Amer

Nom, Spopielacz kusi mocno (świetny design), ale póki co kompletnie go nie ogarniam. Tak czy inaczej przyjdzie i czas na niego. Ta jego osłona zadaje chyba nawet jakieś obrażenia o ile dobrze zauważyłem?

Tak, u mnie zdecydowanie Ronin i Ton w użyciu. Tzn podoba mi się cały skład, ale ta 2ka szczególnie. Gramy razem z Mariolką, od czwartku 14h w multi nabite - taka wkrętka jest :) Pogoń za bateriami itp. No poezja. Wszelkie podpowiedzi oczywiście cały czas mile widziane. Ciekaw jestem też czym gracie (Szymek i inni, którym jeszcze nie znudziła się gra). Pytanie numer 2578: o co kaman z Kosiarzami? Od czego zależy moment ich pojawienia się na mapie? I kolejne: ucieczka do transportera - to tylko bajer wizualny czy faktycznie warto się w to bawić?

Kampania zaliczona. Kawał dobrej gierki, nie wybitnej, ale naprawdę przyzwoitej. Na raz, bo masterowania jej raczej nie biorę pod uwagę. Tym bardziej, że wgryzam się teraz w multi i... o panie, rewelacja! Nie ogarniam jeszcze wszystkiego, ale rozgrywka jest tip-top, więc zdecydowanie chcę zgłębić całość. Pytanko: jak najskuteczniej pozbyć się wrogiego pilota, który usiłuje "wedrzeć się" do naszego tytana? Są na to jakieś dobre patenty?

Bardzo chętnie. W multi gra głównie żona i wymiata zdecydowanie lepiej niż ja - siedzi w tym od 10 lat tak naprawdę, mając za sobą setki godzin spędzone w COD4, MW2, COD:WAW, Bad Company 2, kolejnych BF-ach, The Last of Us, Gears of War, DOOM-ie oraz - jej największej miłości obecnie - Rainbow Six Siege. Kosi zdrowo dziewczyna, a ja się przyglądam :) Chcemy wejść w TF2 teraz, więc ogarnięty gracz, który przy okazji wyjaśni co i jak baaardzo się przyda. Ślij zapkę Szymon. Edit: moment lądowania wezwanego tytana - WOW, serio, świetnie wykonali te wejścia! :) Tak mi się przypomniało z dnia wczorajszego.

Zacząłem ogrywać TF2 wreszcie. Tak, tak, wiem... spóźniony o jakiś rok :) No ale mniejsza o to, bo pierwsze wrażenie jest naprawdę solidne. Dotyczy to zarówno singla jak i multi. Grafa "taka se" ale płynna animacja i ciekawy design wynagradza pewne braki. Naczytałem się narzekań na PL dubbing i nawet troszkę wystraszyłem, a wychodzi na to, że koszmaru nie ma. Wkręciłem się i chcę więcej. Pytanko: ile misji ma kampania?

Świetna wiadomość (plotka). Uciekła mi ta giereczka w czasach PS3, a w sumie ostro zasadzałem się do niej. Było tyle ohh i ahh na jej temat (także na forumku), a teraz będzie okazja by nadrobić i przekonać się samodzielnie.

"To" - niech będzie mocne 6+/10. Pierwsza scena najlepsza. Zdecydowanie. Poziom strachu ujemny (jak na horror), ale da się przy tym wysiedzieć 2h bez szczególnego krzywienia się.

Wędliniarz, uwierz proszę, że kupując ją jakiś miesiąc temu byłem nastawiony bardzo dobrze. Jak zawsze zresztą :) Wiem co chcesz przez to powiedzieć, ale sam przyznasz, że taka dysproporcja to jednak lekka przesada. Oczywiście, że gra powinna być upakowana dobrą fabułą i Y0 faktycznie tak się zapowiada, nimniej... ehh, dobra, nic już nie mówię. EOT i nieposkromionego apetytu na słonecznik życzę ;)

Równe 60 minut. Nie skipowałem żadnych wstawek ani dialogów. Nie unikałem starć. Fabuła, rozdział 4, który ogrywałem po raz pierwszy. Wynik: 48 minut gapienia się w ekran i zagryzania ziaren słonecznika vs. 12 minut w czasie których faktycznie kontrolowałem postać. Dziękuję, więcej pytań nie mam.

Pomaga mówisz, łuskany koniecznie czy do samodzielnego dłubania? To powinni go dodawać do gry lub chociaż zamieścić stosowne ostrzeżenie na opakowaniu :/ A tak serio - a idź pan z tymi przerywnikami, przegięli po całości. Dziś odpalam grę po raz ostatni. Na równiuteńką godzinę. Rozdział czwarty. Siadam z zegarkiem i mierzę czasy wstawek i samej rozgrywki. Zawziąłem się na to (pipi).

Też ogrywasz lub ogrywałeś? Odczucia podobne do moich jak wnioskuję...

O widzisz, i problem rozwiązany.

W przypadku 3 rozdziału z Y0 dokładnie tak to wyglądało. Niestety. Na(pipi)ałem kilku ziomków na ulicy, a resztę czasu spędziłem oglądając przerywniki filmowe. No i wtedy własnie zrodziła się ta myśl (obawa): czy dalej też ma to tak wyglądać... Sama otoczka, grafa i klimat odpowiada mi nieziemsko, ale ten rozkład sił... no nie, to nie dla mnie niestety.

Łaaadnie Czez, estetycznie się zrobiło, a - tu zgaduję - waga i obwody pewnie w dalszym ciągu dobre.

Schranz1985 - wypowiesz się? Y0 się pozbywam (leci do brata, który upiera się, że taki poziom przegadania nie jest w stanie go odstraszyć), jednak kusi mnie teraz Kiwami. Zanim jednak wywalę na grę kolejne 150PLN chce mieć pewność, że różnica faktycznie będzie odczuwalna. Bo serio - ogólnie sam klimat cholernie mi się podoba, ale mając mocno ograniczoną ilość czasu przy PS4 wolałbym uniknąć wrażenia, że oglądam film (czy może nawet serial) zamiast grać. Labtec - bo wiesz, to że masz już odfajkowany 5 chapter o niczym jeszcze nie świadczy. Pytanie czy spędziłeś ten wieczór na graniu (zwiedzanie miasta, walka, mini gry, cokolwiek) czy głownie oglądaniu wstawek filmowych i słuchaniu dialogów. Rozumiesz co mnie boli, prawda?

Serio, między Zero a Kiwami jest aż taka różnica jeśli o ten aspekt chodzi?

Nie zrozumcie mnie źle, sam gameplay jest fantastyczny, ale jest go tyle co kot napłakał. Siadając na max 1h dziennie do PS4 chcę powywijać na padzie, a Y0 nie pozwala na to kompletnie.

Panowie, ukończyłem 3 rozdział i mam pytanko z tej okazji: czy rozkład sił w tej grze będzie już taki do samego końca? "Taki" tzn. godzina przy TV to jakieś 50 minut dialogów i 10 minut samego gameplayu... Troszkę to takie nie teges.

Będę zobowiązany jeśli ktoś potwierdzi. I czy język ustawiamy tylko poprzez zmianę ustawień systemu czy z menu gry (czyli po ludzku)?

Czy w wer. na PS4 można odpalić grę w j. angielskim i napisy w PL?

Gdzie zamawiacie? Zdaje się, że Ultima podbiła cenę o dyszkę. Łobuzy.

Boskie to wydanie, ciekawe czy faktycznie pojawi się w PL.

Kiedy to wychodzi? Pytam bo... wygląda obłędnie!!

Observer, testował ktoś? Nie doszukałem się tematu dot. gry, a w sumie lubię takie klimaty.

Zaproszenie (2015) - skusiłem się po licznych rekomendacjach z forumka. Pierwsze 80 minut jest naprawdę dobre, a ostatnie 10... rozczarowuje i pozostawia niedosyt. Mimo wszystko rozkmina w trakcie seansu jest solidna, więc warto wygospodarować ten czas.