Skocz do zawartości

Resident Evil 6


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Obawiam się jednak, że w full wersji dostaniemy tak samo żenujący materiał jak w demie, tyle że w znacznie większej dawce. Sam scenariusz Leona nie uratuje tej gry, no ale i tak się sprzeda bo to w końcu "strzelanka, trochę bardziej nawalanka" jak to mówi pewien mniej lub bardziej znany recenzent z Youtube'a :)

 

Ktoś tu wcześniej napisał słuszną uwagę - w czasach, gdy do wszystkiego dodaje się zombie (Yakuza, Ninja Gaiden Z, jakiś Baseball(!) od Grasshopper, Plants vs Zombies (!) czy nawet Call of Duty), a marka, która zasłynęła zombiakami teraz od nich się odcina, zamiast tego dodając zmutowanych gangsterów hasających po azjatyckich ulicach z maczetami i karabinami w łapie.

Edytowane przez Czappi
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Call of Duty, to marka, która zasłynęła zombiakami

 

?

 

Mi tam sie wydawalo ze gry pokroju wlasnie Residenta czy Left 4 Dead (czy CS Zombie mod ktorego popularnosc podsunela Valve pomysl) zapoczatkowaly zamilowanie jak i zaslynely z zombiakow, ale jak widac moge sie mylic.

 

Fail ALERT.

Edytowane przez Bansai
Odnośnik do komentarza

Zwrot "to marka..." odnosi się do Residenta. Wcześniej wymienia tytuły do których w ostatnim czasie doszedł tryb zombie, po CoD zabrakło nawiasu zamykającego.

 

Ale fail z mojej strony. Tak to jest jak się czyta na pół gwizdka forum, GG i jeszcze na facebooku ktoś dupę truje.

 

Oczywiście się zgadzam z tym co napisal, jest to trochę smutnę że RE idzie w tym kierunku jednak co poradzic.

Odnośnik do komentarza

WSZYSCY SIĘ MYLICIE! PS3 Site piszę że będzie hit http://www.ps3site.p...-pigulce/128058 :P

 

Już wiem że ruszę tylko kampanie Leona i sprzedaje, tyle dobrze ze wziąłem preordera z muve z -50% zniżką, 120zł nie boli tak jak 200:)

 

Błagam Cię nawet tego nie kupuj. :) A przynajmniej nie nówkę. Jeszcze parę parę set tysięcy takich klientów, a za 3 miechy przeczytamy jak to Capcom odtrąbia kolejny komercyjny sukces i zapowiada kontynuację drogi obranej przez cz. 6 na konsolach następnej generacji. (Tak samo jak było z RE5)

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza

Przestań chłopaka zniechęcać. Będzie hit i tyle na ten temat. Kupuj :thumbsup:. RE5 jest zajefajny, to i z szóstką nie będzie inaczej.

Już nie mogę czytać jak wszyscy marudzą nie widząc na oczy pełnej wersji. Skończcie już płakać, bo łeb pęka :wallbash: .

 

ps. Proszę o usunięcie mojego poprzedniego posta. Nie wiedzieć czemu zdublował mi się.

Edytowane przez anarom_pl
Odnośnik do komentarza

Przestań chłopaka zniechęcać. Będzie hit i tyle na ten temat. Kupuj :thumbsup:. RE5 jest zajefajny, to i z szóstką nie będzie inaczej.

Już nie mogę czytać jak wszyscy marudzą nie widząc na oczy pełnej wersji. Skończcie już płakać, bo łeb pęka :wallbash: .

 

ps. Proszę o usunięcie mojego poprzedniego posta. Nie wiedzieć czemu zdublował mi się.

 

Co jest dla Ciebie takiego "zajo" w tych ostatnich RE? Czwórke jeszcze zrozumiem, bo przy całym tym przesunięciu w stronę akcji zachowała ona bardzo klimatyczne i budujące napięcie elementy (Wioska nocą przy zacinającym deszczu, wilki rzucające się nam do gardła w labiryncie-ogrodzie, skrzeczące robactwo w podziemiach zamku z kamuflażem optycznym Stealth, genialni Regeneratorzy, Bydlak a'lla The Thing w kopalni który potrafił zakopywać się pod ziemię) a była przy tym po prostu Rewolucyjna!

 

Od czasów "piatki" za szkarady robią nam kretynizmy, pokroju Weskera łapiącego rakiety i unikającego kul a'lla Neo z Matrixa, walenia z piąchy w wielki głaz (Yea Chris! He deserved!), kolesia który w przeciągu niecałej minuty rozrasta się w ok. 20 metrową rybo-ośmiernicę (!!!) czy - w ostatniej części; debili z maczetami zamieniających się w przerośnięte jaszczurki...

 

Normalnie gdybym był chamski o spytałbym o Twój wiek i wykształcenie, ale w tym miejscu ograniczę się jedynie do szczerego zapytania;

 

Od którego Residenta rozpoczęła się Twoja przygoda z tą serią i przede wszystkim za jakie elementy ją pokochałeś?

Przecież dziś jest całe mnóstwo takich pierdół z potworami i równie kretyńską fabułą, więc co takiego urzekającego ma być w takim... RE6?

Skąd wiesz czy nie bawiłbyś się nawet lepiej mając do dyspozycji grafikę rodem z RE5 i tak z 30% czystej akcji - ale bez wymian ogniowych z "pseudo zombiakami" , 50% klasycznego survival horroru oraz 20% eksploracji i ciekawych ale dość łatwych zagadek logicznych?

Edytowane przez nobodylikeyou
  • Plusik 8
Odnośnik do komentarza

To ja spróbują odpowiedzieć na niektóre kwestie. Przypomnij sobie jakie mutacje przechodził Birkin, czy Nemesis. Jasne nie były one tak gwałtowne, ale i tak kończyli jako ogromna kupa. Już wolę tego zmutowanego Irwinga (przynajmniej walka było ok) niż tamte ochłapy. Zresztą śmieszne jest czepianie się o takie szczegóły, przecież to RE, Capcom wszystko może sobie wytłumaczyć przeróżnymi mutacjami wirusów. No chyba, że na siłę chcesz się doszukiwać tutaj jakiejś logiki. Ja jednak tej nie doszukiwałbym się w serii gdzie oddziały specjalnej troski i policja są zwykłym mięchem (intro z RE3 np), a taka Jill wychodzi bez szwanku z RC.

 

Eksploracja o której piszesz mimo wszystko jest w RE5, tylko pod inną postacią niż w poprzednich częściach gdzie latało się po 10 razy za różnymi przedmiotami, byle otworzyć jakieś przejście. Tutaj jest ona skupiona na szukaniu skarbów, co jest świetnym patentem wprowadzonym w czwórce.

Resident od czwartej części poszedł w akcję i mi to np nie przeszkadza wcale i tak za jedyny horror z prawdziwego zdarzenia na dzisiaj w tej serii uznaję tylko RE Remake (spotkania z Lisą były mocne, albo zombiaki wpadające przez drzwi, czy inny Crimson Head gdy zapomniało się spalić zombiaka). Reszta ma specyficzny klimat, ale horrorem to tam są tylko dialogi. Wpada Leon do sklepu z bronią, po czym przy gestykulacji niepełnosprawnego umysłowo krzyczy "Don't shoot! I'm a Human!". Choć przyznać trzeba, że tamte Resy potrafiły czasem przestraszyć jakąś gwałtowną akcją, typu Nemesis wpadający przez okno komisariatu, czy kruki wbijające przez szybę.

 

Co do ostatniego pytania, to jasne, że wolałbym by tego strzelania z zarażonymi nie było wcale, a cała kampania najlepiej gdyby była tylko w stylu tej Leona. Jednak o tym, że tak nie będzie było wiadomo od pierwszego trailera. Capcom chciał pociągnąć kilka srok za ogon i jak im to finalnie wyjdzie to sobie sam sprawdzę po premierze. Z ostatniego dema nie podobał mi się tylko fragment Jake'a przez beznadziejną miejscówkę, jednak wiem, że będą ciekawsze fragmenty choćby z ucieczką przed Ustanakiem (demo z DD), czy odpieraniem ataków w chatce. Nikogo do tej gry nawet nie zamierzam przekonywać, każdy widzi co chce. Ważne, że ja będę się przy tym dobrze bawił. ;]

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

@Zwyrodnialec, moja przygoda zaczęła się od jedyneczki. Potem zaliczyłem wszystkie, łącznie z Zero i Remake.

Jestem grubo po trzydziestce, a nawet przed czterdziestką. Wykształcenie średnie.

Więcej informacji ci nie podam. No i nie chce mi się z tobą dyskutować.

@drk2, jak mogłeś :cray:

Edytowane przez anarom_pl
Odnośnik do komentarza

Wersja prasowa

 

przesylka.jpg

 

gazeta.jpg

 

list.jpg

 

Wiedzieliśmy tylko tyle, że "na dole czeka przesyłka". Poszedł po nią Koso, a wrócił... na drewnianych nogach. W rękach trzymał mocno wysłużone (czyt. strawione przez rdzę) stalowe pudełko i zapieczętowaną kopertę. To coś poważnego i możemy tylko zgadywać, o co tak naprawdę chodzi. Napisy na kopercie nasuwają nam pewien pomysł - Resident Evil 6. I faktycznie. Ale w przesyłce znalazło się coś więcej niż tylko krążek z grą.

Stalowe pudełeczko okazało się prawdziwą kopalnią wiedzy na temat tego, co takiego wirus C zmajstrował ze światem i jego mieszkańcami. Naszym oczom ukazuje się pierwsza strona gazety Ivy Dail News, będąca zajawką jakiegoś dłuższego artykułu mówiącego o zabójstwie prezydenta Stanów Zjednoczonych i rozprzestrzenianiu się wirusa w Chinach. W sprawę zamieszane są kluczowe postaci z uniwersum Resident Evil.

 

Grzebiąc dalej w przesyłce dokopujemy się do dwóch fotek, fikuśnego obrazka, który zmienia się w zależności od tego, pod jakim kątem na niego patrzymy, a także... pośpiesznie napisanego listu. Jego autorem jest ktoś, kto jeszcze nie został poddany działaniu wirusa C. Treść listu jest smutna i przedstawia losy zwykłej rodziny, która z dnia na dzień musiała zabarykadować się we własnym domu.

 

Do redakcji przychodzi sporo gier i gadżetów, ale tego typu przesyłki to prawdziwa wisienka na torcie. Aż skręcało nas w środku, żeby podzielić się z Wami zawartością tego zestawu. PR-owcy dobrze wiedzą, jak zainteresować swoim tytułem i robią to dobrze. Oby tak dalej!

PS A skoro zawitała do nas również gra, to na dniach powinna pojawić się też i recenzja!

 

http://gamezilla.komputerswiat.pl/newsy/2012/39/otworzylismy-tajemnicza-przesylke-ktora-zapowiada-koniec-swiata-jaki-znamy

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

To ja spróbują odpowiedzieć na niektóre kwestie. Przypomnij sobie jakie mutacje przechodził Birkin, czy Nemesis. Jasne nie były one tak gwałtowne, ale i tak kończyli jako ogromna kupa.

Ależ ja właśnię doskonale pamiętam genialnego Birkina czy Nemesisa.

I jak sam nie jako zresztą przyznałeś były one stopniowe i w swej istocie o wiele bardziej przerażająco ukazane;

- zaczynając od zdeformowanego faceta z nieco większą łapą dzierżącego solidnych rozmiarów gazrurkę (pierwsze starcie w scenariuszu B)

- po bydlaka z czterema rękoma, pseudo psa, a kończąc na wielkiej kupie mięsa - totalnej degradacji dna.

Tam nie było miejsca na chichrającego kretyna siedzącego w pysku czy innym odbycie jakiegoś przerośniętego piskorza, lecz ostateczny efekt końcowy - totalna anihilacja człowieczeństwa "ewolującego" w Bestię.

Już wolę tego zmutowanego Irwinga (przynajmniej walka było ok) niż tamte ochłapy.

Walka z obrośniętym mackami Nemesisem w pomieszczeniu ze zbiornikami z kwasem - kazdy strzał w zawór stopniowo pozbawiał go kolejnych części ciała, nerwowa potyczka z "piesko Birkinem" biegającym po całym pomieszczeniu i skaczącym nam do gardła było dekadę temu "ochłapem"?

Uczep się jeszcze grafiki, sterowania no i w ogóle faktu ze nie było tam QTE oraz kopniaków z saltem w tył a'lla Wejscie Smoka. :turned:

Zresztą śmieszne jest czepianie się o takie szczegóły, przecież to RE, Capcom wszystko może sobie wytłumaczyć przeróżnymi mutacjami wirusów. No chyba, że na siłę chcesz się doszukiwać tutaj jakiejś logiki. Ja jednak tej nie doszukiwałbym się w serii gdzie oddziały specjalnej troski i policja są zwykłym mięchem (intro z RE3 np), a taka Jill wychodzi bez szwanku z RC.

Ależ tu naprawdę nie chodzi jedynie o realistycznośc, lecz Wiarygodność i nie traktowania gracza jak niedorozwiniętego małolata.

 

Male porównanie procesów ewolucyjnych w RE1-3:

b13.jpg

 

V-ACT_Crimson_Head.jpg

i w RE4-6(z naciskiem na 5 i 6):

http://www.youtube.com/watch?v=tUkXHFmVHkg&feature=g-hist

Pytam gdzie są wasze granice i tolerancja zwykłej spie*doliny designerskiej?

Zombie "Czarnuchy" na motorach?

Podział komórkowy - 20 metrów na minutę?

A może Nemesis na motocyklu i źli ninjasi z 5 metrowym mackowatym ch**jem? :wallbash:

Ciekawe czy jak Nekromorfy w Dead Space 3 nauczą się obsługi skuterów śnieżnych, to też się znajdzie jakiś zwyrodnialec który powie że to przecież... tylko Dead Space i jakaś nowa mutacja w działaniu Markera. ;)

Co do ostatniego pytania, to jasne, że wolałbym by tego strzelania z zarażonymi nie było wcale, a cała kampania najlepiej gdyby była tylko w stylu tej Leona. Jednak o tym, że tak nie będzie było wiadomo od pierwszego trailera. Capcom chciał pociągnąć kilka srok za ogon i jak im to finalnie wyjdzie to sobie sam sprawdzę po premierze. Z ostatniego dema nie podobał mi się tylko fragment Jake'a przez beznadziejną miejscówkę, jednak wiem, że będą ciekawsze fragmenty choćby z ucieczką przed Ustanakiem (demo z DD), czy odpieraniem ataków w chatce.

A jednak, sam powiedziałeś że najlepiej gdyby za całego RE6 zrobiła kampania Leona bez zbędnych udziwnień w postaci wymian ognia ze zmutowanymi najemnikami (spoko będą) i Ja byłem początkowo miło zaskoczony wyglądem kampanii Leona - pomijając obleśnie przeciętną oprawę, czy jeszcze większy niedorozwój w kwestii agresywności zombi (obczaj np. ich reakcję na bieganie w kółko w okół ich nosa).

Ale kupować nowy tytuł dla 1/3 gry na 7+/8-? (Tak przynajmniej oceniam tą jedną szczególną część po tym co dotychczas nam zaserwowano)

Capcom chciał pociągnąć kilka srok za jeden ogon, a wiadomo że jak coś jest do wszystkiego, to...

 

Podsumowując; nie wątpię że RE6 zapewni Ci mnóstwo frajdy, fajnych potyczek i strzelanin, ale kolejna wysoka sprzedaż ich nowej części tylko wzmocni opinię boznzów firmy, że choćby częściowy survival horror (jak np. Dead Space2) nie ma więcej prawa bytu, a już na pewno nie bez naleciałości z setek tysięcy shooterów FPP których zatrzęsienie na rynku.

 

W ostateczności... zawsze można kupić też używaną. :whistling:

Edytowane przez nobodylikeyou
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ochłapami nazwałem ostatnią formę Birkina w pociągu. Gdzie była pasjonująca walka, czyli stoję i strzelam do niego z byle jakiej pukawki, zanim zdąży się do mnie zbliżyć. A Nemesis po tej formie z mackami gdzie oblewało się go kwasem zamienił się po kąpieli w takie coś.

 

nemesis_3.jpeg

 

Po czym i tak jeszcze jebany przeżył wiązkę lasera i wyglądał jeszcze gorzej.

 

A tu Birkin

 

Image14.jpg

 

Skoro przebolałem wieśniaków z widłami, to i gość z maczetą któremu z ręka wyrasta macka nie robi wrażenia. Zgodzę się jednak, że te jaszczurowate potworki wyglądają słabo, tak samo w kampanii Chrisa z dema DD był javo przekształcający się w jakąś ćmę i też mnie to śmieszyło, ale z nimi raczej nie będziemy walczyć całą grę.

Odnośnik do komentarza

Ochłapami nazwałem ostatnią formę Birkina w pociągu. Gdzie była pasjonująca walka, czyli stoję i strzelam do niego z byle jakiej pukawki, zanim zdąży się do mnie zbliżyć. A Nemesis po tej formie z mackami gdzie oblewało się go kwasem zamienił się po kąpieli w takie coś.

 

nemesis_3.jpeg

 

Po czym i tak jeszcze jebany przeżył wiązkę lasera i wyglądał jeszcze gorzej.

 

A tu Birkin

 

Image14.jpg

 

Skoro przebolałem wieśniaków z widłami, to i gość z maczetą któremu z ręka wyrasta macka nie robi wrażenia. Zgodzę się jednak, że te jaszczurowate potworki wyglądają słabo, tak samo w kampanii Chrisa z dema DD był javo przekształcający się w jakąś ćmę i też mnie to śmieszyło, ale z nimi raczej nie będziemy walczyć całą grę.

Ach, aż łezka w oku sie zakreciła. :D

Zwróć uwagę że Birkin przechodził te zmiany stopniowo cały czas. Raczej bardziej byłbym skłonny kupić taką "galaretowatą wersję", niż zamiana w kilka razy większą od niego kupę miecha, łusek, macek i pancerzy w "59,058 sekund", z w pełni świadomym facetem robiącym za jego "odwłok" - a już w szczególności mając w pamięci film "Obcy 8 Pasażer Nostromo" z 70'(!), gdzie główny "bohater" rozrasta się 20 krotnie w przeciągu jednej doby! A nie jest to bynajmniej film w którym scenariusz tonął w nielogicznych bzdurach jak np. cz. 3 czy 4, choć uczciwie przyznam że też wcale mu ich nie brakowało.

 

Co do Nemesisa; nie wykluczone iż ten ostatni (podobnie zresztą jak ostateczna forma Birkina) uległ tej transformacji w kontakcie z zakażonymi martwymi ciałami, których o ile pamiętam nie brakowało w pomieszczeniu gdzie działa się jego przedostatnia walka z Jill:

http://www.youtube.com/watch?v=7l5oAKKgaBs

Stąd przyrost masy jest w pełni akceptowalny ;)

 

Tam gdzie w RE1-3 nie wszystko pokazane jest miedzy oczy, tam zawsze znajdzie się jakaś "tania luka";

- a to Birkin który znacząco rozrósł się po pochłonięciu kilku napotkanych ciał lickerów, roślin, zombie (zupełnie jak zarażona przez Weskera w "piatce" Eksela rozrosła sie do srednich rozmiarów kamienicy)

- a to facet w zielonym płaszczu przeżył upadek do zbiorniku z roztopionym metalem dzięki grubej opancerzonej powłoce.

 

Naiwne? Jasne! Ale przynajmniej zachowujące jako takie wiarygodne pozory, doskonale nam znane w niemal każdym survival horrorze. Ba! Nawet mutacja Salazara i jego zakapturzonego pomocnika przy pomocy wielkiej rośliny w "czwórce" była o niebo wiarygodniej ukazana niż ta spie*dolina w postaci przemiany Irvinga, niczym na pstryknięcie palców. (No dobra ostatni zły; Sadler był blisko:)) czy znowu wielokrotnie wałkowany ponadźwiękowy Neo... ups - Wesker. (W Code Veronica co prawda był już kozakiem, ale bynajmniej nie szybszym od kuli)

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...