Kinoji

jestem zawiedziony wasza postawa

Masz racje, ale mam takie 2 przemyslenia, poparte empirycznie, odnosnie tego co napisales: 1. Te wyniki sprzedazowe mk8d sa jak dla mnie zwiazane z jedna bardzo wazna rzecza - migracja spolecznosci. Nowka sprzet, ludzie wyczuwaja, ze teraz grane bedzie na tym, wiec kupuja czesto konsolke po to, zeby moc grac tam, gdzie bedzie wiecej ludzi. Slaba sprzedaz wii u mogla byc w tym przypadku dodatkowa motywacja. 2. Na razie wielu takich przykladow nie ma, ale te gierki na switcha na 7-8 sa dla mnie autentycznie wiecej warte, niz niektore 'sztosy' na inne sprzety ze srednia ocen na poziomie blisko 90%. Glowne powody tez sa dwa - bardziej mi podchodza rozgrywkowo i co zdecydowanie najwazniejsze - moge je ze soba zabrac wszedzie. Wydaje mi sie, ze w przypadku switcha troche innego sensu nabiera pojecie 'kupic konsole dla gier' - nie kupujesz dlatego, ze jest tylko na switcha, ale dlatego, ze na switcha TEZ jest. Za kilka dni zrobie dokladnie to z overcooked - jest juz na steamie (taniej), jest na ps4, ale wezme wlasnie na konsolke N. Nie z powodu szajby, ale dlatego, ze bede mogl te gre spakowac do plecaka i grac na lawce w parku, u dziewczyny, w domu u rodzicow czy chociazby w klopie. Nie wiem czy nazwalbym to switchowa szajba. Moze po czesci tak... ale po czesci tez jest to naprawde swietny sprzet, broniacy sie jak do tej pory calkiem niezle w walce z mocniejszymi przeciwnikami.

a ja te przecudowna nutke:

W moim przypadku wlasnie tak bylo. Silowalem sie kilka dni z forwardowaniem portow, zakladaniem DMZ itp i nic to nie dawalo. Dopiero kiedy dowiedzialem sie, ze defaultowo od dostawcy mam dynamiczne IP i poprosilem o zmiane na statyczne wszystko zaczelo dzialac jak nalezy. Mysle, ze do pierwszego posta przydaloby sie dorzucic o tym informacje.

Też trochę pograłem w singla i żal mi doope ściska, że patentów z tego trybu nie ma w multi. Jak by było pięknie latać po mapkach na poręczach z farby albo walczyć o chokepointy przy pomocy tych rozwijanych dywanów. xD ale z drugiej strony są te partie, kiedy ktoś dorzuca ostatnie jajo na kilka sekund przed końcem i wszyscy spamują "Booyah!" drąc pewnie ryje z podniety

na pchlim splatoonik do wziecia za 185

to prawdopodobnie mk tez bedie zrywalo. sprawdz NATa na konsoli

ok, dalem na discordzie info o ustawce w mk w piatek o 20:00, moze byc? a jakos po godzinie by sie przeskoczylo na splatoona

hooi tam ja dalej probuje Chyba ci się gry pomyliły blant mówił o wspomagaczach sterowania w mk a nie gyro w splatoonie :D korwa myslalem, ze jestem w temacie splatoona xDD i tak zrobie ogloszenie, a co!

no ale wstepnie mozemy sie umowic na piatek na 21:00, czemu nie? moze dzieki temu, ze pojdzie tutaj info, pojawi sie wiecej osob dodam tez dzisiaj ogloszenie o ustawce na discordzie. hooi tam ja dalej probuje

ufff ile się działo była scena heterorukania, homoprawierukania, scena patrzenia na posąg, scena rozmowy z wilkami, jedzenia chleba, była nawet obrzydliwa scena z tajemnej zakazanej sztuki leczenia śmiertelnej choroby (pewnie była w bonusie z zakazaną sztuką zabijania smoków). no odcinek po prostu naszpikowany akcją.

na pewno da się to ogarnąć - rayosowi całkiem nieźle idzie z tym sterowaniem. ja się uparłem i od soboty próbuję to opanować. z jednej strony te delikatne poprawki wychodzą mi już całkiem dobrze, jak mam celownik niedaleko przeciwnika, z drugiej strony większe wychylenia sprawiają mi problem - zwłaszcza te pionowe, których gałką nie idzie zrobić. poza tym w niektórych sytuacjach wciąż działa pamięć mięśniowa i próbuję celować tylko gałką. wciąż kombinuję z ustawieniami czułości, wydaje mi się, że jak znajdę odpowiednie i jeszcze trochę poćwiczę, to będzie ok. a jak nie to pokonany wrócę do analogów

Wrazenia po 15h grania (hard, po rowno fabula i sidequesty): - jezu jak to wyglada, ciezko uwierzyc, ze to na ps4 chodzi. art design tez jest swietny - elementy starego swiata takie jak ruiny, mosty i inne wieksze robia ogromne wrazenie. - walka na dystans super - rozne bronie, rozne taktyki, mozliwosc shakowania stworkow tez fajna; w zwarciu wlocznia guwno whooi. poziom trudnosci calkiem spoko, kilka razy padlem. - fabula myslalem, ze bedzie ciekawsza, a npc'e zazwyczaj pier.dola o (pipi)e maryni w kazdej z 3 czy 4 opcji dialogowych i te dialogi ciagna sie tak, ze po 5h zaczalem olewac. I najwazniejsze: - po spedzeniu 150h w zeldzie botw, horizon wydaje sie byc pieknym beta testem. dlaczego nie moge przypisac do siebie mounta? dlaczego nie moge chwycic sie wiekszosci gzymsow? dlaczego co 5min musze zwiekszac pojemnosc toreb/kolczanow? dlaczego Aloy zacina sie w teksturach? dlaczego mam tak duzo broni, a tylko 4 quick sloty? dlaczego gra wciaz mi krzyczy, zebym wrocil do glownego questa (wylaczylem to pozniej, ale wciaz...)? takich szczegolow jest od groma. Z takich ciekawych rzeczy, ktore zauwazylem jeszcze w porownaniu do botw to latwosc poruszania sie po swiecie. W hzd bez odpalania co chwile mapy ciezko jest mi sie odnalezc i znalezc droge do celu. W botw po kilku h wylaczylem huda i nie mialem z tym problemow. W zeldzie mapa byla skonstruowana w tak pomyslowy i przemyslany sposob, ze ilosc i rozmieszczenie landmarkow i uklad sciezek pozwalaly na bezproblemowe poruszanie sie bez pomocy mapki. W hzd nasrane jest wszystkiego tyle, ze nie ma takiej mozliwosci. Pewnie dogram, bo gra sie z racji grafiki i walki mimo wszystko fajnie, ale na razie troche wydmuszka, ktora odstawilem na rzecz Splatoona przez ostatnie kilka dni. Liczylem na wiecej.

swietna wiadomosc dla tych wszystkich osob, ktore ostatnio pytaly o gry do pogrania z dziewczyna/zona.

bo lamusy biora takie bronie, gdyby mieli JAJA to braliby np. specialka z deszczowa chmura dzisiaj w pracy pol dnia mysle o tym, ze bym sobie zagral - powbijal lvl, hajs, poziom fresh broni, zagral w salmon runa, wiezyczke. ile w tej grze jest do zrobienia...

tez mi sie wydaje, ze po kilku meczach chaosu zaczelo to wygladac troche lepiej. podobaly mi sie akcje, kiedy np. chowalem sie za scianka, czekajac na przeciwnika, ktory za chwile podbiegal do wiezy, zeby sprobowac ja przejac, a ja wyskakiwalem z ukrycia i kasowalem delikwenta takich przemyslanych akcji w tym trybie moze byc wiecej niz w pozostalych i sa mega satysfakcjonujace.

nope, tak jak wczesniej ktos pisal - zalezy od mapki.

Splatzones mi juz w piatek nie podeszlo - na kazdej mapce byla tylko jedna strefa w centrum lokacji, przez co rozgrywka sprowadzala sie tam do dobiegniecia/skoku na srodek mapy, walki w tej kontrolowanej czesci i tak w kolko. Pozostale tryby wydawaly mi sie duzo bardziej dynamiczne. Moze jak troche wiecej w to pogramy, podzielimy sie na voice chacie na teamy i zaczniemy ogarniac jakies taktyki, to bedzie to ciekawsze. Tego rainmakera w piatek nie do konca ogarnialismy, ale wydawalo sie tez swietne - trzeba bedzie to lepiej zbadac. nie

i ten remont u kogoś w łazience i nasze rozyebane uszy

Za to Cię szanuje a nienawidzę za to, że Twoją postać najczęściej oglądałem po śmierci edit: z comebackami racja - ten tryb tower control jest świetny między innymi pod tym względem. Następnym razem może w inne też pogramy ;p

Na pamiątkę - to się naprawdę wydarzyło I te momenty, takie jak ten, które sprawiają, że jest prawdziwy SZTOS

graliśmy teraz z fickiem ostatnią partię w salmon runie i dostaliśmy z zaskoczki jakieś 2 specjalne fale: jedna w nocy, bez bossów z kilkukrotnie większą ilością salmonidów, a drugą we mgle ze zmniejszoną widocznością. Ależ to było ZA(pipi)ISTE

już szykuję plusika

Rekord 3-dniowego community w mario karcie pobity, nie ma rzeczy niemożliwych

czyżby zobaczyli co się dzieje na forumku i wrzucają w nagrodę? oczywiście. ten poranny salmon no piękna sprawa, mega mi się ten tryb podoba, a jak jeszcze z biegiem czasu będą do niego dorzucali content to oesu. edit: można jakoś przeskipować Marine i Pearl prezentujące obecne mapki na początku grania?