Skocz do zawartości

Lost sezon 6 [spoilery]


miki77

Rekomendowane odpowiedzi

Kto jeszcze uważa 6x03 za najlepszy?

Nikt nie uważa za najlepszy bo najlepszy nie był ;P napisałem że był "jeden z lepszych" bo większosc odcinkow 6 sezonu jest jeszcze gorsza.

 

No ale wpasowali te wydarzenia

Średnio wpasowali skoro widać że to jakieś wielkie bydle a nie kłąb dymu :P

Poza tym nie ma logicznego wyjaśnienia dlaczego zabił pilota.

Odnośnik do komentarza

Nowy odcinek bardzo mnie usatysfakcjonował :thumbsup: Co prawda znów można się na siłę dopytywać rzeczy, jak

 

 

skąd tam wzięła się ta baba, ile czasu tam była, kto był jej poprzednikiem, co dokładnie jest w 'sercu' wyspy i jakim cudem zamienia to ludzi w dymki, itd

 

 

no ale czas się pogodzić z myślą, że odpowiedź na takie pytania brzmi po prostu 'bo tak' i koniec ;) Po tym odcinku wiemy mniej więcej jakie są zasady tej całej 'gry' co się na wyspie toczy, ale zastanawia mnie jedna rzecz

 

 

te całe gadanie w stylu 'znasz zasady', 'nie możesz go zabić' itp to chyba tylko zbiór zasad na papierze, bo jakoś Jacob skopał dupsko Flockowi i go ukatrupił... no chyba że przyjąć konwersję Flocke'a w dymek jako zabicie nie przez Jacoba, a to, co siedzi w tym całym 'sercu' wyspy, ale naciągane to i bardziej skłaniam się ku tezie, że Jacob i Flocke to dupki, którzy zamiast nagiąć trochę te zasady dla własnych korzyści, to trzymają się ich, bo kiedyś tam dali słowo. Zresztą Jacob przez cały odcinek sprawia wrażenie retarda :turned: 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

No jak to przecież Ezaw się jeszcze odrodzi zapewne. Jacoba też niedługo pokażą, bo mamy oficjalne potwierdzenie, że chłopcy, którzy latali po wyspie i którzy tak przestraszyli Flocke'a to Jacob. Liczyłem na poznanie imienia drugiego brata chociaż na końcu odcinka, ale niestety zapewne dowiemy się tego później. To całe "światełko" też wygląda trochę śmiesznie, no ale cóż...

 

Odchodząc od psioczenia dla mnie to był jeden z najlepszych odcinków w całym serialu. Wyjaśniona historia wyspy prawie od samego początku, poznanie bliżej Jacoba i jego brata (kur.wa że ja na takie pokrewieństwo nie wpadłem), motyw z grą, kolorem czarnym i białym, Adamem i Ewą- na to chyba wszyscy czekali. Tak jak wspomniałem całe to źródełko trochę śmieszne, ale ratuje tą sytuację powiązanie z pierwotnymi wierzeniami, butelką itp. No i przy okazji wyjaśnili to całe kółko od przesuwania wyspy. Anyway- PODOBAŁOMISIE

Odnośnik do komentarza
Liczyłem na poznanie imienia drugiego brata chociaż na końcu odcinka, ale niestety zapewne dowiemy się tego później.

 

A ja nie sądzę. Brak imienia to raczej metaforyczne nawiązanie do sloganu, że zło nie ma imienia i przybiera różne postacie.

 

Właśnie w stronę metafory zmierzają wszystkie wyjaśnienia. To dość bezpieczne, ale i zawodzi. To, że w sercu wyspy kryją się wszystkie tajemnice świata itd. Idiotyczne było wyjaśnienie historii z oślimi uszami. No litości. Skąd ten biedny, bezimienny brat miał to wszystko wiedzieć? Że zamontuje kółko i ucieknie z wyspy?

 

Rozdrażniły mnie trochę przebitki z pierwszego sezonu. Twórcy dotąd po nie właściwie nie sięgali, tymczasem teraz byli tak dosłowni, że poczułem się jak półgłówek. Lost to już serial wyłącznie dla fanów, więc po co to?

 

Aha, czekam na gify z wiedźmą mówiącą "Ojej, it's another baby". Bezbłędna.

Odnośnik do komentarza

Dobry odcinek, choć jak zobaczyłem pierwszy raz te światło to aż padłem ;/

Już nie narzekajcie na te retrospekcje, niedawno ktoś się tu nawet pytał o co chodzi z tym Adam i Ewą, zresztą oglądają ten serial również niezbyt zaznajomieni z fabułą.

 

Ogólnie to 8+/10. Więcej potem.

 

 

Bardzo fajny sneak peek jest do nowego epa. Zapowiada się ciekawie...

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

Ja się cieszę, że nie wyjaśniają tego pod podszewki, serio. Lepiej to tak pozostawić, lekką tajemnicę. Pewnie finał serialu będzie się rozgrywał gdzieś wokół tego źródełka.

 

 

o w ku.rwee XDDDDDD

http://www.youtube.com/watch?v=ZfpBFYn-Jxw

 

hahah rozp.ierdolilo mnie to na kawałki

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

To nie jest "lekka tajemnica". To są kiepskie próby tłumaczenia. Wszystko jest nielogiczne, ale udaje, że ma w sobie sens. A teraz jedyne, co nam powiedzieli, to "tak już jest". W dodatku robią to takim tonem, w takim tempie, jakby to "tak już jest" faktycznie coś znaczyło. Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Same tajemnice mnie nie obchodzą, niech sobie pozostają bez wytłumaczenia, ale męczy mnie oglądanie serialu, gdzie przez 40 minut nie pada jedno normalne, szczere, bezpośrednie zdanie, tylko same ogólniki w stylu "to światło jest w każdym człowieku. Gdy je tu zgasi... zniknie ono wszędzie". Łaaa, pomyślałem, światło zniknie wszędzie, niesamowite. Jeśli to do niczego nie prowadzi (poza "bo tak"), to co pozostaje z tego odcinka? Kiepskie dialogi, nieogarnięta historia.

 

Generalnie nie jestem zbyt zadowolony z tego, jak ten serial się kończy. Pierwsza połowa tego sezonu podwyższała poziom, a teraz znowu spada.

Odnośnik do komentarza

To nie jest "lekka tajemnica". To są kiepskie próby tłumaczenia. Wszystko jest nielogiczne, ale udaje, że ma w sobie sens. A teraz jedyne, co nam powiedzieli, to "tak już jest". W dodatku robią to takim tonem, w takim tempie, jakby to "tak już jest" faktycznie coś znaczyło. Same tajemnice mnie nie obchodzą, niech sobie pozostają bez wytłumaczenia, ale męczy mnie oglądanie serialu, gdzie przez 40 minut nie pada jedno normalne, szczere, bezpośrednie zdanie, tylko same ogólniki w stylu "to światło jest w każdym człowieku. Gdy je tu zgasi... zniknie ono wszędzie". Łaaa, pomyślałem, światło zniknie wszędzie, niesamowite. Jeśli to do niczego nie prowadzi (poza "bo tak"), to co pozostaje z tego odcinka? Kiepskie dialogi, nieogarnięta historia.

 

Generalnie nie jestem zbyt zadowolony z tego, jak ten serial się kończy. Pierwsza połowa tego sezonu podwyższała poziom, a teraz znowu spada.

 

No tak, ale chyba oboje wiemy, że gdyby to wyjaśnili konkretniej, szczerze i bezpośrednie, to wyglądałoby to kretyńsko. Musi być jakaś umowność. Też się cieszę, że nie powiedzieli skąd Claudia się tam pojawiła - to już można pozostawić wyobraźni.

Odnośnik do komentarza

Słabiutki odcinek, czulem sie jakbym ogladal herkulesa albo xene, dobrze ze juz niedlugo koniec bo nizej juz chyba ten serial nie upadnie. Jacob straznik zrodelka, give me a break.

Dokładnie!

 

Niewiele się ten odcinek różnił od Xeny.

 

 

A wyjaśnień nie było za wiele, ale te co były były tragiczne. Mam rozumieć, że ta cała moc Jackoba i dymka to sprawka magicznego źródełka? To ja już nie wiem czy bym nie wolał supernowoczesnej machiny do rozszczepiania tachionów.

 

 

Nie oceniam, czekam na finał, a potem ocenię. Odcinek sam w sobie był jednak kiepski

Odnośnik do komentarza

Odcinek świetny. Najbardziej satysfakcjonującym było widzieć, dlaczego MiB robi to, co robi. Od samego początku miałem przeczucie, że nie jest on zły do szpiku kości i jego działania są w pełni uzasadnione. On chciał tylko opuścić Wyspę, nikomu nie robiąc przy tym żadnej krzywdy, ale zabroniono mu tego w jakiś sposób, ubijając po drodze w łeb, zabijając jego ludzi. Nie dziwota, że jest teraz ostro wkurzony na wszystkich i wszystko.

Wątpię, aby wyjaśniono skąd wzięła się na Wyspie ta kobieta, pewnie ona sama była następczynią kogoś innego, kto również nastąpił po kimś wcześniej. Ciekawi mnie w jaki sposób Jacob opuszczał Wyspę (kołowrotkiem?), skąd miał namiary na ludzi i skąd wzięła się na Wyspie magiczna latarnia. Dlaczego też Dym boi się popiołu? Było to mocno zaakcentowane na początku sezonu, raczej o tym nie zapomną. Tak samo o co chodzi z motywem młodego Jacoba ganiającego po Wyspie?

 

Finał będzie mocarny!

 

EDIT.

A co, jeśli Christian to jednak nie Dym?

Jego pojawienie się na łodzi nie przywodzi na myśl wcześniejszych wejść. Poza tym, czy on przypadkiem nie może podróżować jako Dym przez wodę? Z drugiej jednak strony to Christian powiedział Claire, że Inni mają jej dziecko. Sam już nie wiem.

Edytowane przez Wojtq
Odnośnik do komentarza

Jeśli ktoś uważa, że ten odcinek ssie, to wina leży po jego stronie i jego nienasyceniu do bezsporności i niewyjaśnionego.

 

CO TO JEST CZARNY DYM I JAK POWSTAŁ

CZEMU JACOB I MIB SĄ TACY WAŻNI

CZYM JEST WYSPA

 

To są metafizyczne i prawie duchowe pytania, które lepiej zostawić nieodpowiedzone. Wyobraźcie sobie, gdybyście chcieli tak dosłowne odpowiedzi na zagadki z Biblii.

 

JAK JEZUS SIĘ ODRODZIŁ

JAK TEN KOLEŚ ZMIENIŁ WODĘ W WINO

CZEMU JEZUS JEST TAKI SPECJALNY

 

Możesz odpowiedzieć "emm, no wiadomo, Jezus był specjalny bo jego rodzicami jest Dziewica Maryja i syn Boga". Ale jeśli byliby to jacyś fani Losta, to by powiedzieli "OMG, znowu kolejne pytanie. Jak ktoś może się urodzić od dziewicy?" "DLACZEGO Bóg jest taki ważny??". CZYM jest światło w jaskini? Gdyby darltonowie próbowali DOSŁOWNIE odpowiedzieć na to pytanie przez 40 minut, bylibyście usatysfakcjonowani? Pozwólcie że będę powątpiewać w tą tezę.

 

Satysfakcja z wyjaśnienia czym jest wyspa, "toto" samo co satysfakcja z wyjasnienia "Kto stworzył Boga"... To po prostu będzie po prostu naciągnięte i dziwne wytłumaczenie, zdecydowanie nie tak bardzo satsfakcjonujące jak sobie wyobraziłeś w głowie czy odpowiedź "bo tak".

 

Trochę poczuliśmy tego, gdy wytłumaczono szepty. Po latach narzekania "OMG, niech lepiej wytłumaczą te szepty albo ten serial będzie ssał", dostajemy Michaela który mówi "Yeah man, my jesteśmy szeptami.". Nie było to tylko rozczarowujące i antyklimatyczne, to było to czym ludzie MYŚLELI że jest. Zostawienie tej zagadki w spokoju jako tajemnica byłoby 100 razy lepsze.

 

Jest jeszcze druga myśl. Ten odcinek udowadnia, że my nigdy aż tak bardzo nie przepadaliśmy za mitologią w Lost. Tu zawsze chodziło o bohaterów. Napewno sami Darltonowie, twórcy serialu nie chcieli pisać tego odcinka, ale poczuli, że to jest niezbędne bo wielu fanów chce zakończenia wyjaśnień tych zagadek o które tak wiele lat jęczyli.

 

I teraz, gdy zakończono te mistyczne wątki, możemy przejść do prawdziwych interesów, interesów BOHATERÓW (jedyne tajemnice, które były ważne).

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

Figaro, ciekawy punkt widzenia. Ale zasada wiary to wiara właśnie - na tym opiera się religia. A Lost to serial. Jeśli mnoży się zagadki, należy je wyjaśnić. Nie ma "wiary w mity z Losta". Oczywiście o części możemy sobie gdybać, ale większość powinna zostać wyjaśniona. Bo po to od tylu lat oglądamy ten serial.

 

Mnie bardziej męczą rzeczy 3/4 sezonu, z najlepszych odcinków. O chatce Jacoba, motywacjach Bena, kole przesuwającym wyspę. Inni, inspirowani przecież przez Jacoba, dopuścili się masy złych rzeczy. I to raczej nie ze swojej winy. Więc ten Jacob to taki dobry jest?

Odnośnik do komentarza

To są metafizyczne i prawie duchowe pytania, które lepiej zostawić nieodpowiedzone. Wyobraźcie sobie, gdybyście chcieli tak dosłowne odpowiedzi na zagadki z Biblii.

 

JAK JEZUS SIĘ ODRODZIŁ

JAK TEN KOLEŚ ZMIENIŁ WODĘ W WINO

CZEMU JEZUS JEST TAKI SPECJALNY

Może wtedy by miała więcej sensu w sobie przynajmniej.

 

Odcinek zupełnie niepotrzebny, równie dobrze zamiast niego mogliby puścić finał i nic by się nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza

Co do tego światełka w tunelu, wydaje mi się, że to miejsce do którego idą dusze zmarłych osób(i dlatego widzimy jak sobie spacerują po wsypie), a może także rodzą się nowe. "Źródło życia, śmierci i odrodzenia" potwierdza w miare ten pomysł, tak samo jak "każdy człowiek to ma, ale ludzie są zachłanni i chcą więcej" - kazdy człowiek ma życie, ale chce żyć wiecznie, do tego jeszcze teoretyczna nieśmiertelność Jacoba czy Richarda( i Flocka?) także na to wskazuje. Jeśli ktoś zgasi światełko, nowe dusze się nie stworzą/narodzą, lub po prostu wszystkie przestaną istnieć. Nie wiem tylko jaki związek z tym ma dymek.

Odnośnik do komentarza
Gość bigdaddy

ja pierdziele ale dialogi leżą w tym odcinku, wytłumaczenia w stylu ,,bo tak''

 

A Jacob wyszedł na nie kumatego brata tego mądrzejszego :) ,,ooo mamo zabiłaś moją prawdziwą starą ale i tak z tobą zostanę'' ,,o masz winko daj łyka''

Odnośnik do komentarza

Tak sie marudzi z tymi głupimi wyjaśnieniami, ale faktycznie wina nastawienia. I po częsci serialu, który na początku miał być czymś znacznie lepszym. Kończę właśnie 1 sezon i jestem na bieżąco z rzeczami, o których od dawna nikt już nie pamięta. Cały pierwszy sezon robili wiele szumu obok Walta (małego murzynka z psem, jakby ktoś już zapomniał). Na wyspie pokazał się niedzwiedz, po tym jak mały czytał komiks z niedźwiedziem. O szybę rozbił sie ptak, po tym jak murzynek przeczytał o ptaku w atlasie, Lock cały czas mowił o jego niezwykłości itp. Potem były dialogi o tym jaki to mały jest specjalny, ze zaczeły sie dziać dziwne rzeczy w jego otoczeniu. Po tych wszystkich bzdetach widz oczekuje czegoś wiekszego...i jak to zostało wyjaśnione? Niedziwedz uciekł z klatki, ptaszek sie rozbił przez przypadek, Walt zniknął i pojawił się na kilka sekund kilka lat pozniej. Cały ten watek okazał sie zapychaczem. Podobnie bedzie pewnie z tymi stacjami, dharmą i bunkrami, a finał skupi się wokół tych "WĄTKÓW MISTYCZNYCH", które są "bo tak".

 

Kiepsko to widzę, ale mam nadzieję, że to tylko takie majaczenie spowodowane kiepskim poziomem ostatnich odcinków

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...