Skocz do zawartości

Dragon Age: Origins


Gooral

Rekomendowane odpowiedzi

"Wady" to takie uogólnienie, dla niektórych mogą to być plusy. Wspomnę tylko, że wychowałem się na D&D i stąd też moje, nie do końca zrozumienie pewnych rzeczy. Tak na szybko:

- oklepana historia (hero ratuje świat),

- mimo setek zadań pobocznych jednak liniowo jesteśmy prowadzeni tak, by załatwić sojuszników do ostatecznej bitwy,

- mało znaczące rzeczy, które robimy dla gildii - np. w Morrowind czuliśmy, że po każdym zadaniu w danej organizacji jesteśmy kimś,

- mało "plagi" - praktycznie początek i koniec to wojna z nimi, trochę Orzamar

- mimo rozbudowanych relacji z towarzyszami, jakoś trudno urazić kogokolwiek tak, by np. opuścił nas (wyjątki to fabuła),

- mimo ogromu towaru, niewielkie zróżnicowanie poszczególnych egzemplarzy (z jednym mieczem i jedną zbroją przeszedłem 80% gry),

- nieczytelny kodeks (o czym wspominałem wcześniej),

- mało zaludniony świat (stolica Denerim wygląda ubogo),

- nierówny dubbing (choć tak uważam go za jeden z lepszych),

- brak wagi sprzętu (do plecaka wchodzi ilość a nie ciężar).

 

To tak na gorąco, jak mi coś się przypomni dopiszę - oprócz tych minusów, zalet mógłbym wypisać dwa razy więcej ale podstawową jest prowadzenie maga. Nie odsypiamy, żeby przypomnieć sobie zaklęcia, te odnawiają się w ciągu walki. Pod koniec historii mag wymiata. Następnym razem historię przejdę magiem

 

edit:

- pułapki i smarowidła - imho zbędny bajer. Z pułapek nie skorzystałem ani razu, ze smarowideł tylko kilka razy

- runy - czym różni się runa +1 do obrażeń od czegokolwiek od runy +2 do czegokolwiek?

- magowi nie przeszkadza zbroja

- po kiego licha jest "sztuka przetrwania"? Bo wiąże się z jednym questem pobocznym, którego i tak można zrobić kłamiąc?

Odnośnik do komentarza
[...]Wpis uaktualniony jest "podświetlony". Jednak po otwarciu rozdziału i przesuwaniu kursorem w górę lub w dół nie widzimy, które z pojawiających się na ekranie są podświetlone, bo najeżdżając na nie - przestają się świecić - kumacie o co mi chodzi, prawda?[...]

Kumamy.:) Mnie też już to drażni (choć gram "dopiero" kilka(naście) godzin), szczególnie że na samym dole są te najważniejsze, związane z questami.

 

Przy okazji:

Jaki jest maksymalny poziom doświadczenia? Z acziwów wnioskowałem, że dwudziesty, co dla maga byłoby cienkie, ale skoro masz 23 to mnie pocieszyłeś.:P

 

Czy jeśli mam włączone Flaming Weapons i jednocześnie Frost Weapons, to te efekty sobie nie przeszkadzają?

Odnośnik do komentarza

- po kiego licha jest "sztuka przetrwania"? Bo wiąże się z jednym questem pobocznym, którego i tak można zrobić kłamiąc?

 

No na konsoli, bez widoku taktycznego, to może rzeczywiście słaba sprawa. Ale na PC to jedna z lepszych umiejętności. Wykrywasz sobie chopków za ścianą, rzucasz Blizzarda i patrzysz jak sobie słodko umierają. Nawet się nie dowiadują co ich trafiło.

Odnośnik do komentarza

edit:

- pułapki i smarowidła - imho zbędny bajer. Z pułapek nie skorzystałem ani razu, ze smarowideł tylko kilka razy

- runy - czym różni się runa +1 do obrażeń od czegokolwiek od runy +2 do czegokolwiek?

- magowi nie przeszkadza zbroja

- po kiego licha jest "sztuka przetrwania"? Bo wiąże się z jednym questem pobocznym, którego i tak można zrobić kłamiąc?

 

Jakbyś grał na wyższym poziomie niż normal samymi wojownikami jak ja teraz to byś wiedział do czego przydają się smarowidła, podobnie z pułapkami w drużynie gdzie dominują łotrzykowie - wszystko po to, że drużynę można skonfigurować na x różnych sposobów i na wyższych poziomach trudności TRZEBA maksymalnie wykorzystywać wszystkie możliwe umiejętności. To, że nie znalazłeś dla nich zastosowania nie oznacza, że są zbędne. Sztuka przetrwania na wyższych poziomach umiejętności pokazuje gdzie są przeciwnicy niezależnie od ich poziomu (pomijam już fakt, że daje również + do ochrony fizycznej i od natury), co pozwala Ci zakraść się za plecy maga łotrzykiem z włączonym kamuflarzem, dobrze rozstawić pułapki itp. Spróbuj hard - sam zobaczysz, że trzeba kombinować :) Magowi przeszkadza zbroja - niektórych nie założy, a poza tym zwiększa zmęczenie - co za tym idzie więcej many potrzebnej za każdy czar. Runy jak opis wskazuje dodają odpowiednio +1 obrażenie od np. elektryczności (która zjada przeciwnikowi mane co ważne) to runy ofensywne, a jak daje np. +10 do odporności fizycznej to runa ma charakter defensywny i zwiększa właściwości obronne postaci, która jej używa. Generalnie wszytko ma w tej grze zastosowanie, zależnie oczywiście od stylu gry i konfiguracji drużyny i na normalu być może tego nie widać - ja gram już 2gi raz na hard. Koszmar zrobię w swoim czasie :)

 

Co do łącznia Płonącej Broni z Bronią Mrozu - to można tylko mając 2ch magów w teamie i każdy odpala inny (inaczej 1 mag może odpalić naraz tylko jeden z nich). Jak najbardziej się to opłaca, bo wojownicy. czy łotrzykowie (tylko broń biała i na magów to nie działa) przy każdym ciosie zadają dodatkowe obrażenia od obu tych żywiołów jednocześnie. Więc chlastają mocniej + smarowidła do tego, bo np. Ożywieńca ciężko inaczej pokonać na hard.

 

"No na konsoli, bez widoku taktycznego, to może rzeczywiście słaba sprawa. Ale na PC to jedna z lepszych umiejętności. Wykrywasz sobie chopków za ścianą, rzucasz Blizzarda i patrzysz jak sobie słodko umierają. Nawet się nie dowiadują co ich trafiło."

 

No właśnie nie grałem na PC, ale na konsoli nawet bez tego widoku widziałem ich przez ściany i na mapie, czy mini-mapie i jest to jak najbardziej użyteczne, o czym pisałem trochę szerzej w tym poście.

 

"Nieprofesjonalnym nazywasz porównywanie jednej wersji PL z drugą tylko dlatego, że jedna z nich wyszła 6 miesięcy po premierze światowej? Ale ja wiem doskonale co cię nadal boli, że próbujesz kąśliwych uwag pod moim adresem."

 

Gooral - nie schlebiaj sobie, w ogóle nie starałem się być kąśliwy. Pisząc "to było dopiero profesjonalne nie" miałem na myśli Cenegę, a nie twoje porównanie. I nic mnie nigdy nie bolało, więc skończmy temat :)

Edytowane przez KIELiCH
Odnośnik do komentarza

Co do łącznia Płonącej Broni z Bronią Mrozu - to można tylko mając 2ch magów w teamie i każdy odpala inny (inaczej 1 mag może odpalić naraz tylko jeden z nich).

No, właśnie w ten sposób tego używam. Główny bohater - ogień, Morrigan - lód. W końcu spojrzałem na latające cyferki i faktycznie, oba kolorki są.:)

 

Czy mając zdolność tworzenia trucizn/pułapek mogę używać nawet tych zaawansowanych, które np. mogłaby stworzyć inna postać mająca tę zdolność na wyższym poziomie?

 

Opłaca się wybrać sobie jeden stały skład i z nim chodzić czy lepiej zmieniać członków drużyny?

 

Ten maksymalny poziom doświadczenia chyba jednak jest.

http://dragonage.wikia.com/wiki/The_Warden

Odnośnik do komentarza

Przyznam, że z truciznami nie próbowałem - jutro sprawdzę, bo wiem co masz na myśli. Co do składu - hmm, zależy kto co lubi - ja np. 1sze przejście - Mój mag + morrigan + alistair + leilana do końca, a teraz mój wojownik 2h + sten 2h + alistair 1h i tarcza + shail (golem) co wiąże się z całkiem innymi doznaniami w walce (inne umiejętności rozwijam, inna taktyka) + fajne ich rozmowy przy eksploracji. Przy trzecim przejsćiu zrobię łotrzyka na dwie bronie z kamuflarzem w walce + lailana z łukiem i pułapkami + zavran 2 bronie z kamu. i wynne uzrdrowicielka :) Wtedy widać największe różnice w gameplayu i najlepiej poznajesz postacie i system walki w różnych taktykach i strategiach. Ja tak preferuje :) Gra jest super jak ktoś lubi tą taktykę to ma wysokie repleybility IMO, również przez subtelne smaczki :)

Odnośnik do komentarza

To, że nie znalazłeś dla nich zastosowania nie oznacza, że są zbędne.

Ale zauważyłeś, że napisałem tam "imho"?

 

Runy jak opis wskazuje dodają odpowiednio +1 obrażenie od np. elektryczności (która zjada przeciwnikowi mane co ważne) to runy ofensywne, a jak daje np. +10 do odporności fizycznej to runa ma charakter defensywny i zwiększa właściwości obronne postaci, która jej używa.

Tu mnie nie zrozumiałeś - piszę, że nie ma większej różnicy pomiędzy runą +1 od elektryczności a runą +2 od elektryczności. Nie ma takiego przełożenia jak w D&D miecz +1 i miecz +2 do obrażeń.

No i oczywiście potwierdzam, że na normalu zazwyczaj jest łatwo, miło i przyjemnie ale mi to pasuje, nie czerpię już radości z dodatkowych kilkudziesięciu godzin, przy których musiałbym kombinować jak rozwalić genloka ;-)

Ale ja prosty casual jestem :blush:

 

Opłaca się wybrać sobie jeden stały skład i z nim chodzić czy lepiej zmieniać członków drużyny?

Jak najbardziej, ja zmieniałem tylko skład do zadań przypisanych "innym postaciom". Właśnie kolejny minus - dołączany w środku gry towarzysz jest już na mniej więcej twoim poziomie z wybranymi talentami i umiejętnościami. Niestety nie zawsze te wybory są racjonalne i pasują do mojej drużyny i zmarnowało się sporo punktów.

Ja przeważnie grałem z Morrigan, Stenem i Lelianą - kształtowałem ich od samego początku tak jak mi pasuje.

 

Ten maksymalny poziom doświadczenia chyba jednak jest.

http://dragonage.wikia.com/wiki/The_Warden

Gdzie, bo ja nie widzę? Ograniczeniem jest chyba tylko gra - nie ma już questów i nikogo do lania ;-)

Edytowane przez milekp
Odnośnik do komentarza

Sytuacja w jakiej się go spotyka może wywołać w niektórych takie emocje, że zabiją go nie dyskutując za wiele, nie przyłączając do drużyny :teehee:

 

Milekp - co do run to sorry, ale nadal nie rozumiem co dokładnie miałeś na myśli w swoim pytaniu. Pewnie dlatego, że w D&D grałem ostatni raz z 5 lat temu na PC w Baldurs Gate + Opowieści z Wybrzeża Mieczy :P Zbytnio już nie pamiętam jak to jest rozwiązane w D&D. Tak jak jest w DA mi pasi, bo jest dla mnie czytelne. Im lepsza runa, tym lepsze parametry ofensywne/defensywne, tak jak są opisane w runie. Ja preferuję runy dające szanse na paraliż, bo nie mam maga w drużynie i muszę jakoś ogłuszać przeciwników, żeby nie mieć ciągle 4 mieczy w plecach :thumbsup:

 

Co do drużyny i leveli, skilli jakie posiadają na późnym etapie przyłączania - 100% masz rację, dlatego właśnie znając już grę i kolejność zdarzeń teraz idę najpierw tam, gdzie jest ktoś kogo chcę mięć w drużynie, żeby móc go rozwijać po swojemu :)

Edytowane przez KIELiCH
Odnośnik do komentarza

Milekp - co do run to sorry, ale nadal nie rozumiem co dokładnie miałeś na myśli w swoim pytaniu. Pewnie dlatego, że w D&D grałem ostatni raz z 5 lat temu na PC w Baldurs Gate + Opowieści z Wybrzeża Mieczy :P Zbytnio już nie pamiętam jak to jest rozwiązane w D&D. Tak jak jest w DA mi pasi, bo jest dla mnie czytelne.

Spróbuję tak - w D&D pomiędzy mieczem +1 a mieczem +2 jest spora różnica. Taka, że nawet pewnych postaci nie ruszysz, nie mając broni +2. Innymi słowy - broń +1 nie będzie zadawać im obrażeń, bądź będą one minimalne.

W DA miecz z runą +2 od elektryczności zadaje tylko niewiele większe obrażenia od tego samego miecza ale z runą +1 od elektryczności. Wydaje mi się, że tak niewielkie, że nie ma różnicy czy wsadzisz runę +1 czy +2. Rozwalisz przeciwnika, w praktyce tak samo szybko.

Moim zdaniem, powinna być jedna runa od obrażeń od elektryczności wyrażona, np w procentach (tak mają chociażby pierścienie). Wtedy obrażenia od elektryczności byłyby proporcjonalne do wartości obrażeń "podstawowych".

Kuźwa, mam nadzieję, że nie zamieszałem ;-)

Odnośnik do komentarza
Gdzie, bo ja nie widzę? Ograniczeniem jest chyba tylko gra - nie ma już questów i nikogo do lania ;-)

Coś tam jest:

It is possible to reach an end level of 25 for the main campaign and current available DLC. But it is presumed that later DLC or possibly Expansions will lead to a raise in the level "cap"[...]

z drugiej strony to:

[...]though as it stands there is no hard cap on leveling.

Nie wiem, może coś źle rozumuję.:P

 

A nie można potem farmić na losowych walkach na mapie?

Odnośnik do komentarza

Spróbuję tak - w D&D pomiędzy mieczem +1 a mieczem +2 jest spora różnica. Taka, że nawet pewnych postaci nie ruszysz, nie mając broni +2. Innymi słowy - broń +1 nie będzie zadawać im obrażeń, bądź będą one minimalne.

W DA miecz z runą +2 od elektryczności zadaje tylko niewiele większe obrażenia od tego samego miecza ale z runą +1 od elektryczności. Wydaje mi się, że tak niewielkie, że nie ma różnicy czy wsadzisz runę +1 czy +2. Rozwalisz przeciwnika, w praktyce tak samo szybko.

Moim zdaniem, powinna być jedna runa od obrażeń od elektryczności wyrażona, np w procentach (tak mają chociażby pierścienie). Wtedy obrażenia od elektryczności byłyby proporcjonalne do wartości obrażeń "podstawowych".

Kuźwa, mam nadzieję, że nie zamieszałem ;-)

 

Jasne teraz rozumiem, ale nie pamiętałem tego - tak, runy do pewnego momentu są słabe i różnica między +1, a +2 to dokładnie 1 pkt obrażeń więcej przy każdym trafieniu - w sumie mało. Jednak później pojawiają się runy np. +10 przeciwko mrocznym pomiotom, a to już robi różnice. Ja preferuje runy obronne np. +10 do odporności fiz. i takie z szansą na paraliż. Ogólnie runy są IMO przydatne i fajnie bronie wyglądają jak np. płoną, lub przechodzą po nich wyładowania :)

Edytowane przez KIELiCH
Odnośnik do komentarza

Ale co to za bzdura z porównywaniem miecza +2 w systemie D&D gdzie wszystko ma związek z rzutem kośćmi do zupełnie innego systemu w DA:O :ninja: Pomijając fakt że to niedorzeczne, +2 do dmg wystarczy - bo porządne bronie mają po 3 sloty na runy lub więcej, także można porządnie sobie dopakować. Jak by premia do dmg (przeciwko wszystkim) była rzędu 10 to bronie były by za mocne.

Odnośnik do komentarza

Ale co to za bzdura z porównywaniem miecza +2 w systemie D&D gdzie wszystko ma związek z rzutem kośćmi do zupełnie innego systemu w DA:O :ninja:

Wiedziałem, że zaraz ktoś się znajdzie i będzie kontestował. :/

Było to tylko zobrazowanie Kielichowi, różnicowania w Dragon Age, run na +1, +2, +3, które i tak nie ma, moim zdaniem, wielkiego wpływu na zadawane obrażenia.

 

edit: zobrazuję to jeszcze inaczej i kończę dyskusję. Uzasadnione byłyby runy +5, +10 i +15 do zadawanych obrażeń - bo wtedy widać różnicę w ciosie. Natomiast różnicę pomiędzy +1 a +2 to można sobie w ... wsadzić.

Edytowane przez milekp
Odnośnik do komentarza

No i po to masz parę slotów z 3x2 wychodzi ci 6 a to już tak mało nie jest, ogólnie palnąłeś gafę i teraz usilnie starasz się bronić swoich zwyczajnie błędnych tez. System jest przemyślany, runy +15 (najlepsze bronie 2h mają taki bazowy dmg :rolleyes: ) do obrażeń rozwaliły by rozgrywkę (zbyt duża moc), także to nie miało by sensu, no chyba że tylko po to aby zaspokoić czyjąś dziką rządzę do większych cyferek.

Odnośnik do komentarza

[Przy okazji:

Jaki jest maksymalny poziom doświadczenia? Z acziwów wnioskowałem, że dwudziesty, co dla maga byłoby cienkie, ale skoro masz 23 to mnie pocieszyłeś.:P

 

Max poziom to 25, nabiłem go za pomocą małego glitcha na początku gry i dalej już nie idzie. Możliwe że przy okazji jakiegoś DLC zwiększą limit lvl, jak miało to miejsce w Fallout 3.

Odnośnik do komentarza

No i po to masz parę slotów z 3x2 wychodzi ci 6 a to już tak mało nie jest, ogólnie palnąłeś gafę i teraz usilnie starasz się bronić swoich zwyczajnie błędnych tez.

Daruj sobie chłopie - ja uważam, że tak niewielkie zróżnicowanie wartości run jest niepotrzebne. Capisci? Moje zdanie jest moim zdaniem a nie "gafą". Do tego dyskutujemy o jednej mojej tezie więc się ogarnij i nie wyolbrzymiaj. Reszta była zobrazowaniem, porównaniem - jak porównam coś do latającej świni ziejącej ogniem to też będziesz ze mną dyskutował, że nie ma takich świń - litości...

Odnosząc się do twojego odmiennego zdania - naprawdę nie jesteś w stanie wyobrazić sobie runy +15, która powiększa obrażenia broni o 100% albo o 150%? O jednym lub dwóch w grze epickich orężach lub właśnie tak olbrzymich runach? Dzisiaj takie egzemplarze jak wyjące ostrze czy miecz powierzchniowca są niewiele lepsze od ich podstawowych wersji. Za ubicie Flemeth (najtrudniej mi z nią szło) prawie nic nie ma - nie mogłaby posiadać coś potężnego? Pójdę drugi raz to sobie ją oleję bo szkoda zachodu i okładów leczniczych na bezsensowną walkę o nic.

A co do magii cyferek - na tym polega każdy RPG, po to ryjesz, szukasz i porównujesz każdy egzemplarz wszystkiego z nadzieją, że coś będzie lepsze o więcej niż +1, +2, czy inny współczynnik.

 

edit: Sierra - a jaki to glitch?

Edytowane przez milekp
Odnośnik do komentarza

milekp - W pierwszej misji po prologu mamy przynieść 5 fiolek krwi mrocznych pomiotów i dokumenty ze skrytki w ruinach do Duncana. Zbieramy te 5 fiolek z zabitych ciał ale nie biegniemy po dokumenty, tylko wracamy do Duncana. Mówimy mu, że mamy krew, ale nie mamy dokumentów, leci exp, rozmowa się kończy, znowu podchodzimy, mówimy mu że mamy krew a nie mamy dokumentów, leci exp, rozmowa się kończy, znowu podchodzimy i tak do satysfakcjonującego lvla. Przewijanie dialogu Xem przyśpiesza sprawę.

Na złoto tez jest glich :P

Nie polecam stosowania przy pierwszym przejściu bo może zepsuć zabawę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...