Treść opublikowana przez Mace
-
Dyskusja o Legend of Zelda
a mi wlasnie jakos z tego co widzialem wersja na N64 bardziej sie podoba chcociaż nie grałem . ta na 3ds'a wydaje mi się taka wymuskana, wygładzona . no ale nie wiem. i wydaje mi się że zestaw N64 + kart z okaryną wyjdzie taniej niż 3ds + okaryna. ja o Zeldzie nie wiem zbyt wiele, bo sam grałem i przeszedłem tylko w pierwszą NESową i w sumie mi się podobało . fajnie bo to mi pokazało że z każdą kolejną będzie pewnie coraz lepiej(chociaż jak to bywa z seriami które mają dużo odsłon są lepsze i gorsze częsci). ogólnie mam w planie ograć wszytskie w kolejności jak wychodziły(no może oprócz tych na CDI lol) . ciekawe czy mi się to uda.
-
Najlepszy Title Screen (albo menu)
kocham <3. szkoda że samej gry nie skończyłem, ale kiedyś się nadrobi :potter:
-
Awaryjność PS3
mam problem z moją ps3 . jakiś czas temu zawiesiła mi się przy wyłączaniu. 'to normalne' pomyślałem i potem przez kilka dni jej nie włączałem. jakiś czas temu włączyłem ją, potem gre z dysku i po nacisnieciu ps buttona nawet nie wczytywały się ikonki w xmb i konsola zawieszała się na amen. byłem w serwisie i gość sprawdził mi dysk i powiedział abym zrobił odbudowe bazy danych. zabrałem sie do tego wczoraj około godziny 18 i do teraz konsola jest włączona bo cały czas proces stoi na 0%. czy da się coś zrobić? mam już się żegnać ze swoją konsolą?
-
Street Fighter V
street fighter 5 na bank nie będzie złożony, tak tak. zdajesz sobie sprawe że bijatyki to nisza w porównaniu do esportów? to dlatego są dużo mniejsze pieniądze na turnieje, nagrody itd. niż w jakąś dote i inne klikadełka. 500tys dolców na pule nagród w bijatyke to ogromne pieniądze, nic tylko się cieszyć .
- Nowości RPG
-
własnie ukonczyłem...
Super Mario Advance 3 czyli Yoshi Island: nie przychodzi mi nic innego do głowy jak: GENIALNE. to najlepsza gra od samego nintendo w jaką póki co grałem. wszystko jak dla mnie zagrało, widać że gra była robiona z sercem. takie super mario world może tej grze buty czyścić, niebo a ziemia. no nie mam się do czego przyczepić. kto jeszcze nie ograł niech ogrywa, na co ja czekałem, geez . na pewno do gry wrócę, ale to już na snesie podłączonym do crt . aż zapragnąłem go mieć. 9+/10
-
własnie ukonczyłem...
Mass Effect 2: co prawda gre skończyłem już jakiś czas temu, ale i tak podziele się wrażeniami. po zastanowieniu uznaję że to odrobinę lepsza gra niż jedynka, pomimo uproszczenia (zbiedzenia :potter: ) wielu elementów... fabuła tak samo jak w jedynce nie jest za specjalnie powrywająca, no ale obyło się bez facepalmów(no nie licząc początku, ja p.i.e.r.d.o.l.e ;D,). środek gry trochę nudny ogólnie, ale całe szczeście im bliżej końca tym lepiej, aż przejdę tą trójkę. co do samej gry, mnie najbardziej ucieszyło wywalenie mako. bez kitu, ten celowniczek do skanowania planet też kiepski i nudny, ale nie aż tak, i (wiem że zabrzmię jak janusz gamingu) ekwipunku, ale wolę już jego brak niż na maksa głupie ograniczone miejsce w inventory, gdzie za każdym razem znajdujemy skrzynie z dużą ilością przedmiotów przez co dochodziło do takich sytuacji że co 15 minut gry musieliśmy wyrzucać przedmioty bo nie nie było miejsca na nowe, lepsze. tu już w ogóle nie mamy za bardzo wpływu na broń czy zbroje jakie nosimy(jest ich po prostu kilka rodzajów i wybieramy sobie ulubione przed misją). no ale jakoś szybko mnie to przestało dziwić, bo gra z RPG ze strzelankowego rpg zmieniła się w strzelankę z eksploracją(biedną, ale jest), możliwością pogadania z ludźmi i WYBORAMI moralnymi. czuć tu ręke EA które na bank sprawiło żeby gra była bardziej EMEJZING I COOL. w związku z tym aby się uleczyć nie musimy nawet nacisnąc select, tylko wystarczy się skryć za murkiem(dobrze że jest jeszcze unity...). sama gra prosta jak drut. a i tak samo jak jedynka na maksa schematyczna. czyli dostajemy cynk o jakiejś misji czytając index, lecimy do nowego układu, skanujemy, wykonujemy(misje są bardzo krótkie, do 45 minut) i tak z 10 razy. czasami bywa inaczej, ale co będe spoilować. a i nie wiem jak w innych wersjach, ale ja grałem na X360 i doświadczyłem miliarda bugów i to takich po których musiałem zawsze wczytać gre. nawet nagrałem filmik z jednego, ale nie będe tu wrzucał XD. podsumowując: z tego co napisałem to wyszło na to że to slaba gra... widziałem w niej mnóstwo błędów, baboli. ale ogólnie jest bardziej dopracowana niż jedynka za co... no nie wiem propsy bioware/ea? grało się całkiem ok. jak w strzelanke. jednak potencjału na 'najlepsze nowe ip 7mej generacji' nie c.h.u.ja tu nie widze . jako iż jedynce dałem 6, tu dam 6 z plusikiem :potter: a i zapomniałbym
-
Zakupy growe!
@Figaro, dokładnie jak Don pisze. mi wyszło 160zł z przesyłką.
-
Zakupy growe!
@DonSterydo z allegro w ludzkiej cenie. przeczytałem w temacie gry tu na forum, że polski dystrybutor rzucił trochę tych gier u nas(czy coś w tym stylu). czuje coś w kościach, że taka okazja się prędko o ile w ogóle się już nie powtórzy to postanowiłem zgarnąć, tym bardziej że jestem fanboyem monolithu. teraz jeszcze przydałby się sprzęt na którym mogę w to zagrać .
-
Zakupy growe!
słynny w pewnych kręgach Xenoblade którego nie mam na czym odpalić i jakiś tam crap razem z tym przyszedł to zrobiłem zdjęcie(w kiblu, bo nigdzie indziej w domu nie mam ludzkiego oświetlenia :potter:)
-
Najlepsze Openingi/Endingi
wspaniały temat, czekałem na taki. to jedziemy najpierw z adaptacjami szonen mang: z naruciaka bardzo lubiałem ten: https://www.youtube.com/watch?v=0MPBeLVyNsA z bleacha ten oczywiście (chociaż nr. 13 jest bardzo blisko): https://www.youtube.com/watch?v=b-3UhqVyPXI one piece dopiero na początku roku zacząłem, ale też mam już ulubiony z tego co obejrzałem(jestem gdzieś w połowie): oczywiście jeszcze dan dan z DBGT jest w moim serduszku, ale ktoś już wrzucił. teraz czas na 'normalniejsze' anime(wrzuce w spoiler, bo troche tego wyszło: a i jeszcze ending. ten chyba jest moim ulubionym ever:
- TEKKEN 7
-
własnie ukonczyłem...
można sobie wybrać tylko te które nas interesują(tak było w przypadku wersji na PS3 którą ogrywałem).
-
własnie ukonczyłem...
Bioshock 2: Minerva's Den bardzo dobre dlc. całkiem długie(zajeło mi ok 5-6h). ciekawy setting, nowy plasmid trochę przegęty, ale dzięki niemu zginąłem chyba raz. jak to bywało w poprzednich bioshockach, dosyć doby twst przy końcu. ogólnie polecam. gdybym nie miał ultimate rapture edition to nie żałowałbym na niego kasy(trochę jestem zły że to napisałem, ale co tam ).
-
seria final fantasy
FFI na PSP.
-
Chorobliwe uzależnienia.
tekken tag tournament 2. nienawidze tej gry, denerwuje mnie połowa postaci, połowa ciosów w tej grze, sporadyczne(no ale się zdarzają) lagi, hatemaile i tak dalej... ...zaraz włączam.
-
własnie ukonczyłem...
Bioshock 2- nie byłem zbyt pozytywnie nastawiony do tej gry, bo słyszałem opinie, że jest słabsza od jedynki. no ale jako iż jedynka bardzo mi się podobała(jedna z najlepszych gier poprzedniej generacji imo) to trzeba było się za tą dwójke zabrać w końcu, tym bardziej że miałem ją w zestawie z pierwszą częścią. na początku przyszło troche rozczarowanie, miałem wrażenie że ta gra to jedno wielkie DLC do jedynki. miasto to same, lokacje podobne, przeciwnicy ci sami nie licząc kilku dodanych. do tego troche pogmatwana sprawa z tymi siostrami i szukaniem adama, trochę to było monotonne. jednak się spiełem i ukończyłem. i bardzo dobrze, bo im dalej w gre, tym lepiej. dzienniki jak w jedynce ciekawe, i nawet rzucają trochę światła na pare rzeczy z jedynki. fabuła też im dalej tym lepsza. muzyki za to było nie wiele, ale jak była to klimatyczna. tereny tak jak w jedynce, dosyć duże i jest gdzie szperać. mam jednak wrazenie że sama gra jest mniejsza niż 1, szkoda też że nie możemy się wrócić do poprzednich leveli(przez to nie wymierzyłem sprawiedliwości komuś komu koniecznie chciałem ją wymierzyć, ale zorientowałem się oczywiście po wyjściu z levelu :confused:). mniej broni i plazmidów niż w 1 też nie jest za fajne, chociaż dwójka ma jeden bardzo epicki plazmid <3. gra tez jest prostsza niż jedynka, nie miałem specjalnych problemów a w fpsy to ja jestem noga. gdzieś tak po połowie gry miałem tyle pieniędzy i amunicji, że nie musiałem się o nic praktycznie martwić. generalnie nie taki dobry jak 1 ale mimowszystko Bioshock 2 ma w sobie to coś co czyni go fajną grą. nie ma co się zniechęcać na początku i przebić troche przez ta monotonie łazenia za/z siostrami i będzie ok(tym bardziej że później to szybciej leci). w ramach dostaniemy przyjemnego fps'a z kombinowaniem(chociaż trochę samograjowy, te strzałki plus hinty jak zboczysz z drogi na dłużej niż 2 minuty ) solidna, nie żałuje tych ponad 10 godzin. daje 7+ a i może ktoś powiedzieć czy warto ograc minevra's den? w sumie w jedynce olałem wszytskie dlc jakie były i żyję...
-
Wpływ internetu na kształtowanie się tzw. subkultury graczy komputerowych/konsolowych
zrobione.
- Nowości RPG
-
Janusze gamingu
janusz gamingu gra przedewszytskim w Fife, Battlefielda i COD'a ew. coś co ma reklamy w TV(czyli gierki Ubi, jakieś Diablo, czy inne TLOU) janusz gamingu narzeka że nie ma czasu na granie ale codziennie jest online na PSN i gra 3 godziny meczyki w Fife a potem mapki w CODzie lub BF'ku ze 2 godziny zależnie od nastroju janusz gamingu jest wierny jednej platformie(najczęściej jest to Playstation, ale są też Xboxowe przypadki) janusz gamingu nie szanuje nintendo używając argumentu że w mario to on grał jak miał 6 lat a nie będzie jak ma 26(prawdziwy sądny wiek, normalnie stary koń) janusz gamingu nie lubi 'gier z duszą'. uważa je za infantylne, dla dzieci i pedałów. nie przeszkadza mu to w napierdalaniu do żołnierzyków czy innych kosmitów z amerykańską flagą w tle pomimo tego, że jest jeszcze bardziej infantylne. janusz gamingu uważa że gry Naughty Dog to najlepsze historie opowiedziane w grach. janusz gamingu aktywnie udziela się na facebook'u Xboxa lub Playstation Polska. janusz gamingu ma parcie na nowe tytuły. tytuły które są starsze niż rok uważa za gów.no dobra koniec już, mógłbym tak do jutra :confused:. co się dzieje z tym gejmingiem :confused:
-
Next-Gen Guilty Gear
przeciez elphelt nie jest lolitką i nie jest mała hehe
-
własnie ukonczyłem...
zaległości z nintendo ciąg dalszy Kyatto Ninden Teyandee (NES) (znane również jako Samurai Pizza Cats)- przyjemny licencjonowany platformerek na podstawie anime które swego czasu leciało w polsce. jak na nesowe standardy gra jest całkiem łatwa(no, może nie licząc ostaniego levelu, ale do ogarnięcia). samych leveli jest 10 co sprawia wrażenie gry długiej jak na nesowe standardy. grafika i muzyczka jest spoko, melodyjki mogą zostać w głowie pare dni po przejściu. sprajty też są duże i całkiem szczegółowe, tła też ładne. gra jest w całości po japońsku, przez co nie wiem o co tam chodziło, ale pewnie o nic szczególnego :potter: glównym ficzerem gierki jest to że możemy zmieniać koty zależnie od sytuacji: jeden umie zniszczyć kamienie, drugi potrafi podlecieć, następny pływać a jeszcze jeden kopać w ziemi. teraz to nie robi żadnego wrażenia, ale jak grałem w to pierwszy raz na pegazusie to mi to robiło. podsumowując bardzo solidna gierka, polecam jak ktoś szuka platformerka na kilka chwil, nawet dzisiaj się fajnie w to gra. 7/10 Metroid: Zero Mission- mój pierwszy Metroid i... bardzo mi się podobało. klimacik jest, graficzka to gba, ale może być, muzyki nie ma za dużo, ale melodyjki są kultowe. klimat opuszczonej bazy wylewał mi się z ekraniku, nawet było czasem uczucie zaszczucia i samotności ( ). ogólnie mocny tytul, może nie za długi ale metroidvanie nie są nigdy specjalnie dlugie(no może oprócz Castlevanii SOTN). sama gra nie jest zbyt trudna nie licząc niektórych znajdziek. oj, przy niektórych to nieźle narzucalem mięchem. bossowie tez klimatyczni. ogólnie gra za(pipi)ista, tylko tymi znajdźkami mnie mocno zmęczyła pod koniec( ale 100% wbite!) przez co raczej nie będe do niej wracał. wkurzyło mnie trochę . tak czy siak, coś czuje że tej serii należy się szacunek. 7,5/10 Kirby Nightmare in Dreamland- no wiadomo. Kirby to Kirby czyli naginanie różowym tyłeczkiem przez kolorowe światki. standardowo, przyjemny i prosty platformerek. to remake gry z NES'a z tego co się orientuje, to za specjalnych ficzerów nie było. też udana platformówka, jednak taki super star ultra z DS'a z oczko lepiej. dużo więcej zabawy tam miałem. ale i tak fajna gierka. 7/10
-
własnie ukonczyłem...
The Legend of Zelda: o gierce zostało już wszytsko napisane więc nie będe się rozpisywał. podobało mi się pomimo jej wieku i archaiczności. grafika to wiadomo, wczesny NES, muzyka to 5 utworów(każdy jest chyba kultowy). nie przzeszkodziło mi to uratować Hyrule. gra jest dosyć trudna a szczególnie te squrwysyny Wizzrobe'y. mometami nie wiadomo gdzie iść, więc czasem pomagałem sobie mapką. mam jednak wrażenie że gra ogólnie nie zestarzała się najlepiej. ogólnie nie żałuje, jednak na bank nie będe wracał. 7/10
-
Final Fantasy XIII-2
ok. wczoraj w nocy wpadła platyna to też podzielę się standardowo wrażeniami. w porównaniu do 'pierwszej trzynastki' XIII-2 wypada... lepiej. największe bolączki trzynastki zostały wyeliminowane czyli: brak powrotu do wcześniej odwiedzonych lokacji, tu możemy się swobodnie przemieszczać(są też większe, co też jest fajne), mocno średnia fabuła która tutaj jest mniej średnia, chociaż też nic takiego. podobało mi się zakończenie . co do postaci Noel, Serah i Mog > ekipa z trzynastki. szczególnie Noel wydał mi się spoko. zachowywał się w miare normalnie myślałem, że to będzie standardowy rpgowy narwany gorącokrwisty chłopak a jednak... motyw z podróżami w czasie przypadł mi do gustu, ale ja mam trochę hopla na tym punckie. system walki to prawie to samo co w XIII + dodany status wound no i pokemony. pokemony nawet spoko, nie przeszkadzały. sama gra jest dosyć rozbudowana i jest co robić. jakbym miał wybór pomiędzy zbieraniem fragmentów a rynną + nudne hunty na Pulse to z pewnością wybrałbym to pierwsze czyli to jak skonstruowana jest XIII-2. grafika też spoko, chociaż słabsza niż w XIII(nie było żadnej miejscówki która wywołałaby na mnie jakieś większe wrażenie tak jak zamrożone jezioro w XIII, chociaż Academia 400 AF była ładna, ale to nie aż tak). no i najlepsza w całej grze tak jak w przypadku XIII jest oprawa audio. było kilka słabszych kawałków ale ogólnie muza GOTY. Masashi Hamauzu to chyba moj ulubiony kompozytor w Square Enix. z rzeczy które mi nie zagrało to bardzo niski poziom trudności. przez calą gre nie widziałem potrzeby zmieniania RAV stworka, całą przeszedłem na Gremilinie który byl pierwszym stworkiem jakiego dostaliśmy . co prawda robiłem sidequesty kiedy tylko mogłem, no ale nawet dodatkowe walki nie sprawiały żadnych problemów(tak wiem że są walki DLC jeszcze ale ja z zasady bojkotuje DLC). no i animacji zdarzyło się czasami przyciąć. no i tylko średni scenariusz, ale o tym już pisałem. generalnie gra jest solidna i lepsza od XIII. pare jeszcze rzeczy mi nie podeszło, ale nie chce mi się jakoś myśleć . zrobienie platyny zajeło mi 79h z groszami. nie licząc fragmentu 'lucky coin' to całkiem przyjemnie się nią robiło.(tak btw, to moja pierwsza platyna, yay) podsumowując: gra to całkiem miłe zaskoczenie, po baaaardzo średniej XIII. ale też nie ma co się spodziewać niewiadomo czego. takie tam rpg, fajnie się grało. daję siódemke!
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
tak. to bardzo fajna bijatyka z kultowym w pewnych kręgach soundtrackiem.