Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Obsolete pewnie na nikogo nie stawiał, ale... Ty myliłeś się ( :blow: ) i tylko o to Mu chodzi.

 

Dzisiaj byłem dla wszystkich miły, więc może dlatego Lakers dostali po jajach, innej przyczyny nie znam, ale jutro też taki będę

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Ale bez Yao Rockets mają dość niski skład i można by pomyśleć, że będzie im ciężko pod koszami. Oczywiście, fakt, bilans w sezonie zasadniczym był nawet lepszy, gdy Chińczyk nie grał, ale w play-offach, cóż, widzieliśmy jak to wyglądało choćby rok temu, gdy go nie było.

 

Ale nawet mniejsza z tym. Faworytem byli Lakers i tyle. Nie znam nikogo, kto by mi powiedział PRZED meczem, że Rockets wygrają. Widocznie nie robię tak świetnego researchu jak wszechwiedzący Obso, który po jednym zaskakującym meczu nagle się pojawia i wyśmiewa mnie, jakby desperacko potrzebował czyjejś porażki życiowej. No kurczę, ciesz się facet, Rockets wygrali bez swojego najlepszego gracza, naprawdę nie wiem, co teraz zrobię.

Odnośnik do komentarza

ogkozo, widzę oczyma duszy mej, jak machając nerwowo nogami w powietrzu, wstukiwałeś z furią tego posta małymi paluszkami, co chwila kasując któreś słowo, z powodu literówki, czy też znalezienia bardziej stosownego do poważnej sytuacji zwrotu.

 

w tej chwili tytuł dla Lakers jest bardzo odległy, chociaż często bywa tak, że po meczu przegranym w tak okropnym stylu coś zaskakuje w drużynie i zachodzi kompletna zmiana formy. trochę upatruję powodu porażki w stylu coachingu Jacks'a, 9-0, żadnej reakcji, 17-4, zero reakcji, dopiero czas wziął jak już dwudziestoma prawie przegrywali. ten typ tak ma.

Edytowane przez Blok
Odnośnik do komentarza
ogkozo, widzę oczyma duszy mej, jak machając nerwowo nogami w powietrzu, wstukiwałeś z furią tego posta małymi paluszkami, co chwila kasując któreś słowo, z powodu literówki, czy też znalezienia bardziej stosownego do poważnej sytuacji zwrotu.

No (pipi)a. Takiej zniewagi się nie odpuszcza.

 

Odnośnik do komentarza
ogkozo, widzę oczyma duszy mej, jak machając nerwowo nogami w powietrzu, wstukiwałeś z furią tego posta małymi paluszkami, co chwila kasując któreś słowo, z powodu literówki, czy też znalezienia bardziej stosownego do poważnej sytuacji zwrotu.

No (pipi)a. Takiej zniewagi się nie odpuszcza.

 

 

Oggozo - sycylijski mafiozo :> ?

 

Fajowo się ogląda meczyk, zwłaszcza jeśli życzy się lakersom porażki

Odnośnik do komentarza

To jest niesamowite, co Celtics robią w tych play-offach. Nie jest to najsilniejsza drużyna tego sezonu, ale wyrasta na najbardziej emocjonującą. Drugi mecz z rzędu ostatnie minuty spędza się na przejściu z "okej, to Magic już wygrali" do "o cholera!". Decyduje jedna akcja, ale najważniejsza - dzięki niej zamiast zwycięstwa Magic mamy 3-2 dla Celtów. Oni mogą wiele rzeczy zepsuć w trakcie gry, ale jak jest ostatnie pół minuty, to rzucają jakiegoś skwara, po czym Orlando z Dwightem Howardem... nie potrafi zebrać piłki spod własnego z kosza. Magic ogólnie partaczą w końcówkach, brakuje im kogoś z charakterem i polotem. Tymczasem Celtics, choć niby pokontuzjowani i bez szans, fantazji mają sporo. Najbliższe mecze będą ciekawe, ale chyba pierwszy raz można postawić C's na miejscu faworyta do starcia w finale z Cavs.

 

Na Zachodzie bywa... różnie. Lakers zmiażdżyli dziś Rockets (jak to piszę jest 30 pkt przewagi, przed chwilą było 40). Lakers trochę odbudowali wiarę po tym, jak ostatnio dostali baty od pozbawionych Yao Rakiet. Niemniej nadal wydaje się, że 7 meczów z Nuggets to będzie wyzwanie, którym nie podołają. Na pewno jednak można liczyć na spotkania efektowne.

Odnośnik do komentarza

Co do meczu Celtics Magic to tak słabego występu w Play Offach jeszcze nie widziałem beznadziejna skuteczność obu drużyn ... Cegły latały z jednej i z drugiej strony Howard jak by stracił polot ... ogólnie cala serie gra beznadziejnie w ataku i w obronie ( jedyne co robi to zbiera ... ale i tak nie w tedy kiedy trzeba ) jak Celtics to wygrają a na dodatek zaczną stwarzać problemy Cavs to przestaje oglądać koszykówkę i zaczynam interesować się Curlingiem

Odnośnik do komentarza

Vujacic chyba ma jakieś problemy z głową, jak można tak tragicznie rzucać, i Phil daje mu jeszcze te 15 min na mecz. Nikłe umiejętności ofensywne i zero defensywnych, wydaje mi się, że z czystej pozycji to każdy trafiłby, zwłaszcza jeśli oddaje się 500 rzutów dziennie. Oni chyba go tam za bardzo lubią, już ja trafiałbym więcej...

 

Obstawiamy gdzie trafi Gortat po sezonie? Mam nikłą nadzieje, że nie zostanie w orlando, gdzie nie może rozwinąć skrzydeł.

mój typ: Miami :)

Odnośnik do komentarza

Seria Rockets-Lakers to wielka huśtawka. Niby 2 z 3 meczów bez Yao wygrali Rockets, ale ostatnie spotkanie w Los Angeles to była miazga. Ogólnie Lakers są nieprzewidywalni, przecież oni co rok odpadają w serii, która wydawała się wygrana. Kobe to nie lider. Szczerze mówiąc to jestem praktycznie pewien obecności Nuggets w wielkim finale. A co się zaraz będzie działo w meczu nr 7, to nie wiem. Chociaż to by była totalna porażka, jakby Lakers jeszcze nie wygrali.

 

O 2 w nocy mecz Boston-Orlando i po ostatnich spotkaniach trudno jest typować na Magic, bo oni nie mają w sobie clutcha. Jednak może Gortat się obudzi i zdominuje parkiet, co pozwoli Magikom pokonać drużynę, która teoretycznie nie ma już prawa ciagle biegać po boisku. W każdym razie, daję im większe szanse niż Rockets...

Odnośnik do komentarza

No odpoczywal za duzo, bo Cavs dostali w du pe 107-106 na wlasnym boisku. Jako, ze M. Gortat zdobyl w meczu 4 punkty, nie trzeba mowic dzieki komu Magic wygrali (no bo co by bylo gdyby nie trafil chociaz 2? No wlasnie!). Ogolnie meczyk zaje bisty, jak Cavsi odeszli na prawie 20 pkt, niszczac w obronie i rzucajac trojke z polowy boiska to az sie odechciewalo dalej ogladac. Jednak nie pierwszy raz sie okazalo, ze warto patrzec do konca. LeBron ssie, takze milo, ze na starcie dostal bombe, zreszta po koncowej syrenie niby padla mu kondycha i nie mial sily zejsc z boiska jak mezczyzna, ale wszyscy wiedza, ze tak naprawde to plakal. Hehe.

 

 

W starciu Tytanow:

 

Gortat 1:0 LeBron

Odnośnik do komentarza

widzieliście nową fryzurę LeBrona?

 

cavs262-052009.jpg

 

hehe

 

doskonale, że cleveland przegrało. nie cierpię stylu LeBrona, mało w nim finezji, większość rzeczy robi tylko dzięki niebywałej budowie fizycznej i umiejętnościom atletycznym. każdy wsad jest robiony z największą siłą, a po trafionej trójce wygląda tak, jakby miał się za chwilę spuścić. za kilka lat, jak już będzie bardziej poobijany i straci nieco ze swoich atutów, to pewnie złagodnieje i będzie się przyjemniej na jego grę patrzeć, ale póki co po prostu mnie to nie pasuje. nie zaprzeczam, że jego inteligencja koszykarska stoi na wysokim poziomie, ale kto by nie podejmował dobrych decyzji, kiedy każdy przed tobą spier,dala przy wejściu na kosz. mam nadzieję, że nie wygra jeszcze w tym sezonie mistrzostwa, bo już w tej chwili tak dominuje nad całą ligą i stał się jej - moim zdaniem niezasłużenie, ponieważ jako osobowść nie dorównuje np. howardowi, cp-3, czy kobe'emu - twarzą, że wolę sobie nie wyobrażać, jak będzie się woził po zdobyciu tytułu.

 

tyle było ględzenia, a póki co lakers, magic 1 - 0 cleveland, denver. i oby tak do finałów.

Edytowane przez Blok
Odnośnik do komentarza

Ale gdzie się James wozi ?? Samochodem w Cleveland ?? ... Znajomi z Plymouth Riders ( Pierwsza liga Brytyjskiej Koszykówki ) byli na obozie treningowym w USA i po powrocie przy piwku opowiadali kilka historyjek było sporo gwiazd które obóz odwiedzało i regularnie trenowało z chłopakami których znam był Wade Staudemire Howard Allen Billups Pierce Carter kilku innych i sam James który trenował z innymi PF i SF i z tego co znajomi mówili to strasznie sympatyczny człowiek któremu woda sodowa nie od(pipi)ala do głowy grał pokazywał dawał cenne wskazówki naprawdę starał się tych chłopaków uczyć koszykówki ... gdzie inne wielkie gwiazdy pokroju Aamare były tam na zasadzie jestem za(pipi)isty i (pipi) w was wbijam ( właściwie chodziło tylko o Aamare i Pierce-a reszta była ogólnie spoko ) ... Blok wiec proszę cie ... nie oceniaj kogoś na podstawie tego ze dominuje na parkiecie ...

Odnośnik do komentarza

Jesteście śmieszni. LeBron o mało co w pojedynkę nie wygrał tego meczu. Przecież w drugiej połowie w "drużynie" Cavaliers nie grał dosłownie nikt poza nim. Nikt nie atakował, nikt nie ruszał akcji, nikt nie rzucał celnie, nikt nie bronił, nikt nie biegał poza Jamesem, który pod koniec meczu ledwo co był w stanie kozłować, taki był zmęczony walką jeden na pięciu. A wy co piszecie? "Och, jak fajnie, LeBron przegrał".

 

"LeBron nie ma osobowości", haha, nie wiem, na jakim świecie wy żyjecie. Wy chyba nie pamiętacie, jak w jego wieku zachowywał się Kobe. W porównaniu z nim LeBron jest tytanem pracy, doskonałym liderem i bardzo skromnym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...