
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Battlefield Bad Company 2
Póki co te map packi z Vip Coda, to tylko bazowe były ok, bo faktycznie dwie nowe mapy. Póżniej to już tylko odmiany tych samych map w innych trybach, mogli by zrobić przynajmniej Atacama Desert na Rusha bo to za(pipi)ista mapa, a z White Passa zrobić conquest tylko nieco go poszerzyć. Drażni mnie liniowość map, nie dość że są ograniczone, to jeszcze niekiedy są punkty gdzie możesz wejść tylko od jednej strony, bo jest jakieś wzgórze i ni chu.ja. nie wdrapiesz się nigdzie poza jednym miejscem. Przyzwyczaiłem się do serii Delta Force, gdzie nie dość że mapy miałeś nieograniczone, to nie było za wiele miejsc gdzie mogłeś wejść tylko od jednej strony. Nadawało to niezwykłego uroku, np. w takim Black Hawk Down z najlepszymi snajperkami szło się 2-3 km (!) od centrum i kampiło z ogromnego dystansu (co ofkoz nie było łatwe, ale możliwe). Na dobrą sprawę mapy przez to są dosyć małe. Takie Isla Innocentes gdzie na wyspy można wchodzić tylko frontalnie (z dwóch stron), czy Laguna gdzie na wiele wzgórz nie można wejść. Teraz snajperzy nie mają się tak fajnie, bo większość punktów jest już znana. Dlatego cenię sobię późniejsze fazy Arica Harbor, bo można w kilku miejscach się ukryć, podobnie jest z Nelson Bay gdzie drzewa robią za naturalną zasłonę. Mogli by wrzucić jakieś mapy o ogromnych połaciach i z dostępem niemalże w każdy punkt. Tryb Horde może być ciekawy, ale więcej niż 20 zł nie dam, mam nadzieję że nie walną ceny ponad 40 zł
-
Piractwo konsolowe - cienie i blaski
Dabman ja wiem, że ten prosty fakt jest niewygodny, ale prosiłbym abyś nie ignorował go. Z legalnej kopii z rynku wtórnego może na raz korzystać tylko jeden użytkownik, bo to jest tylko JEDEN egzemplarz. Z pirackiej kopii czy z torrentu może korzystać pierdylion osób. Gdyby te pierdylion osób musiało korzystać z używek, to producent i tak by coś zarobił, natomiast do pirackiego procederu na dobrą sprawę wystarczy JEDNA kopia i reszta sobie ściągnie. Teraz co jest bardziej dewastujące dla producenta, rynek wtórny czy piractwo? Przypomnę tylko, że gra używana z biegiem czasu i użytkowania traci na wartości. I mierne Twoje tłumaczenia, że mimo piractwa ludzie kupują też oryginały, bo gra jest dobra. Piractwo zawsze jest stratą, bowiem ludzie zamiast grę kupić, ściągają ją sobie BEZPŁATNIE lub kupują za cenę płytki + prowizja dla pana Zenona (w przypadku używek cena jest większa niż pirackich kopii). Tłumaczenie, że ktoś gra na piratach bo nie chce kupić crapu jest bezsensu z wielu powodów. Bo to jak z jazdą próbną, czy jest dostępna czy nie - jest wolą dealera samochodu, ale nie możesz włamać się do salonu, wyjechać autem, pojeżdźić trochę, a potem oddać ze słowami że i tak Ci nie pasuje. Druga sprawa, to że w takich momentach ciężko o obiektywność, mechanizmy obronne są tu aktywne. Można ściągnąć MGS 4, przejść nawet całą grę, a na końcu wmówić sobie że gra była cieńka, ale przeszliśmy bo już się w to zaangażowaliśmy, ale nie kupilibyśmy jej w sklepie. Voila. Także skupiaj się na recenzjach z różnych źródeł, oraz na opiniach innych userów. Nawet jeśli coś Ci nie podpasuje, to trudno - naturalne prawo handlu, że czasami kupujemy coś co nam nie odpowiada (i od tego jest też rynek wtórny, by pozbywać się szybko z minimalną stratą takich rzeczy!). Dodaj jeszcze te wszystkie logiczne zalety rynku wtórnego wymienione w postach innych userów, a także spójrz na sytuację spiraconego rynku PC, a zobaczysz prawdziwy obraz kradzieży jakim jest piractwo. Ps. Odnoszę wrażenie, że stosunek Dabmana do kradzieży jest niewłaściwy (delikatnie mówiąc).
-
Battlefield Bad Company 2
No lagi to chu.joza teraz, zje.bali. Chcę kogoś nożem dźgnąć, to on jeszcze jakimś trafem robi mi hedszota. Poza tym PP-2000 to PARODYPATCH-2000, ta broń nie była zła, a czemu ją wzmocnili? Teraz roi się od inżynierów, zamiast medyków Poza tym teraz Neostada 2000 nie przeżyjesz choćbyś się zes.rał, co prawda ma faktycznie gorszy accuracy na daleką odległość, ale to naprawdę musi być daleko (na Nelson Bay pierwsza faza i na całym Arica Harbor ładnie to widać), więc i tak większość strzałów zabije od razu. Podobnie z Saigą, ku.rwa nie uje,bali jej tego niesamowitego accuracy (powinna mieć jak USAS), a z bliska to już nawet celować teraz nie za bardzo trzeba - dwa strzały i ch.uj. Z tym płotkiem to już w ogóle przegięcie. Poza tym z tego co wiem, kamuflaż z dodatku zwiększa też siłę broni, prawda? Przed lagami miałem niezłą akcję, szkoda że nie nagrywam. Na White Pass w TDM rzuciłem granat pod drzwi jakiegoś domku (wcześniej widziałem tam sylwetkę), po czym podbiegłem pod drzwi. Chciałem je otworzyć kosą, a gość otworzył wpierw i zarobił kosę Wyglądało to kozacko rodem z gangsterskich filmów jak po otwarciu drzwi zarabia się kosę, "puk puk", "już otwieram. Co do... [kosa w czoło] eugh!."
-
Piractwo konsolowe - cienie i blaski
Piractwo jest o tyle przykre, że z jednej kopii gry może później skorzystać nieograniczona liczba osób. Z jednej kopii legalnej gry, może korzystać aktualnie tylko jedna osoba. Jednocześnie z każdym posiadanym dniem teoretycznie (w praktyce różnie to bywa) wartość gry spada (wartość rynkowa i wartość użytkowa). Dlatego jest różnica między tym jakbym w dwa dni po premierze ściągnał Tekkena 4 na PS 2, a co innego jak go dziś kupię jako używaną grę. Oczywiście w obu przypadkach producent traci, ale piractwo na szeroką skalę po prostu robi ogromne straty. Nigdy nie wiadomo czy osoba która ściąga grę, byłaby w stanie kupić oryginał gdyby nie miała takiej alternatywy (może się zarzekać, ale to będzie tylko gdybanie). Piractwo to też kradzież zysków - nieważne czy osoba która przekazuje piracką kopię wymaga za to opłat czy też nie. To ona przejmuje profity z pracy, którą wykonała inna osoba czy też grupa osób i robi to w sposób bez zgody wykonawcy. Poniekąd kwestia etyki też ma swoje miejsce w ekonomii, bo twórcy nie mogą wywoływać wojen tylko z hedonistycznych powodów, więc w walce z rynkiem wtórnym nie są tak zaangażowani jak z rynkiem pirackich kopii. Bo tu jest sprawa jednoznaczna, pirat to przestępca, jak się go potępi i będzie walczyło, to nikt nie będzie miał pretensji. Natomiast taka intensywna walka z rynkiem wtórnym podniosła by larum. Bo rynek wtórny jest stary jak świat i nie uniknie się go w gospodarce wszystkich przedmiotów, które nadają się do wielokrotnego użytku. To coś co nie jest w smak producentom, ale wpisują sobie w koszty, pewnie uwzględniając to przy cenach produktów. Zresztą jestem związany z firmą która tworzy i zaopatruje rózne branże w oprogramowanie, w tym branże samochodową. Niestety, często przy próbie sprzedaży programu okazuje się że jakiś warsztat ma jakiś program za tysiące złotych, nawet taki mały ze wsi. Trudno mi uwierzyć, że oni wszyscy mają legalną Autodatę czy KTS-a z Bosh'a, bo to nie są tanie rzeczy. Jak spojrzeć na popularność torrentu z tym programem, to potwierdzają się moje przypuszczenia. Niestety, i wtedy odczuwam stratę. Bo jakby gość nie ściągnął sobie za friko tego programu, to ja bym zarobił sprzedając mu nasz. Była też sytuacja że ktoś skopiował sobie nasze programy i sprzedawał za grosze firmom nieopodal, i wtedy też odczuwaliśmy stratę i frustrację, na szczęście szybko został utemperowany. Myślę, że każdy posiadacz nielegalnego oprogramowania musiałby odczuć co to znaczy, gdy ktoś go robi w ten sposób w ch.uja i zabiera zyski, które są środkami do życia.
-
Primera Division
Ehm... ekhm... MADRIT CABR... ups, to jeszcze jeden dzień Przesłanki prasowe mówią o Villi w Barcie zamiast MU, jakoby Hiszpan nie preferował stylu w którym obijają jego rodaka Torresa, więc wybrał Blaugranę. Ferguson może zacząć rzuć gumę i przestać w poniedziałek. Do tego Fabregas, i w zasadzie Henry i Ibra mogą mieć problem z dostaniem się do składu, o ile ich nie sprzedadzą. Mimo wszystko Henry i Fabregas dobrze się znają. Ciekawi mnie kogo zastąpi Fabregas, czyżby Toure miał przejść do Arsenalu, czy też będzie grzał ławę? Cóż, lubię go.
-
Hit, którego fenomenu nie pojmujecie
Bo była jednym z pierwszych brawlerów tak klimatycznych i możliwych do przejścia na jednym żetoniem, a dodatkowo ma klimat brudnych przedmieść i gościa z dżinsach i białej bluzce, więc myślę że dużo ludzi stąd mogło się nieco utożsamiać.
-
PSP Minis
Polecam Field Runners, relaksujący i mniej konwencjonalny tower defense. No i ofkoz Pinball Dreams, klasyka.
-
Online w SC4
Tragicznie z liczbą osób na PS 3 nie jest, ale lobby (co? Ku.rwa, jakie lobby. To nawet obok lobby nie leżało!) to porażka. Ja znajduję chętnych, i je.bie mnie skillowość. Opanowałem kilka technik pijanej kapusty i odbieram hate maile różne przez to, ale przynajmniej wygrywam. Już 70 level się nabił, ponad 1000 winów i to zdarza się wygrać z wysokimi naprawdę levelami. Combosy jakieś tam znam, ale wolę się nimi pobawić na friend matchach, zresztą sparuję się ostatnio z dobrymi z Polski i nie tylko, więc pierwsze wrażenie zostało zatarte (choć nie do końca, nadal online w moim mniemaniu jest popsuty). Ps. Najgorsze, że tu jest połączenie p2p. Może być ping 4 i 5 kresek, ale wystarczy że gość sciąga masę porno i gra klatkuje jak prezentacja w power poincie, a jego to je.bie bo gra Siegiem czy innym Kilikiem, więc powciska ab w różnej kombinacji, czy pomacha mieczem po nogach i możesz mu nafiukać
-
Europa League
Sprawiedliwości stało się zadość i PS odjechała z Europy z niczym, jeszcze jak odpadną w RPA to będzie kumulacja i w ogóle jackpot *boing* *boing* *boing*. To też zagranie na nosie Realowi, który odpadł w 1/8, a jakiś mniej faworyzowany klub sąsiedzki który obrywa 3:0 od Esypanyolu i mają ujemny bilans bramkowy w lidze, zdobywa LE. Anglicy trochę orali pole, i w zasadzie mecz był nudny poza końcówkami, ale ostatecznie brameczka duetu dwóch Słońc (Argentyna - Urugwaj) w postaci Forlana i Aguero wynagrodziła czekanie. To chyba jedyna okazja w Madrycie do świętowania futbolu w tym roku
-
Gry które wywołują niepohamowaną agresję
Gry to niewątpliwie też rywalizacja. Z AI lub z żywym przeciwnikiem. Wyzwania które podejmujemy nie zawsze nam wychodzą, taki urok gier. Niekiedy jednak zdrowa chęć odegrania się, zamienia się w niezdrową frustrację, a ta może zrodzić agresję. No dobra, pewnie nie raz zdarzyło się, że mieliście ochotę rzucić padem o ścianę, wydrzeć się na cały regulator, albo po prostu przyje.bać komuś krzesłem. Nieważne co wywołało agresję - przegrana, brak prądu w kluczowym momencie, czy koniec baterii w padzie. Chciałbym aby jeśli wam się zdarzyło, żeby jakaś gra w ten sposób działała wam na nerwy, że miewacie takie napady agresji, to wymieńcie. Czy jakaś gra sprawiła, że chu.je i ku.rwy latały po pokoju niczym młode kolibry (lub coś podobnego)? Jeśli tak, to w jakich okolicznościach mniej więcej? Żeby nie być gołosłownym, powiem że jakoś z bijatyk tylko Soul Calibur IV online sprawia, że wku.rwiam się niesamowicie. Potafię się wydrzeć, albo przyje.bać w stół z całej pary, nawet o pierwszej w nocy. Współczuję sąsiadom, i chyba zrobię sobie dłuższą przerwę od tej gry
-
Top 10 najlepszych broni w grach
1. Railgun (Quake 3 Arena) - broń legenda, w dużej mierze dzięki niej Quake 3 Arena może być traktowany jako sport, a ludzie którzy trafiają tym przy różnych akrobacjach nazywani są bohaterami. 2. R.H.I.N.O (Ratchet and Clank) - chodzący koniec świata, i broń którą można z łatwością pokonać ostatniego bossa. Niestety w kolejnych częściach osłabiana. 3. Soul Edge (Soul Blade/Soul Calibur saga) - tajemna moc która jest w stanie opanować każde ostrze i każdego użytkownika. Jakaż to złowroga siła czai się w tym oku? 4. Agni & Rudra (DMC 3) - nie dość że robią siekę, to jeszcze gadają. W dodatku są perfidni, i mają specyficzne poczucie humoru. 5. Chainsaw (Doom 1, 2, Ultimate) - broń legenda i cel ataku wielu dewotów w latach 90, mimo wszystko nie ma to jak wjechać Cacodemonowi piłą w jedyne oko i napawać się jego wyciem 6. Redeemer (Unreal Tournament saga) - używanie broni nuklearnej w grze nie było jeszcze tak przyjemne, zwłaszcza w FPS-ie. 7. Hammer of Dawn (Gears of War 1&2) - tak jak z bronią atomową, tak tu z działem jonowym. 8. Karabin kolejowy (Fallout 3) - szkoda że jest tylko jeden w grze, ale za to nawet supermutant nie jest w stanie przeżyć kołka do szyn kolejowych, wbitego z ogromną siłą. Trochę jak kołkownica z Painkillera. 9. Morph-o-Ray (Ratchet and Clank) - gra która zamienia w kurczaki? Definitywnie musi się znaleźć na liście. 10. Bow (Turok) - broń umieszczam z ogromnego sentymentu, bowiem polowanie na dinozaury z łukiem było mega klimatyczne!
-
God of War: Ghost of Sparta
Kurde, śnieg. Chociaż jeszcze nie wszystko stracone, a nuż dowiemy się jak zatonęła Atlantyda
-
God of War: Ghost of Sparta
Poczekam aż stanieje do 40 zł, nie opłaca mi się kupować gry na kilka godzin w cenie premierowej Poza tym pewnie do tego czasu nabędę nowego MH, więc akurat będę zajęty ;p Mimo wszystko to miło, że Sony wyciska z PSP co się da. Faktycznie ciekawi mnie z kim Kratos jeszcze może walczyć (w sensie kto jeszcze przeżył ).
-
Battlefield Bad Company 2
Uzi to mega niedoceniona broń. Wielu myśli, że to broń tylko z bliska (jak np. MAC w CS-ie), a tu okazuje się że tym można spokojnie zdejmować ludzi z daleka. Ta broń nie ma odrzutu, w dodatku z bliska sieje spustoszenie. UMP tutaj się chowa. To druga skuteczna broń po AKS od inżyniera, i chyba ma lepszy tłumik. Co do MG36 to jest dobre, tylko ja preferuję red dota, więc czas na przyłożenie się do lunety trochę irytuję. Można z tą bronią pocampić, a MG3 ma swój urok. Widziałem gościa ponad 40 level który miał 9 gwiazdek na MG3 i nieźle wymiatał. Mimo wszystko ja preferuję SAW, z sentymentu do Delta Force Xtreme. Poza tym to świetna broń, coś pomiędzy MG3 a MG36. Nie ma też zbyt dużego odrzutu, to bardzo dobra broń. Nie rozumiem tych co biegaja z PKM i z Type 88. Ta druga to jakaś kompletna padaka, nie wiem jak z tego mozna celować. Nie jest szybkostrzelna i w dodatku duży odrzut. M60 to taki peacemaker, ale bardzo noobiarski. Biorę tylko jak mnie ktoś wkurza swoim stylem, albo jak drużyna jest kompletnie noobiarska, to przynajmniej zrobię sobie szansę na dłuższe przeżycie. Co do Hinda to trochę przegięty, nawet UAV-ka nie za bardzo może mu skoczyć. Gustavy też jakby nie teges, więc albo fuks z AT4, albo dorwać się do czołgu i próbować z niego ustrzelić. To chyba najlepszy sposób, ale jeśli pilot lata wysoko, to jest to ciężkie. Mimo wszystko Hind nie zagraża czołgowi, i to chyba jedyny powód dla którego nie ma rakiet - inaczej to by tym po prostu wygrywało się mapę. Muszę się pochwalić, ale właśnie na Isla Inocentes wpadł mi multikill za pomocą granatu ręcznego. 5-6 gości padło za jednym razem. Przy bronieniu ostatnich m-comów trzech zaczaiło się z lewej strony, tam obok tego stanowiska z piaskowymi murkami, zaraz przy wzgórzu. Niby strzelał ktoś tam do mnie, więc rzuciłem granata. Wtedy było ich 3, ale chyba 2 się spawnęło jeszcze i jak jeden mąż polegli wszyscy. Niestety nie widziałem tego, bo byłem pod górką, ale aż mnie to dziwiło jak mnożnik mi leciał Moja lista: Assault - M16A2 (ale do Abakana ma sentyment) Engineer - AKS (ale UZI to świetna broń) Medic - M249 (choć M60 to wiadomo że killer) Recon - M95 (ale lubię też pobiegać z Neostadem)
-
Tylko składki na gry PSS - Komentarz = Warn - Pierwszy post !
Na jakiej zasadzie działa multiplayer online w CTR? Dorobili, czy ad hoc party, czy co? Bo jeśli ma jakąś serio opcję online'owego śmigania, to może bym się skusił.
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
http://www.youtube.com/watch?v=aWnbm5hjHY4 "Fu*k you Microsoft!"
-
Champions League
Nie wiem czemu tak dużo ludzi dziwi reakcja zawodnika Barcy, skoro to oczywista oczywistość że jak dostanie się w twarz to się pada. Gorzej jak ktoś wywraca się o powietrze, np. zawodnicy Arsenalu, czy Chelsea. Oczywiście nikt nie pamięta czerwonej kartki w meczu z Chelsea, jak się Anelka potknął o muszkę owocówkę i upadł jakby go pociąg uderzył. Nie ma to znaczenia, bo i tak by wyleciał i tak. Widać że nie miał co zrobić z dłonią, równie dobrze mógł wybić komuś oko takim machaniem i widać że chciał odepchnąć (być może nie trafił w tors, ale to jego problem). Mimo wszystko zrobiło to krzywdę Barcie, bo wtedy Inter po prostu stał się grecką sałatką z sosem ciapanaczio, których kucharze zaparkowali autokarem w polu karnym pośród kaskad wymiocin widzów ich gry. Dziwi jednak ten nieuznany gol, i zwłaszcza późna reakcja sędziego. Ewidetnie kupiony, bo widocznie wpierw musiał się upewnić, czy może nieuznać bramki i spojrzał na zawodników Interu, którzy pewnie sygnalizowali mu na wszelkie sposoby, że ręka była i ma gola nie uznać. Wiedząc, że może tak zrobić i nie wyjdzie mu paragon z kieszeni, gola nieuznał. Przykro mi to mówić, ale hejterzy Barcy powinni teraz obiektywni się wykazać i powiedzieć jasno - Inter ten finał zakupił. Nie zmienia to wcale faktu, że Barcelona jest najlepiej grającą drużyną w tej edycji LM. Myślę, że poza arbitrem winny porażki jest Guardiola, który chyba przestraszył się tego tłumu w polu bramkowym Interu i nakazał granie taktyką "na młyn", czyli Alves czy Xavi ma kopnąć, a reszta to już kwestia losu. Zauważcie, że gdy Barca w ostatnich minutach grała sobą, tj. płaskimi podaniami na ziemii, to była bardzo blisko strzelenia goli, i nawet dwa razy wyszło. Myślę, że jakby grali tak od początku, to Inter dostałby z 3:0 i pojechałby tam gdzie jego miejsce, do słabej Serie A. PS. Hejtowanie i cieszenie się z porażki Barcy nie przywróci do LM ani Chelsea, ani MU, ani Realu
-
Champions League
No umarł umarł. Na chwilę ożył, jak cała PS wyleciała w pięknym stylu, niestety przyjechały pieniądze z Włoch i zabiły futbol ponownie [*]
-
Champions League
Grecko-włoskie sprzedawczyki postawiły autobus i jeszcze posmarowały sędziego. Bramka ze spalonego dla Interu w pierwszym meczu, a teraz niesprawiedliwie nieuznana bramka. Mam nadzieję że Merkel wywali trochę kasy z niemieckiego budżetu i Bayern pojedzie tych cieniarzy, bo żal na to patrzeć.
-
SoulCalibur Najlepsza Czesc Sagi ?
Dwójeczka była najlepszą częścią, klimat i usprawnienia. Potem Soul Blade. Trójka jest udziwniona, jedynka dobra jak na swe czasy, czwórka to już jakiś kosmos dla Japończyków i podobnież Broken Destiny.
-
Champions League
Patrząc po tym, jak ludzie nawet po przedwczoraj mówią że Barca (!) kupiła sędziego, to nie dziwię się że wciąż narzekają na tą sprawiedliwą wygraną rok temu z Chelsea, w której broniący się Grecy z Anglii dostali w ostatniej minucie "OWNED AHAHAHA" i papa Tymczasem w meczu z Interem bramka 2 po faulu i 3 na ewidentnym spalonym, a jeszcze wczoraj czerwo dla Ribery'ego od Włocha, i wszystko wiadomo gdzie pieniądze wkładane w kupowanie upadłej ligi powędrowały tym razem No niestety, ale drużyny z PS odpadły, i żadne hejtowanie genialnej Barcy w tym nie pomoże. Anyway, nazywanie Barcy drużyną Bravo Sportu jest żenua, bo BS po prostu wybiera sobie najlepszą drużynę świata i o niej najwięcej pisze. Było oi Realu, było o MU, teraz jest o Barcelonie. Ot co.
-
Champions League
Hmm, chyba się pomylili i wymienili się koszulkami przed meczem, a nie po meczu. Inter gra jak Barca, Barca gra jak Inter. Dziwnie się to ogląda. No a ja myślałem, że z Espanyolem to odpuścili celowo, a tu okazuje się że Barca złapała typową zadyszkę. Plus to, że nikt nie zdobył tytułu dwukrotnie. Najgorsze, że hejterzy kosmicznej Barcy chyba nie do końca świadomie kibicują... INTEROWI. Tak INTEROWI. Inter w finale i buc Mourinho okrzyknięty jakimś nowym Midasem... nie
-
Battlefield Bad Company 2
No mi dziś tak wpadł ten pin bez problemu na bodajże Lagunie (albo w każdym bądź razie liściastej). Tam w ostatniej fazie obrony jest most, który przeważnie zostaje zniszczony. Jakiś gość na rzece zostawił Hummera, toteż wsiadłem i wycofując przy okazji zgarnąłem go Potem wparowałem do ich bazy, to nie wiedzieli ocb, a ja jakoś na pełnej parze nie jeździłem. Wystarczy lekko "tyrpnąć" i gość pada, i tak najpierw pin, a potem jeszcze pin za zabijanie ogólnie przy pomocy pojazdu Wszystko dzięki "wysublimowanym" road killom. Zacząłem grać medykiem i odczuwam sporą przyjemność, zwłaszcza jak serią można kilku na raz skosić, a i dużo punktów za leczenie i ożywianie. Teraz już wiem skąd tylu medyków Poza tym zdobylem m-com attack pin na Isla Inocentes, i uradowany chciałem sobie go obejrzeć, a tu okazuje się że już miałem 2 i teraz mam 3 Nie wiem kiedy je zdobyłem Cieszyłem się jakbym pierwszy raz zniszczył 4 m-comy
-
Battlefield Bad Company 2
Ja swoje zrobiłem ciężarówką na Port Valdez, wystarczy porożjezdżać ludków biegnących do m-coma, zwłaszcza jak jeszcze ktoś ukradnie Apache'a i sieje pożogę. Druga możliwość trudniejsza, bo Hummerem na Arica Harbor - tylko za dużo czołgów. Dziś wpadł pierwszy, złoty dogtag. Jakiś gość z [HBK] padł ofiarą mojego noża, o nicku MacMilano21.
-
Champions League
Zwycięstwo Piłki Nożnej Przedwczoraj sędzia próbował pomagać Arsenalowi, np. puszczając gola po faulu, pozwalając ciągnąć Messiego za rękę w polu karnym i puszczając ordynarne faule, a tydzień temu wywalając czołowego obrońcę, który wyleciał za faul powietrza na zawodniku Arsenalu. Lecz wczoraj powietrze było kontuzjowane, a kosmiczny był Messi. Kiedyś Cappello powiedział, że Messiego może zatrzymać tylko obrońca uzbrojony w karabin. Coś w tym musi być, patrząc na to z jaką łatwością robił z obrońcami Arsenalu to co chciał. To był triumf hiszpańskiej finezji nad angielskim brutalizmem. Pokonać angielską obronę złożoną z dwumetrowych łamignatów? Klasa! Wczoraj Niemcy pokazali, że MU wpadł w kryzys, a Bundesliga ma swoje sposoby na to by w trudnych sytuacjach sobie radzić. Bayern odpokutowal tą stratę mistrzostwa na rzecz MU parę lat temu, Teraz to on podniósł się z kolan i pocisnął MU, który bez Rooneya nie jest niczym więcej ponad angielską drużyną z czołówki. Może to i dobrze, że teraz odpadli. Może się tam coś zmieni, bo ja pamiętam ten galaktycznie grający MU sprzed roku, który co prawda dostał od Barcy, ale Barca wtedy była intergalaktyczna, więc to nieistotne. Wielka PS (hehe) odjeżdża z LM już przed półfinałami, a my będziemy mieli najciekawiej rozłożone półfinały od lat. "Bordo" nie żałuję, bo Lyon jest bardziej w LM ograny i z pewnością jest zdolny stworzyć lepsze widowisko. Niemniej sądzę, że obrona tytułu dla Barcelony to formalność VEB!