
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Champions League
Ah, teraz już widzę czemu był tak wysoki kurs na Olympiacos u buka... Pewnie jutro jeszcze Chelsea wrąbie i jest szansa, że pożegnamy "wielką" premiership już w tej fazie LM
-
Champions League
Ja tam nie wiem skąd tyle obaw o MU. Może nie są już tak silni jak to kiedyś było, ale co by nie mówić Olympiacosowi Rooney wklepie na pewno coś. Nie zapominajmy kto gra w MU i na co ich stać, gdy zepną poślady. Dortmund za to nie będzie miało łatwo z poszatkowaną obroną, ale no kurde powinni choć jedną bramkę wepchnąć, zwłaszcza że na pewno są podburzeni tą wysoką porażką z drużyną ze strefy spadkowej. Chelsea nie będzie miało łatwej przeprawy z tą swoją formą, ale stawiam że doświadczenie i taktyka zrobią swoje. Nie obawiam się o Real, jest na topie, a Shalke to nie ta klasa zespołu
-
Naruto (uwaga spoilery)
Innymi słowy Talk no Jutsu działa podobnie do Kotoamatsukami, ale zużywa tyle samo chakry ile zwykła mowa, a ponadto można jej używać praktycznie bez ograniczeń. Nie wymaga kontaktu wzrokowego, jedynie słuchowy (coś jak Magen: Gama Rinsho, aczkolwiek nie ma tak silnego działania fal dźwiękowych, zwykłe zatyczki do uszu wystarczą by się obronić, na co jednak z jakiś przyczyn żaden jeszcze nie wpadł). Być może Kotoamatsukami oferuje efekty nieco szybciej. W każdym bądź razie obie te techniki mogą sprawić, że ktoś porzuci swoją ideologię życiową i stanie się wielbicielem ideologii użytkownika. W efekcie może nawet sam z siebie dokonywać aktów autodestruktywnych, by udobruchać użytkownika Talk no Jutsu. Poza tym Talk no Jutsu może przybierać różne formy. Od mowy, po uderzenie z pięści. Ponadto ofiara może doznać flashbacku, w którym sama w siebie (poprzez monolog) windukuje treść Talk no Jutsu.
-
Champions League
Codename, przyjrzyj się dokładnie. Zdjęcie pokazuje tylko wślizg. Ten zaczął się przed polem karnym, ale kontakt fizyczny nogi z nogą był już na lub minimalnie za linią pola karnego.
-
Champions League
Ten faul Busquetsa wyglądał tak, że Navas otarł się udem, po sekundzie przypomniał sobie by się przewrócić.
-
Champions League
No sorry, ale kosa na nogi by powstrzymać sytuację sam na sam. Przy tej prędkości to nawet trochę niebezpieczne było, więc jak i karny, jak i czerwona zasłużone.
-
Champions League
No cóż, PSG właśnie przeprowadza egzekucję na Leverkusen, czyli przynajmniej tu miałem rację
-
Champions League
Coś czuję, że buki się dziś przejadą na tych wysokich kursach na MC i Bayer. Że Bayer zremisował w fazie grupowej? Że MC pojechał Chelsea? Ale to nie jest ta Chelsea co kiedyś. I to nie jest ten Bayer co wtedy. W Barcie zaraz wybuchnie sportowa złość, a wtedy cała drużyna gra non stop pressing, zamęcza rywala podaniami, a Messi zostaje wtedy tym dobijającym. Nie spodziewam się oczywiście kanonady, ale pykną im bramkę na stówkę, a może i dwie. Stawiam na wynik 2-1 albo 1-1 i potem masakrę na Camp Nou. Co do PSG, to on sobie ostatnio łatwo radzi, może odpoczywać, Zlatan nadal strzela, więc nie spodziewam się niespodzianki w Leverkusen. Chyba, że PSG nie strzeli trzech bramek, to wtedy będzie niespodzianka...
- PlayStation Plus vPS4
-
Naruto (uwaga spoilery)
Sam Kurama stwierdził, że jak już coś wessie, to nie ma bata żeby wylazło z tego słoja. To nie są jakieś tam narzędzia, tylko coś tak potężnego, że tylko osoby z wielką ilością chakry mogą ich używać dłuższy czas. Combo ze sznurem, mieczem i słojem działa na poziomie duszy (rejestruje "słowo duszy"), więc myślę że ani Shinra Tensei ani Rinnegan nie byłyby w stanie zatrzymać tej pieczętującej techniki (bo niby jak?). Co prawda Oro udało się przerwać podobną technikę, dzięki czemu uwolnił kage, ale to wymagało lat poszukiwań i tylko klan Uzumaki miał tą wiedzę. Owszem, są to narzędzia ale przecież jest na tylu shinobi tam, że wykombinują jak wpędzić Madarę w pułapkę...
-
Naruto (uwaga spoilery)
No nie wiem czy Ginkaku i Kinkaku to takie randomy były. Te narzędzia potrafią wchłonąć każdego. Obito znał ich moc, dlatego je chował. Madara albo je lekceważy, albo nie zna ich możliwości. Tak czy siak, skoro ma je team Gai, to na pewno postarają się je wykorzystać. Nie wiem co by mogło w tym momencie dorównać mocy Madary
-
Naruto (uwaga spoilery)
Przeca użyją tych narzędzi Rikodou. Sznurkiem dotkną Madarę, na mieczu zapieczętują, ten coś powie i siup do dzbanka
-
Naruto (uwaga spoilery)
http://www.mangapanda.com/naruto/664/3 Nie wiem czy czasami nie jest to jakaś komedia w tej chwili.
-
Naruto (uwaga spoilery)
Nie, to raczej na pewno Yamato. http://www.senpuu.net/aktualnosci/naruto-663-wywiad-z-masashim-kishimoto-nowe-tryby-w-nsr#comment-99068 Pytanie co on tam robi...
-
Primera Division
+ Dodał MODERATOR Panowie wronerro i kanabis zostali tymczasowo oddelegowani z forum, i proszę też innych by opanowali dziś emocje, mimo iż MU i Barca wtopiły. No właśnie, jak to się mogło stać? Anyway, to jeszcze nie koniec sezonu, ale tak nie wygrają z City chyba raczej...
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Martwe Zło (2013) - myślałem że dostarczy jakiegoś uśmiechu rodem z drugiej części, ale dostarczyło mieszanych uczuć rodem z horroru klasy B. Trudno mi nawet powiedzieć czym chciał być ten film. Niewierny remake? Nowe spojrzenie? Alternatywna próba zrobienia ze slapsticku brutalnej groteski? Cokolwiek było zamierzeniem, wyszło przeciętnie. Jasne, niektóre sceny są fajne, ale dla niektórych scen się tego filmu nie da oglądać. 4/10. Hanna - mam do dziś wrażenie, że oglądałem kino sensacyjne dla kobiet. Z jednej strony co jakiś czas są mordy, ale przeplatane typowo damskimi relacjami. Film dość przewidywalny, prostolinijny, ale w pewnym sensie relaksujący. Nie wiem skąd tyle peanów, ot po prostu tylko dobry film 7/10.
-
Co sprawia, że się nie chce ukończyć gry?
Co mnie zniechęca? 1. Przede wszystkim bugi, jeśli zaczynają dokuczać to przestaje się wczuwać w grę, a zaczynam wczuwać się we frustrata. 2. Jeśli twórcy gry nie za bardzo mieli pomysł czym ma być gra i powstaje wydmuszka (jak np. Crysis 3). Wówczas trudno mi się wczuć w świat gry, a dla mnie ta (uwaga oklepane słowo) immersja jest ważna w grach które mają jakąś fabułę (wyjątkiem są hack and slashe). 3. Jak się zatnę na jakimś zbyt chamskim momencie, np. AI zbyt widocznie oszukuje, albo coś jest kiepsko zbalansowane. Pół biedy jeśli to logiczna zagadka których nie cierpię, bo nie lubię zbyt wytężać umysłu przy grach. Wtedy zaglądam na YT i po krzyku. Ale jeśli to zręcznościowy moment... Ech. 4. Jeśli włożyłem w coś masę czasu, wybrałem moją własną ścieżkę rozgrywki bez zaglądania w gamefaqs, by potem okazało się że ta ścieżka jest słaba i lepiej było wybrać coś innego, bo rozgrywka jest niezbalansowana. Pewnie by się coś jeszcze znalazło, ale to by były pomniejsze rzeczy
-
Naruto (uwaga spoilery)
Czegoś nie pojmuję. To jak Madara w ogóle wrócił do życia, czyż to nie czarny Zetsu "przekierował" Rinne Tensei od Obito na Madarę, ale mimo to Obito nadal żyje? Poza tym Obito został uratowany, Madara mu powiedział o projekcie Księżycowego Oka, to po co się zgadzał skoro i tak plan zakładał, że Obito walnie Rinne Tensei i padnie? Przecież on chciał być z Rin w tym świecie iluzji...
-
Naruto (uwaga spoilery)
Przecież Rinne Tensei wcale nie musi zabijać użytkownika, tylko jeśli robi się na to wielką skalę. Nagato zszedł tylko dlatego, że wykorzystywał siedem ścieżek, a potem zużył mnóstwo chakry na walkę w Konoha (a wcześniej z Jirayą), a i tak zdążył jeszcze pogadać z dresem. Także pyknięcie jednego Madary to pewnie godzina odpoczynku dla kogoś takiego jak Uchicha Obito Ja bym na ich miejscu walnął naraz Rasen Shuriken, Amaterasu, Kamui, coś z elementu pyłu, 9x bijuu dama, i na koniec przywalił go tą statuą z kilkoma setkami rąk od Hashiramy. Lepsze to od gadania, a przecież coś by musiało trafić
-
Jaką grę wybrać?
Jakby kogoś interesowało, to łyknąłem: Ni no Kuni, Mortal Kombat Arcade Kollection, Crysis 3 i Mass Effect
-
Jaką grę wybrać?
Kto mi podpowie, bo wiem że z tej wyprzedaży wezmę Ni no Kuni, i pewnie ME 1, ale chcę coś do stówki dobrać, czyli tak około pięć dyszek i teraz mam dylemat: WWE2k14 mnie kusi, bo lubię wrestling, ale gra ma mieszane recenzje z czego zarzucono że story mode takie sobie i bardzo samograjowe w pewnym stopniu. Dead Island: Riptide kusi mnie, bo słyszałem wiele pozytywnych opinii nt. tej gry, ale z drugiej strony hicior to chyba nie jest. DMC HD Collection kusi mnie, bo chciałbym zobaczyć serię w HD i spróbować się przełamać przejść dwójkę, po tym jak zobaczę , ale czy to HD naprawdę jest warte? Resident Evil 6 kusi mnie, bo piątka to IMO najlepszy coop, ale słyszałem że ta część ogólnie gra słabsza i nie wiem czy warto. A może jest coś innego co przeoczyłem? Aha, gierek z Plusa nie podawajcie, TTT2 tak samo
-
Naruto (uwaga spoilery)
O tego nie wiedziałem. Gdzie mi to umknęło? A, i czyli wychodzi że Madara miał na myśli Obito, gdy wspominał że młody nauczył się technik Rinnegana. Czyli co, Pain to był wymysł Obito? I pytanie, czemu nie chciał Madary wskrzeszać, skoro w sumie obaj mają ten sam plan Infinite Tsukuyomi? Zresztą obaj stali ramię w ramię i jakoś nikt nie narzekał. A co do Madary, to po to chyba w tej mandze jest Hashirama, żeby był balansem dla Madary, a nagle Kishi mówi że nie ma pojęcia, wtf? Cały świat shinobi staje naprzeciw Madary, stoją wszyscy kage, w tym kilku hokage, saanin będacy bossem przez całą poprzednią serię i 1/4 obecnej, Kakashi (na poziomie kage) wszystkie bijuu, Naruto z nieskończoną chakrą, napakowany Sasuke z oczami Itachiego (jednego z najlepszych operatorów Mangekyo Sharingana), miliony mięsa armatniego mogących zarzucić shurikenami Madarę aż ten umrze z głodu nie mogąć sięgnąć po kanapkę, i nagle Kishi mówi: "Madara jest za silny". To może niech zsummonują mędrca i niech jemu też Madara wpierdzieli
-
Naruto (uwaga spoilery)
http://www.mangapanda.com/naruto/660 Znowu powrót do "dwa kadry coś się dzieje, reszta to flashback/gadka/stanie w miejscu." No nic, przynajmniej Kishi przypomniał sobie o Gaarze i jego bijuu, takie tam trele morele, ale jestem ciekaw co wykombinują teraz i czy Gaara will save the day Aha, i zastanawiam się po co Akatsuki powstało, skoro mogli by od razu walnąć Rinne Tensei na Madarze, on by pierdnął i by zaraz wszystkie bijuu wchłonął, jak teraz
-
Nadrabianie zaległości z PSP
Oczywiście że grałem we wszystkie te tytuły, PSP swego czasu grałem więcej niż na dużej konsoli (częste podróże). Gran Turismo ma dużo aut, posiada fajne lobby do grania ad hoc, motyw wymiany, i świetna grafika. Ta gra powstała z myślą o zmaganiach ad hoc, dlatego brakło trybu kariery. Fakt, jest to spora wada. Dlatego nie wybrałem jej do listy, a jedynie wspomniałem. Co do Last Frontier, ja po prostu nie lubię zbyt wymagających, klasycznych platformówek. Nie mój gatunek. Niemniej Last Frontiera przeszedłem, bo wyzwaniem nie był. Jednak grało się przyjemnie i gra mi się graficznie podobała
-
Nadrabianie zaległości z PSP
Akcja - Pursuit Force: Extreme Justice. Gra z dobrym, polskim dubbingiem, napakowana wszelakiej maści akcją (tpp, celowniczek, pościgi), do tego dużo rzeczy do zdobywania, a najlepszym motywem jest oczywiście przeskakiwanie między autami (dosłownie), eliminacja załogi (najlepiej serią z automatu) i przejęcie wozu. Genialny tytuł. Bijatyka-RPG - Dissidia 012 Duodecim. Najładniejsza gra na PSP, orgazmiczny fan service dla miłośników Final Fantasy, prosty manualnie system walki i rozbudowane opcje rozwoju sprzętu i postaci, a do tego gra jest niesamowicie długa. Duodecim zawiera swoją kampanię, kampanię z poprzedniej części (!), a do tego sandoboxową kampanię dodatkową (!!!). Do tego wszystko to co miała pierwsza część - koloseum, ad hoc, muzeum i kompendium wiedzy, mogglenet, a nawet funkcje takie jak usypianie konsoli z włączoną grą i wifi by wymieniać się w ten sposób "duszkami" i friend cardami, co nie posiada żadna inna gra na PSP. Definitywnie najbardziej rozbudowana gra, nie wiem jak zmieściła się na UMD jeszcze z taką grafiką i cutscenkami niczym w Advent Children. Sandbox - GTA: Vice City Stories. Najlepszy sandbox i GTA na PSP. IMO lepsza fabuła i postacie niż w Vice City, a do tego gra ma całe miasto z Vice City, wzbogacone o niektóre opcje dostępne dopiero od San Andreas. Owszem, może trochę chrupie przy dużym ruchu, ale to GTA a nie korytarzówka Strategia (turowa) - Field Commander. Bezczelny klon Advance Wars, ale bez słodkich buziek. Ot zwykle czołgi, pojazdy, żołnierze, czyli tak jak powinna wyglądać strategia. Całkiem długa fabuła, mnóstwo plansz w skirmish, edytor map. Do tego rozbudowane Infrastructure. Nie wiem jak teraz, ale gra miała aktywną scenę i fora poświęcone taktykom gry. Online może być zwykły, albo korespondencyjny - przeciwnik wykonuje ruch kiedy się loguje i czeka na odpowiedż. Jak w szachach Wyścigi - Midnight Club: L.A. Remix - wahałem się czy rozbudowane i prawie symulacyjne Gran Turismo, czy jednak pyszny arcade od Rockstara w stylu NFS-a. Wybieram to drugie, bo jednak wolę arcade. Do tego sandbox ze świetną ścieżką dźwiękową i wcale nie krótki. Taki NFS: Underground, a do tego dwa miasta LA i niedostępne w dużej wersji Tokio. Skradanka - Syphon Filter: Dark Mirror. Jasne, wszyscy polecą MGS-y (ja też), ale Syphon Filter jest tak napchany akcją i ma bardzo fajną fabułę. Od razu chce się sięgnąć po sequela. Ma dużo misji, jest rozbudowany, pozwala iść jak Rambo, albo jak ninja. Jest to trochę zżynka ze Splinter Cella, ale paradoksalnie wyszła lepiej niż przenośna wersja przygód Sama Fishera. Aha i muzyka - miodzio, robił ją chyba nawet ten sam gość co w Omega Stream (ten sam co robił muzykę do Archiwum X i Nikity). Wyścigi inne - Wipeout Pure. Moim zdaniem lepszy od Pulse, lepsze tory, darmowe dodatki z nowymi torami i statkami, i naprawdę mega feeling. Wszystko jest faktycznie "czyste, nieskażone, prawdziwe". Może tryb kariery jest umowny, ale jak dla mnie to nie jest rzecz najważniejsza. Zresztą więcej torów z Pure poszło do Wipeout HD, niż z Pulse. Platformowa - Jak and Daxter: Last Frontier. Jasne, gra bywa powtarzalna czasami i nie jest wyzwaniem, ale jest też rozbudowana, ładna i ma Cezarego Pazurę w roli Daxtera (wreszcie!) Action-adventure - God of War: Chains of Olympus. Jak Ci nie zbrzydł GoW z dużych konsol, to tu go masz w pełnej okrasie do kieszeni. W zasadzie chyba każdy wie czym jest GoW, a ten tu niczym się za bardzo nie wyróżnia. Jeśli nadal po tej grze chcesz dalej wyżynać niedobitków z mitologii Parandowskiego, to dobierz do tego Ghost of Sparta. Ogółem gra jest świetna. Puzzle - Puzzle Quest: Challange of the Warlords. Pewnie że jest masa puzzli na PSP, ale ostatnie słowo w tytule tej gry jest bardzo ważne. Lampka się zapaliła? Tak to są Warlordsy! Kolejne ich wcielenie to pomieszanie klasycznej formuły chodzenia po mapie, zbierania przedmiotów, pokonywania potworów i zdobywania zamków. Gdy przychodzi do walki, dostajemy pojedynek na puzzle, z formułą wyjętą z Bejeweled. Ogółem miodna gra, o ile nie grało się już w nią na innej platformie. Wyzwanie - Monster Hunter Unite. Ta gra budzi skrajne emocje. Albo się ją wielbi i gra po trzysta godzin i kolejne sto z goścmi na Ad Hoc Party (przez PS3), albo się gra godzinę i się ją sprzedaje. Trudna, specyficzna, i niezwykle rozbudowana. Oparta na eksploracji, zbieraniu i walce z dużym potworem i jego pomagierami, na którego trzeba wykuć sprzęt, zabrać odpowiednie zasoby, a potem wygrać w ponad półgodzinnym pojedynku gdzie chwila nieuwagi skończy się pysznym posiłkiem dla stwora