II KoBik II

Zycie bez bakow musi byc smutne.

Doilem nie raz cyce. Dobra rzecz.

http://allday.com/post/3521-this-real-life-hulk-nearly-lost-his-arms-thanks-to-horrifying-side-effects-of-muscle-supplements/ a wy co? dalej guwniano wyglądacie?

Napyerdalac zelazo pedauy.

Nie znasz sie. Pasuje idealnie.

Czemu kiedys napyerdalalo sie w kopanki bez stekania? A byly guwnianie technicznie niz to co teraz.

Ty chyba snisz. Jedynie akcja z dzwigiem. Reszta slaba choc i tak lepsza niz Salvation.

Najlepszy

Dzis dwojki i czworki plus lekko lyda. Nieco brakowalo sil ale na siadzie poszlo 120 na 6x. Dzis rybka, potato moon i warzywa a pozniej hambki wlasnej roboty.

Serial wrzucil mi pelne gacie. Cudo. Swietny obraz historia, postaci. No siedzi w TOPie.

Wszyskie przyprawy sa ok. Nie rozumiem stekania. Jedynie te miksy gotowe to guwno to w skladzie guwno i sol z sola. Reszte mozna sypac do oporu. Curry to podstawa dla mnie.

Po bile.

No te to powazna sprawa te miensnie.

Tez trawe wpyerdalasz ze Ci sie nudzi? Co te ludzie..

Bary porobione. Sam na silce. Janusze spia skacowani bo piatunio to trzeba pale zalac.

Ja czuje w portfelu. A ze ida jak woda w domu to wywalone na reklamowane Geslerka.

Wyebane. Rosne bez koksu. Dieta na dzika i mnie styka.

Aaaaa nie bedzie fotki. Zlapalem za centymetr. W bicu siadlo 43. Bez pompy, po spaniu. Jestem zadowolony. Koniec przekazu.

Kompleksa sobie wezme z KFD.

Trzeba zarzucic kompleks witaminek. Zaraz plegary z tricolem.

Dlatego pytam, serio z kim wy kuuuuuuurwa gracie. xD

Autoaimy, trudna. Z kim wy tam gracie?

No skończyłem z nową generacją. Pykam czasem meczyk, dwa na x360.

same here, miałem meczyki we włoskiej lidze i na razie Palermo czy tam inne guwna idą bez problemu ale w LM już z Liverpoolem musiałem się napocić.

Klaciucha i bicusio. Siła powoli wraca. Jestem dobrej myśli. Na siady po miesiącu idzie już 100kg na 8 powtórzeń. Zwiększamy ale powoli, po 2,5kg co tydzień. Zobaczymy co dalej. Dupa jeszcze z kamienia po sobocie. Na klatę też idzie więcej. Bic to wiadomo, krzesłem będę machał a on i tak będzie puchł. genetyka, szkoda, że nie mam jej w plecach i barach ale ciśniemy kuuuuuuuuuurwa.