Amer
Zg(Red.)
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Amer
-
Yakuza Kiwami
To będzie chodzić na silniku z Yakuza 0? 60fps itp?
-
NieR: Automata
Na to liczyłem mówiąc szczerze. Ew. inna opcja - tak by dmg zadawany przez przeciwników gonił za poziomem, na którym mamy postać. A tak - rozjechało się to kompletnie, przez co na tym 99lvl gra zrobiła się... niegrywalna to mało powiedziane.
-
NieR: Automata
Post pod postem bo... Lecę na hardzie teraz. No i IMO jest to totalnie skaszanione. Postać na 99lvl, więc w trakcie standardowych walk przeciwnicy praktycznie nie zadają mi obrażeń (bossowie w sumie też) Serio, pomimo trafień pasek życia nie spada. Za to w sekwencjach "latających" jestem na jednego hita (max 2). Jeśli tak ma wyglądać cały hard to... lekka kpina. Aktualnie kończę pierwsze przejście i nieco mnie to zniesmaczyło. Chciałem się troszkę pogimnastykować podczas potyczek, a gra przechodzi się praktycznie sama (jedyna różnica względem poziomu normal to brak lokowania na celach). Opcja "to zacznij od zera" nie wchodzi w grę - nie po to levelowałem sprzęt, zbierałem złom itp. by ponownie wskakiwać na LVL1.
- Fotki
- Fotki
-
Yakuza: Zero
Czy po zaliczeniu fabuły można swobodnie latać po lokacjach i ogarniać zadania poboczne?
-
NieR: Automata
Skończyłem. Równe 45h siadło. Nie lizałem ścian, a jednak 70% questów zostało zaliczonych. Na resztę jakoś zabrakło mi chęci i pomysłów. No ale fakt - Nier to piękna giereczka, zdecydowanie warta pełnej kwoty i poświęconego czasu. Jeśli ktoś opchnął ją po pierwszym zaliczeniu fabuły to strzelił ftopę jak cholera. Tym bardziej, że w moim odczuciu runda pierwsza to takie 7/10, może z delikatny plusikiem. Wystarczy jednak spojrzeć na grę całościowo, ogarnąć wszystkie wydarzenia, by ocena błyskawicznie wystrzeliła do góry. Nie będę bawił się w podsumowania ponieważ wszystko zostało już powiedziane. Wkręciłem się i jestem zadowolony. Do tego stopnia, że Nier zostaje u mnie na stałe i za jakiś czas (urlop?) chętnie do niego wrócę.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Wczoraj wreszcie udało mi się nadrobić Jestem mordercą z 2016 roku. Film absolutnie doskonały. Trwa blisko 2h, a ja siedziałem jak zahipnotyzowany. Przywraca wiarę w rodzime kino i zapada w pamięci (przynajmniej mojej). Polecam bardzo.
-
NieR: Automata
Tak szczerze to nie wiedziałem nawet, że w grze przeciwnicy zakładają jakieś statusy. 30h nabite (jestem pod koniec drugiej rundki obecnie), a nie zdarzyło mi się to jeszcze ani razu.
-
NieR: Automata
Widziałem na jakimś filmiku ostatnio, że koleś biegał i pod "dołem" miał długaśną listę przedmiotów (lista z 10-12 pozycji). U mnie tylko 4 typy leczących i jakiś jeden dodatkowy. Musi więc być na to jakiś sposób.
-
NieR: Automata
Dół na krzyżaku otwiera listę przedmiotów do szybkiego użycia. Pytanko: jak dodawać do niej kolejne itemy?
-
Kong: Skull Island (2017)
Ja bym powiedział inaczej: nie oglądać. Strata czasu, naprawdę. King Kong od PJ naprawdę mi się podobał (choć był ciut długawy), ale "to coś", brrr... na samo wspomnienie mnie trzęsie.
-
Yakuza: Zero
O widzisz, recka AJ faktycznie ładnie naświetla temat. Jest sporo rekomendacji, więc jestem na tak (choć wciąż nieco zdygany). Biorę gdy tylko pojawi się jakaś przystępna oferta. I TAK, cały ten szrot AAA przejadł mi się kompletnie - nie cieszy, nie bawi, nie przyciąga do TV-ka. Dlatego odbiłem się od tego kompletnie i poszybowałem w stronę pozycji takich jak Nier chociażby (którego obecnie ogrywam).
-
Yakuza: Zero
Nie tyle "słucham", co staram się zaczerpnąć informacji dot. gry :) Wstyd się przyznać, ale... ja kompletnie nie znam tej serii. Nic, a nic. No i tak to u mnie wygląda właśnie - zaglądam na forumek, sprawdzam 2-3 recki i troszkę materiałów wideo (nie przesadzając z niczym jednak). To taka profilaktyka przed zakupem, żeby później nie okazało się, że kasa poszła w błotko, a całość kompletnie mi nie leży. No a tutaj akurat serio waliło mi sprzecznością: recenzenci - beee, brzydka i drętwa. Moje "odczucia" z szybkiego rzutu okiem na dowolny gameplay z YT - estetycznie, płynniuteńko, cacy. Do Y0 ciągnie mnie z racji chwalonej przez ogół fabuły oraz faktu, że - dla mnie - może to być coś zupełnie nowego. Gier typu Horizon mam już serdecznie dość. Męczę się z nimi okrutnie (przez co leżą rozgrzebane długimi tygodniami) lub wcale ich nie tykam.
-
Yakuza: Zero
Szybkie pytanko do ludzi którzy grali/grają: w recenzjach czytam, że gra jest szkaradna raczej (wspomina się o poziomie PS3). Obadałem kilka materiałów wideo i... całość wygląda cacy wg mnie. Animacja to stale 60fps (chyba), twarze na przerywnikach filmowych rewelacyjne, miasto pełne obiektów. Co zatem jest nie teges, skąd to marudzenie?
-
NieR: Automata
Normal i równiutkie 14h na budziku. Dotarłem do lokacji, w której gra blokuje możliwość robienia zadań pobocznych. Przez pierwsze 2-3h (z pominięciem sekwencji znanej z demka) było... bardzo umiarkowanie. A obecnie? Cóż, zdaje się, że fabuła z pierwszego podejścia zaraz się zakończy, a to co widziałem do tej pory jakoś mnie nie poskładało. Niemalże wszystkie zadania odbywają się na zasadzie "przynieś-zanieś-pozamiataj". Mapa jest nieczytelna (masa czerwonych znaczników, w które trzeba się wpatrywać). Oprawa i framerate - nierówne (choć to akurat mam gdzieś, wyjątkowo). Sam świat i emanujący z niego klimat oczywiście na duży plus. Pusto, smutno, szaro - przypomina mi się eksploracja krainy z SotC. Chociaż wydaje mi się, że mapa z Nier powinna być jednak ciut większa. Muzyka i machanie mieczykami także bardzo dobre. Fabuła szczątkowa, układa się powolutku, ale skoro zaliczam grę dopiero po raz pierwszy to... wiadomo co i jak :) Ostrzę kły na więcej i naprawdę mam na to "więcej" apetyt. Raz - chcę tego doświadczyć i poskładać wszystko w całość. Dwa - inaczej nie będę w stanie zweryfikować tych wszystkich "ohh i ahh", których naczytałem się tutaj. Podskórnie czuję, że i tak się w tej grze zakocham (bo nie jest (pipi)ANYM samograjem), ale to jeszcze nie ta chwila i nie ten moment... Trzeba cisnąć dalej. Edit: przeglądając temat trafiłem na info o jakimś sekretnym bossie. I tu pytanko: jak go nie pominąć? I ogólnie, jak nie pominąć tego typu "sekretnych" lokacji, przeciwników itp, dużo tego jest w grze, gdzie i w którym momencie najlepiej się za to zabierać? Edit2: Pierwsza cześć fabuły zaliczona. Zacząłem już nawet 2 podejście i... różnic faktycznie jest sporo. Cieszę michę i proszę o więcej, bo taki pomysł na przedstawienie całej historii jest naprawdę OK. Posiedziałem też troszkę w statystykach i dochodzę do wniosku, że kompletnie nie mam pomysłu na zdobywanie materiałów do ulepszeń oręża. Jeden mieczy zrobiłem na 3+, drugi na 2+ i na tym koniec. Na nic więcej nie ma szans bo złomu brak. Tak ma być czy coś przegapiłem okrutnie?
-
NieR: Automata
Mam. Przyszedłem sekcję z demka i wylądowałem w lokacji gdzie po raz pierwszy trafiamy na stadko łosi. Będzie jeszcze coś fajnego przed końcem, czy widziałem już praktycznie wszystko? A tak serio, chwalę się po prostu, że za sprawą Waszych ostatnich argumentów WRESZCIE przemogłem obawy i wybecelowałem kasę :) Póki co jest dziwnie, niczego nie ogarniam, ale chcę brnąć dalej.
-
NieR: Automata
A ja wciąż zwlekam z zakupem (choć demko bardzo mi się podobało) i zastanawiam się czy ta gra jest naprawdę AŻ TAK DOBRA?
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
Czekałem na ten tytuł jak cholera. Poszedł preorder. W dzień premiery wracałem z pracy zdrowo nagrzany. Ale serio, im więcej grałem tym mocniej mnie ta gra irytowała. Przesiadłem się na nią świeżuteńko po Rayman Legends w którym sterowanie to żyleta. Bohater reaguje błyskawicznie, wszystko jest dynamiczne i ogólnie trzyma fason. Idealnie czuć to jesli porównamy poziomy podwodne. Niby i tu i tu po prostu pływamy, ale odczucia są zupełnie inne. A przez to także jakość zabawy której dostarcza gra. Sentyment mam, żal dupy także, bo naprawdę rozczarował mnie ten Crash.
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
Ogrywałem od piątku, ale ostatecznie sterowanie (brak precyzji i zamuła) mnie pokonało. Poddałem się i puściłem gierkę w świat. Niech fruuunie.
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
Eee, serio? To udowodnione? Jest jakakolwiek różnica w sterowaniu pomiędzy bohaterami? Testowałem Coco przez chwilę i nie odczułem takowej.
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
O własnie o te klateczki miałem pytać, czy widać (czuć) to bardzo i czy bardzo wkur**a?
-
Call of Duty 4: Modern Warfare Remaster
Jakieś aktualne wieści nt. wydania pudełkowego? Kiedy konkretnie?
- Dying Light
-
Wipeout Omega Collection
Gram od wczoraj i jest to mój pierwszy kontakt z serią. Absolutnie fantastyczne uczucie pędu, ścinająca z nóg oprawa i mocny gameplay. Kupiłem troszkę w ciemno i na zasadzie "a niech będzie, coś świeżego - w sam raz na urlop", a wessało mnie kompletnie. Polecam w cholerę. Każdemu!