozwijający wątki anime. Z całą pewnością nie jest to anime dla każdego ale osobiście je miło wspominam.
Odnośnik do komentarza

Seirei no Moribito niedawno skończyłem, bardzo mi się ta seria podobała, świetnie to wszystko wyglądało. Bohaterowie byli dobrze wpleceni w historię a sceny walki wyglądały dynamicznie i aż adrenalina podskakiwała jak tymi włóczniami wywijali (szkoda, że trochę mało tych walk jednak), ogólnie polecam.

Postać Balsy przypomina mi taką średniowieczną wersję Motoko Kusanagi z GitS'a ;)

Odnośnik do komentarza

Pomijając fakt, że temat zupełnie niepasujący do dyskutowanej w chwili obecnej kwestii...

 

Obejrzyj sobie Gurren Lagann od Gainaxu. Nie tylko ogromna dawka mega przesadzonej i nierealistycznej akcji, ale także świetna fabuła oraz genialnie wykreowane postaci. No ale są tu elementy komediowe. Niemniej jednak jedno z najlepszych anime jakie widziałem.

 

Claymore by się w sumie nadawał. Ot taki Dragonball z laskami i mieczami w nieco mroczniejszych klimatach. Mnie osobiście seria mocno zawiodła, ale jak widzę z drugiej strony ma mnóstwo fanów (hmm, laski i akcja, wszystko jasne ;>).

 

Co do drugiego gatunku przedstawionego przez Ciebie... Widziałeś Evangeliona, to może RahXephon? Bardzo podobne do siebie serie.

 

A wracając do właściwego tematu... w chwili obecnej kontynuując przygodę z Macrossem zabrałem się za Macross 7. Z początku nie dowierzałem, że to co widzę na ekranie to ten sam Macross, który mnie dotychczas zachwycał. Zamiast ciekawych postaci, interesującej fabuły oraz oryginalnego podejścia otrzymałem bandę oszołomów z debilem jako główną postacią, totalnie bezmyślną i naciąganą akcję i ogólnie wszystko to czego po Macrossie bym się nie spodziewał. Najgorszy jest fakt, że ma to prawie 50 odcinków plus jeszcze jakieś dodatkowe filmy i oavki. Chrystepanie to będzie męczarnia...

 

Próbuje także obejrzeć Shinn Getter Robo: Armageddon. Miałem nadzieję na coś w stylu Mazinkaisera - niczym alternatywnej wersji anime z lat 70tych, które da się spokojnie oglądać samodzielnie. Wyszło na to, że dużo się strzelają, dużo się wydzierają (getta biiiiimuuu!!!111one) to jeszcze za cholerę nie wiem o co im chodzi. Zamiast remake'u jest jakby alternatywny sequel. Spodziewałem się czegoś lepszego, a tak anime na 6/10 góra. Mazinkaiser o wiele wiele lepszy.

Odnośnik do komentarza

Z Macrossów to tylko PLUS i ZERO. Inne odstraszaja mnie oprawa.

Jade sobie z Code Geass i nie wiem co wy ludzie w tym czyms widzicie... ogladam, bo raz na dwa odcinki jakas walka mechowa sie trafi, ale tak naciagana fabule to ostatni raz w Prison Break-u widzialem... Pozatym w polowie jakos Haibane Renmei jestem, ale aktualnie mala przerwa na rzecz kilku filmow sobie zrobilem.

Claymore - kurde klimacik poczatkowo jest naprawde niezly, ale to co sie dzieje pod koniec serii to jakas pomylka. Przekombinowali okrutnie i zrobili mi jakis syf z Clare.

Odnośnik do komentarza
Z Macrossów to tylko PLUS i ZERO. Inne odstraszaja mnie oprawa.
Oryginalny Macross oprawę nadrabia fabułą i postaciami. Potrafiłem oglądać odcinek za odcinkiem i nie być znudzonym. Kto patrzy na kreskę skoro reszta jest świetna? ;>

Poza tym Do You Remember Love - film w filmie - jest prześliczny, szczególnie wersja remasterowana.

No i teraz emitowany jest Macross Frontier, który z tego co zdążyłem zauważyć także prezentuje bardzo wysoki poziom.

 

Claymore - kurde klimacik poczatkowo jest naprawde niezly, ale to co sie dzieje pod koniec serii to jakas pomylka. Przekombinowali okrutnie i zrobili mi jakis syf z Clare.
Z początku także robiłem sobie nadzieje. Nie było źle, liczyłem na jakieś mroczniejsze fantasy. Szkoda niestety, że zrobił się z tego wspomnianego dragonballa. Niby jest to na podstawie mangi, ale z zakończeniem to też zdrowo przegięli mimo to (inne niż w mandze).

 

Co do Code Gayass... Nie będę się wypowiadał o czymś czego nie oglądałem, ale tyle co zdążyłem się przyjrzeć zrzutom na 4chanie oraz "opiniom" fanów to nie sądzę aby to było anime dla mnie. Ot kolejny mało wymagający show od Sunrise dla młodzieży. Podoba mi się natomiast jakże słuszne stwierdzenie, że Gayassa nie trzeba photoshopować aby się z niego nabijać ;>. Jedno pocieszenie, że po nim rozpocznie się emisja drugiego sezonu Gundam 00, na którego niecierpliwie czekam.

Odnośnik do komentarza

Gundam 00 chyba dopiero jakos w pazdzierniku. Nie moge sie juz doczekac. Pierwsza serie lyknalem praktycznie na raz. Lecialy epki jeden za drugim. Tak jak w Wingu fabula mi sie zupelnie nie kleila, a Seed byl zbytnio przeslodzony tak 00 to po prostu mistrzostwo. Masa postaci, kazdy sobie znajdzie swoich ulubiencow (Graham, Lockon, Tieria). Swoja droga ciekawe czy wszyscy cudem przezyja, czy zostanie tylko sklad z epilogu. Pozostaje tylko nadzieja, ze ktos ta glupia Nene (?) zatlucze, bo w zyciu nie widzialem tak antypatycznej postaci.

Odnośnik do komentarza

Ja aktualnie Aim For The Top! GunBuster, później też Aim For The Top2! DieBuster (oba dzieła GAINAXu, pierwsze z lat 80, drugie sprzed chyba 2 lat w stylistyce jak FLCL i Gurren Lagann). Co do Gurren Lagan też wyglądam co drugi dzień zwykle czy nie wyszedł jakiś nowy Parallel Works (takie krótkie animacje z postaciami z uniwersum TTGL i kawałkami z OSTa w nietypowych aranżacjach, narazie wyszły dwa jak Kamina, Simon i Viral ratują w zamku księżniczkę Nia oraz jak Viral gra w Pachinko w swoim mechu, później gra też Kamina (ale ma gębę podczas gry xD) Yoko (też niezłą ma minę xD) oraz Simon ;))

 

Gurren Lagann Parallel Works (można sobie znaleźć w AVI, ale lepiej poczekać na DVD Ripy, jeszcze się ukaże 6 podobnych animacji)

01 - http://pl.youtube.com/watch?v=al7y05waC9E

02 - http://pl.youtube.com/watch?v=wxBL6oBXUv8

Edytowane przez Zarathustra
Odnośnik do komentarza

O, dzięki za info, myślałem, że tylko jeden filmik wyszedł - ten w klimatach fantasy. Oglądam właśnie drugi i także jest świetny ;>.

 

Gurren Lagann po prostu rządzi i tyle :P. Naprawdę chciałbym aby wydali prędzej czy później u nas DVD. Zakup obowiązkowy jak dla mnie.

 

Ale póki co czekamy na pozostałe animacje.

 

Przy okazji, Gunbuster dobry? Możesz coś więcej napisać?

 

Flik, trochę mniej spoilerów ;).

w zyciu nie widzialem tak antypatycznej postaci.
Nie widziałeś Basary z Macrossa 7 ;>

Seed byl zbytnio przeslodzony
Przesłodzony się zgodzę, ale miał niezłą fabułę i charyzmatyczne postacie w dużej mierze. Co prawda Destiny wszystko musiał zepsuć ale ogólnie bardzo miło wspominam pierwszego Seeda.
Odnośnik do komentarza

Biorąc pod uwagę, że niezbyt lubię anime z mechami to GunBuster mi się nawet podoba, takie anime z lat 80, historyjka na razie bez jakiś zapierających momentów ale postacie sympatyczne. Noriko - młoda adeptka szkoły gdzie trenuje się na mechach (uczą się balansu biegając w nich i robiąc pompki [sic!]), która chce polecieć w kosmos i dowiedzieć się więcej o śmierci swojego ojca, kapitana statku flagowego cesarstwa. One-sama (nie wychwyciłem na razie jej imienia, Noriko tak się do niej zwraca, jest instruktorką od mechów), oraz Coach który jest trenerem stąd taka ksywka, jedyny (chyba) ocalały z załogi statku dowodzone przez ojca Noriko.

DieBuster będący kontynuacją na razie tylko włączyłem zobaczyć jak wygląda i nie mam pojęcia co do fabuły, ale warto to obejrzeć dla samej animacji i designu postaci i przeciwników oraz mechów, jak pisałem wcześniej połączenie FLCL i Gurren Laganna.

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Powiem od razu, że na Anime się za dobrze nie znam. Jedyne serie jakie łyknołem do tej pory to: Dragonball (lata temu), Naruto (przy czym zaciołem się na 51 odcinku Shippudena; Jezu, ile można pokazywać takie nudy!) i dopiero teraz, trochę się przebudziłem i zabrałem się za poważniejsze tytuły.

 

Obecnie oglądam Elfen Lied.

Powiem tyle: Zmiażdzyło mnie. Nigdy nie sądziłem, że o złości, smutku, gniewie i rozpaczy można opowiedzieć przy akompaniamencie urywania kończyń nastoletnim dziewczynkom.

A jednak można, i to tak, że nie da się tego zapomnieć.

Odnośnik do komentarza

Spice and Wolf - bardzo, bardzo dobre anime które jednak bardzo ciężko zaklasyfikować gatunkowo. Bardzo ciekawy pomysł i świetna jego realizacja. Niestety kończy się jak kończy i trzeba czekać na drugi sezon :( . Z postaci na szczególną uwagę zasługuje Horo - bystra, wygadana, pojętna, umiejąca dobrze spożytkować swoje "wilcze" zdolności i mająca głowę do interesów rudzia :D . Prawdopodobnie spodobało mi się to anime tak bardzo ze względu na częsciowe podobieństwo do genialnego Haibane Renmei (mało akcji, przez większość anime spokojna, sielankowa atmosfera). Polecam i liczę na drugi sezon bo Lawrence musi przecież dotrzymać obietnicy, którą złożył swej wilczej kompance :D .

Odnośnik do komentarza

Za poleceniem Aramisa już jakiś czas temu także obejrzałem Spice and Wolf. Wkleję to co napisałem na innym forum:

 

Do styczności z anime zachęciły mnie porównania z Haibane Renmei, jakoby oglądało się bardzo przyjemnie, ze spokojem. Tylko to wystarczyło aby przyciągnąć moją uwagę, jako że Haibane wspominam bardzo miło.

 

I się nie zawiodłem. Trzynastoodcinkowa seria przedstawia przygody kupca Lawrence'a, który przypadkiem znajduje w swoim wozie dziewczynę z uszami i ogonem wilka. Okazuje się, że jest to 600-letni wilk Horo, który przybiera ludzką formę. Anime ukazuje czasem zabawne, a czasem dramatyczne perypetie obu postaci skupiając się w dużej mierze na procesie handlu w czasach średniowiecznych. Tym samym nie ma co liczyć na żadną akcję, walki na miecze, magię i inne bzdury. Większość serii stanowią dialogi, zarówno te rozwijające postaci jak i te wyjaśniające kwestie ekonomiczne. Przyznać muszę, że jako całość prezentuje się to świetnie, i od czasów Haibane Renmei nie miałem takiego maratonu podczas oglądania. Całość pochłonąłem w dwa dni, zniecierpliwiony ciągu dalszego, pragnącego poznać jak zakończy się historia Horo i Lawrence'a.

 

Dużym plusem serii są występujące postaci. Choć po powyższym opisie pomysł może się wydawać oklepany, to jednak zarówno Horo jak i Lawrence mają bardzo unikatowe osobowości, bardzo ładnie łamiące większość znanych i oklepanych schematów, co też czyni anime naprawdę oryginalnym. Anime nie posiada jakiegoś szczególnego, większego wątku. Składa się na nie raczej kilka mniejszych historii obu postaci, które muszą sobie poradzić z trudnościami ze strony zarówno kościoła jak i handlu.

 

Choć jestem pod ogromnym wrażeniem całości to mam dwie uwagi. Nawet będąc biegłym w języku angielskim miałem niemałe trudności w zrozumieniu wszystkich wyjaśnianych procesów handlowych. Nieraz zdarzało mi się czytać dane kwestie po trzy razy a i tak nie miałem 100% pewności czy aby rozumiem wszystko jak należy. Takie momenty pojawiają się w anime często, więc osoby mające większe problemy z językiem mogą się tym aspektem nieco zniechęcić. A może po prostu wynika to z faktu, że ekonomia to nie moja działka ;>. Druga sprawa tyczy się zakończenia, które nie jest wystarczająco satysfakcjonujące. Nie będę tutaj zagłębiał się w szczegóły co by nie spoilerować, ale mam wrażenie, że czeka nas drugi sezon (nie abym miał coś przeciwko ;>).

 

Ogólnie polecam. Ogląda się niesamowicie przyjemnie, z ogromnym spokojem a zarazem pragnieniem poznania ciągu dalszego historii. Z całą pewnością jedno z lepszych anime jakie kiedykolwiek widziałem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...