Ci co grali w Halo od poczatku serii czyli X1 gra sie podoba (gra z 2001).

Grałem w Halo na swojej pierwszej konsoli - Xboxie Coop wgniatał w ziemię, ale samej kampanii nie skończyłem. "Laserki blasterki"

 

Edit: A konsoli nie miałem przerobionej, więc multi też nie miałem okazji sprawdzić. Bo XBConnect chyba nie był legalny?

 

 

Edytowane 2 października 200915 l przez estel

Nie sądzisz, że to trochę głupie co napisałeś ?

 

To była odpowiedź do posta raven_raven.

 

Dla mnie równie nie zrozumiałym fenomenem jest GTA. Na pewno to dobre gry, ale nie wiem dlaczego są ikonami świata gier wideo. Sprzedaż to nie wszystko. Multi w Halo faktycznie pokazało jak to się robi, ale singel i fabuła w nim nie powala. Ostatnio grałem w pierwsze Halo od którego wszystko się zaczęło. Ciekawe gry, ale nie wybitne.

Grałem w Halo na swojej pierwszej konsoli - Xboxie Coop wgniatał w ziemię, ale samej kampanii nie skończyłem. "Laserki blasterki"

 

Edit: A konsoli nie miałem przerobionej, więc multi też nie miałem okazji sprawdzić. Bo XBConnect chyba nie był legalny?

XBC korzystalo z opcji zlinkowanie 2 konsol. Podpinales pod router konsole i sie gralo poprzez XBC - szukales hosta,itp. Program byl freeware. Samo Halo1 nie posiadalo opcji Xbox Live.

Giorgi - masz juz konsole? Niedlugo premiera Un2

wczoraj staralem sie pograc na konsoli w fps'y i zaprawde powiadam wam. Jak wy mozecie grac

za cholere nie bylem sie w stanie przyzwyczaic.

czyzby za duze przyzwyczajenie do klawiatury i myszki ?

Nie, gralem od czasow Dooma do roku 2002 (Halo jako pierwszy shooter na konsoli).Poprostu trzeba spedzic troche czasu by sie nauczyc, na rowerze tez nie umiales jezdzic na poczatku, moze za dlugo do piechty sie przyzwyczailes

Od reki to chyba w ciagu tygodnia badz miesiaca moga wymienic - potem juz door2door, trzeba reklamowac u Sony

To była odpowiedź do posta raven_raven.

 

Dla mnie równie nie zrozumiałym fenomenem jest GTA. Na pewno to dobre gry, ale nie wiem dlaczego są ikonami świata gier wideo. Sprzedaż to nie wszystko. Multi w Halo faktycznie pokazało jak to się robi, ale singel i fabuła w nim nie powala. Ostatnio grałem w pierwsze Halo od którego wszystko się zaczęło. Ciekawe gry, ale nie wybitne.

 

Oczywiście, że są posiadacze posiadający Xboxa czy Xboxa 360, którzy nie przepadają Halo 3. Nie ma gry, którą kochali by wszyscy. Chodziło mi bardziej o to, że 97% zorientowanych w temacie posiadaczy PS3 (którzy choć trochę siedzą w temacie, są ludzie, którzy nie mają pojęcia, do czego im to pudełko naprawdę może służyć) nie cierpi Halo i na nie bluzga.

Dzisiaj Halo czy Halo 2 to żadna nowość czy rewolucja, oczywiście (choć do dziś genialnie się pocina na splicie w Halo jedynkę). Cała magia niezmienności trzeciej części polega na tym, że Bungie obrało sobie konkretny kierunek w tworzeniu multi. Każda kolejna część miała być naturalną progresją, stąd gameplay wygląda tak samo już 9 rok, jednakże dochodzą do niego wciąż nowe elementy. Jeśli pasuje Ci taki styl rozrywki, wsiadaj, jak nie, czeka cała rzesza innych FPSów .

wczoraj staralem sie pograc na konsoli w fps'y i zaprawde powiadam wam. Jak wy mozecie grac

za cholere nie bylem sie w stanie przyzwyczaic.

czyzby za duze przyzwyczajenie do klawiatury i myszki ?

Za mała wprawę masz. Po dwóch miesiącach będziesz śmigał płynnie na padzie w shootery FPP.

Edytowane 3 października 200915 l przez Gooral

No nie wiesz o czym mówisz, ale dobra, to tylko znaczy że najwidoczniej nie miałeś jeszcze do czynienia z awarią, więc Cię to usprawiedliwia.

Mialem 1, zgloszenie przez www, nastepnego dnia dzwonie po kuriera, mija 11 dni (sob+niedz) i mam ja spowrotem. W listopadzie bedzie rok bezawaryjnosci

Halo po prostu było pierwszym tak dopracowanym pod względem multiplayera FPS-em na konsole. Wcześniej po prostu FPS-y nie były gatunkiem konsolowym, i nie skupiały się tak na indywidualnym skillu. Halo zmieniło ten trend, otwierając worek z prezentami. Jako autor pewnej rewolucji w dziedzinie FPS-ów konsolowych zaskarbiło sobie szacunek graczy, a dodać do tego ogromną kampanię Bungie i pomoc MS-a, można powiedzieć że wyglądający jak grunt Master Chief stał się maskotką Xboxa. Halo dla Xboxa jest tym czym np. Mario dla konsol Nintendo. Innymi słowy podkupując produkt Bungie z rąk Sony, MS zrobił jeden z interesów życia

Niemniej Halo od początku było poprawnym i dopracowanym FPS-em, ale z biegiem czasu urosła mu konkurencja. Producenci widząc sukces Halo, zaczęli tworzyć kolejne, dobre FPS-y na konsole z dobrze zrobionym online. Wobec tej napływającej fali, Halo z biegiem czasu już nie błyszczało jak perła na dnie oceanu. Bardziej jak koralik obok innych koralików, zawieszonych na tej samej szyi. W obliczu wielu rewelacyjnych gier, Halo nie jest już niczym nadzwyczajnym. Ma tą przewagę, że kiedy jechało z braku laku na czele stawki, wypracowała sporą scenę, która trzyma tą grę przy życiu. Tym samym pozornie poprawny FPS, jest FPS-em o nadzwyczajnej popularności. Jest tym dla konsol, czym był Doom czy Quake dla PC-tów.

Ja nie trawię klimatu Halo, a tryb online wydaje mi się po prostu "poprawnie zrobiony", ale nie jest to rewolucja obecnie. Może zbyt późno zagrałem w tą serię, żeby ją docenić. Nie umiem się zidentyfikować z MC, choć takie było założenie twórców. Nie kręci mnie świat, który choć rozbudowany, to też wcale nie rewolucyjny. Mam wrażenie, że Halo doskonale wpisuje się fabularnie w gusta Amerykanów. Jedynie kampania co-op w Halo sprawiła, iż bawiłem się dobrze - co jak co, ale jest to dla mnie bardzo silna gałąź tej gry No i szkoda, że gra która w swoim czasie konkurowała z Halo, czyli Time Splitters 2, została zabita przez brak online w kluczowym momencie. Szkoda wielka, bo TS 2 to była naprawdę udana gra i wygrywała z Halo, może nie skupianiem się na skillowej grze, ale na wyciąganiu maksymalnie udanej zabawy, w niemalże arcade'owym stylu. To była gra która mnie naprawdę wchłonęła, i co-op kampanie uważam do dziś za jedną z najlepszych. Dla mnie w tamtym okresie TS 2>Halo.

Dla mnie w tamtym okresie TS 2>Halo.

 

Swego czasu w PE (#65) było porówanie tychże dwóch gier pod kątem rozgrywki online. Pomijając zupełnie inny styl pisania tamtych czasów, zdania rzeczywiście były podzielone a gry prezentowały podobny poziom.

 

Największą jazdą jest to, że marka nierozerwalnie dziś kojarzona jako właściwie maskotka Microsoftu, Halo, powstawała pierwotnie na PS2 . Ciekawe, czy na czarnuli również osiągnęła by taki sukces. Jedno jest pewne - bez system sellera, jakim na starcie było Halo, Xbox nie przetrwałby dłużej, niż Dreamcast.

Przetrwalby, MS ciagle walyczy o Japonie od kilku lat z mizernym skutkiem, tylko wydaja kase na cos co ich wogole nie interesuje.

 

http://www.unseen64.net/2008/04/16/halo-xbox-concept-proto-beta/

http://www.gamereactor.se/artiklar/19586/Grafikduell%3A+Forza+2+vs+Forza+3/

 

Ci sami co dali porownanie Shift vs Forza. I ci sami znow zrobili ten sam blad - pomniejszone obrazki w dodatku skompresowane do JPega... Goofno a nie porownanie. Coraz gorsze takie comparsiony...

Gra jest tak dobra, że hejterzy zrobią wszystko żeby ją zdyskredytować. Ogrom nagonki świadczy tylko o wysokiej jakości gry.

Tak samo można powiedzieć o serii Gran Turismo. W tym zdaniu nie ma ukrytej prowokacji.

Ale w przypadku GT ta gra jest juz przereklamowana. Macie ze 20 czesci i nadal wam sie chce w to grac? (nie pisac o innych grach jak Mario - duzo tego,itp chodzi mi o sam przypadek GT). W GT5 dodadza zniszczenia ALE na 20% autem (przykladowo), potem GT6 dojdzie oklejanie aut, GT7 wsadza jakies auta ktore mozna spotkac w grze Mafia, GT8 1000 aut, itd

Edytowane 5 października 200915 l przez Scorp1on

W GT5 dodadza zniszczenia ALE na 20% autem (przykladowo),

 

Że co? Po polsku proszę.

 

Mam rozumieć, że Forza nie jest przereklamowana? Każda znana seria taka jest. Sorry, ale pierwsze GT wyszło w 1997 i od tego czasu nie naliczyłem 20 części, nawet licząc Concept. Nie bój się z takim tempem to Turn10 szybko dojdzie do 5 części...

Edytowane 5 października 200915 l przez MajorZero64

W GT5 dodadza zniszczenia ALE tylko 20% wszystkich aut bedzie je posiadalo (przykladowo), - to mialem na mysli.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Gran_Turismo_%28series%29#Primary_releases , 12 zwyklych, + GT5 robione + 6 demodyskow = 19 i to w ciagu 12 lat

Edytowane 5 października 200915 l przez Scorp1on

Demodyski powstawały przy premierze samochodów w celu promocji i nie mów, że to pełna gra.

 

Niestety "przykładowo" w GT5 wszystkie samochody będą miały mechaniczne zniszczenia, z czego produkcyjne lekkie deformacje nadwozia, a sportowe już bardziej na serio. Nie wiem o co Tobie chodzi z tym "przykładowo".

Tak samo można powiedzieć o serii Gran Turismo. W tym zdaniu nie ma ukrytej prowokacji.

 

Masz rację, ale nie napisałem ani słowa o GT i w żaden sposób do tej gry nie chciałem nawiązać. Chodzi tylko o to, że ostatnio jest taki wysyp prób oczernienia gry, że jest to już zwyczajnie żałosne do czego ludzie się posuwają, jak photoshopy screenów z FM2, porównania na screenach przekonwertowanych i pomniejszonych do takich rozmiarów, że gra gorsza technicznie zyskuje, a lepsza w oczywisty sposób traci itp. Wciskać kit, byle tylko "moje" było na wierzchu, nawet jak "wiem", że nie mam racji.

Jesteś trochę przewrażliwiony. Każda wielka seria musi się spotkać z atakiem graczy.

W GT5 dodadza zniszczenia ALE tylko 20% wszystkich aut bedzie je posiadalo (przykladowo), - to mialem na mysli.

 

Wszystkie auta będą miały zniszczenia mechaniczne,80% aut będzie miało zniszczenia na poziomie tych z Forzy(czyli lekkie deformacje maski i obicia lakieru) natomiast 20% aut(rajdowe i do nascar) będą miały full model zniszczeń.Czyli podsumowując każde auto w grze będzie mieć zniszczenia

Dobre i to.

Na TGS to na razie wyglądało tak,że auta seryjne miały tylko zadrapania lakieru i brak odgięć maski,a auta rajdowe miały to samo + otwierające się drzwi,maskę i przekrzywiony zderzak.

 

Jednak Kaz podkreślił,że to był bardzo,bardzo wczesny build zniszczeń i w pełnej wersji będzie to wyglądało tak jak napisałem(dojdą odgięcia blach plus bardziej spektakularne zniszczenia wozów rajdowych).

W ostatnim wywiadzie przetłumaczonym przez GT Planet Kaz nawet odgraża się,że model zniszczeń w wyścigach Nascar ma być absolutnie niesamowity i przypominający maksymalnie ten prawdziwy.

 

Poczekamy,zobaczymy,mają jeszcze 6 miesięcy czasu