Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

No już bez przesady z tym umniejszaniem Rondo jako PG, że obecnie jest niżej w rankingu PG to tylko wynik kontuzji i przebudowy Bostonu.

 

Aha Irving jest na pewno lepszym SG niż Rondo, a Rondo znacznie lepszym PG niż Irving. Idąc tą retoryką, że są co raz lepsi PG w ataku (a RR pikuje) to co w top 50 NBA robi niejaki Stockton ?, przecież Rod Strickland miał często 10+ asyst i 20+ pkt przy jakiś marnych 14/11 Johna...

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza

Zawsze lubiłem Rajona, ale po tej długiej kontuzji jednak trochę stracił, no i dzisiaj PG jednak musi rzucać na niezłym procencie zza łuku.  Może okazać się też, że zmiana otoczenia to właśnie to czego mu trzeba.  Wtedy zachód będzie jeszcze mocniejszy, a Dallas będzie jeszcze groźniejsze w PO.

W sumie życzę powrotu do formy, od zawsze uwielbiałem oglądać rozgrywających z cyklu pass-first. Mimo rywalizacji z moim ukochanym Houston, to ciągłe żałuję, że Stockton (i Malone) nie zdobył choćby jednego pierścienia.

(Monta plus Rondo, damn może to rzeczywiście wypali ?)

Odnośnik do komentarza

Ale co ma Stockton wspólnego z tym, co napisałem? Pomijając w ogóle sens porównań między epokami, gdy wiele się w lidze zmienia... Stockton, oprócz tego, że rozdawał asysty na prawo i lewo, był też bardzo dobrym strzelcem. Trzy razy był najlepszym graczem sezonu pod względem wydajności strzeleckiej (true shooting), bo w czasach nieco mniej wyrafinowanych taktycznie, był bardzo bystry i umiał jednocześnie znajdywać sobie rzuty z zagrywek (w każdym sezonie poza pierwszym, rzucał za 2 ponad 50%, obecny Rondo jest od tego daleki) oraz przyzwoicie trafiał trójki i wolne, gdy miał okazję. Ilość punktów na mecz poszczególnych graczy to nie jest coś, co ma znaczenie, jeśli drużyna już ma piłkę, chcesz po prostu mieć jak największe szanse na zdobycie punktów dla ekipy. W sezonie '95 Stockton miał w ten sposób wyższe true shooting, niż Kevin Durant kiedykolwiek w karierze - a niby jakoś wybitnie nie rzucał, niech to najlepiej świadczy, jaki był wydajny.

 

Rondo też umie dobrze wjechać pod kosz, to jedno mu zawsze szło nieźle, pytanie, czy nadal jest w stanie to wykorzystywać, bo na ten moment wygląda to, jak piszę. Myślę, że jego wpływ może zależeć głównie od tego, na kogo trafią w playoffach, bo to właśnie w kontekście matchupów z poszczególnymi potęgami Zachodu ten transfer wydaje mi się mieć najwięcej znaczenia. W playoffach nikt nie liczy na silną ławkę - więc Wright niby niepotrzebny, bo Chandler to jego lepsza wersja (tradycyjnie, w tym sezonie ma jedne z najlepszych statystyk +/- w lidze), za to jeśli Rondo jest w stanie pokazać to, co robił w playoffach dla Bostonu, to niejeden obwodowy będzie miał problemy. Wyobrażacie sobie walkę o życie Westbrook vs tamten Rondo?

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Houston po przegraniu walki o Rondo postanowiło ściągnąć Coreya Brewera. Tak, Corey Brewer jeszcze istnieje. No cóż, to inny gracz, który chciał pójść do ekipy, która o cokolwiek obecnie walczy, ale w zakochanych w statystykach wydajności Rockets raczej będzie tylko rozszerzeniem ławki mającym pomóc innym graczom odpocząć.

 

W Wolves, nota bene, obecnie startuje Tadziu Young oraz 4 graczy w pierwszym lub drugim sezonie: Shabazz Muhammad, Gorgui Dieng, Andrew Wiggins i Zach LaVine. Rubio i Peković wrócą zapewne w styczniu. Tak więc w trwającym właśnie meczu D-League to Celtics w tym porównaniu wyglądają jak ekipa wielce doświadczona i ukształtowana. Przerażający twarzą Kelly Olynyk szykuje się na całkiem dobrego gracza i w sumie nie wiem, czy z solidnymi talentami jak on, Tyler Zeller i Jared Sullinger, Brandan Wright znajdzie tu miejsce.

 

 

A Dallas? W najbliższych miesiącach mają sięgnąć po Jermaine'a O'Neala. To powinien być przyzwoity zmiennik pod kosz, patrząc na zeszły sezon. Niejeden klub go chce, ale że O'Neal mieszka w Dallas i chce spędzać czas z rodziną, a także lubi trenera Carlisle, myślę, że jeśli gdziekolwiek dołączy, to do Mavs.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Co za mecz w San Antonio! Obie strony odrabiały, wychodziły na prowadzenie, no i dogrywki. TRZY razy Spurs blisko wygranej, ale niesamowite jaja Damiana Lillarda. I w końcu w trzeciej dogrywce nie byli blisko, Portland odjechało na początku... oczywiście niemal w całości dzięki akcjom Lillarda. Rzadko widuje się tak niesamowity występ.

 

Swoją drogą, Spurs przegrali właśnie dwa mecze z rzędu po trzech dogrywkach! Takie coś wcześnije się nie zdarzyło (ostatni raz ktokolwiek zagrał dwa takie mecze z rzędu w 1951). Są 0-4 w tym sezonie w meczach z dogrywkami.

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=nlzDIxWF7i8

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

 

No fakt jeżeli chodzi o czysty fg % to Stockton był o niebo lepszy od RR.

Z drugiej strony jeżeli chodzi mix przegląd pola i obronę PG to dla mnie Rajon top 1-2 w NBA na tej pozycji.

 

Rozumiem ze top 1 pg to CP3 :)?

Mimo, że nie przepadam za CP3 to tak. Jak " czysty" pg typu pass first to jest to nadal nr 1 w NBA choć całościowo w tym sezonie znaczie wyżej stawiam Currego, a nawet gościa z filmiku z postu nr 4136

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dla mnie taka opinia byłaby bardzo kontrowersyjna w szczytowym momencie kariery Rondo, co dopiero teraz.

 

Zresztą, gdyby było zapotrzebowanie na "czystych" PG, pewnie byłoby ich więcej. Można gdybać, czy gdyby takiemu Lowry'emu, Conleyowi czy Holidayowi zależało na graniu jak Rondo, nie mogliby. Nie ma raczej sensu tak specyfikować kryteriów. Nawet słaby gracz może być pod jakimś tam wybiórczym względem najlepszy w lidze. Np. taki Corey Brewer ma najwięcej przechwytów na mecz w tym sezonie, ale co z tego.

 

Fakty są takie, jak podałem, na ten moment niewiele wskazuje, by Rondo przynosił lepsze wyniki, niż średnia ligowa na tej pozycji, a czy w Dallas wpasuje się lepiej, zobaczymy. Są szanse, dlatego się tyle gada o tym transferze. Od jakiegoś czasu nie wnosi nawet poprawy w obronie, co jednak też MOŻE się zmienić w meczach o stawkę.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dla mnie taka opinia byłaby bardzo kontrowersyjna w szczytowym momencie kariery Rondo, co dopiero teraz.

 

Zresztą, gdyby było zapotrzebowanie na "czystych" PG, pewnie byłoby ich więcej. Można gdybać, czy gdyby takiemu Lowry'emu, Conleyowi czy Holidayowi zależało na graniu jak Rondo, nie mogliby. Nie ma raczej sensu tak specyfikować kryteriów. Nawet słaby gracz może być pod jakimś tam wybiórczym względem najlepszy w lidze. Np. taki Corey Brewer ma najwięcej przechwytów na mecz w tym sezonie, ale co z tego.

 

Nie nie mogli by bo takiego widzenia pola gry i podań jak ma RR nie da się wyuczyć (sam naście lat rozgrywałem i patrzę na to z trochę innej perspektywy niż tylko niedzielnego analityka), co innego rzut czy panowanie nad piłką. Dla mnie Rondo nie pokazał jeszcze wszystkiego i liczę, że się odbuduje pomagając w PO wysyłać pyszałkowatego (CP3) i bezmózgiego (RW) na ryby. No i jeżeli nie złapie kontuzji to coś czuję, że wygra klasyfikację asyst czyli najbardziej point "guardzką" kategorię...

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

W sumie szkoda, bo o stosunkowo przyzwoitej 2.30 w sobotę mogliśmy dostać kapitalny mecz. Co nie mówić o poprawie Rondo, ta ekipa już była niezwykle efektowna, z prostą i zabójczo skuteczną ofensywą, a Rondo powinien tylko to poprawić. Kawhi i Parker kontuzje, ale Duncan i Manu mogliby zagrać, gdyby było trzeba. Pop już wczoraj grał specyficznym systemem, najpierw jedna piątka, potem w całości druga, co było widać na boisku i bez tego Spurs by pewnie wygrali w 48 minut.

 

To jednak normalne. Duncan ostatnio jako pierwszy 38-latek od czasu Jordana zagrał dwa mecze pod rząd po 43 minuty. Po dwóch z rzędu wycieczkach do finału NBA, nikt nie zakwestionuje decyzji Popa. Każdy mówi: spoko, oni nawet z 8. miejsca mogą wygrać ligę, i w sumie brzmi to dość prawdopodobnie.

 

Rywale też mają kontuzje. Można gdybać, jaka by była tabela, gdyby nie uraz np. Cousina (chyba Kings by nie przegrali z Lakers, Detroit czy Orlando...), może wtedy już Spurs byliby w tym momencie w walce o 8. miejsce. Oklahoma też nadal jest poza ósemką, a trzeba doliczyć, że awansują. Po powrocie Wesbrooka są już 10-1.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Oj tam. Rockets-Hawks warto obejrzeć. Po słabszym początku, Atlanta gra jak najlepsza drużyna Wschodu, przynajmniej gdy na boisku są Kyle Korver i Paul Millsap. Spory potencjał pokazuje przybyły z Niemiec Dennis Schroeder. Ławka zazwyczaj słabsza w ataku, ale dziś akurat skorzystali niejacy Shelvin Mack i Mike Scott i nawet obrona Rockets wpuściła 52 pkt. w połowie meczu. Ogólnie obwodowi Hawks zamontowali bardzo ciężki mecz Hardenowi, na razie 0-7 z gry i tylko 4 wolne.

 

 

Początki Rondo trudne... rozwalają ich Jeff Ayres, Austin Daye, Aaron Baynes, Marco Belinelli i Kyle Anderson (tak: Danny Green, Patty Mills i Tiago Splitter też nie grają). To oczywiście jeszcze nic nie znaczy i nie wiąże się z jego grą osobiście, chociaż przypomniało mi dziś się od razu, że Rondo, choć ma wiele wspaniałych podań, ma też stosunkowo wiele podań nieudanych. I jeśli mówisz, że "najbardziej point guardową statystyką" ma być ilość asyst na mecz, ja bym powiedział: "najbardziej" jest stosunek asyst do strat (chociaż też nie do końca - "suche" asysty mi się nie podobają, bo nie wartościują m.in. rzutów za 1, 2 i 3 oraz kto je oddaje). I tutaj już jest kilkunastu graczy wyżej, niż Rondo. Ten ranking łatwo pokazuje, że ci, którzy najwięcej i najszybciej podają - Rondo, Wall i Lawson - najczęściej też tracą piłkę. Niegdyś bogiem w tej kategorii był Jose Calderon, obecnie lideruje oczywiście Chris Paul, przy czym między nim a innym oczywistym typem, Andre Millerem, jest... J.J. Barea z Dallas (który ma bardzo porządne 11 asyst na 48 minut gry i bardzo mało strat). Wspomnieni Lowry czy Holiday też są powyżej Rondo (Irving jest za nim, ale blisko!).

 

 

Rondo z czasem na pewno powinien być i tak wzmocnieniem na pozycji PG, ale pamiętajmy: oddali Wrighta i na razie zmiennikiem pod kosz jest Greg Smith, i to może sprawić, że Dallas poprzegrywa nieco meczów, zanim przyjdzie ten Jermaine O'Neal. Ich rotacja podkoszowa na pierwszy rzut oka wygląda na ten moment bardzo biednie.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Hola hola. Ja nie mówię stosunek asyst do strat (moim zdaniem mało wymierny bo tu nawet jakiś PF może być wysoko co mało traci piłkę, a dużo podaje), a o samych asystach.

 

Co do meczy Houston-Atlanta to pasuję. Mając 4 rok z rzędu NBA LP + ta genialna appka NBA GAME TIME na PS3/4 zacząłem być wybredny co do meczyków. Oglądam praktycznie każdy mecz Wizz (choć z potęgami typu połamana Miny to już ciężko się paczy) oraz dobre (w sensie z innymi dobrymi drużynami) mecze Chicago, GSW i Portland. Resztę szlagierów to losowo.  Jednak PO to PO i nigdy RS nie będzie mi tak smakował jak tamte rozgrywki.

Odnośnik do komentarza

No a ja wolę już asysty do strat, bo pokazuje, jak dobrze ktoś coś robi, a nie tylko, jak dużo. W obu klasyfikacjach tak samo dominują rozgrywający, z podkoszowych jest w czołowych kilkudziesiątkach tylko Joakim Noah, no i Nicholas Batum, jeśli tak go zaliczać. Jeśli Noah dużo podaje, a mało traci, no to widać dobrze rozgrywa, zresztą to nic nowego, że w ataku gra niemal jak rozgrywający.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

No a ja wolę już asysty do strat, bo pokazuje, jak dobrze ktoś coś robi, a nie tylko, jak dużo. W obu klasyfikacjach tak samo dominują rozgrywający, z podkoszowych jest w czołowych kilkudziesiątkach tylko Joakim Noah, no i Nicholas Batum, jeśli tak go zaliczać. Jeśli Noah dużo podaje, a mało traci, no to widać dobrze rozgrywa, zresztą to nic nowego, że w ataku gra niemal jak rozgrywający.

No ale wg takich statystyk taki Calderon a nawet Stev Blake będzie lepszym PG od dajmy na to Walla lub RR czyli dla mnie daremny wskaźnik. Coś jak Love jako "król" zbiórek..,

Odnośnik do komentarza

Nikt chyba nie ma za bardzo kasy na więcej, niż minimum dla Smitha. Czyli ok. 2 mln rocznie. Innymi słowy, Detroit zaoszczędzi jakiś milion rocznie na tym, żeby Smith dla nich nie grał. Wow, co trzeba zrobić, żeby klub zrobił coś takiego, przelecieć żonkę prezesa?

 

Pistons zaznaczają, że nic specjalnego się nie wydarzyło, ale cmon. Mieli ofetę od Kings - Carl Landry, Derrick Williams i Jason Thompson. Nie, ciul, nie chcemy nic, absolutnie zależy nam tylko na tym, żeby nie mieć Smitha.

 

I rozkoszne jest to, jak oczywiste było od momentu zatrudnienia go, że nie miało to sensu. To było perfekcyjnie złe zatrudnienie - nikt nie rozumiał i nie było momentu przez ten ponad rok, żeby zaczęło to wyglądać na jakiś sensowny plan.

 

 

 

Kings nadal szukają metody pozyskania niezłego, przepłaconego gracza z tankującej ekipy. W tym momencie próbują wymienić się na Derona Williamsa.

 

 

 

Dziś na Grantland dobry nagrany przykład tego, o czym niedawno pisałem - Curry i Klay zbierają tyle uwagi defensywy rywala, że Draymond Green dostaje przełatwe okazje i ma szansę coś porzucać, choć wybitny sam w sobie na ten moment nie jest, że tak powiem:

 

draymondgreen1.gif

 

draymondgreen2.gif

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...