Ostatniego bossa próbowałem chyba z tydzień ubić, to już nawet nie pamiętam ile tych prób było. Plus tego taki, że tak naprawdę dopiero na nim nauczyłem się perfect parry
Z Genichiro miałem taką sytuację, że albo ja go rozwalałem w 20 sekund, albo on mnie na 1 combo, bo jednak każda strata życia na nim wiedząc że są jeszcze 3 fazy, powodowała, że wolałem zacząć od nowa.