
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Pomysł na Grę
Raczej twórcy gier mają własnych scenarzystów od danych serii, a bardziej chodliwe są tematy na gry, które się nie pojawiły i najlepiej aby wnosiły coś nowego. Fanficów Ci na necie dostatek, a zlepić jakiś tytuł z kilku innych to byle gd potrafi. Kiedyś jak byłem młody, to na kartkach z nudów rozpisałem sobie cały 6 akt do Diablo 2 (była odległa kraina i ukryte miasto nekromantów, oraz różdżka która zebrawszy moc rozbitego kamienia, miałaby moc wskrzeszenia trójcy - a chęć przejawiał pewien nekromanta, który był na usługach ów trójcy i niezbyt w smak mu była porażka jego źródła i dochodu... w skrócie ). Rozpisałem schemat aktu, scenariusz wydarzeń, postacie, rozmowy NPC-ków (nawet plotki), częściowo przeciwników i artefakty. Do tego kilka fajnych możliwości. Potem mi się już nie chciało, bo się rok skończył i były wakacje. Teraz wolę rozpisywać scenariusze oryginalnych pomysłów
-
PSP Store
No jest to na pewno specyficzny jrpg... na pewno nie taki jak Final Fantasy, czy Chrono Trigger, które są bardziej systemowo przystępne. Tutaj duży nacisk położony jest na ekwipunek, i dopiero potem mamy dostęp do specyficznych surowców (pamiętacie trzy strony tabelek możliwości stworzenia broni w P+ ? ). Trzeba wiedzieć jakich umiejętności używać i jaki włożyć w dany przycisk atak. No i trochę skilla się przydaje, bo posadzić długiego chaina to nie taka prosta sprawa. Nie ma tutaj drużyny, tylko jeden Riskbreaker i to podstawowa różnica, że wszystko obraca się wokół niego. Nie mogę się zgodzić, że historia jest słaba. Jest bardzo dojrzała, wręcz niepodobna do Square. Nie ma tam jakiś dzieci ratujących świat, bardziej świat rodem z ciemnego średniowiecza, spod mrocznych bruków i podziemi świata Ivalice, gdzie rządzą intrygi, zdrada i przemoc. Zresztą ten świat nawiązuje właśnie do tego jak Japończycy widzą średniowieczną Europę. Lea Monde jest przesiąknięte złem od spodu, które przedziera się właśnie na powierzchnie. Do tego świetna muzyka, i nic dziwnego że gra jako jedyna uzyskała 40/40 w magazynie Famitsu CT czy FF VI to przy tym dobranocki
-
PSP Store
Od 12 listopada na PS Store do ściągnięcia must have classic - Vagrant Story. Chu.je, ku.rwy i mutanty, a Chrono Crossa jak nie widać tak nie ma To chyba jedyna gra wielkiego kalibru z PSX od Square, która nie doczekała się ani PAL, ani reedycji. Chyba nikt tego działania nie rozumie No ale umieszczenie Vagrant Story to i tak wielka sprawa. Ach te godziny spędzane w kuźni, żeby móc zadawać obrażenia o 2 większe wyvernie.
-
Final Fantasy Dissidia
A ExDeathem robić High Block i kontrować No ale nie o to chodzi Bo i Seph i ExDeath przeciwko żywemu przeciwnikowi, już nie są tak fajni
-
Final Fantasy Dissidia
Post pod postem, ale co tam Na weekendowym wypadzie znalazłem chwilę, by zabrać się za Inward Chaos. Wszystko ok, do czasu ostatecznej bitwy. Wzięła mi ona trochę czasu (za pierwszym podejściem był na szlaga, nawet przetrwałem tą jego przemianę), ale zabił mnie tanim atakiem. Potem już mniej mi wychodziło. Wziąłem w końcu nawaliłem sobie akcesoriów z "intense", żeby podbić swoje BRV i było już lepiej. Grałem Kują, z whale whiskerem i setem snowpetal, do tego zwiększone ex force absorbtion, magic damage (earringi) i damage (gaia ring). Do tego dwa boosterki (albo trzy, nie pamiętam). Summon mimic. Użyłem na niego tembolra i measure eye, więc pierwsza runda była łatwiejsza. Myk polegał na tym, by w pierwszej rundzie bez bycia przełamanym go pokonać. Czym? snatch shots dobre do kontrowania z bliska, by go potem podbić i trafić atakiem na hp, i od razu wall rush (co zostawiało go z 1 HP). Gdy się nie powiodło, spamowanie go ultimą (bardzo dobry atak na komputer) możliwie z wysoka (Chaos jest nieco słabszy w powietrzu). W drugiej rundzie trudno już nie zaliczyć break'a, który jeśli przetrwamy to przeważnie spowoduje wywołanie mimica. Potem wystarczy trafić... i liczyć na szczęście w rundzie trzeciej. W sumie jeśli mamy Mimica do rundy trzeciej to jest łatwiej. Ja nie miałem, ale spamowałem Ultimą i jakoś nawet nie zdążył się zamienić. Było emocjonująco... ale poza satysfakcją, gra trochę niewarta świeczki. Nowy course nie daje póki co fajnych rzeczy poza tymi które mają procent możliwości zniszczenia, dwa nowe BGM'y (fajne), nowe ikony (hmm), i genji set - który nie jest taki fajny moim zdaniem jak snowpetal set. Teraz brakuje mi tylko 1 Resilence Orb do Terra's Legacy i będę w domu. Kuja to bardzo silna postać. Szybka i dobra z dystansu i w półdystansie
-
Champions League
27 bramek w połowie kolejki. Imponujące. Trochę niespodzianek. O mały włos, a CSKA pobiłoby MU, ale ostatecznie nie wytrzymali do końca i wywieźli punkt. Real gdyby miał w połowie taki zapał, jak ich koledzy z Madrytu, to rozniósłby Milan, a tak... nuda. Jeszcze niech się cieszą, że nie było 2:1. Real wydał pierdyliony pesos na zawodników, a Milan nie wydał praktycznie nic - a był lepszy. Niech się Real cieszy (a Barca jutro martwi), że nie grali z Kazaniem, albo z CSKA (btw. Rubin roznosi moskiewskie kluby w lidze). Zaskoczył zapał w jakim Marsylia uparła się do ostatnich minut gnębić kelnerów ze Szwajcarii. Drogba remisuje z Aguero 2:2, i zaje,buje mi kupon. Bayern typowo przegrywa, ale za to w derbach Niemiec Wolfsburg wygrywa z Besiktasem. Porto obudzone w końcówce, a już myślałem że znowu mają dołka, i z greckimi monterami niezależnych systemów grzewczych w samochodach straży pożarnej, nie wygrają. Juventus na fali, skromnie choć ochoczo jak na włoską ligę, wygrywa z Maccabi jednym golem. No i całkiem nieźle, mam nadzieję że jutro Lyon wygra z Poolem, a Barca wymęczy się z Kazaniem na plus - niestety Polsat pokaże zakończone remisowym wynikiem spotkanie Dynama Kijów z Interem Mediolan.
-
Motorstorm Arctic Edge
Jak tak przyglądam się tej grze, to mam nieodparte wrażenie jest całościowości. Jest to gra bardzo dopracowana. Można powiedzieć "pełna". Jest w niej wszystko to, co potrzeba by gra była hitem: + wymagający i dosyć długi tryb kariery + time trial z możliwością wysłania ducha i wyniku do sieci (wraz z rankingiem) + sprawnie działający online z rankingiem (z małymi wpadkami na początku) + dużo nieliniowych tras (nawet w odwrócone gra się inaczej) + dużo pojazdów do wyboru, jak i również rodzajów pojazdów (a każdy zachowuje się inaczej i na różnym podłożu) + klimat rozrywki i arcade'a pełną gębą + rozwinięty tryb fotografii z zapisem w formacie *.jpg (można sobie zrobić tapetę w PSP) + bonusy (odznaki, zabawa w znajdywanie emblematów, dodatkowe części do samochodów, różne rodzaje lakierów i lakierowania, nowi kierowcy, filmiki) + ad hoc + graficznie na wysokim poziomie (wiadomo, że PSP ma swoje ograniczenia, zwłaszcza jeśli gra ma online, ale i mimo to udało się naprawdę osiągnąć sukces). + różne widoki + oddanie smaczków serii (oszukujące AI, + świetna ścieżka dźwiękowa (Bullet for my Valentine, czy Prodigy) + smaczki typu wywoływanie lawin, zapadanie mostów swym ciężarem, ect.) + gra aż prosi się o dodatkowe trasy i pojazdy + lokalizacja + intro z lektorem niczym z kreskówki ;p Mógłbym tu jeszcze wiele wymienić, ale pozwolę sobie stwierdzić, że gra zasługuje na soczyste 9+ (a fani mogą sobie dać 10-), bo owszem - online miało problemy lekkie na starcie z tymi kontami, owszem chciałoby się więcej bajerów na trasach (ale i tak jest dobrze), i żeby była też opcja lobby w sieci ale to już sprawy takie, które nie odbierają tej grze miana hitu. To naprawdę porządnie zrobione wyścigi, nic tylko grać. Tak sobie myślę, że BigBig to taki czarny koń. W sumie wydaje się nieznany, ale przecież założony przez byłych ludków z Codemasters (Colin, Toca). Niemniej cokolwiek nie zrobi, robi dopracowane. Nie ma wielu tytułów na PSP (raptem 3), ale trzeba przyznać, że to naprawdę porządne gry. Życzę im jak największej sprzedaży, bo chłopaki wiedzą jak robić gry na przenośne Playstation.
-
Wasza kolekcja
Gatling, pomyśl nad wersjami nie-UMD, do ściągnięcia z PS Store. Wraz z premierą PSP Go roi się od gier z PSP do ściągnięcia, a z tego co wiem, zakup gry umożliwia granie na 5 egzemplarzach PSP. Dzięki temu możesz się z kumplem zrzucić na jakąś grę i tak masz ją taniej. Moja kolekcja: PSP: Field Commander Valkyrie Profile: Lenneth Grand Theft Auto: Vice City Stories Wipeout Pure (platinium) Smash Court Tennis 3 Monster Hunter Freedom 2 Metal Gear Solid: Portable Ops Final Fantasy: Dissidia Motorstorm: Arctic Edge Pursuit Force: Extreme Justice Killzone: Liberation (platinium) Midnight Club: Los Angeles Remix Ace Combat X: Skies of Deception Buzz!: Polskie Łamigłówki (promo pełna wersja) SOCOM: U.S. Navy SEALs Tactical Strike (promo pełna wersja) PS Classics: Wild Arms Suikoden Przewinęło się: God of War: Chains of Olympus Final Fantasy Tactics: War ot the Lions Me and My Katamari Manhunt 2 Syphon Filter: Dark Mirror Prince of Persia: Rival Swords Crash Bandicoot (PS Classics) Puzzle Quest: Chalange of the Warlords Untold Legends: Brotherhood of the Blade Lumines Naruto: Utimate Ninja Heroes (Platinium) WWF: Smackdown vs. Raw 2006 (Platinium) Wsio oryginały
-
Final Fantasy Dissidia
Jechtem się po prostu atakuje, a jak chce się brać postać do blokowania, to można przecież wziąć Emperora albo Exdeath'a, ewentualnie Cloud of Darkness też jest postacią defensywną w sumie. Jecht ma mocne kombosy i trudne w przerwaniu branchingi, ale niestety dość spory lag i biedny niczym Rumun pod kioskiem air. Może świetnie bić się z postaciami walczącymi wręcz, lub defensywnymi. Dobrze sobie radzi na małej przestrzeni. Lecz magowie go karzą po prostu, zwłaszcza Kuja, który jest mobilny cały czas (nawet podczas większości ataków) i 98 % czasu spędza w powietrzu. W dodatku jego EX Burst nie jest taki łatwy do posadzenia (w sensie wykonania). Masteruję Kuję, bardzo elastyczna postać, choć niestety niezbyt mocarna pod względem damage'u. Jej ogromną zaletą jest mobilność, może glide'ować poza Ex Mode, i latać sobie po planszy. Potrafi być uniwersalny, choć lubię nim walczyć na średnie odległości. Glide'owanie bez Ex Mode po całej planszy to fajna sprawa, dodatkowo mobilność podczas ataków i ataki w sumie na każdy dystans. Bardzo elastyczna postać, która najczęściej sprawdza się jako camper, ale w przeciwieństwie do OK, który też camperem jest, nie stoi bezczynnie, tylko umie przywalić. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy czego użyć, bo często Kuja jest wystawiony na strzał i ma lagi takie, że w razie spudłowania, przeciwnik może mu zrobić z du.py wycinankę. Umiejętna gra Kują punktuje wroga w każdym miejscu. Jego Ex Mode (trance) również jest ciekawy, bo zostawia różne niespodzianki w czasie poruszania się. Ps. No i w sumie w hierarchii FF-ów, to raczej Kuja miał największą moc
-
Intra w grach
SR miał intro tak niejasne wobec historii całości, jak to miało być. Mi się bardziej podoba intro z LOK: Defiance, choć kto nie grał, może mieć lekkie spoilery: http://www.youtube.com/watch?v=wroUC4Zi_i8&feature=related
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
No co wy, Eric Legrand to najlepszy Vegeta z dubbingowanych http://www.youtube.com/watch?v=U0EygE1ioJg Popatrzcie się jak w 1:00 się wczuwa
-
Pogadanki przy stole
To może być taka taktyczna nawalanka z kotami w roli głównej. Mamy drużynę felynów, każdy z kotów ma swoje umiejętności i chodzi o to, żeby zespołowo ubijać potwory. Może to być tak, że jeden jest główny, a reszta mu pomaga, albo my wydajemy komendy poszczególnym kotom, i nie kierujemy bezpośrednio żadnym. Ogółem to wątpię by wyciągali to poza Japonię, dla Europejczyka to będzie dziwne, a dla Japończyka po prostu kawai.
-
Intra w grach
Trzech króli PSX: Intro do Wild Arms: Intro do Soul Blade: Intro do Fifa 99:
-
PE vs N+
Ogółem pamiętam, że był okres, kiedy Neo+ było takie wypasione, mega poważne i profesjonalne. Wtedy parę numerów kupiłem, ale kupowałem PE z sentymentu, Neo+ się trochę ostatnio popsuło, a PE stało się takie jak Neo+ w czasach świetności. Więc wciąż kupuję PE.
-
Hit, którego fenomenu nie pojmujecie
TS miało jeszcze pierwszą część przed drugą Poza tym rozgrywka to było zupełne przeciwieństwo. W TS 2 żeby była pro rozgrywka, to trzeba było mocno nakombinować w ustawieniach. Poza tym to była niesamowita sieczka z dużą porcją zabawy, śmiesznymi postaciami i ciekawymi broniami. TS 2 niszczył jednak w przypadku coop'a, gdzie każdy z graczy miał określoną misję do wykonania (np. jeden musiał odbić z więzienia drugiego i ten drugi musiał... czekać ;p Dopiero potem razem musieli zabić złego szeryfa Bądź misja gdzie w futurystycznym Tokio jeden szuka broni i wabi policję, a drugi śledzi szpiega). Do tego masa wyzwań z botami (np. coś w rodzaju trybu Horde) i lig. Do tego każda mapa miała swój klimat i świetną muzykę. Dla mnie gra na 10/10. Halo 1 to dla mnie 9-/10 (głównie za przełomowość fps-ową na konsolach. Minus za chu.jowego bohatera).
-
Kącik bokserski
Gołota tym różnił się od worka treningowego, iż posuwał się po ringu. Tak poza tym, to Adamek się chyba nawet nie zmęczył.
-
Motorstorm Arctic Edge
Więcej szczegółów graficznych mam wrażenie dostrzegać jadąc z kamery z nad maski. Poza tym mam również wrażenie, że jadąc z tym widokiem, przeciwnicy tak nie uderzają mnie w tył, a jak uderzają to umiem jakoś to przetrwać. Tak jakby gra dawała fory, ze względu na brak tylnego lusterka. Poza tym ciekawie się jedzie, można nawet się wtedy nawet wczuć
-
Która gre wybrać?
Poza tym Lumines 2 z tego co wiem, ma też plansze z Lumines, więc najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest Lumines 2
-
Motorstorm Arctic Edge
Ty chyba nie wiesz co AI wyczynia w MS, i to jest w pewnym sensie flagowym elementem w serii. Handicap to małe piwo, ale akcje typu: - jedziesz pierwszy i drugi "jakimś trafem" okazuje się kierowca ciężarówki, która z pełną parą wpier.dala się w Ciebie, po czym razem z Tobą wylatuje na orbitę, podczas gdy reszta stawki z palcem w du.pie wyprzedza was po kolei. Bardziej hardkorowa wersja, w wypadku gdy nie jest to ratrak czy ciężarówka, jest w momencie gdy podjeżdża jakiś poteflon pod Ciebie z palącym się boostem, i wybucha tak, by zablokować Ci drogę. - jedziesz w środku stawki, masz zamiar zbliżyć się do czołówki, to przeważnie znajdzie się jakiś bolek, który będzie Cię próbował zepchnąć, lub przytrzymać, byle tylko pozwolić spokojnie odjechać tym z przodu, i możliwie wyprzedzić tym z tyłu. - handicap powinien odnosić się do wszystkich, bez względu na typ gracza (AI lub żywy), a tu AI dostaje takiego handicapa, że potrafi pod koniec wyścigu wyprzedzić Cię 8 autami, a na dodatek Tobie działa randomowo, kiedy im prawdopodobnie zawsze - i nie ma znaczenia czym prujesz na booscie, możesz być pewien że co jakiś czas wyprzedzi Cię normalnie jadąca ciężarówka, czy ratrak. No ale w pewnym sensie rozrywkowość tej gry jakby umniejsza ten szkopuł, i sądzę że gracze wliczają to jakby w całość, którą traktuje się z lekkim przymrużeniem oka. Przecież panowie z BigBig nie musieli robić takiego AI, a w pewnym sensie uznali je za część MS, i w ten sposób grając w tą część na PSP, mamy zbliżone odczucia do wersji gry z dużych konsol
-
Champions League
Rubin zagrał trochę jak uboga "czelsi", zrobił z 3-4 akcje w meczu i z 2 padły bramki (z jednego strzału życia). Ten Rubin Kazan to cienkie bolki które zawojowały już Europę. Życzę im jak najlepiej, bo byłby wielki lol jakby wygrali LM Co do Barcy, to złapali zadyszkę. Dobrze, że tak wcześnie, a nie w trzeciej części sezonu. Remisujący Inter to taki kanon w LM, więc nie trzeba się tak bać o awans czy nawet lidera. W Ukrainie powinno pójść gładko, gorzej w Rosji. Kubełek zimnej wody im się przyda, może nabiorą wreszcie trochę pokory. Szkoda tylko Dani Alvesa, mam nadzieję że to nic poważnego. Dzisiaj smutny dzień dla stawiaczy, a Benitez powinien się wreszcie pochlastać. O mały włos, a Floretina też by dostała w dupę remisem
-
Co meczysz obecnie na PSP
MS Arctic Edge na zmianę z Dissidią.
-
Motorstorm Arctic Edge
No ale frajda jest. Żadnego handicapa, zero litości, no i nie jest poziom jeszcze tak wyżyłowany jak w częściach na duże konsole. Da się przyjemnie pograć. Niestety pojawili się pierwsi oszuści, ale ponoć BigBig nie zamierza tego tak zostawić, a na razie weryfikuje (na forum MS pojawia się info). Zresztą może już te czasy oszustów usunęli. Co do muzyki, to w instrukcji pisze, że musi mieć 256 kb/s i 44.1 khz, ale ja już sam nie wiem jak to ma być. Anyway, MS to dobra gra, z dużą ilością arcade'u i chamskim (bez ogródek) AI. Nie jest też łatwa, nawet jeśli łatwiejsza od wersji z dużych konsol Dla tych co nie grali w inne MS-y, to może być nawet hardkor Ciężarówki i samochody rajdowe rulez
-
Która gre wybrać?
Nie kupuj DS-a. Jest: a) zabugowany (i to bardzo, to prawie jak beta wersja, po prostu wiesza się i nawet w pewnych momentach idzie to wyczuć, przez co uniemożliwia to np. użycie czegoś - tak jest chociażby z golemem). Nie przeszedłem tej gry m. in. przez ciągłe zawieszanie się konsoli (tak, że trzeba wyciągać baterię). b) najdurniejsze rozwiązanie z town portalem jakie widziałem. Wyobraź sobie, że robiąc town portal, gdy już chcemy wrócić, to zamiast przeniesienia się w miejsce w którym go postawiliśmy, przenosi nas na początek planszy. To jednak pic, bo potwory się całkowicie respawnują! Wszyściutko od nowa. Jaki jest więc sens robienia tepeka, by np. uzupełnić eliksiry czy zwoje, by zaraz potem wszystko tłuc od nowa? c) naciągane rozwiązanie z czarami - ja biorąc czarodzieja, widząc trzy drzewka do wyboru, miałem nadzieję że to jest rozbudowane i fajne. Wizualnie czary różnią się tylko kolorem. Żadna rewelacja, to już Diablo na PC miał rozróżnienie wizualne, że jak puszczam ice bolta to wygląda jak ice bolt, a nie jak inaczej pokolorowany fire bolt. d) fabuła pragnie być fajna, co dla h'n's może skończyć się jak tu - tragicznie. Cała ta opowiastka z mrocznym druidem, ble. Summa summarum, DS to przeciętna gra. Z błędami, z głupimi rozwiązaniami, mało efektowna i z naciąganą fabułą. Co innego Untold Legends. Gra nigdy nie była pretendentem do hitu, co wyszło jej na dobre. Dla mnie jak i dobra jedynka, jak i lepsza dwójka, to przykłady klasycznego mięsa hack'n'slashowego. Twórcy nie zamierzali w żaden sposób utrudniać graczowi ideę gry - totalną wyrzynkę. Dla nie lubiącego h'n's, to wyda się nudne, ale Ci co lubią po prostu iść i tłuc, zbierając loot i rozwijając postać, tu poczują się jak u siebie. Czemu? Bo rozwiązania są banalne - po co jakieś scrolle do town portalu, wystarczy mieć go permanentnie i w każdej chwili (trzeba mieć jedynie jakiś artefakt, który dostajemy w mieście dla danego obszaru). Można też korzystać z portalu normalnego, który jest na planszy. Stworki respawnują się tylko, gdy zmienimy obszar, a nie przy telerporcie. Są cztery klasy postaci, każda wystarczająco się różni i ma własne, specyficzne skille. Jedyne co muzyka, do której paradoksalnie idzie przywyknąć i nawet może się spodobać. Fabuła - nah, jest prosta do bólu, są niby zwroty akcji, ale przecież nie o to w takiej grze chodzi. Rambo nie potrzebuje fabuły. Dlatego z całego serca fana h'n's polecam Ci Untold Legends, czy to BooS, czy to TWC, bo to gry i tanie obecnie (co nie znaczy złe, patrz np. taki Ridge Racer - tani i dobry), i w sam raz na PSP. Trzymaj się z dala od DS, bo szkoda Twoich nerwów.
-
Motorstorm Arctic Edge
Z tą własną muzyką, to jest zupełnie odwrotnie, niż ktoś tu napisał. Muzyka musi mieć 256 kb/s i 44.1 khz, żeby działała. Zbyt chu.jowej po prostu nie weźmie. Nie wiem czy większe wartości przyjmuje, ale z punktu widzenia synchronizacji gry, takie wytyczne byłyby logiczne
-
Final Fantasy Dissidia
Tak, wiem. Ultimecia też jest dosyć mocną postacią na dystans i parę razy dawałem się naciąć na jej ataki. Mimo wszystko zacząłem grać Kują i nie jest znowu tak prosto, ale za to zabawnie. Nie jest to łatwa w nauce postać, trzeba mocno uważać na brancherów i innych walczących w zwarciu. Co boli, krążki czy flary odbijają się nawet od dasha, i jedynym ratunkiem wydaje się strike energy, który jest szybki i przechodzi w silne combo. Niestety, jest to atak na krótki dystans. Jego atak na HP z wybuchającym pociskiem bardzo trudno posadzić (trzeba znać dystans) i w dodatku ma okropnego laga, ale za to już seria kul ma niezwykłe hit boxy czasem i na ciasnych planszach bardzo ciężko przed nimi się obronić. Podoba mi się jednak osobowość i historia, bo ten typek to istny bad guy, choć lalusiowaty - to jest narcystyczny, zawistny, buntowniczy, manipuluje dla własnych celów, wręcz z pasją dąży do celu - no i potrafił nieźle namieszać w FF IX, z wytępieniem całego życia włącznie Ultimecia po prostu nie lubiła SeeD'sów ;p