Jump to content

Fast food


Recommended Posts

W jakich znanych sieciach fast food lubicie najbardziej jadać?

Ulubione "potrawy" ,zestawy.

Jaki jest wasz stosunek do takiego jedzenia?

 

Osobiście lubię żarcie z kurczaka , bardzo smakują mi sticksy z kfc no i napoje dolewane za które płace tylko raz (inna sprawa , że napój pół na pół z wodą).

Link to comment

Jeżeli chodzi o smażone kurczaki z kentucky, to bardzo często jest tak, że żarcie w przypadku, kiedy nie schodzi (np. zingery itd.) siedzi na ladzie nawet do 3 godzin. Jeśli chodzi o olej , w którym smażone są kurczaki, to nie jest wymieniany, tylko cały czas filtrowany, a maszyny są czyszczone jakimś magnezolem, czy jakimś innym specyfikiem (sama chemia ;d)

 

Mimo to uważam, że żarcie z kej ef si jest duuuużo zdrowsze niż takie z maka, które czuję jeszcze w sobie kilka godzin po zjedzeniu.

 

Niestety napoje składające się w większości z wody i w mniejszości z roztworu to codzienność w fast foodach

Link to comment

najczęściej mnie brzuch boli po takim żarciu. Na początku pobytu w wawie dosyć często jadłem na mieście w donaldsie, teraz nie jem, wolę sam sobie zrobić żarcie.

 

A kiedyś cheesburgery kosztowały 2 zł... zjadło się takich z 4 i można było się nawet najeść za nieduży hajs.

 

 

do tego jeszcze shake, cola i ból brzucha murowany

Link to comment

Bywam tam raz na rok. Dosłownie.

Ostatnio w MakDonalds byłem półtora, jeśli nie dwa, lata temu. A i to z musu, bo wszystko pozamykane. Nie powiem - jest smacznie, ale najeść się nie sposób, choć zdaję sobie sprawę jak wielkie (pipi) konsumuję. Życie jest zbyt krótkie, by raz na rok sobie tego odmówić. Amerykanie żrą to codziennie.

Szejki to Mistrzostwo Świata. Strzał w dziesiątkę. Reszta to dodatek.

 

Jadłem jedynie w Maku (co w zasadzie mi się chwali), więc o innych fast fódach się nie wypowiem. Choć znajoma się wypowiadała, jak wygląda przygotowywanie produktów w tzw. budkach przydrożnych, w których mają zapier'dol 24h (kiedy bym tamtędy nie przechodził, tak zawsze ktoś czeka na zamówienie). Jak oni traktują te żarcie, które potem Ty wkładasz do ryja to szok (choć to też na zasadzie "nie jedz tego, ale nie powiem Ci dlaczego" - żadnych konkretów). Mimo wszystko radzę samemu kupić bułkę, mięcho, ser, pomidora, sałatę, majonez, keczup, ogórek i spłodzić wypasionego hama.

Link to comment

Lubię jeść w KFC. Tamtejsze kurczaki bardzo mi smakują. Szkoda, że Longer ostatnio podrożał i kosztuje już 3,50 zł - ale i tak kupuję. Niezbyt to zdrowe, ale trudno się oprzeć, gdy masz w zasięgu ręki szybką i smaczną kanapkę z przyzwoitą ilością mięsa (czy też produktu mięsopodobnego - whatever, jest smaczne).

 

Oczywiście, żarcie jest tak przyprawione i tak dawkowane, że jak zjesz jedną kanapkę, to jesteś nienajedzony. Chce ci się jeść jeszcze bardziej, niż przed zjedzeniem pierwszej. I tak dalej. Dopiero jak wydasz z dychę, to się nasycisz. Tylko, że wtedy strasznie chce ci się pić... Cóż - zdaję sobie z tego sprawę i trzeba z tym żyć.

 

McDonald's to żadne porównanie. Tamtejsze mięso nie smakuje jak mięso. Serio, jedząc tam cokolwiek, mam wrażenie jakbym wcinał plastik. A napoje, lody, ciastka? Można kupić w kiosku i też możesz je zjeść od razu. Tak że nie ma sensu. W fast foodach jadam tylko ciepłe rzeczy.

 

Innych przybytków nie będę wymieniał, bo sporo tego i każde inne. Wiadomo, że się w życiu jadało w większości miejsc na rynku wrocławskim czy Placu Grunwaldzkim.

Link to comment

Staram się nie jadać w tych największych "sieciach". Co jakiś czas jakaś pizza(nie w pizza hut tam jest prze drogo!), mam wielu znajomych w pizzeriach więc często gęsto jadam za darmo :spox: Może niedługo brat założy swoją sieć hehe :) Emm Ci Donalda unikam jak ognia, po historiach kolegów i własnych doświadczeniach.Zresztą fast foody to jem może z 3 razy na miecha nie więcej.Lepsza jest pewna piekarnia w Kielcach " U dziadka"(bułkownika), pyszne bułki(weneckie, słodkie) po 90 groszy ;)

Edited by Wiolku
Link to comment

lubie wszelkie fast-foody. to, ze takie zarcie jest niezdrowe interesuje mnie jak zeszloroczny snieg i jakos mnie nie rusza, ze za x lat bede mial zlasowane bebechy.

po bardzo dlugiej przerwie (no, z 5-6 lat) zaczelem ostatnio jezdzic do Mc'a, KFC, pizze, kebaby to codziennosc.

problemem jest tylko cena takiej przyjemnosci, pizza to wydatek prawie 30 zl, KFC, McDonald's podobnie.

no i Soq - nie wdaje mi sie, zeby zarcie w FF moglo lezec do 3 godz. przynajmniej od znanych mi osob, ktore pracowaly w barach tego typu wiem, ze jak towar nie zejdzie w jakims okreslonym czasie (np. 15 minut) to jest najzwyczaniej wypie,rdalany, bo nie nadaje sie do jedzenia.

Link to comment
no i Soq - nie wdaje mi sie, zeby zarcie w FF moglo lezec do 3 godz. przynajmniej od znanych mi osob, ktore pracowaly w barach tego typu wiem, ze jak towar nie zejdzie w jakims okreslonym czasie (np. 15 minut) to jest najzwyczaniej wypie,rdalany, bo nie nadaje sie do jedzenia.

 

Masz pewnie na myśli maki i inne hamburgerojadłodajnie. W kfc usmażone kurczaki trafiają do lady grzewczej, z której następnie są wyciągane poszczególne kawałki do przygotowania zingerów, longerów, twisterów itd. Każda część kurczaka (filet do zingera, stripsy, hot wingsy itd.) ma inny termin przydatności. Na takiej ladzie teoretycznie może leżeć od pół godziny do godziny (w zależności od kawałka, ale nie pamiętam już ile wynosi dokładny czas dla poszczególnych części). W praktyce bardzo często, w przypadku braku ruchu w lokalu, czas ważności do spożycia jest przepisywany o 15 minut/30 minut itd. itd. Ale i tak najważniejsza jest zasada, że pierwsze schodzi z lady wszystko co najstarsze, więc nie polecam jedzenia w kfc w porze innej od godzin szczytu ;)

Link to comment
Guest Grzehoo

Raczej nie jadam szybkiego żarcia. W "maku" ostatnio byłem pół roku temu (kupiłem szejka), KFC jeszcze nie odwiedziłem, podobnie jak innych restauracji z fast foodem. Zapomniałem jak smakuje pizza.

 

Pozdrawiam

Grzesiek Maximus

Link to comment

Bardzo lubie dobra pizze (w skladzie: oliwki, kukurydza, pieczarki, tunczyk/inne mieso i sos czosnkowy), kebabem tez nie pogardze, czy tez zapiekanka. Jestem uzalezniony od BigMaców. Pizze jem dosyc czesto (raz, dwa na tydzien), reszte czasem na miescie, glownie jak wracam pijany, to biore cos na zab. Raz wywalili mnie z Maca, bo wszedlem z deczka pijany z papierosem w pysku ;f

Link to comment
Guest _Milan_

w macu to polowe zarcia uwielbiam, hamburgery , Maci, Royale, wiesmaci, frytk zakrecone, zwykle, limitowane serie, shake'i, no po prostu slina mi leci.

 

Kfc jest zayebiste, ale za drogie moim zdaniem.

 

Pizza, jak nie zjem w tygodniu raz pizzy w Olivce poznanskiej to jestem chory, ale to nie jest fast food...

 

 

tak czy tak polecam tego Beefa z Maca, jest teraz w jakies nowej serii, masa.

 

Kocham niezdrowe zarcie.

Link to comment
Guest MasterShake
mcnuggets z sosem barbecue to mistrzostwo i poezja

mcnuggetsy są jak gąbka...

No ale jak jestem w MC to tylko to jem... bo lubię kury.

ale ten sos... Dzisiaj kupilem krewetki i zakrecone frytki, i jedno i drugie chu.jowe.

Link to comment

w maku ostatnio byłem na feriach zimowych i kupiłem gorącą czekoladę (swoją drogą za***ście grzeje :) ) ale kiedyś często tam wpadałem, bo dosłownie na drugiej stronie ulicy pracuje wujek na bazarze któremu pomagałem.

 

jedyne co mi na serio smakowało w maku to frytki xD

nawet te karbowane aviko się umywają

 

 

a ostatnio niedaleko mojego domu otworzyli pizzerię w której "familijna" w poniedziałki kosztuje 20pln więc praktycznie co dwa tygodnie do domu zamawiamy.

 

 

btw. jeśli ktoś kiedyś będzie w Złotowie obok Piły (wielkoposkie) niech znajdzie pizzerię napoli :slinotok: masakra. dobrze że nie bywam tam częściej niż 2-3 razy w ciągu dwóch m-cy

 

 

a! jeszcze kebaby, istna poezja jeśli właściiel baru ma pojęcie o robieniu takowych :)

Link to comment

Na pierwszym miejscu stawiam Burger Kinga, nie zamawiam nic innego jak tylko zestaw podwójnego Whoopera. Potrójnego nie wciskam w siebie. Wychodzę bardzo pełny.

Drugie miejsce to Mac, tam najcześciej zamawiam zestaw Big Maca. Do tego lody z polewą.

Trzecie miejsce to KFC. Tam to tylko Zinger. No i cola jest do oporu.

 

Prawie zawsze żle sie czuje po fast foodzie, ale tak raz na tydzień nachodzi mnie ochota i sie nie powstrzymuję.

Link to comment
Guest MasterShake

ale kebab to nie jest taki fast food, w galerii dominikanskiej za 9 zl. jest zaje.bisty, az se dzisiaj kupie jadac do domu.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...