Opublikowano 2 sierpnia 201014 l Wróciłem ,było wy(pipi)iście. I mam teraz 2 nowych forumowych kolegów- Puszkina i Keymakera :* Z koncertów zdecydowanie najlepszy był Jelonek, potem Life of Agony, Titus Tommy Gun i na końcu Papa Rołcz. Może potem coś więcej napiszę bo jestem megazyebany. \m/
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l no też wróciłem. Pawła poznać było zaszczyt, słodziak! muza chu,jowa z małymi wyjątkami (Jelonek spoko i 'last resort' na zywo) pełno brudasów, w miare tanie piwo, spoko żarcie i dobra pogoda. zajelismy drugie miejsce w pilke kopana i odbieralismy puchar na glownej scenie od jurasa, jestem zaje.bisty.
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l no i jeszcze wkur.wiająca muzyka lecąca 24h na dobe z tej scany pod piwiarnią, masakra.,
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l No dokładnie- jakieś (pipi)a Riki Martiny i inne Czambałamby wkoorwiały okrutnie. A my byliśmy tuz za sceną przystanka jezus, gdzie nadragowany ksionc robił coś w stylu 'chrześcijanin tańczy' i tylko do 2 kawałków- Szakiry ' Łaka Łaka' i Macareny.
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l was też bylo super miło poznać :*:*:* Jelonek, chyba najlepszy, orpcz tego nie za wiele sluchalem, ten tonic jakiś to tragedia. Ogólnie tak jak sie spodziewałem czyli mega zaje.biscie, peace & love, troche irytujące są dolewki, człowiek kupi piwo i od razu sie brudasy zbiegają, co by dolac łyczka.
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l was też bylo super miło poznać :*:*:* Jelonek, chyba najlepszy, orpcz tego nie za wiele sluchalem, ten tonic jakiś to tragedia. Ogólnie tak jak sie spodziewałem czyli mega zaje.biscie, peace & love, troche irytujące są dolewki, człowiek kupi piwo i od razu sie brudasy zbiegają, co by dolac łyczka. To działa rowniez w drugą stronę. Mi sie udało przepic, przejesc i przepalic 40 zł w 4 dni, z czego na moj wlasny alkohol wydałem 5 złotych. Jelonek był najlepszy, Lao Che nie lubie, Papa Roach i Lost of Agony mnie minął, bo pierwsze przespalem, a na drugich czekałem we wiosce kryszny. Szkoda, z enie udalo sie jakos spiknac z ludzmi z forum, ale jak zescie pisali, że macie zamiar jechac to ja juz bylem w poaciagu.
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l Też gadzam się Jelonek dał czadu (człowiek myślał że to już koniec, a tu nie ! znowu skubany grał xd - rok temu chyba z kwadrans pograł z 4 kawałki i koniec, ogromna poprawa). Poza tym spotkałem gościówę zakopaną pod ziemią i miała tak wytrzymać do poniedziałku, czy kolesia który ciągnął arbuza twierdząc że to jego pies - standard woodstockowy.
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l was też bylo super miło poznać :*:*:* Jelonek, chyba najlepszy, orpcz tego nie za wiele sluchalem, ten tonic jakiś to tragedia. Ogólnie tak jak sie spodziewałem czyli mega zaje.biscie, peace & love, troche irytujące są dolewki, człowiek kupi piwo i od razu sie brudasy zbiegają, co by dolac łyczka. To działa rowniez w drugą stronę. Mi sie udało przepic, przejesc i przepalic 40 zł w 4 dni, z czego na moj wlasny alkohol wydałem 5 złotych. Jelonek był najlepszy, Lao Che nie lubie, Papa Roach i Lost of Agony mnie minął, bo pierwsze przespalem, a na drugich czekałem we wiosce kryszny. Szkoda, z enie udalo sie jakos spiknac z ludzmi z forum, ale jak zescie pisali, że macie zamiar jechac to ja juz bylem w poaciagu. Ty i woodstock? to tak jak ja i krata na brzuchu :S <zdziwiony>
Opublikowano 2 sierpnia 201014 l papa roach swietnie zagrali.. przypadkiem znalazlem sie tez na girl in coma i life of agony...gil in coma wygraly dzieki wokalistce(choc bylem juz naje.bany) a na life of agony poszlem pic dalej po 1 piosence
Opublikowano 3 sierpnia 201014 l was też bylo super miło poznać :*:*:* Jelonek, chyba najlepszy, orpcz tego nie za wiele sluchalem, ten tonic jakiś to tragedia. Ogólnie tak jak sie spodziewałem czyli mega zaje.biscie, peace & love, troche irytujące są dolewki, człowiek kupi piwo i od razu sie brudasy zbiegają, co by dolac łyczka. To działa rowniez w drugą stronę. Mi sie udało przepic, przejesc i przepalic 40 zł w 4 dni, z czego na moj wlasny alkohol wydałem 5 złotych. Jelonek był najlepszy, Lao Che nie lubie, Papa Roach i Lost of Agony mnie minął, bo pierwsze przespalem, a na drugich czekałem we wiosce kryszny. Szkoda, z enie udalo sie jakos spiknac z ludzmi z forum, ale jak zescie pisali, że macie zamiar jechac to ja juz bylem w poaciagu. Ty i woodstock? to tak jak ja i krata na brzuchu :S <zdziwiony> Ale ze mnie kiedyś był 100% brudas, a na woodstocku byłem już 7 razy;] Swoją drogą, w tym roku po raz pierwszy w życiu spotkałem niemiłych ludzi na tej imprezie. Najpierw jakieś obrażone kindrmetalówy, które były pewnie pierwszy raz, nie spodobało się to musiały drzeć jape i psuć zabawę innym. No i jakiś debil, który na moję "siema, wypijesz ze mną winko" odepchął mnie krzycząc s*p*i*e*r*d*a*l*a*j, ale to ewidentnie jakiś technopedał z Korzystna. Ogolnie byłem lekko zdziwiony zachowaniem niektorych i wyszło na to, że najlepiej dogadywałem sie z obcokarojowacami A powrót był smieszny:) Tyle bluzgania na pkp, ale żadnemu brudasowi nie przyszło do głowy iść 3 metry obok na pks. Pewnie wszystkie obrzygane punki myslały, że drogi bilet. Sam sie zdziwiłem jak sie okazało, że zapłaciłem mniej za wygodne siedzenie w pustym autobusie niż za obrzygane miejsce na podołodzie pociągu, z ktorego 3 razy wypadłem jak sie drzwi otwierały. Aha, wam też wali z mordy już 2 dzien jakbyście brali do papy ? Edytowane 3 sierpnia 201014 l przez gekon
Opublikowano 3 sierpnia 201014 l Też byłem, kurna! Jelonek mnie zmiażdżył, pogo na jego koncercie prawie zmiażdżyło mi nogi, ale żyję XD Z koncertów podobało mi się jeszcze Life of Agony, Girl in a Coma, Papa Roach. Fajny klimat zrobiły reggeje na Morgan's Heritage. Jak Wam się podobało ASP? Ja uczęszczałem na warsztaty improwizacji kabaretowej w małym namiocie, było zacnie, nawet weszliśmy na chwilę na scenę folkową. Do tego Kondrat też był zaje.bisty Ergo- jak na pierwszy raz było awesome i mam zamiar za rok jechać znowu.
Opublikowano 4 sierpnia 201014 l technopedał z Korzystna pewnie kempa lol dobry woodstock. fajnie sie gralo we friszbi.
Opublikowano 7 kwietnia 201114 l no na szczęście ze Szczecina mam rzut beretem. czyli wnioskuje że szykujemy forumową naje,bkę 8)
Opublikowano 7 kwietnia 201114 l No nie inaczej. Tylko chciałbym tak trafić, aby w momencie koncertu The Prodigy być w miarę trzeźwym :]
Opublikowano 7 kwietnia 201114 l no chuuuuj, bez prodidżi byłem, to kur.wa tera trzeba też będzie pojechać!
Opublikowano 7 kwietnia 201114 l BEDE TEŻ !!! najprawdopodobniej w spodenkach moro, klapkach i bez koszulki bo gorąc wiec jak ktos mnie rozpona niech śmiało zagaduje <ok>
Opublikowano 7 kwietnia 201114 l Pawełku musimy koniecznie jechać znowu jednym pociągiem i się kunkretnie nadupcymy
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.