Skocz do zawartości

Co meczysz obecnie na PSP


genetyk@

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 898
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Co do DJ Max Portable - dlatego lepiej jest zacząć od dwójki - jest prostsza :)

(albo to ja byłem już na tyle dobry przy przesiadce z 1 na 2 :D )

:blackeye: o ile ta gra w ogóle może być prosta... albo to ja nie daje sobie z nią rady (po filmikach z youtube widzę, że jednak można-chyba że tam grają roboty :P ). więcej nerwów niż przyjemności z grania.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj skończyłem Crisis Core i postanowiłem zrobić drugie podejście do Ace Combat X: Skies of Deception. Podejście, gdyż pierwsza styczność z grą była dość krótka, spowodowana okropnym wręcz sterowaniem. Czy tym razem było inaczej? Niestety nie. Mimo wypróbowania kilku różnych ułożeń przycisków ta gra się po prostu na PSP nie nadaje. Brak triggerów L2/R2 automatycznie czyni ACX niegrywalnym. Może i przesadzam, ale osiągnięcie poziomu choćby w połowie zbliżonego do obsługi Dual Shocka nie ma co marzyć. W dodatku (tu akurat żadna nowość) analog PSP też nie jest specjalnie wygodny i chwilami lepiej się sterowało samolotem za pomocą krzyżaka. Dogfighty zamiast sprawiać radość wywołują frustrację, gdyż trafienie czegokolwiek z działka graniczy z cudem. Łącząc to wszystko ze śmieszną ilością misji (Dobrze widziałem? Tylko siedem zadań + wybór ścieżki przy niektórych?) ich ogólną prostotą (nic oryginalnego) oraz fabułą, której równie dobrze mogłoby nie być to się baaaardzo rozczarowałem. O ile seria Ace Combat na PS2 jest dla mnie świetna o tyle na PSP nie mam zamiaru się z tym męczyć - szkoda moich nerwów.

 

Tym samym się chyba wezmę za skończenie Super Robot Taisen Alpha, którego ciągle odkładam po paru misjach.

Odnośnik do komentarza

Od czasu do czasu Puzzle Quest. Choć gierka jest świetna to przyznam, że później już lekko przynudza. Z początku nie mogłem się od niej oderwać a teraz kolejne questy wykonuję z lekką niechęcią.

Spróbuję przez ten okres wolnego przełamać się i ukończyć MGS Portable Ops. Jednak dochodzę do wniosku, że to jest pozycja przereklamowana i wcale nie zasługująca na swoje noty.

Dzisiaj przyszła do mnie Final Fantasy Anniversary Edition - będzie ślepe klikanie Attack podczas walk ;p. Ale przyznam, że wygląda ślicznie jak na odgrzewanego kotleta.

Do tego zabrałem się po raz drugi za Super Robot Taisen Original Generation na emulatorze GBA. Zabawne, że pierwsza część ma muzykę w lepszej jakości niż dwójka.

Odnośnik do komentarza
Gram w GTA:VCS i wyrywam włosy w 1szej misji z Lancem.Nosz pedau gópi pcha się na cholosów i psuje mi misję.2 dni sie tak użeram.Bug jakiś?

 

Później są jeszcze bardziej IMO masakryczne misje, w ogóle GTA: VCS nie należy do zbyt łatwych. Należy znać na pamięć pierwszą część - ucieczkę autem i strzelać do Cholosów i przede wszystkim w ludków, a nie w goniące nas samochody - wybuch taki koło nas to spory ubytek na żywotności naszej bryki :) Przy okazji ważne jest mieć pełny magazynek, czyli wystrzelać wszystko nawet jak się nie ma do kogo strzelać :) Potem jest nieco trudno, oczywiście pancerz i shotgun (ten krótki, można go zebrać za jedną z przyczep przy płocie na terenach Martiego :) ) to must have. Najpierw szybko zabić tych co są za nami, a potem strzelać z daleka w kupę tych co są blisko Lance'a. Nawet jak go trafisz, to jakoś nie robi to dużych szkód. Najgorzej jest, że nim wszystkich ubijesz, robią Ci sie dwie gwiazdki, a na dodatek Cholosi lubią się klinować za płotem. Gliny już Cię gonią z chęcią "zbustedowania" Cię, a Ty jeszcze musisz ubić tamtych i w dodatku wsiąść z Lancem do pojazdu i nie dać się złapać. Trochę szczęścia tu potrzeba :)

 

Torba mnie zachęca do Puzzle Quest, mówi że ostro wciąga, ale myślę też nad Pataponem. Co lepsze? :)

Odnośnik do komentarza
Gram w GTA:VCS i wyrywam włosy w 1szej misji z Lancem.Nosz pedau gópi pcha się na cholosów i psuje mi misję.2 dni sie tak użeram.Bug jakiś?

 

Później są jeszcze bardziej IMO masakryczne misje, w ogóle GTA: VCS nie należy do zbyt łatwych. Należy znać na pamięć pierwszą część - ucieczkę autem i strzelać do Cholosów i przede wszystkim w ludków, a nie w goniące nas samochody - wybuch taki koło nas to spory ubytek na żywotności naszej bryki :) Przy okazji ważne jest mieć pełny magazynek, czyli wystrzelać wszystko nawet jak się nie ma do kogo strzelać :) Potem jest nieco trudno, oczywiście pancerz i shotgun (ten krótki, można go zebrać za jedną z przyczep przy płocie na terenach Martiego :) ) to must have. Najpierw szybko zabić tych co są za nami, a potem strzelać z daleka w kupę tych co są blisko Lance'a. Nawet jak go trafisz, to jakoś nie robi to dużych szkód. Najgorzej jest, że nim wszystkich ubijesz, robią Ci sie dwie gwiazdki, a na dodatek Cholosi lubią się klinować za płotem. Gliny już Cię gonią z chęcią "zbustedowania" Cię, a Ty jeszcze musisz ubić tamtych i w dodatku wsiąść z Lancem do pojazdu i nie dać się złapać. Trochę szczęścia tu potrzeba :)

 

Torba mnie zachęca do Puzzle Quest, mówi że ostro wciąga, ale myślę też nad Pataponem. Co lepsze? :)

 

Jee Mendrek, dzieki za tipy, ale jestem już w misji z ochrona motorówki Mendeza czy jakmutam.Ale fenks mę. :)

 

 

Kupiłem właśnie LocoRoco ( za 29 zł NÓWKE W MEDIAMARKT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) no i................................ nie mogę się ODERWAĆ!!! Ten tytuł rządzi.

 

Znudzi Ci się po kilku godzinach, tak ja mi Patapon.Niestety :(

 

Obecnie szpylam jeszcze w f1 2006 imo genialne wyścigi, wkurza mnie tylko przepaść między poziomami trudności, bo o ile na easy wyprzedzasz wszystkich na każdym okrązeniu o 2 sekundy, to na medium ciężko jest się utrzymać w top 10 jeżdżąc np. maklarenem ( a może yo ja jestem beznadziejnym kierowcą :] )

 

A i w final fantasy tactics zacząłem sobie pogrywać oraz legacy of goku sagę na emulatorze gba.

Odnośnik do komentarza

Dwa tygodnie temu skończyłem VCS i potwierdzam - poziom trudności daje popalić, ale nie jest jakiś masakryczny. Przykład? Light my Pyre - na początku wychodziłem z wozu i rozwalałem auta pojedynczo, co zawsze kończyło się śmiercią pięknego inaczej braciszka. Ale potem zauważyłem pod palmą motor... i misja pękła za pierwszym razem. Na każdą jest jakaś taktyka!

 

Wczoraj padł Crisis Core US - najlepsza IMO gra na PSP, jedyna, która na tej konsolce wycisnęła mi łzy z oczu. Polecam.

 

Obecnie wróciłem do szumnie zwanych "rimejków" z PSX - Valkyrie Profile (strasznie mi się podoba, idea RPGa 2D do mnie przemawia) i HM (to już mniej, ale jestem uzależniony!). Tanie (oczywiście zależy gdzie :D) i dobre, polecam. Poza tym męczę FFVI na emulatorze GBA, jak kolega wyżej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli o mnie chodzi to męczę właśnie Puzzle Quest: Challenge of the Warlords. Gra jest strasznie wkurzająca, irytująca i czasami ma się ochotę rzucić konsolą o ścianę, ale tak niesamowicie wciąga i ma tak kapitalny klimat, że nie da sie od niej oderwać. Najgorsze jest to, że jeśli zamknę oczy albo idę spać to widzę żółte, czerwone, niebieskie i zielone kulki :D Gra rewelacja.

 

A jak mi się znudzi układanie linii to wracam z chęcią do Crisic Core: FF VII. Świetna gra. Ale szkoda ją przejść za szybko, więc lepiej grać w dawkach po 2 czy 3 misje.

 

A w przerwach dla relaksu włączam Jeanne d'Arc lub God of War.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...