Skocz do zawartości

Uncharted 3: Oszustwo Drake'a


Gość Mr. Blue

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety czasami nie moglem sie oprzec wrazeniu, ze cos wcisneli na sile, o tak zeby bylo, a niektore wydarzenia byly az za dziwnym zbiegiem okolicznosci. :D

Sami producenci przyznali, ze

najpierw wymyslano jakie ciekawe lokacje mozna wrzucic do gry, czego jeszcze nie bylo, a pozniej ukladano do tego odpowiednia fabule.

to moim zdaniem niestety za dobrze sie nie sprawdza.

 

Dokładnie miałem takie samo wrażenie. Fabuła, którą można nazwać w miarę spójną i sensowną, ma miejsce mniej więcej do połowy gry, potem mamy jakieś wstępne szkice sklecone na kolanie. Z takich nonsensownych motywów fabularno-gameplayowych które najbardziej psuły mi to ogólny odbiór gry, to :

 

- halucynogenne strzałki, te motywy z nimi przyprawiały mnie o facepalma, na cholerę to było? Nawet nie wyjaśnili co to dokładnie jest (no ale po co poświęcać czas na choćby zarysowanie sylwetek wrogów)

-pająki które Drake spotykał i we Francji i na Bliskim Wschodzie...

 

Ja najbardziej żałuję, że twórcy nie poszli w stronę pierwszych rozdziałów U3, czyli wysmakowanej, w miarę wiarygodnej przygody, którą jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, a poszli w stronę orgastycznych akcji, przy których Call of Duty wymięka. Ja chcę przygody na miarę Indiany 1/3!!!!

 

I wtedy ludzie by narzekali, że jest nudno tak jak teraz to robią w stosunku do początku gry ;)

 

A pająki mogły być zostawione przez Francisa Drake'a jako system zabezpieczeń żeby nikt nie dotarł do jego odkryć :P

Odnośnik do komentarza

Talbot

 

mógł mieć po prostu kamizelkę kuloodporną, nie doszukiwałbym się tu jakichś dwuznaczności :P Mogli to wyjaśnić wprost mimo wszystko, ale nic chyba nie stoi na przeszkodzie takiej interpretacji. I wcale nie musiał znikać w ścianach - Talbot to debeściak jest więc pewnie wskoczył/zeskoczył gdzieś i się schował :D

 

Edytowane przez K@t
Odnośnik do komentarza

Ja pier.dole, odpadam. Jasne, doszukujmy się wszystkich niejasności fabularnych, bo to jest Heavy Rain. Tam to rozumiem, ale tu?

 

Dwojka tez ma ich mnostwo, ale magia Uncharted polega na tym, ze fabula choc dobra, nie jest najwazniejsza. Tutaj chodzi o ta przygode, kapitalne akcje, LOKACJE, gameplay, grafike, humor i to, ze akcja prowadzona jest w tak filmowy sposob, ze nie mozna odejsc od konsoli.

 

@pajgi:

 

- jakie znaczenie ma to, czym Cuttera i Drake'a naszprycowali, poza tym, zeby sie do tego nie dopier.dolic?

- rozwin co nie pasuje Ci w pajakach, bo dla mnie to element, ktory bardzo czesto wystepuje w takich produkcjach jako straznik, cos co ma odgonic. po prostu

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Taką lokacją wymyśloną w oderwaniu od fabuły jest statek.

 

Co w sumie widać - bo po co trafiamy na niego? Żeby znaleźć kukłę Sully'ego i trafić do punktu wyjścia znowu? :D Inna sprawa, że ten epizod po prostu zabija.

 

 

 

 

No to jeszcze głupiej wychodzi katastrofa samolotu

przecież wpada na jego pokład w pogoni za Sallym a gdy doprowadza do jego rozbicia nawet przez chwilę nie zastanawia się czy przypadkiem nie ukatrupił kumpla

 

Odnośnik do komentarza

Taką lokacją wymyśloną w oderwaniu od fabuły jest statek.

 

Co w sumie widać - bo po co trafiamy na niego? Żeby znaleźć kukłę Sully'ego i trafić do punktu wyjścia znowu? :D Inna sprawa, że ten epizod po prostu zabija.

 

 

 

 

No to jeszcze głupiej wychodzi katastrofa samolotu

przecież wpada na jego pokład w pogoni za Sallym a gdy doprowadza do jego rozbicia nawet przez chwilę nie zastanawia się czy przypadkiem nie ukatrupił kumpla

 

 

Widzę, że nie oglądałeś uważnie cutscenek.

 

 

Drake i Elena wiedzieli, że Sully jest w konwoju. Chcieli złapać samolot żeby dostać się tam szybciej (konwój miał 2 dni przewagi).

 

Odnośnik do komentarza

Taką lokacją wymyśloną w oderwaniu od fabuły jest statek.

 

Co w sumie widać - bo po co trafiamy na niego? Żeby znaleźć kukłę Sully'ego i trafić do punktu wyjścia znowu? :D Inna sprawa, że ten epizod po prostu zabija.

 

 

 

 

No to jeszcze głupiej wychodzi katastrofa samolotu

przecież wpada na jego pokład w pogoni za Sallym a gdy doprowadza do jego rozbicia nawet przez chwilę nie zastanawia się czy przypadkiem nie ukatrupił kumpla

 

 

Przecież nie było w ogóle mowy, że Sully jest w samolocie.

 

Odnośnik do komentarza

Widzę, że się zrobiła moda na szukanie nieścisłości w U3. Takie szukanie na siłę dziury w całym. Moim zdaniem większość jest wyjaśniona a resztę można w łatwy sposób wyjaśnić/odpowiednio zinterpretować/dopowiedzieć. To jest przygodowa gra akcji, tam nie ma czasu na wyjaśnianie każdego najmniejszego, najmniej znaczącego szczegółu.

 

@Słupek, mógłbyś trochę rozszerzyć swoją myśl, że fabuła dwójki/jedynki jest znacznie lepsza od U3. Bo się akurat nie zgadzam, ale nawet nie wiem jakie Ty mógłbyś mieć argumenty.

 

P.S. Co do tej akcji z samolotem

 

to zezłościło mnie to, że po wypadku dostaliśmy scenkę z pierwszego trailera. Ja sam chciał z bliska zobaczyć miejsce wypadku, a nie scenkę która widziałem wcześniej już kilka razy :confused:

 

Edytowane przez MBeniek
Odnośnik do komentarza

No ja też akurat kompletnie się z Tobą nie zgadzam np. to co ostatnio pisałeś o U2 (że najlepsza akcja na początku etc). Czy to, że U3 ma najlepszą historię.

 

W zasadzie to nie trzeba mieć żadnych argumentów wystarczy przeczytać to co ND powiedziało. "Najpierw lokacje potem doklejanie fabuły" to chyba wszystko mówi o historii w U3. Żeby była jasność to jest tylko i wyłącznie moje zdanie (żeby było śmieszniej fanboja ND i Uncharted...), jak ktoś uważa U3, że ma najlepszą/genialną fabułę - ok. Ja z kolei uważam, że historia/fabuła to klasa niższa o 2-3 oczka od swoich poprzedniczek. Ale najgorzej mnie boli co oni zrobili z postaciami.

 

O ile początek (choć nudny bo za długi) zapowiada ciekawą historię tak po kilku chapterach zaczyna się pitu-pitu, sratata. Obecnie jestem w takim rozdziale, że zastanawiam się co ja tam robię :o Olałem fabułę, historię bo jest zwyczajnie słaba i gdyby jej nie było chyba bym nawet nie zauważył. Za to mamy MEGA grafę i design ale to chyba nie tylko o to chodzi.

 

Dwójka to była spójna historia z duchem przygody, mega postaciami, mega akcjami, bdb gameplayem i oczoje.bną grafiką. Trójka to oczoje.bny teledysk gdzieś tam z historią w tle, gdzieś tam z postaciami w tle i z mocno przebajerowanymi skryptami. Sorry zbliżam się do końca sądząc po rozdziałach i jak dla mnie to jest gra co najmniej o 2 klasy gorsza niż U2 i U1. Pierwsza gra od ND która zawodzi, nie wierzę, że U3 robiły te same "Psiaki" co U2/U1.

 

Może ale to możeee gdyby U3 wyszedł po Jedynce to robiłby wrażenie. Tak po U2 jak dla mnie pozostawia duży niesmak chociaż dalej to bdb gra, "tylko" bdb.

 

Niektórzy tutaj pisali, że grają po kilka rozdziałów i robią sobie przerwę. Żeby grać jak najdłużej, ja tak samo robię tyle, że dlatego. Bo po 2-3 rozdziałach ziewam, niestety ale jeszcze w żadnej grze od ND nie zdarzyło mi się to. Na szczęście multi tak jak w becie jest miodne jak cholera.

Edytowane przez SłupekPL
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Gra ukończona w niedziele (10,5 godziny na hardzie), co nieco mi się ułożyło już w głowie i muszę powiedzieć, że stawiam ją na równi z dwójką. Graficznie Naughty Dog znów udowodnili, że są mistrzami, muzyka, "filmowość: też na najwyższym poziome. U3 nie ma tego je.bnięcia jakie było w U2 (brak czegos takiego jak Nepal). ND mistrzowsko opanowali ogień, wodę i piasek, polecam obejrzenie materiałów dodatkowych po skończeniu gry. Nie chcę w każdym razie by wypowiedź ta sugerowała, że U3 to gra średnia, co to to nie, uważam ja za grę wybitną którą każdy powinien przejść choć raz.

Odnośnik do komentarza
W zasadzie to nie trzeba mieć żadnych argumentów wystarczy przeczytać to co ND powiedziało. "Najpierw lokacje potem doklejanie fabuły" to chyba wszystko mówi o historii w U3.

Ale jak już cytujemy ND, to robimy to dokładnie:) Nie tyczy to wszystkich leveli - jedynie tych najbardziej efektownych (statek, pościgi). Sama historia i scenariusz powstawały na równi ze wszystkim innym - ciągle coś dopasowywano, zmieniano itd. Uncharted 1 i Uncharted 2 powstawały na tej samej zasadzie.

 

A to że parę osób twierdzi, że gra ich wynudziła to już... ich problem. Bo mogę zgodzić się z kopiowaniem pewnych elementów z U2, ale nie z tym,że gra NUDZI czy budzi niesmak. Sorry, ale U3 to perełka jeśli porównać ją ze wszystkimi innymi sequelami i tasiemcowymi seriami.

 

Olałem fabułę, historię bo jest zwyczajnie słaba i gdyby jej nie było chyba bym nawet nie zauważył.

No tak, a teraz o ile zakład że za chwilę będziesz się pytał "o co chodziło z" - tak jak parę osób wcześniej, bo nie uważały kompletnie w czasie scenek i dialogów.

 

 

Sorry, ale imo nie zawiodły tu Psiaki, a przesadnie wygórowane ambicje i oczekiwania. Bo niektórzy spodziewali się chyba Uncharted 2 do potęgi. A pewnych rzeczy nie da się powtórzyć, czy przeskoczyć.

Pryxfus ma rację - gdyby tak oprzeć się na niektórych opiniach, to można by pomyśleć U3 faktycznie zasługuje na 4/10 w porywach.

Edytowane przez K@t
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nikt tutaj chyba nie szuka dziury w całym ani nawet w połowie... po prostu rozmawiamy o fabule bo nam sie podoba i chcemy dalej kontynuować ta przygodę przynajmniej w rozmowach.

 

Sally wyraźniej chyba 2 lub 3 razy zaznaczył "strzeliłem a nadal żyje, jako to możliwe" , Nathan też wspominał "jak to możliwe" że zniknął za rogiem więc sami twórcy zaznaczyli że z tym Salbotem coś jest nie tak a później olewka :) ... no chyba że on powróci w kolejnej części... STRASZNIE bym tego chciał... brakuje mi tutaj negatywnych bohaterów którzy przewijają się wraz z Nathanem przez życie tak jak Ocelot z Snakiem

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja pier.dole, odpadam. Jasne, doszukujmy się wszystkich niejasności fabularnych, bo to jest Heavy Rain. Tam to rozumiem, ale tu?

 

Dwojka tez ma ich mnostwo, ale magia Uncharted polega na tym, ze fabula choc dobra, nie jest najwazniejsza. Tutaj chodzi o ta przygode, kapitalne akcje, LOKACJE, gameplay, grafike, humor i to, ze akcja prowadzona jest w tak filmowy sposob, ze nie mozna odejsc od konsoli.

 

@pajgi:

 

- jakie znaczenie ma to, czym Cuttera i Drake'a naszprycowali, poza tym, zeby sie do tego nie dopier.dolic?

- rozwin co nie pasuje Ci w pajakach, bo dla mnie to element, ktory bardzo czesto wystepuje w takich produkcjach jako straznik, cos co ma odgonic. po prostu

 

No jasne, że fabuła nie jest najważniejsza, ale w przygodówce która jest niby o czymś, wypadałoby ten element dopracować. Na czym ma polegać przygoda jak nie na podstawie fabularnej? Przecież skakanie, strzelanie i lokacje nie robią nam z gry "przygody".

 

-takie, że chciałbym wiedzieć kim byli wrogowie (ktoś wie kim w ogóle oni byli i co chcieli osiągnąć? przecież to podstawa w każdej, nawet najbardziej bzdurnej historyjce!) Drake'a, oprócz tego, że lubili sobie wypuścić zatrutą strzałkę, zamiast ew. sprzątnąć niewygodnego bohatera. Ewidentnie widać, że deweloper chciał umieścić motyw halucynogenów, a nie umiałi tego jakoś sensownie uzasadnić, bo takie zatruwanie Cuttera (zamiast jego likwidacji, zabrania pamiętnika) to nonsens czystej wody. No nie mów, że to akcje były sensowne.

-z pająkami to już faktycznie lekkie czepianie się ( w życiu nie widziałem stadnych pająków, które do tego są w stanie przetrwać kilkaset lat w jednej kolonii), ale no zwyczajnie gameplaowo ten motyw mi nie podszedł, wolałbym jakieś pułapki, coś... wiarygodniejszego ?

 

Ogólnie to są pierdoły, które wielu nawet nie zauważy, ale no ja już mam tak, że lubię się poczepiać, zwłaszcza jak ktoś wysuwa tezy " że nie ma się do czego przyczepić, geniusz!!!" ;). Mi akurat przeszkadzają w grach przygodowych z ambicjami (filmowymi) takie niedoróbki

 

Co do samych postaci, to nie zgodzę się (częściowo) ze SłupekPL. Tak jak wcześniej pisałem, wiarygodność głównych bohaterów w U3 jest o niebo większa niż tych z U2. Tam Drake'a otaczało stado baranów, którzy nie potrafili zawiązać sznurówek bez jego pomocy, a jedynie kręcili dupami/ ew puszczali czerstwe żarciki. Teraz widać, że się ZNACZNIE podszkolili i zauważają rzeczy które w U2 widział tylko Drake. Cutter, Sully, nawet Chloe wykazują się spostrzegawczością przy zagadkach, czasami wręcz je za nas rozwiązują. Miałem wrażenie, że nie dźwigam zbędnego ciężaru, tak jak w poprzedniej części, a przydatnych pomagierów. Fabularnie fatalnie wypada ich totalne olanie w późniejszych etapach, no ale tam już w ogóle scenariusz niedomagał.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

To że kompani rozwiązywali zagadki to bardzo pomysłowa pomoc dla gracza, który nie daje rady z zagadkami i raczej chyba nie ma nic wspolnego z samymi postaciami z którymi gramy - mimo to wpłynęło to na pozytywny odbiór przyjaciół Nathana. Jak sie spedzi czas nad zagadką to kompani zaczynają podpowiadać a jak to nie pomoże to gra sama rozwiąże zagadkę hehe.

 

Wracajac do kompanów, jak juz wyżej napisaliście, są dużo lepi niż w poprzednich częściach i dlatego duży minus w tej części że ich jest tak mało tzn za dużo mamy tego dziadka Salliwana a za mało Chloe czy jej nowego Kochasia (nie pamiętam ja się nazywa), którzy sa bardzie interesujący tym razem. Nawet brzydka Elena wyładniała w tej części a została olana :)

Odnośnik do komentarza

Ojeja z tymi podpowiedziami w zagadkach to po prostu brak słów ;p Imo dla mnie to jest debilizm do potęgi, przed odpaleniem gry zajrzałem w opcje tak jak zawsze to robię. Oczywiście wyłączyłem wskazówki - nice.

 

Nice ale tylko teoretycznie bo co z tego, że zagadek w Trójce jest więcej (jest). Co z tego, że są teoretycznie trudniejsze (powiedzmy) skoro po 30 sekundach/minucie dostaje podpowiedź a przecież PODPOWIEDZI MAM WYŁĄCZONE :o Lubię sobie powoli grać, obcykać zagadkę etc. nie mija chwila a Sully (przykładowo) zarzuca podpowiedzią ;/ Czasami mam ochotę się wydrzeć "chwila, (pipi)a chwila wiem jak rozwiązać tą zagadkę ale chcę się na nią pogapić...". Zastanawia mnie cały czas jak wygląda gra z włączonymi podpowiedziami, obstawiam, że wtedy same się rozwiązują.

 

@Pajgi z tymi postaciami chodziło mi o coś innego. To, że podczas gry są bardziej żywi, mądrzejsi zgadzam się - to na plus. Ale chodzi mi o to, że według mnie wszystkie postacie straciły swoje osobowości. Drake nie jest już tak zabawny i charyzmatyczny jak w poprzednich częściach. W U1 i U2 brechtałem co chwila w U3 jak na razie tylko raz. Chloe pozbawili całego seksapilu, z Sullego zrobili "chorego emeryta" jedynie Elena jest taka jaka była. Tylko nic się nie chwali, że zmieniła sobie twarz ;p

 

Anyłej jak dla mnie postacie mocno wykastrowali, nie jest już to ta sama ekipa którą pokochałem w poprzednich częściach.

 

Btw żeby nie było, że tylko marudzę to na plus - duży plus SI przeciwników. Wyraźnie zyskali, tak samo wbrew wcześniejszym obawom U3 zdecydowanie jest trudniejszy niż U2. Ciekaw jestem jak wypada crushing - pewnie very nice. No i grafika, grafika, grafika and design tutaj ND nie ma, po prostu nie ma sobie równych. Gra wygląda PRZEOBŁĘDNIE jeżeli tak miałaby wyglądać każda gra na Ps3. To, to niech ta generacja jeszcze sobie trwa.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

Słupek nie moge się z Tobą zgodzić odnośnie fabuły ale to jest Twoje zdanie i szanuje to w 100 procentach ;)

 

Jezeli o mnie chodzi to na dzień dzisiejszy jako całokształt stwierdzam, że w moim odczuciu U3 jest o pół oczka niżej w moim rankingu od U2. Zbyt długi początek przy krótkiej kampanii. U2 był jednak w singlu lepiej wyważony i dłuższy.

 

Do tego chce wspomnieć o polskim dubbingu. Janda wypada bardzo fajnie, Boberek też, ale cała reszta... nie moge ich znieść i męczę się z tym dubingiem. Nie da się nawet porównać do oryginału. ;/

 

Pierwsze podejście w U3 trwało u mnie 8:23 a w U2 trwało 11:43. Spora różnica.

 

Do tego dochodzi jeszcze lepsze multi w które gra mi się miodnie. Coop będący hołdem dla fanów serii.

 

U2 - 10/10

U3 - 9,5/10.

Odnośnik do komentarza

Do tego chce wspomnieć o polskim dubbingu. Janda wypada bardzo fajnie, Boberek też, ale cała reszta... nie moge ich znieść i męczę się z tym dubingiem. Nie da się nawet porównać do oryginału. ;/

 

Wg. mnie Janda jest beznadziejna :P Marlowe gada tak jakby zaraz miała przysnąć, zero emocji. Ja rozumiem że jest ona wyrachowaną, złą suką ale Pani Krystyna chyba za bardzo wzięło to do siebie. Chciała tak pokazać wyższość Marlowe, jej olewający stosunek do całego świata że gdybym miał zamknięte oczy to co chwilę bym się dopytywał: Co jest, Marlowe padła? Znowu zasnęła? Czy aby nie zemdlała przypadkiem nasza rywalka?

 

Boberek jako Nejt bardzo mi się podoba, z resztą w U2 już pokazał że ma do tego rękę. Spoko mówi Sully, Chloe ujdzie. I reszta też. W sumie w polskim dubbingu najgorzej dla mnie wypada właśnie Janda i jej Marlowe.

 

Wgl byłem w szoku jacy aktorzy przewijają się w polskim dubbingach do gier. Taki np. właśnie Boberek jest w co drugiej grze, a w praktycznie każdej od Sony. Ogólnie na wszystkie gry które są wydawane z pl dubbingiem przypada z 10-15 aktorów a postaci jest w (pipi). ;)

 

Kilka gier z udziałem Blumenfelda (Sully)

 

 

oraz Boberka :D

 

 

Odnośnik do komentarza

Gra skończona i zgadzam się że jednak ustępuje części drugiej. Niby nie ma się do czego przyczepić a jednak nie ma tego (pipi)nięcia co 2. Brak jakichś nowych atrakcji tak jak np. walki z helikopterami, czy opancerzeni przeciwnicy (samo rozwinięcie walki wręcz to trochę mało). Wszystko już widziałem wcześniej gra się fajnie ale już bez takich emocji jak przy 2-jce. Co do fabuły to zgadzam się ze Słupkiem, szału nie ma, choć mi osobiscie początek się podobał, zapowiadał konkretną historię (dużo postaci) ale po końcówce mam wrażenie że Chloe wsadzili tylko dlatego że spodobała się graczom bo szkoda było pozbyć się takiej dupci :nyam2:

Końcówka sprawia wrażenie jakby ktoś się przebudził "dobra kończymy już"

Ku**a odkryłem mityczne zaginione miasto chcę je trochę pozwiedzać pokręcić się po nim. W końcu to kulminacyjny punkt gry no i zaraz pójdzie w diabły jak to Nathan ma w zwyczaju, :D i tu kolejny minus, dobrze że chociaż oszczędzono nam tym razem jakichś cudacznych stworów.

 

Ogólnie gra świetna, jednak geniuszu U2 nie przebiła, a szkoda bo mógł być megakiller.

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Muszę jeszcze raz przejść tą świetną grę, by ocenić ją rzetelniej ale już teraz irytują mnie niektóre argumenty niektórych z was...

 

Ktoś spał na cutscenach. Chyba z tysiąc razy przewijało się w nich, że Marlow i reszta to organizacja działająca już od czasów Johna Denna, podlegająca królowej, której celem była manipulacja za pomocą strachu. Nic dziwnego, że używają jakiejś pochodnej eliksiru prawdy, naprawdę. :unknown:

Wiedzieli o "demonach" króla Salomona więcej niż ktokolwiek; doskonale zdawali sobie też sprawę, że to raczej potężna broń biologiczna niż tajemne moce. Może zdobyli jakieś śladowe ilości wcześniej i to właśnie one zatruły Nathana i Charliego?

 

 

Słupek, jestem na ciebie zły! Jak w poprzedniej części zagadki sprowadzały się do odczytania rozwiązania w notatniku, to nie narzekałeś. Jak teraz dochodzi do tego trochę pomyślunku,

Chociażby z przejściem w odpowiedniej kolejności znaków mozaice, czy jedną z najlepszych zagadek tej generacji - zabawy z cieniem!

to teraz kręcisz nosem. Po za tym, nie zauważyłem by wskazówki były bardziej nachalne. Wręcz przeciwnie - w jedynce po jakimś czasie kamera sama najeżdżała na rozwiązanie.

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza

No i gra platynowa. Rzeczywiście było zaskakująco łatwo, ale nie żałuję ani minuty spędzonej z grą. Licznik pokazuje w sumie 23,5h, więc jest dobrze, a nadal mi nie zbrzydło :D Teraz czas na coopa - ograłem póki co jedną mapką w adventure i muszę przyznać, że jest naprawdę genialnie. Lepiej niż w U2 i lepiej niż w poprzedniej becie U3.

Odnośnik do komentarza

Wlasnie skonczylem trojke i musze powiedziec, ze gra jest swietna, ale jednak gorsza od dwojki ;(. U2>U3>U1 jak dla mnie. Na plus zdecydowanie zagadki, bardzo pomyslowe, gralem z wylaczonymi wskazowkami i przyznam szczerze, ze nad dwiema troche glowkowalem ;D. W dwojce najbardziej podobal mi sie chapter 1, 6 i pociag ktory mial klimat. Z kolei w trojce chapter 7, 15, 17, 19. Zgadzam sie, ze fabula byla bardziej spojna w U2, w trojce jest kilka niedomowien, ktore trzeba sobie samemu wyjasniac. Co mi sie nie podobalo w U2 to chyba z 10 akcji w stylu: "zlap mnie za reke, bo spadne w przepasc", z deka przesadzili, az zanadto rzucalo sie to w oczy. W trojce z kolei przesadzili z "karkami", sprawiaja wrazenie podobnych do siebie, nie podobalo mi sie to. Co do niedomowien w fabule, to tak przy okazji, moze mi ktos wyjasnic jak Nathan i Elena przezyli skok ciezarowka w przepasc w U2 zaraz po konwoju? W U2 tez byly momenty przegiete, hehe.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Mr. Blue- muszę przyznać się do błędu, faktycznie to było wyjaśnione(zapomniałem, fabuła nie była specjalnie wciągająca :blum2: ), ale nie zmienia to faktu, że postacie adwersarzy Drake'a zostały potraktowane po macoszemu. Nadal jednak nie trafia do mnie

użycie toksyn np. na takim Cutterze

 

 

Co do pomocy naszych kompanów, to w dużej mierze miałem na myśli scenki w których zarzucają pomysłami, wykazują się wiedzą (czym chyba nawet Drake-nieprzyzwyczajony- jest zdziwiony

mina D. jak Cutter wyciąga notesik i wyjaśnia czym się zajmuje Marlow

)

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...