yaczes 14 464 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Chcialem wlozyc kase w swoje C5, ale moze teraz, jak wychodzi nowe, to C6 potanieje <zaciera rece> Cytuj Odnośnik do komentarza
Infidel 218 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Kolejne piękne Audi Cytuj Odnośnik do komentarza
Yacek 852 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Nowe A6 Co tu dużo mówić, kolejne Audi w podobnym stylu, co oznacza, że wygląda naprawdę dobrze. Poza tym jak zwykle przy nowym modelu, czyli lepiej i mocniejsze silniki. Fajne autko, ale na nówkę się raczej nie załapię :potter: Tyl juz tak szalowo sie nie prezentuje. Ostatni face lift A6 byl dosyc sredni - skopiowano tylne lampy z A4, z przodu nie bylo ciekawego pomyslu wiec wlozyli najbrzydze ledy do jazdy dziennej - poziome paski. Generalnie tyl A6 moim zdaniem zmierza w coraz dziwniejszym/gorszym kierunku. Pierwsze A6 C6 mialo wyrazny i jedyny w woim rodzaju tyl ze swietnie wkomponowanymiu lampami i chromowana listwa. Face lift zabral listwe, wkleil lampy z aczowrki i powstalo bezplciowe cos. Teraz listwa chrom powraca ale ksztalt lamp to jak dla mnie porazka. Dobrze, ze ledy sa ulozone w miare i podczas swiecenia zamaskuja troche ksztalt lampek. Where's the listwa Cytuj Odnośnik do komentarza
Infidel 218 Opublikowano 25 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2011 (edytowane) http://tinyurl.com/64vp2yb Edytowane 25 Stycznia 2011 przez Infidel Cytuj Odnośnik do komentarza
Mustang 1 718 Opublikowano 25 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2011 Podobnie jak rok temu bodajże. Jeszcze ciekawe jak to się ma do roczników, np. najnowszego A4 śrubokrętem się nie ukradnie, na części chyba też aż tak się nie opłaca jeszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza
Yacek 852 Opublikowano 25 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2011 Nikt nie kradnie passatow, audic czy bmw srybokretem. maja gotowe schematy, obowiazkowo zagluszacz gps w breloku - to juz nie ta szkola. Jesli zlodziej ma Ci ukrasc nowke A6 to nie bedzie mial z tym najmniejszego problemu. Srubokrety zostaly dla pijanych nastolatkow kradnacych golfa 2. Cytuj Odnośnik do komentarza
Infidel 218 Opublikowano 25 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2011 24.01.2011 ,,pękło" 1.000.000 km. Średnio 100.000/rok, najwięcej w 2007r. - 137.000. Dotychczas najprzyjemniej jeździło mi się w Niemczech i Francji. Uważam,że to właśnie tam ludzie jeżdżą najlepiej w Europie. W Niemczech uwielbiam zagospodarowanie autostrad, co chwilę miejsce z kilkudziesięcioma miejscami parkingowymi, toaletą,a często jakimś barkiem. Niesty czasem brakuje hoteli,bo raz miałem sytuację,że przez 100km nie miałem żadnego i ledwo już jechałem. Nawierzchniowo dobrze jest też w UK i krajach Beneluksu. O stanie polskich dróg w stosunku do krajów zachodnich chyba pisać nie muszę. Do wschodnich również.. Reasumując: jeżdżenie samochodem sprawia mi wciąż taką samą przyjemność,co 10 lat temu i jest ono moim największym uzależnieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mustang 1 718 Opublikowano 25 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2011 Nikt nie kradnie passatow, audic czy bmw srybokretem. maja gotowe schematy, obowiazkowo zagluszacz gps w breloku - to juz nie ta szkola. Jesli zlodziej ma Ci ukrasc nowke A6 to nie bedzie mial z tym najmniejszego problemu. Srubokrety zostaly dla pijanych nastolatkow kradnacych golfa 2. No o to chodzi, przypadkowy złodziejaszek się nie połasi, a wysoka pozycja maluchów pokazuje, że tacy amatorzy cudzej własności też są bardzo liczni. Pytanie - czy większa szansa jest stracić Golfa II sprzed zagrody czy Golfa VI sprzed centrum handlowego. Infidel: nieźle. A niemieckie autostrady oczywiście są najlepsze i darmowe. Jazda jest ciekawa, jedzenie smaczne, a kibelki czyste. Francja jest spoko, ale przez dziesiątki radarów i ograniczenie do 130 na dłuższej trasie robi się nudno. No i autostrady w większości są płatne i to niemało. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość krzychu_419 Opublikowano 25 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2011 24.01.2011 ,,pękło" 1.000.000 km. Średnio 100.000/rok, najwięcej w 2007r. - 137.000. Dotychczas najprzyjemniej jeździło mi się w Niemczech i Francji. Uważam,że to właśnie tam ludzie jeżdżą najlepiej w Europie. W Niemczech uwielbiam zagospodarowanie autostrad, co chwilę miejsce z kilkudziesięcioma miejscami parkingowymi, toaletą,a często jakimś barkiem. Niesty czasem brakuje hoteli,bo raz miałem sytuację,że przez 100km nie miałem żadnego i ledwo już jechałem. Nawierzchniowo dobrze jest też w UK i krajach Beneluksu. O stanie polskich dróg w stosunku do krajów zachodnich chyba pisać nie muszę. Do wschodnich również.. Reasumując: jeżdżenie samochodem sprawia mi wciąż taką samą przyjemność,co 10 lat temu i jest ono moim największym uzależnieniem. Rozumiem że Twoja praca jest związana z "jazdą"? bo chyba innej opcji nie widzę jeśli rocznie pokonujesz tak ogromne odległości Czym jeździsz? Cytuj Odnośnik do komentarza
Infidel 218 Opublikowano 26 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2011 (edytowane) Moja praca nie jest w żaden sposób związana z prowadzeniem samochodu,aczkolwiek 5/6 lat w trakcie wakacyjnej przerwy na studiach pracowałem jako przedstawiciel handlowy i robiłem wtedy po 60.000km przez 3-4 miesiące. Z różnych względów muszę dużo jeździć,ale jakoś mi to nie przeszkadza . Kilka-kilkanaście razy na rok bywam we Francji,więc samo to daje dużo km. Wczoraj właśnie wróciłem z Fr, 3 dni; 3800km. Obecnie jeżdżę Audi A4 z 2009 roku,ale w dłuższe trasy b.często pożyczam od wuja pewną sportową maszynę,co pozwala mi na szybszą jazdę. Tak się teraz zastanawiam; mam 28 lat,więc może uda mi się w ciągu życia przejechać 3 miliony kilometrów. Nie powiem, byłbym z tego zadowolony i poniekąd dumny. Edytowane 26 Stycznia 2011 przez Infidel Cytuj Odnośnik do komentarza
Hubi. 39 Opublikowano 27 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2011 co to za "pewna sportowa maszyna od wuja" ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Infidel 218 Opublikowano 27 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2011 co to za "pewna sportowa maszyna od wuja" ? Audi RS6, 2009r. Istny potwór. Moim marzeniem jest posiadaniego tego właśnie samochodu,ale jeszcze trochę czasu minie,zanim będzie mnie na niego stać. Cytuj Odnośnik do komentarza
inactive 3 Opublikowano 20 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2011 (edytowane) Dzisiaj pojeździłem z dziadkiem po salonach, on jako potencjalny kupiec auta. Początkowo mieliśmy podjechać tylko do Peugeota i zobaczyć 508,ale skończyło się na kilku salonach ; Peugeot, Toyota, Renault, Ford, Mitsubishi, Kia, Opel, Nissan. Wsiadałem do praktycznie każdego samochodu i jestem troszkę przerażony. Mam 195cm wzrostu i tylko do jednego wszedłem bez problemu i miałem w nim odpowiednią ilość miejsca na nogi. Był to Opel Insignia. 508 - b. niski. Sięgał mi do sutków, w środku tragicznie mała ilość miejsca. Gdy się wyprostowałem nie widziałem przedniej szyby, tylko podsufitkę. Avensis - na długość w miarę ok, natomiast jest za wąsko. Noga zaklinowała mi się miedzy deską rozdz. a kierownicę i nie mogłem jej wyciągnąć. Fluence - tutaj z kolei na szerokość było bardzo dobre, do deski rozdz. miałem jeszcze sporo miejsca. Na długość tak sobie.Swoją drogą ma b. wysoki próg załadunku, nawet dla mnie był za wysoko. Dziwna linia w ogóle, przednia część jest dosyć nisko osadzona, podczas gdy dupa mocno rośnie. L200 - MAŁO MIEJSCA, i na długość, i na szerokość. Spodziewałem się,że będzie go sporo,a jest tragedia. Outlander - całkiem wygodnie było, fotel mocno się odsuwał i mogłem jakoś nogi komfortowo ułożyć. Sportage - znów mało miejsca. Samochód niby całkiem spory,ale regulacja siedzień marna i nie mogłem się usadowić. Juke - mało miejsca, wsiada się niewygodnie. Kierownica wydaje się być za duża do środka. No i samochód sam w sobie paskudny, coś pokroju nowej Micry. Do wszystkich samochodów samochodów wsiadałem z niemałymi problemami, wysiadanie polegało na mocnym przechyleniu prawej nogi i przekręceniu się na (pipi)e w lewo. To wszystko utwierdziło mnie w przekonaniu,że moim pierwszym samochodem (mam nadzieję) będzie Audi, w których spokojnie się mieszczę. Mówię oczywiście o modelach A4 wzwyż. Edytowane 20 Marca 2011 przez inactive Cytuj Odnośnik do komentarza
Mustang 1 718 Opublikowano 20 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2011 Superba było zobaczyć jeszcze, naprawdę przestronny samochód, szczególnie jeśli chodzi o miejsce na nogi z tyłu. Czy A4 jest szczególnie przestronne? Jak dla mnie nowe jest wygodne, bardzo "dopasowane", choć wrażenia szczególnej przestrzeni w nim nie ma. Jeśli chodzi o fotele z przodu i wygodę rodzice miło wspominają 407 (z tyłu było marnie, a przygody z awaryjnością naszego egzemplarza to inna sprawa). Cytuj Odnośnik do komentarza
inactive 3 Opublikowano 20 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2011 (edytowane) Siedziałem w kilku A4, z 1995, 98 i 09 i w każdym miałem miejsce na nogi. Mój brat ma A4 z 2009,także w różnych miejscach sprawdzałem ilość miejsca. Wnętrze nie jest może szczególnie duże,ale siedzieć mogłem komfortowo. Edytowane 20 Marca 2011 przez inactive Cytuj Odnośnik do komentarza
Mustang 1 718 Opublikowano 20 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2011 No i siedzi się komfortowo, tylko człowiek jak tak jakby otoczony deską rozdzielczą, nie ma np. pochylonej szyby przedniej wydłużającej optycznie wnętrze. Natomiast nie kwestionuję tego, że siedzi się wygodnie, kiedy pierwszy raz miałem okazję usiąść w Genewie w nowym A4, jeszcze wersji z elektrycznym sterowaniem foteli, byłem wręcz zachwycony siedzeniami i ich wygodą. No i w praktyce fotele te rzeczywiście się sprawdzają w trasie, podobnie jak tylna kanapa, gdzie spokojnie jest miejsce na nogi. Cytuj Odnośnik do komentarza
inactive 3 Opublikowano 20 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2011 (edytowane) Gdy na fotelu przedniego pasażera usiadł mój ojciec,który ma 185cm, to musiałem przesiąść się na prawą stronę tylnej kanapy,bo zwyczajnie nie miałem miejsca. Także aż tak dużo to go nie ma. W S klasie mam od cholery miejsca na nogi :potter: Choć w sumie jak już przyjdzie do zakupu auta dla mnie,to średnio będzie mnie interesować miejsce z tyłu, bo po prostu nie będę tam siedział. Edytowane 20 Marca 2011 przez inactive Cytuj Odnośnik do komentarza
marcin_N 61 Opublikowano 20 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2011 (edytowane) Zamówiłem u kuzyna przywożącego samochody Audi A4 lub Volvo S40/S60. Zobaczymy czy coś sensownego znajdzie. Mam już dość dupowozu corsy 1.2, frajda z jazdy zerowa, do tego ciasny i nie nadaje się w dłuższe trasy, a po mieście już tak często jak kiedyś nie jeżdżę. Skrzynia biegów to padaka do kwadratu, motor 1.2 też. Aha, Rockefellerem nie jestem i na zbyt nowe auta nie patrzę. Edytowane 20 Marca 2011 przez marcin_N Cytuj Odnośnik do komentarza
Mustang 1 718 Opublikowano 21 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2011 Tylko unikaj 2.0 TDI z A4 B7, awaryjny jest. Ja bym szukał (jeśli chodzi o starsze) sprawdzonych 1.9 TDI i 1.8T, tym bardziej, że chip tani i daje niezłe efekty. Cytuj Odnośnik do komentarza
Redmitsu 971 Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 A 1.9TDI kupujac teraz to nie jest jak kupowanie kota w worku? Pomimo padajacych pompowtryskow i turbin ( ale to pewnie przez zajezdzenie silnika przed sprzedaza ) warto dalej szukac z takim silnikiem? Cytuj Odnośnik do komentarza
Yacek 852 Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Tylko unikaj 2.0 TDI z A4 B7, awaryjny jest. Ja bym szukał (jeśli chodzi o starsze) sprawdzonych 1.9 TDI i 1.8T, tym bardziej, że chip tani i daje niezłe efekty. Pytanie co oznacza awaryjny - 2.0 TDI 140KM zrobilem 60tys, obecnie ma on 132tys przejechane i wszystko cacy. Od 118tys podniesiony na okolo 170KM. W tym czasie dwa razy skonczyla sie prawa poloska w Superbie, zostal wyciety DPF, zostala wymieniona koncowka drazka kierowniczego. Moze przy 300tys przebiegu silnik sie popsuje, nie wiem. A 1.9TDI kupujac teraz to nie jest jak kupowanie kota w worku? Pomimo padajacych pompowtryskow i turbin ( ale to pewnie przez zajezdzenie silnika przed sprzedaza ) warto dalej szukac z takim silnikiem? W polsce wszystkie 1.9TDI maja przejechane 180tys km, obojetnie czy maja 2 lata czy 13 lat. A nawet mimo tego, potrafia sluzyc jeszcze dlugo. Najlepiej kupic w polsce od pierwszego wlasciciela, ktory kupil w naszym salonie albo w szwajcarii, austrii, lub na samym koncu w niemczech. Wszystkie inne sa krecone i nie wiadomo co z nimi jest. Przyklad z pierwszej reki: kumpel ostatnio kupil za 13tys Golfa 4 kombi 1998r., 1.9TDI 90KM. Na blacie oczywiscie 196tys najechane, autko po lekkim dzwonie (spasowanie przodu), lakier na masce uszczerbiony od kamyczkow tak wiec auto ganialo trasy niekoniecznie do kosciolka. Silnik chodzi jak stara ku rwa - slychac, ze sie tlucze, popychacze do wymiany. Na moje oko zrobil kolo 400tys. No ale 196tysi najechane ma, a to lepiej dziala niz jakakolwiek wymiana, remont silnika. Jest fajnie jednym slowem. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mustang 1 718 Opublikowano 22 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Tylko unikaj 2.0 TDI z A4 B7, awaryjny jest. Ja bym szukał (jeśli chodzi o starsze) sprawdzonych 1.9 TDI i 1.8T, tym bardziej, że chip tani i daje niezłe efekty. Pytanie co oznacza awaryjny - 2.0 TDI 140KM zrobilem 60tys, obecnie ma on 132tys przejechane i wszystko cacy. Od 118tys podniesiony na okolo 170KM. W tym czasie dwa razy skonczyla sie prawa poloska w Superbie, zostal wyciety DPF, zostala wymieniona koncowka drazka kierowniczego. Moze przy 300tys przebiegu silnik sie popsuje, nie wiem. Specem nie jestem, auta swojego jeszcze nie mam, ale o tych starszych 2.0 TDI bez CR słyszałem narzekania - w necie jest test długodystansowy Passata z tym silnikiem, gdzie auto się nie popisało w kwestii awaryjności, ostatnio jak oceniali używane A3 w Auto Świcie też odradzali to starsze 2.0 TDI. Nowsze wersje z CR czyli np. z Audi A4 B8 chyba spisują się poprawnie, ojciec zrobił na razie koło 70k km wersją 170 i jak na razie zero problemów, a silnik zachwyca świetną dynamiką i niskim zużyciem paliwa, przy czym kultura pracy też jest bardzo wysoka. Cytuj Odnośnik do komentarza
Yacek 852 Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Tylko unikaj 2.0 TDI z A4 B7, awaryjny jest. Ja bym szukał (jeśli chodzi o starsze) sprawdzonych 1.9 TDI i 1.8T, tym bardziej, że chip tani i daje niezłe efekty. Pytanie co oznacza awaryjny - 2.0 TDI 140KM zrobilem 60tys, obecnie ma on 132tys przejechane i wszystko cacy. Od 118tys podniesiony na okolo 170KM. W tym czasie dwa razy skonczyla sie prawa poloska w Superbie, zostal wyciety DPF, zostala wymieniona koncowka drazka kierowniczego. Moze przy 300tys przebiegu silnik sie popsuje, nie wiem. Specem nie jestem, auta swojego jeszcze nie mam, ale o tych starszych 2.0 TDI bez CR słyszałem narzekania - w necie jest test długodystansowy Passata z tym silnikiem, gdzie auto się nie popisało w kwestii awaryjności, ostatnio jak oceniali używane A3 w Auto Świcie też odradzali to starsze 2.0 TDI. Nowsze wersje z CR czyli np. z Audi A4 B8 chyba spisują się poprawnie, ojciec zrobił na razie koło 70k km wersją 170 i jak na razie zero problemów, a silnik zachwyca świetną dynamiką i niskim zużyciem paliwa, przy czym kultura pracy też jest bardzo wysoka. Oczywiscie to co wczesniej napisales jest prawda bo ja rowniez zetknalem sie z okresleniem, ze 2.0TDI PD jest awaryjne - pekajace bloki silnika chociazby. Superb jest kupiony w salonie w pazdzierniku 2009r. i wydaje mi sie, ze w tym czasie silnik byl juz na tyle dopracowany, ze mam nadzieje, iz nic zlego sie z nim nie wydarzy. Co innego pierwsze modele, z ktorymi bywalo roznie. Tylko znowu wlasnie: mamy jakas tabelke z adacu ile 2.0TDI sie zepsulo ? 3.0TDI tez sie psuje a jest bardzo popularnym modelem, tylko u nas Audi A6 jezdzi od zaje bania, a w niemczech to idzie sie juz zerzygac. Mimo wszystko rzadziej sie opowiada o ich awaryjnosci. Oczywiscie, rzadziej tez kupuje sie uzywke z tym silnikiem bo jednak kilka zlotych trzeba miec. Co do 2.0TDI CR to istny majsterszyk - pracuje to fajnie, jezdzi jeszcze lepiej, spalanie wzorowe - rzeczywiscie bardzo dobrze sie on udal. Ponoc w nowej mazdzie 6 podobny diesel rownie fajnie im wyszedl chociaz nie wiem czy to konstrukcja ich wlasna czy od kogos kupiona. Ale mialem okazje sie bujnac nowym A4 z tym silniczkiem i jest naprawde git. Cytuj Odnośnik do komentarza
marcin_N 61 Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Sąsiad sprzedawał niedawno Opla Vectre 2003 rok, silnik 2.2 w benzynie z przebiegiem 40k. Samochód pewny, bo był jego pierwszym właścicielem, kupiony w salonie. Niestety za późno się dowiedziałem, ale okazja była nietuzinkowa. Cytuj Odnośnik do komentarza
Hlipo 3 Opublikowano 27 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2011 (edytowane) Z tym przebiegiem czasem można trafić naprawdę dość niski. Ostatnio znajomy przyprowadził merca od szwaba na liczniku 170k. Przebieg bardzo podejrzany jak na prawie 8-latka. Po podłączeniu pod mercedesowski system diagnostyczny okazało się, że licznik był cofnięty tylko o 30k, a po bardzo dobrym stanie zaworów spec stwierdził, że auto latało głownie po autostradach. Edytowane 27 Marca 2011 przez Hlipo Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.