2 godziny temu, Agent_Man napisał(a):

Czyli mięso było tak świeże, że nawet po skonsumowaniu dawało głos

Mięso dobre mają, jadłem w zeszłym tygodniu tego ostrego z bekonem i nic mi nie było. Ich bułki mi za to nie pasują.

Burger king, wzialem jakiegos whiskey burgera. Na zdjeciu oczywiscie spory. Mial to byc burger bardziej premium a dostalem cos zblizonego wielkoscia do whoopera... Fajnie pieklo bo bylo zulapento, byl bekon ale w zestawie powiekszonym zaplacilem za to 50zl Jakies dwa lata temu jadlem w tej cenie dorsza w restauracji jakiejs typiary z Master szefa a w burgerowni pewnie spokojnie wylapalbym w tej cenie smasha. Wypisuje sie z fastfoodow. Nie sobie fani bambi czy innej maty chodza co nie wiedza, ze kiedys to byly oplacalne dile.

Fastfoody pojebane ceny teraz, w cenie kapcia z bk czy maka mam burgera w mojej ulubionej burgerowni albo kraftowego kebsa xl z wołowiną. No ale kilka razy w roku ma sie ochote na takiego śmiecia też.

Do drwala człowiek wytrzyma. Tak to czasem grander z KFC z kuponu w trasie i w tej cenie to jedyna akceptowalna kanapka z FF.

Ja chcę zwrócić uwagę na czas oczekiwania na zamówienie w KFC. Nie wiem, czy to specyfika Trójmiasta, ale Turek ci zrobi kebab trzy razy, zanim w KFC otrzymasz kurczaka.

Gołym okiem widać, że borykają się z problemami kadrowymi (na kuchni czasem 100% obsługi to kolorowi), ale nawet nie ruszają się w 20% tak żwawo jak w lokalach konkurencji.

Nie mówiąc już o Drive Thru. Czasem mam ochotę na Grandera, ale jak sobie pomyślę, ile będę czekać na jedną kanapkę, to zajeżdżam coraz rzadziej.

W tamtym sezonie w wolnych chwilach śmigałem z żarciem na Glovo/Uberze, to wiedziałem, że jak dostałem request z KFC, to godzina w pizdę.

14 minut temu, szewczun napisał(a):

Ja chcę zwrócić uwagę na czas oczekiwania na zamówienie w KFC. Nie wiem, czy to specyfika Trójmiasta, ale Turek ci zrobi kebab trzy razy, zanim w KFC otrzymasz kurczaka.

25 minut czekałem na dwa twistery, to była moja ostatnio wizyta w KFC w centrum Gdyni, z dwie osoby były przede mną, lokal prawie pusty. Sprawdziłem opinie na google i widać, że to norma tam. W tym czasie to normalny obiad dostaniesz, a nie stripsa zawinietego w placek

Kapitalizm w 2025.

Naszła mnie ochota na maka, jakieś nowości wpadły, dżalapino i bekon musiał wjechać. Suche strasznie, musiałem colką zero zapić

Jedynym plusem byla pikantnosc z papryczek. A tak to znow naje.bane smakow. Wole jednak te klasyczne kompozycje.

Ta, papryczki eleganckie, nawet mnie lekko piekły w język.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wendy-s-poluje-na-franczyzobiorcow-Siec-fastfoodow-z-USA-zawita-w-Polsce-8944277.html

Jprdl. Wracałem z trasy i tylko Maczek był po drodze. To co te kanapki teraz są biedne to aż szok bierze. Wziąłem jednego z tych nowych Royali, ale to co dostałem to jakiś mini buksik wielkości zwykłego burgerka, suchy i słony w chuj. I jeszcze biorą za to hajsu tyle co u jakiegoś hipstera w foodtrucku. W ogóle mnie nie dziwi, że im się wyniki nie spinają, niech zdechną.

Nie wiem czy to tylko moje wrazenie, ale pare dobrych lat temu widac bylo roznice w wielkosciach kanapek. Big chudy ale wysoki, cheese kapcie ale juz royal roznil sie wielkoscia na plus. Ostatnio jak otwieralem pudelko z tym nowym royalem to pierwsze co mi przyszlo na mysl, ze to taki big tylko nizszy. Moze to tez kwestia tego, ze pakuja do pudelek wiec robia rozmiar dopasowany do nich, czyli mniejszy. Kiedys pakowali w papier i roznice byly widoczne. No i na koncu cena. Prawie 40zl za powiekszony zestaw? No nie, dzieki. Za to sa dwa kebaby albo zestaw obiadodwy z cycem kuraka na caly talerz w pobliskim barze. Tyle ze my ponarzekamy a mlodzi i tak beda przepier.dalac kase starych na te zestawy z bambi czy inna leosia bo dla nich mac to juz taki styl zycia.

No właśnie o tym mówię. Kiedyś taki royal to jak brałeś to Oskarki patrzyły z zazdrością znad swoich biednych 2forU a i szło się tym najeść. Teraz to człowiek bierze i się zastanawia dlaczego daje się tak ruchać na kasę. Już lepiej opierdolić hot doga na Orlenie albo faktycznie do jakiegoś zajazdu na pierogi czy schaboszczaka zjechać.

Bomby prawdy zrzucacie panowie.

Dodam tylko od siebie, że jedyne co jeszcze czasem moim zdaniem warto zjeść w ff to zestaw z chicken sandwich w Popeyes (ok. 30 zł za bułę z solidnym kawałkiem mięsa, frytki w nietypowej przyprawie, napój - można się tym najeść), ewentualnie na zabicie małego głodu Bsmart w KFC.

Wg mnie broni się jeszcze Grander z frytkami za 20 zł jak teraz jest w jakiejś wiecznej promocji. A tak to do zaorania.

I nie wiem czego tu szuka takie Wendy's ze swoimi już jak na USA malutkimi bułeczkami. No chyba, że zobaczyli wyniki wyborów i uznali, że Polacy lubią być po prostu ruchani w dupę.

O, to nie wiedziałem o tej ofercie na Grandera z frytkami. Za 2 dychy faktycznie ma to sens, choć moje ostatnie spotkania z Granderem nie były miłe ze wzgledu na jakość mięsa I przestawiłem się już na Popeyes. Niestety mało lokali jeszcze mają.

Grander za 20 ma sens. Ostatnio jadlem z dekade temu i ciekawe czy rozmiar wciaz duzy jak kiedys czy tez uleglo deflacji.

31 minut temu, Rudiok napisał(a):

I nie wiem czego tu szuka takie Wendy's ze swoimi już jak na USA malutkimi bułeczkami

Mi sie marzy white castle. Jakby weszli z tymi swoimi pier.dkami po 3zl to by mogli ladnie dopier.dolic macowi z marketingiem. Oczywiscie chees z maca raczej jest wiekszy, ale ludzie nadal wzdychaja do trzech zlotych a w polsce liczy sie glownie cena.

w mcd polecam combo mcdouble + wrap klasyczny, nienajgorsze makro jak na ff i da sie tym najesc w trasie. w kfc od lat biore tylko mega pocket, albo stripsy i polecam taki styl zycia.

a najlepszy jest big king xxl, ale prawie 50zl za sredni zestaw to przeginka xd

Nowy lokal się otworzył u mnie na dzielni, mają już kilka miejsc w Gdańsku, w tym roku jeszcze kebsa nie jadłem to sobie skoczyłem. Porcja potężna, ale jak juz się zje pierwszą połowe z tym sosem serowym to robi się sucho. Raczej nie powtorze.

Godzinę temu, Shen napisał(a):

w tym roku jeszcze kebsa nie jadłem

W dniu 21.05.2025 o 08:37, Mejm napisał(a):

Prawie 40zl za powiekszony zestaw? No nie, dzieki.

U mnie jest food track z burgerami za 50 złotych, wiec to jest po prostu pojebane. We Włoszech kawa za 1 ojro i też mają drogi prąd, a u nas chyba mają wymówkę na inflację i dopierdalaja ceny i marże na maksa.

Za 1e to mala filizanka.

4 minuty temu, grzybiarz napisał(a):

U mnie jest food track z burgerami za 50 złotych, wiec to jest po prostu pojebane. We Włoszech kawa za 1 ojro i też mają drogi prąd, a u nas chyba mają wymówkę na inflację i dopierdalaja ceny i marże na maksa.

Takie ceny niestety, moja ulubiona burgerownia tez ma takie i za 50zł, chociaż zwyklaka za 29zł jeszcze dostaniesz, no i to lokal w centrum miasta a nie jakaś obsrana buda na kółkach bez biezacej wody.

https://www.baranola.pl/#burgers