Wiem, że tutaj same bogole, ale może mi doradzicie z kupnem autka. Przymierzam się do kupienia Opla Insigni (takie moje przyziemne marzenie samochodowe) Sport 1.6T z 2009 r. Przebieg 150k. Germaniec. Cena mniej więcej taka jak na otomoto fruwa ten rocznik. Wiem, że do ewentualnej roboty handlarz mi mówi, że będzie na pewno rozrząd i wymiana oleju +\- co wykryją w serwisie przed zakupem. I teraz czy kierować się rozsądkiem (czyli, czy jest to auto warte tej ceny i jeszcze daj Boże pojeździ bez większych kosztów typu turbina itp.) czy spełnieniem jakieś tam swojej fanaberii?