Skocz do zawartości

Mantis

Użytkownicy
  • Postów

    470
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Mantis

  1. Zmiana wydawcy cieszy mnie tak bardzo, że aż w końcu po ponad 18 latach bycia na tym forumku postanowiłem ustawić po raz pierwszy awatar... Można powiedzieć, że w końcu dorosłem do tej decyzji XD
  2. Aż się prosi by otworzyć osobny wątek i jako pierwszy post dać już tamte słynne wspomnienia o Milfie między tujami, czy tam innymi krzakami. Jakoś inne detale utkwił mi w pamięc
  3. No i cudownie. Cieszę się bardzo i gratuluję Perez zakupu. Obiecać mogę, że kupię każdy numer Na najnowszy dalej czekam. Ale bez obawy, nie Wasza wina. Dałem szefowi kasę na numer we wtorek by kupił jak będzie zaglądał do galerii i tak słuch po nim zaginął. Biznes prowadzę dalej i w sumie spoko, bo jestem sobie teraz własnym panem, ale chyba bym wolał aby w końcu wrocil z moim numerem PE
  4. A by było jeszcze zabawniej, to masz 14 dni na złożenie zwrotu, a później 14 dni na nadanie. Allegro jak żadna platforma dba o dobro kupującego, ale totalnie stoi w opozycji do interesów sprzedawcy. Tutaj golą niemiłosiernie i większość ich super akcji jest pokrywana w mniejszym, bądź większym stopniu przez sprzedawcę.
  5. Zwrot robiony będzie szybko i sprawnei, bo na allegro masz określony okres w terminie którego możesz jako sprzedawca ubiegać się o zwrot prowizji. Dodatkowo jak ktoś bierze dwa numery, tak jak ja z kolegą, to nie płacimy za wysyłkę. Część tych kosztów ponosi sprzedawca. Więc zakładając, że ktoś kupi w lutym, a zwróci w kwietniu po dostaniu pisma, to możesz pismo całe przeczytać i odesłać w terminie 14 dni. Odzyskujesz całą kasę, a sprzedawca/wydawca pokrywa część kosztów wysyłki w obie strony i nie ma już możliwości odzyskania prowizji. Jedynie jak może wydawca się bronić, to wrzucić numer w folię i podkreślić, że nie ma opcji zwrotu gdy folia ta zostanie naruszona. Ale wtedy zyska tylko satysfakcję, że klient nie przeczyta pisma. Broń Boże nie polecam takich praktyk czytelnikom, ale chciałem wyjaśnić dlaczego szybko pieniądze są zwracane.
  6. Ale może lepiej nie mieszać polityki do tego forum?
  7. Stano bogaty i stabilny, ale dlatego, że prowadzi biznesy mądrze. Bałbym się o PE w jego rękach, bo jego raczej by nie zadowalało, że raz na plus, a raz na minus. Zaś Warga to gracz i pasjonat. Posiada też ogromną wiedzę i na pewno by z wielką miłością traktował PE, ale tutaj znowu wydaje mi się być za "biedny".
  8. Super wiadomość. Czekam na numer i liczę, że PE czeka świetna przyszłość. Oby udało się z nowym wydawcą i by pomógł on w obecnych bolączkach jakie trapią magazyn.
  9. Tak, napisałem do Rogera, że w sumie nie zależy mi na nagrodzie, a wystarczy, że odpisze na maila. Tam poruszyłem kilka spraw nie dotyczących tematu. Odpowiedzi nie było. Obstawiałem, że gdzieś mój mail został zagrzebany innymi, a naczelny zwyczajnie jest zabiegany. Edit. A i już tak śmiejąc się przez łzy. Wkładając numer 317 do szafki osiągnąłem jej limit. I wtedy się zastanawiałem gdzie będę mieścił nowe numery. Oby jednak nie było tak, że problem rozwiązał się sam. Bo jeszcze pomyślę, że odpowiadam za upadek PE, bo zabrakło mi miejsca w szafce. Jakaś mistyczna siła zobaczyły, że więcej się u mnie nie zmieści i zadecydowała, że pora zamykać ten cały cyrk XD
  10. Stać, czy nie stać jest kogoś. Warte, czy nie jest warte tych pieniędzy. Ile ludzi, tyle opinii. Moja jest taka, że ja świadomie jestem gotów nawet przepłacać za ten produkt, bo dla mnie istnienie PE jest czymś ważnym. Sam ledwo znajduję czas by nadrabiać zaległości w czytaniu numerów. Ale lubię posiadać komfort tego, że za kilka lat wyciągnę stary numer z szafki i przeczytam o grach i rynku jak w tym czasie na prawdę był odbierany. Nie wspominki jak to kiedyś u kogoś były. Niby w internecie nic nie ginie, ale masa świetnych tekstów i recenzji przepadło bezpowrotnie. Rozumiem Wasz punkt widzenia, rozumiem też, że patrzycie na swoje wydatki i zasobność portfela. Szanuję to i nie mam zamiaru nikomu mówić jak swoimi pieniędzmi ma dysponować. Może I faktycznie samo podniesienie ceny osiągnęłoby odwrotny efekt. Czyli odstraszyło czytelników. Szczerze nie pomyślałem o tym, bo pisałem w emocjach. Ja po prostu o PE myślę już bardziej w kategoriach dziedzictwa kulturowego. Ale od tego jest dyskusja aby rozmawiać i szukać dobrego rozwiązania. Nie zgodzę się jednak jeśli chodzi o słabą jakość tekstów. Tutaj chyba za dużo złego dzieje się w koło magazynu i niestety obrywa się autorom. Sytuacja jaka była z numerem Saturnowym nie może się powtórzyć. Też nie może być tak, że ludzie z prenumeraty dostają pismo później niż jest w kioskach i salonach prasowych. Sam mając list miesiąca nie miałem żadnego kontaktu w sprawie nagrody. I nie jest to w tym aspekcie profesjonalne. Bo tutaj ja machnę ręką i jak teraz mogę pożalić się na forumku. Ale trafi na kogoś kto poczuje się oszukany i nakręci aferę. Szkoda na takich głupotach psuć sobie renomę. Dla mnie PE to większość mojego życia, to nadal niebywale ważne źródło wiedzy. Oczywiście korzystam z masy innych mediów, ale szanuję opinię redaktorów PE i zawsze jestem jej ciekaw. Zżyłem się z redakcją i po prostu lubię nawet poczytać o tym co u nich w życiu. Roger jest te kilka lat starszy ode mnie, ale wychowaliśmy się w tych samych czasach. W sumie to dotyczy większości autorów. Dlatego lubię ich teksty i wspominki, bo posiadamy podobny punkt widzenia. Okej, bo się rozgadałem. Mogę przyznać, że na PE patrzę za mocno z osobistego punktu widzenia. Bo mocno by mnie zasmuciło gdyby pismo przestało być drukowane. Odniosę się teraz do tego co w Kanale Zero w pierwszym programie Naukowego Zera powiedział Tomasz Rożek. Przytoczył tam konkretne wyniki badań naukowych, które mówią, że o wiele lepiej przyswajamy treści i informacje w formie papierowej. Znaczenie ma fizyczny kontakt z treścią, to że przewracamy strony, a nawet zapach papieru. Ja osobiście ubolewam nad tym, że treści przechodzą już niemal jedynie w formę cyfrową. Dla mnie jest to głębszy problem. Bo sami na siebie kręcimy bata. Za mocno zaczynamy jako ludzkość stawiać na jedną technologię. Jeśli zaczniemy całą naszą wiedzę archiwizować jedynie w formie cyfrowej, to wystarczy tylko jakaś awaria serwerów i tracimy całą tą widzę. A wystarczy jakiś większy rozbłysk na słońcu. Burza słoneczka, która popali całą elektronikę. Czy bardziej przyziemne jak wojna atomowa, lub zwykły atak hakerów. I wiem, że mówię teraz jak jakiś odklejeniec. Sam jestem daleki od takiego myślenia. Ale trzeba zawsze brać poprawkę na najgorsze. Tylko jak to ma się do PE? Tak, że nie chcę aby przepadło
  11. A może by podnieść cenę pisma do 30 zł? Wiem, że słabo jest komuś mówić aby mnie bardziej z kasy golił, ale tutaj każdy z nas wie, że w obecnych czasach to się ledwo skleja finansowo. Głównie zaangażowanie i pasja zgredów pozwalają jeszcze pismu istnieć. Z kolegą dzisiaj o PE rozmawialiśmy i obaj stwierdziliśmy, że dla nas podwyżka by nie była żadnym problemem. Tylko by dostawać nasz ulubiony magazyn co miesiąc. W formie papierowej.
  12. Jeszcze mój list jest opublikowany jako list miesiąca. To już radość do kwadratu.
  13. I już mam. Będzie co czytać na weekendzie.
  14. Mantis

    Zakupy growe!

    Moje zakupy z ostatnich 5 miesięcy. Choć mogłem o czymś zapomnieć.
  15. Meblościanka jak ulał pasuje klimatem do PS2. U mnie retro pełną gębą.
  16. Cudowna wiadomość, że zaraz nowe PE. A w nim temat mojej jednej z ulubionych konsol, oraz jednej z ulubionych gier, czyli MGS4. Jaram się, a dopiero zacząłem czytać numer o PS2. Ale na nadmiar dobroci nie ma co marudzić.
  17. Mi akurat DOA2 nie przeszkadza, bo bardzo lubię serię. Ale mając grę na PS2 i DC stwierdzam, że na DC wygląda lepiej. Ostrzejszy obraz, lepsze AA, ładniejsze tekstury. Oczywiście mam też Ultimate na xboxa i tak zdecydowanie jest najlepiej. Ale sentyment do edycji z DC większy. Przeczytałem już nieco i muszę przyznać, że same teksty napisane ma bardzo wysokim poziomie. Czyta się z czystą przyjemnością.
  18. Ja za złamany palec przy grze w kosza w liceum kupiłem używane GC od kolegi z klasy. Do dziś mam i działa jak złoto. Moją pierwszą grą na GC było Resident Evil 4, a drugą Metroid Prime 2 Echoes. Numer dotarł w sobotę do paczkomatu, ale dopiero wczoraj go odebrałem, bo wybrałem paczkomat który znajduje się blisko mojej pracy. Okładka z MGS - wygląda pięknie. Też mi się mega podoba powrót do wyglądu tych okładek z czasów piątej generacji. Prawdziwy wehikuł czasu. Dzisiaj zrobiłem sobie wolny dzień i będzie czytane, a wczoraj na wieczór zaprosiłem kolegę i do późnej nocy graliśmy na PS2. Więc podjarka jest na sto procent. Będzie czytane i grane. Wiadomo jest, że przy takiej ilości gier jakie były wydane na PS2 nie da się dogodzić każdemu i nie ma co się czepiać, ale troszkę później jednak to zrobię. Też chętnie przytulę drugi numer jeśli kiedyś wyjdzie. Wczoraj przeczytałem jedynie kilka pierwszych stron zanim kolega wpadł, resztę przekartkowałem. Dlatego na chwalenie przyjdzie jeszcze czas, a teraz pora by jak na Polaka przystało pomarudzić. Nie zawsze trafił do mnie dobór gier, bo dlaczego nie GT4, a GT3? Albo dlaczego nie oba? Po co Mafia, która na PS2 była crapem? To akurat sobie wytłumaczyłem sam tym, że dziwnie by było patrzeć na niemal same oceny 9-10. Idąc dalej - pochwalam wybór pierwszej odsłony Jaka, bo do niej też mam największy sentyment, ale jednak dwie następne odsłony były tak inne, że też bym zobaczył jeszcze jednej odsłony. Ale dalej - Sly pierwszy? Virtua Fighter 4 nie ten z dopiskiem Evolution? Też jak dla mnie za mało publicystyki. Zabrakło jakiegoś artykułu biorącego się za bary z procesorem EE i opisujący dlaczego PS2 miało skomplikowaną architekturę i jak doszło do tego, że jednak wychodziły na tą konsolę gry absolutnie przepiękne. I fajnie by było zobaczyć konsolometr PS2 z oceną 10 na 10. Jako takie ukoronowanie ogólnej kondycji konsoli, oraz jako coś co nieodłącznie kojarzy mi się z PE. Wszystko to jednak jest czepialstwem i bardzo się cieszę z tego co dostałem. Prześlicznie Wam dziękuję. W przedsprzedaży zamówiłem tylko jedną sztukę. Ale teraz w wyższej cenie planuję zamówić jeszcze trzy aby były do kolekcji. Aby też Wam się opłacało wydawać te numery. I proszę Was o takie numery z N64 i GC. Ale nie spuszczajcie z tonu, aby były równie obszernie. Bo tym konsolom też się to należy. I oczywiście pierwszy Xbox, on też powinien swój numer dostać. I pomyślcie o tych konsolometrach, bo jakoś dziwnie mi się bez nich przegląda PE. Jest wrażenie jakby czegoś brakowało. Oraz nagłośnijcie na forumku aby listy pisać do takiego numeru specjalnego. Z prośbą aby pisać o tematach dotyczących tych konsol. Wspominki, albo prośby o pomoc, bo laser przestał działać etc.
  19. Może coś w tym jest. Gdy akurat PE średnio mi siadało, to w życiu był mój najszczęśliwszy okres. PE było kupowane, ale trafiało do szuflady jedynie przekartkowane. Kiedyś muszę wyciągnąć te numery i je sprawdzić jeszcze raz. Może nawet zatrybi. W sumie to jakiś numer był w folii, chyba 250. I do dziś go mam zamkniętego w tej folii. Te z kalendarzem zawsze otwierałem by kalendarz wywiesić. Edit: Również i kilkoro moich znajomych przestało czytać w podobnym czasie PE nie kryjąc tego, że kierunek jaki obrał Butcher nie był tym co oni od czasopisma oczekują. I ostatnio jak im pokazuję nowe numery, to są jednak pozytywnie zaskoczeni zmianami, nawet cześć wróciła do czytania. A pozostała część nie ma już czasu nawet grać. Więc gdy znajdą chwilę, to wolą zagrać niż czytać o grach. PS. Zabawnez, że kiedyś człowiek mógł całe numery PE recytować, bo tyle miał czasu, że jeden numer czytałem sto razy. Czytałem, oglądałem zrzuty z gier i się jarałem. Marzyłem by w to wszystko zagrać. A teraz gdy ma się każdą konsole i kupuje praktycznie każdy podobający się nam tytuł na premierę, to nie ma kiedy grać. Bo choć gry to moja największa pasja, to jeśli mogę spędzić czas z bliskimi na świeżym powietrzu, czy na jakimś fajnym wypadzie, to zawsze wybieram taki wariant.
  20. Butcherowi nie odbiorę tego, że jednak PE jest wydawane do dzisiaj. Też nie zaprzeczę temu, że pod koniec rządów Ściery PE nie było tak dobre jak w czasach swojej świetności, czyli jak dla mnie szósta generacja. Też wtedy akurat Neo Plus dla mnie oferowało lepsze treści. Inna sprawa, że każdy może inny okres uznawać za najlepszy i każdy będzie miał swoją rację. Tutaj nie ma co polemizować. Najważniejsze, że szmatławiec nadal z nami jest na rynku. Bardzo żałuję, że nie ma już Neo, choć by nie było to PE zawsze będzie moim miesięcznikiem numer jeden. Jednak pomimo nawet ogromnego sentymentu muszę przyznać, że dla mnie PE jest teraz w najlepsze formie jeśli chodzi o oferowane treści. Idealnie też jest wyważone poczucie humoru i powaga. Znowu czuję, że pismo te tworzą bardzo ciekawi ludzie mający wiele do powiedzenia w sprawie naszego hobby, ale i na tematy okołogrowe i nie tylko. Plus też taki, że dla mnie to już coś w rodzaju sakramentu gdy biorę nowy numer do ręki i mogę z nim na spokojnie zasiąść na kanapie aby poczytać. Zapach druku, świetne artykuły, to jest tak ogromna przyjemność, jak chyba nigdy wcześniej. Tym większa, że teraz o czas bardzo trudno. Oraz ciągle z każdej strony biją na nas ekrany telewizorów, monitorów, telefonów. Praca, dom, odpoczynek. W takich chwilach super jest się wyciszyć i poczytać prasę. A jeszcze jak się wyjdzie na dwór i tam poczyta.
  21. Nie będę się szczypał z udawaniem obiektywnego. To będzie laurka dla PE. Najnowszy numer, jak i wiele, wiele wcześniejszych to istne sztosiwa. Chciałbym aby każdy redaktor PE miał świadomość tego jak dobrą robotę wykonuje. Tu już nie chodzi o sentyment, bo ten właśnie sprawiał, że za czasów Butchera kupowałem PE tylko właśnie z sentymentu aby pismo nie padło, ale niemal nic nie czytałem. To były mroczne czasy dla PE. Teraz wyczekuję każdego nowego numeru i czyta mi się wszystko z czystą przyjemnością. To jest poziom jaki pismo reprezentowało za czasów Ściery w szóstej generacji konsol. A nawet wyłączając sentyment jestem skłonny napisać, że teraz za czasów Rogera szmatławiec jest tak dobry jak nigdy. Roger chłopie Ty wspaniały, rób dalej swoje i nie poddawaj się, ja mogę obiecać, że PE będę kupował aż ono nie padnie, albo ja. A szczerze życzę aby to jednak mój koniec był szybszy. Też bardzo dziękuję za wkład w pismo całej ekipie, ale ze szczególnym wyróżnieniem dla Piechoty, Konsolite, Grabarczyka, Adamusa, Dżujo, Muszyńskiego... W sumie to można by całą ekipę obecną wymieniać, bo każdy dokłada swoją cegiełkę. Super, że dalej w załodze jest Hiv, Kali, Mazzi i reszta. Jesteście z nami od lat i podziwiam, że jeszcze macie siłę dalej ten cyrk ciągnąć. Dziękuję Wam bardzo. A wracając do tematu Butchera. Teoretycznie ekipa wiele się nie zmieniła od jego czasów, więc dlaczego tak wtedy dla mnie było źle? Sporo nad tym myślałem. Po pierwsze i chyba najważniejsze, to jest fakt jaką energię całej ekipie przekazuje redaktor naczelny. A niestety nie nadaję na tych samych falach co Butcher i wtedy pismo do mnie nie trafiało. Niemniej muszę przyznać, że Roger działa z ogromną miłością do szmatławca, ale i równie mocno kocha retro, co znowu idealnie zgrywa się z moim gustem. Dzięki takiemu podejściu PE w każdym miesiącu jest wypchane publicystyką która dla mnie jest czystym złotem. I to jest świetny kierunek dla miesięcznika, który nie ma szans konkurować w temacie szybkości dostępu do informacji z Internetem, ale za to wygrywać może w jakości tekstów. Na szczęście w tym teraz właśnie tkwi siła PE. Do przeczytania już niedługo w nowym numerze.
  22. W tamtej generacji byłem fanatykiem Gacka i czekam najbardziej na numer jemu dedykowany. Niemniej to PS2 widziałem jako pierwsze. Do świeżo zakupionego PS One brat ogarnął kilka numerów PlayStation Magazyn z demówkami. I mam numery gdzie PS2 prezentowali, była też relacja z premiery w Japonii, ale też numer z MGS2. I choć też wyżej stawiam trójkę od dwójki, tak jednak PS2 utożsamiam z tą odsłoną. Ależ to wtedy wyglądało! Te ujęcia, wykonanie postacie, masa detali, ostrość obrazu. Długie miesiące na to patrzyłem i nie mogłem uwierzyć jak dobrze to wygląda. Dla mnie był to fotorealizm. I gdy to zobaczyłem, plus jeszcze Tekken TT, Gran Turismo 2000 i inne, oraz wygląd PS2. Aż się tego dnia pochorowałem i nie przespałem nocy... Gorączki Dostałem od nadmiaru wrażeń. Później podobnym dla mnie szokiem był numer PE gdzie zobaczyłem RE Ramake na GC. Też tem numer zawierał porównanie konsol i wtedy zakochałem się w małym fioletowym sześcianie. Nastepne miesiące Super Mario Sunshine, Metroid Prime, Zelda WW, zapowiedz MGSa odświeżonego, później materiały z RE4 i już do końca generacji zostałem przy Nintendo. W chwili obecnej gram na każdej z konsol 5 generacji i uważam, że to najlepsza generacja konsol. Więc materiał do wydawania wspominkowych wydań jest zacny. PS. Waham się pomiędzy mgs, a okami.
  23. To jest ten słynny problem Saturna z przezroczystością, który zastępowano efektem ditheringu. Edit. Nie przeskoczyłem strony i nie zauważyłem, że inni już odpisali. Ale jeśli chodzi o sam ten efekt, to ja do niego mam jakiś taki sentyment. Ogółem grafika gier z Saturna podoba mi się często bardziej niż z PSXa. Oczywiście były gry na PSXa, które wyglądały rewelacyjnie. Choćby taki Tekken 3, który do dziś robi ogromne wrażenie, ale teraz widzę też sztuczki jakie zastosowano aby to działało. Tła są piękne, ale każde z nich w stu procentach to tapeta 2d. W takim Virtua Fighter 2 też jest sporo teł 2d, ale tam też jest o wiele więcej obiektów w 3d, oraz jest kilka warstw teł 2d i te dalej położone wolniej się przesuwają względem tych na froncie. Ogółem widać co jest bliżej gracza, a co dalej. Też dla porównania Killer Instinct na N64 w pierwszej chwili uderza postaciami digitalizowanymi, ale za to tła posiadają bardzo dużo obiektów 3d i sporo ciekawych efektów specjalnych zastosowano. Jednak i tak dla mnie najładniejsze jest Night Warriors. W pełni 2d, ale wizualnie na tv crt to do dziś wygląda fenomenalnie.
  24. Zawsze by się chciało więcej. Choćby wiele znakomitych bijatyk 2d które wyszły tylko w Japonii. Dość zadowolony i dumny jestem z tego co mam na Gacka, bo gdzieś tak 80 procent tego co sobie wymarzyłem. Też kiedyś czeka mnie wymiana całego umeblowania. Bo obecne choć sporo mieści, to niemal wszystko muszę mieć ułożone w poziomie i też podwójnie. Bo tylko tak mogę pomieścić moje gry. I tak u mnie za jedną ścianą gier jest druga. Dlatego choćby kolekcje gier na x360, Wii, Wii U są niemal w całości, albo całkiem schowane za kolekcjami gier z konsol na których gram najczęściej. Też i na nowsze konsole na froncie trzymam ulubione gry i te co planuję niedługo ograć. Jednak czasu wiecznie brakuje i kupka wstydu rośnie... Wracając jednak do wygody o której wspominałem w jednym z poprzednich postów - cieszy mnie, że mogę mieć całą kolekcję w jednym miejscu na dość niedużej przestrzeni, ale z drugiej zdecydowanie muszę wymienić meble by mieć całą ściankę na gry, co będzie wygodniejsze w wycinaniu poszczególnych tytułów, a i będzie można od razu widzieć całą kolekcję. Obecnie wygląda to tak: PS. Szafki na prasę nie mogło zabraknąć. Liczę, że będę musiał się martwić tym, że zaczyna w niej brakować miejsca. Na dwa posty niestety musi być, bo się jakoś nie mieści.
  25. Niestety nie. Na PC gier nie kolekcjonuję, a z N64 mam tylko dwie gry w pudełkach. Ogółem kolekcjoner ze mnie żaden. Dla mnie gry głównie służą do tego by w nie grać i bym miał frajdę. Oczywiście jak jest gra na płycie, to tutaj muszę mieć pudełko z okładką, bo to mi pomaga w odszukaniu gry, oraz samo opakowanie chroni grę. Ale już gry na N64, czy gameboy to spokojnie na kartach mi starczają bez pudełek. Jednak już switch, czy ds/3ds to także tylko pudełka, bo łatwo by było zgubić, oraz szukanie byłoby utrapieniem. Dla mnie więc najważniejsze jest aby było wygodnie i bym mógł w każdej chwili zagrać w interesujący mnie tytuł. Dlatego też kupuję gry w które będę chciał zagrać, nie takie które kiedyś dadzą mi dużo pieniędzy. Choć i takie też trafiają się, ale zawsze to jest tytuł w który chcę pograć. Jak choćby marzy mi się zakup Panzer Dragoon Saga. Te gry mają mi służyć i mi dawać radość. Nie myślę o ich dalszym odsprzedawaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...