Treść opublikowana przez Ken Adams
-
Super Mario Bros. Wonder
W piątek będzie napierd*lane opór… nic tak nie cieszy jak wzmianka na stronie produktu w sklepie: mamy, wysyłamy! jeb*ć jakieś recenzje
-
HORROR
The nun ii to jest właśnie horror w stylu jaki lubię. trzeszczące witraże w kościele, złośliwe bachory, brak światła i zło Farmiga młoda zajebista. co mnie zaskoczyło to sporo elementów platformowych / zręcznosciowych, podczas jednej z akcji aż sobie wyobraziłem, że postać zaraz dostanie qte. a jak tryskala krew na końcu to jakby w bloodBorne frenzy jeb*o.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
The Meg. Meg 2: the trench. Dobre kino fantastyczne bez spinki. Obejrzalem to i teraz wołam na psa pippin!
-
Animal Crossing: New Horizons
O jest Fauna. Kupiłbym, ale w gierce ile jest postaci ze 400? Więcej. Dobry interes, będą doić. nawet nie zaczynam tematu zbierania tych gówien wiem jak to się skończy wystaczy, że wydałem prawie 5000 punktów nintendo na ilonki villagersów w NSO a co do przeceny gierki w wersji cyfrowej w sklepie nintendo, to ta o której pisano wyżej, nie była pierwszą
-
Super Mario Bros. Wonder
Dostałem wiadomość ze sklepu (shock_games), że dystrybutor Nintendo wycofał bonus do gierki, którym była piłeczka stresowa. Zostały same naklejki. Kto zamówił zestaw z gniotkiem nie dostanie gniotka. wunderbar
-
Niegranie w gry
Konsole przenośne przywracają honor prawdziwym graczom. zgadzam się
-
Super Mario Bros. Wonder
O Yoshi’s Island albo dobrze albo wcale.
-
własnie ukonczyłem...
-
HORROR
talk to me -> wyśmienita scena jak "ćpają duchy", niestety, gdy tylko kamera opuszcza imprezę, film siada na dupę i siedzi do końca, szkoda, bo zamysł był zaiste do rozwinięcia... do końca filmu brakuje nawet tak elementarnych składników filmów grozy jak ciemność, burza czy latarki- wszystko jest jasno naświetlone; zarówno miejsce akcji jak i historia, szkoda ale talk to me - miałaś coś ale już tego nie masz the last voyage of the demeter -> opowieść na podstawie zapisków kapitana łajby o nazwie demeter, której załoga handlowa przewozi 50 skrzynek drewna z małą niespodzianką w bonusie... tu na ekranie od razu jest lepiej, trzeszcząca łajba, noc, skłócona drużyna, potworny ładunek z herbem smoka, spoko, wydaje mi się że to taki starodawny film mógłby być, proste i przyjemne kino dla koneserów cobweb, boogeyman -> ani to dobre ani to złe, przyzwoite horrory na nudny dzień i tyle o tym
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Akurat wszystkie rzeczy co wymienił Rtooj robią coś, fajnego
-
Super Mario Bros. Wonder
Książe Florian jak widać przyczepiony cały czas do postaci znając wielkie Nintento to będzie z nim związana jakaś dodatkowa mechanika o której nic pokaz jako tako, oceniam - 10/10 + co mnie zachwyciło rozwijanie mumii na śmierć, kostiumy słonia i wiertniczy, generowanie baniek mydlanych do skakania, nowi wrogowie sami zajebiści, uczucia starych wrogów animowane jak w bajce, alternatywne światy narkotyczne, wszystkie palety kolorów w planszach zapowiada się na gargantuiczny tytuł,
-
Nintendo Switch - temat główny
Może być że rozładowany joycon, pobierał energię od switcha, żeby naładować się. Mój lewy joycon tak robi cały czas. Gdy konsola się ładuje - to on nie. Ikonka jest wiecznie czerwona. Gdy odłączę konsolę - to wtedy rozbiera ją z energii, żeby siebie doładować. Zdrowa konsola spala z 3-4% na noc. U mnie to nawet i 60...
-
Pikmin 4
Kurka wodna no, jako ogromny entuzjasta wody (oraz śniegu też) w gierkach komputerowych muszę napisać, że z trzeciej planszy w P4 mogę nie wychodzić nigdy, ta gierka może tu trwać do końca. Mojego albo jej. Oczywiście wszystkie Pikminy oprócz niebieskich dzisiaj mnie nie interesują. Oatchi pływa, jak
-
Pikmin 4
devilbot idziemy łeb w łeb, też wczoraj wbiłem setkę w pierwszej planszy. Wrażenia są super, najważniejsze - nie trzeba się spieszyć***, a jeśli zwiedza się do jaskinię - to dopiero można się wyluzować i zapomnieć o bożym świecie, bo tam panuje jakaś nowa forma dylatacji czasu i nic się nie starzejemy. Warto jednak z miejsca próbować przełączyć myślenie w tryb wielowątkowy, przyda się w misjach na czas, które nieśmiało się pojawiają. Szybko zdobywa się nowe rodzaje Pikminów oraz całą listę usprawnień dla kosmonauty no i oczywiście umiejętności dla dwunożnego szczekającego kompana. Możliwość teleportacji bazy - to jest to! Gra rzeczywiście wygląda zjawiskowo na małej konsolce wielkiego N. Najbardziej podoba mi się oświetlenie. Jestem w zachwycie, że poranek wygląda jak poranek w ogrodzie a wieczór wygląda jak wieczór w ogrodzie. A gdy piesek biegnie, Pikminy szanty śpiewają *** chyba, że Dandori - w drugiej planszy miałem już rage quita a był to dopiero stopień trudności dwóch gwiazdek w przypadku tych misji trzeba będzie zostać strategicznym generałem
-
Zakupy growe!
wczoraj zaspałem zamówić, to dzisiaj musiałem jeździć kilkadziesiąt km ale warto szacunek dla takich sklepów jak Gamted, że istnieją stacjonarnie i możne zakupy zrobić jak człowiek
-
Pikmin 4
Taaa, według recenzji około 30 godzin zajmuje podstawowa kampania, co mnie bardzo cieszy bo osobiście średnio wydaję dwa razy tyle czasu na gierkę niż to co ogłaszają zmęczeni zawodem recenzenci. Ciekawi mnie, o czym ludzie wspominają gdy gadają o znakomitym post game (na szczęście nie zdradzają w czym rzecz - należy zaznaczyć, że nie chodzi o dandori); patrzę w przyszłość na jakąś dojeb*ną niespodziankę
-
Dark Souls III
W trzech miejscach w tej gierce próbowałem farmować to dziadostwo do przymierzy. Nałożyłem na siebie ile tylko można przedmiotów podbijających szczęścia. Zacząłem od likwidowania rycerzy na tych wielkich schodach po czym zdecydowałem się wycinać stwory na bagnach. Nie pamiętam już szczegółów, dawno to było, ale jedno pamietam - z około setki przeciwnikow nie udało mi się zgarnąć ani jednego jeban*go przedmiotu. Z 30 czy ile tam tego badziewia trzeba było nazbierać… W życiu gracza się tak nie wkurw*łem. Brakło mi chyba jednego pierścienia i jednego zaklęcia za te pakty, też już nie pamiętam. nie życze nikomu tej przyjemności farmienia tych gówien offline Ostatecznie, wmówiłem sobie do głowy, że ja te platynowe trofeum zdobyłem, bo tak, i już. Tak jest łatwiej.
-
Pikmin 4
Właśnie ukończyłem demo. Jestem jakby zachwycony. Gra urocza, Pikminki urocze, kosmonauci inżynierowie uroczy. e: piesek przeuroczy! Wygląda na to, że będzie można się rozkoszować tytułem bez narzucania presji czasu. aczkolwiek Czwartego dnia robotnicy pracowali ciężko do samego zmierzchu: Byle do piątku. Nadchodzi wielka gierka!
-
Super Mario Odyssey
Gierka taka, że jak wracasz po przerwie to nie musisz odtwarzać z notatek jaki przycisk wcisnąć, żeby zrobić coś co chcesz zrobić, tylko grasz Gierka taka, że jak włączysz na chwilę, to od razu jesteś w niej jak u siebie i mija 800+ księżyców trzy razy już to zrobiłem Może za czwartym razem uda mi się zdobyć komplet gwiazdek, jak bozia da
-
Nowości
Lupe Fiasco to nerd ale to już było wiadomo dawno: dobre...
-
Nowości
mocny kandydat pewniak do ulubionych albumów 2023 Lubię takie albumy grupowe (kolejny dobry przykład to revenge of the dreamers III od dreamville ale to stare). Nie ma na takich nagraniach czasu na nudne przemyślenia i trudne koncepty, tylko jest chwila żeby pokazać swój styl i to właśnie panowie (plus jedna pani) z Drumwork robią na tej płycie zajebiście. Cieszy, że muzycznie, odbiegają te brzmienia od macierzystych nagrań z obozu Griselda. Co bardziej cieszy, to to, że jest coraz mniej mordowania i rabowania pośród mroku szarych ulic w lirykach tych piosenek, chociaż wiadomo, że trochę jest, bo o czym mają chłopaki rapować jak nie o kluczach, które nie otwierają żadnych drzwi. Wysoka ocena ode mnie, bardzo
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
słowo o nic po uczciwej walce jednak dzisiaj na śniadanie spróbowałem tego z podziemiach króla i dostałem tak wpi*rdol... aż spróbowałem łuku od Talona Tulina jak mu tam... przecież to aż niewiarygodne, nawet nie musiałem wzlatywać ku górze w ostatniej fazie... salwa strzałami naprowadzającymi, stojąc na ziemi, z tego łuku, sprowadza na ziemię w mig fraszka
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
A to nie wiem. Ja tam tylko zostawiłem medalion ale nie testowałem. To może masz te przenośne kociołki w tych kulkach z maszyn, a w ekwipunku kwiatki te słoneczne. Można tak przed walką na miejscu ugotować. Niestety taki garnek przenośny można użyć tylko jednokrotnie więc trzeba mieć ich sporo. Ja tak robiłem bo... Boss jest bardzo trudny bez odpowiedniej racji potrawy anty-gloomowej…
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Jak masz teleport to sobie zostaw tam przed bossem, żeby nie iść całej drogi od nowa, będziesz mogł na spokoju zrobić kurs do bazy po jedzenie.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Szybka konstrukcja na łapu capu dzisiaj Piękna ta gierka: Te kolory u mnie uruchamiają skojarzenie z pierwszym przebudzieniem Linka w OoT w tym lesie, co mile wspominam, pierwsza moja Zelderka