Skocz do zawartości

koso

Zg(Red.)
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez koso

  1. koso odpowiedział(a) na juni8 temat w zgRedzi
    Dzięki za miłe słowa. Może od razu wyjaśnię, bo wokół mojego "odejścia" dużo plotków narosło. "Odszedłem" w tym sensie, że nie ma mnie już w PE w ilościach hurtowych, czyli co 2 strony. Prowadzę Gamezillę i to jest obecnie moja codzienna praca. Natomiast jeśli będzie zapotrzebowanie na moje wsparcie w PE, to jeśli czas pozwoli, chętnie dostarczę Ścierze jakiś materiał. Nie będzie mnie natomiast z oczywistych względów na PPE, ale jednocześnie traktuję tę stronę jako własną - ponad rok temu razem z Fenixem i Ścierą wymyśliłem layout, zakładkę "Polska" z newsami z rodzimego poletka, blogi redakcyjne, nacisk na miniblogi, klasyfikację newsów ("bateryjki"), ocenianie komentarzy itd. Historia potoczyła się jak się potoczyła - z prowadzenia serwisu zrezygnowałem, ale miłym zaskoczeniem było, że po starcie wyglądał niemal w 100% tak, jak sobie wymyśliliśmy.
  2. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Ta, dlatego światło MiBa w sekundę zmieniło w dymek, a Jack jak gdyby nic sobie wyszedł i umarł w bambusach. A scena z ciałem na skałach była dla picu. Rozmowa z Hurleyem i wymowa tej sceny, pewność że Jack już stamtąd nie wyjdzie - też.* To wytłumacz, co robi dymek na prastarych malowidłach w świątyni. Btw, nie chodzi o to, że TEN dymek był wcześniej. Mógł być inny.* *A najlepiej obejrzyj 6 sezonów jeszcze raz, bo nie uważałeś
  3. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Co do niektórych powyższych postów - szkoda Was zawieść, ale Jack nie umarł w bambusach. Umarł już w jaskini. Świetne było nawiązanie do śmierci brata Jacoba - ułożenie martwego ciała na skale. Jack w bambusach to już F-jack (hyhy) - nowe wcielenie dymka, którym doktor stał się po śmierci. F-jack vs. Hurley? Ciekawe. Christian Shepard. Ale wstyd, że dopiero teraz uzmysłowiłem sobie przekaz nazwiska i skojarzyłem z rolą starego Sheparda. Aha, co do wcześniejszych rozważań, w jakich postaciach dymek się objawiał. Że nie mógł być Waltem, bo nie było go na wyspie (choć twórcy potwierdzili, że był to dymek) itd. Wyjaśnienie jest jedno - dymków jest więcej niż jeden. To, że przed znanym nam był inny, jest oczywiste (malowidła w świątyni, matka braci ukazująca się Ezawowi). Pytanie, czy dwa mogły sobie śmigać równolegle. Czemu nie, do źródełka mogła wpaść każda niezdara.
  4. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Twórcy padli ofiarą własnego jeżdżenia bez głowy. Pierwsze sezony wyglądały zapewne tak: - Ej, czytałem takiego filozofa Locke'a, może nazwiemy tak bohatera? - Wrzućmy go, ludzie sobie znajdą kontekst. - A Hume? - Też wrzućmy. Tyle ksiąg napisał, że widzowie coś wynajdą i będzie pasowało. - Ej, fajne hieroglify. - O, dawaj. Będą kombinować. - Ale jak to wyjaśnimy? - <chytry śmiech> Odnoszę wrażenie, że wiele wątków i tematów po prostu źle przedstawiono. Czy ktoś pyta, skąd Miles ma moce? Nie, po prostu ma. Ale o Walcie nadal się rozprawia. Bo za dużo miejsca mu poświęcono. Jeśli coś w tym serialu odegrało ważną rolę, powinno być wyjaśnione. Ale nie jest. Hanso, Dharma, podróże w czasie, rodzenie dzieci, Aaron, pojedynek Ben vs. Widmore, Eloise, WHH. Wątki zaprzątają nam głowy kilka odcinków/sezonów, po czym przestają być ważne. Dan, Ben, Eko - każdy był kluczem do rozwiązania pewnych kwestii, po czym nagle przestawał być istotny. Bolączką Losta była niekonsekwencja. Pierwsze sezony to nadmierna celebra wielu zagadnień. Zrozumiała, bo i odcinków na sezon przypadało więcej. Śmierć postaci była aż przesadnie opiewana, każde znalezisko budziło dyskusje, łatwo było zrozumieć położenie rozbitków, bo reagowali na wydarzenia tak jak widz. Teraz hop siup. Strajk scenarzystów na Loście odbił się chyba najbardziej i ostatni sezon pisał woźny na chusteczce w kafejce. Ogólnie 1 i 2 sezon to zwyczajna Wyprawa Robinson, natomiast połowa 3. i 4. to już mitologia w czystej postaci. Potem niestety było już gorzej. Nie czuję potrzeby wyjaśniania Egiptu czy liczb, to akurat łatwo wykoncypować. Dharmę niby też, ale jeśli poświęca się jej cały sezon (na co czekałem właściwie od początku), to fajnie było zobaczyć działanie stacji itd. A dostaliśmy historię miłosną Sawyera, tylko i wyłącznie. Finał - merytorycznie 2/10, emocjonalnie 10/10. Fajnie znów poczuć się jak przy "Zakochanym kundlu".
  5. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Już wiem, gdzie kryje się nić łącząca wyspę z rzeczywistością pozawyspiarską. Światełko=rana Jacka na szyi.
  6. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Gdybyś napisał, że Desmond=Flocke, też miałbyś rację. Obaj zbierają ludzi, obaj nie mówią im dlaczego, obaj nie wahają się zabić dla dobra swojej sprawy. A jeśli oba równania są prawdziwe, to znaczy, że żadne z nich nie jest.
  7. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Sweet Jesus, skradła show.
  8. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    A mię się to podoba. Nie zgodzę się z tym, że serial eksponuje Desmonda, ale inne rzeczy brzmią wiarygodnie. Szkoda tylko, że to wynik rozkminy, a nie stanu faktycznego, planu twórców.
  9. koso odpowiedział(a) na cichy_ temat w Xbox 360
    EA pokazało Bulletstorm na evencie w Londynie. Ba, samo People Can Fly pokazało. http://www.gamezilla.pl/content/bulletstorm-pierwsze-wrazenia-nowa-jakosc-fps-ow Szykuje się konkret.
  10. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Figaro, ciekawy punkt widzenia. Ale zasada wiary to wiara właśnie - na tym opiera się religia. A Lost to serial. Jeśli mnoży się zagadki, należy je wyjaśnić. Nie ma "wiary w mity z Losta". Oczywiście o części możemy sobie gdybać, ale większość powinna zostać wyjaśniona. Bo po to od tylu lat oglądamy ten serial. Mnie bardziej męczą rzeczy 3/4 sezonu, z najlepszych odcinków. O chatce Jacoba, motywacjach Bena, kole przesuwającym wyspę. Inni, inspirowani przecież przez Jacoba, dopuścili się masy złych rzeczy. I to raczej nie ze swojej winy. Więc ten Jacob to taki dobry jest?
  11. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    A ja nie sądzę. Brak imienia to raczej metaforyczne nawiązanie do sloganu, że zło nie ma imienia i przybiera różne postacie. Właśnie w stronę metafory zmierzają wszystkie wyjaśnienia. To dość bezpieczne, ale i zawodzi. To, że w sercu wyspy kryją się wszystkie tajemnice świata itd. Idiotyczne było wyjaśnienie historii z oślimi uszami. No litości. Skąd ten biedny, bezimienny brat miał to wszystko wiedzieć? Że zamontuje kółko i ucieknie z wyspy? Rozdrażniły mnie trochę przebitki z pierwszego sezonu. Twórcy dotąd po nie właściwie nie sięgali, tymczasem teraz byli tak dosłowni, że poczułem się jak półgłówek. Lost to już serial wyłącznie dla fanów, więc po co to? Aha, czekam na gify z wiedźmą mówiącą "Ojej, it's another baby". Bezbłędna.
  12. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Ech. Zbudowali zamek z piasku ze świadomością, że dostanie z buta. Mogli zamiast tego Sayidowi zaprogramować umiejętność prowadzenia TEGO AKURAT typu samolotu, przecież on tam w Iraku wszystko robił. Btw, w pierwszej chwili myślałem, że pozytywka ma coś wspólnego z tą należącą do Rousseau, ale to jednak zupełnie inne zabawki. Tamta miała baletnicę i lustra. Przypominające trochę te z latarni, ale nie chcę popadać w paranoję i coś na bazie tego wywnioskowywać.
  13. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Pewnie jestem podatny na ckliwe, naiwne historie, bo dla mnie to był najlepszy odcinek sezonu. Choćby dlatego, że przynajmniej dwójka bohaterów zginęła w lostowym stylu - smutno i nastrojowo. Jak Boone, Shanon czy Charlie. Żal Lapidusa. Żal w tym sensie, że nie wiem po co on w ogóle od rozbicia się Ajiry był w tym serialu. Trza go było załatwić na początku i tyle.
  14. koso odpowiedział(a) na Shago temat w Seriale
    Czyli tzw. Mytharc. http://www.xfilesforum.net/index.php?topic=4355.0 Ech... Duane Barry, przegenialne Reduxy... Ktoś kupował kioskowe X-Filesy od deAgostini? Fajnie wydane? Są reklamy przez odcinkiem?
  15. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    No, ale po co były te świątynie, po co te zamydlacze w postaci sideflashów czy jak to się tam zwie...? Szósty sezon w porównaniu do innych ma najmniej bakalii w cieście, za to gównianych drożdży aż za dużo.
  16. koso odpowiedział(a) na cichy_ temat w Xbox 360
    Nie ma co, chłopaki o GoW wiedzą wszystko Ups. My bad. Ale w takim outficie to żem jej jeszcze nie widział
  17. koso odpowiedział(a) na cichy_ temat w Xbox 360
    Analiza trailera: http://www.gamezilla.pl/content/analiza-trailera-gears-of-war-3-i-wiesc-o-czterosobowej-kooperacji
  18. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Na TVP właśnie leci film o Jezusie. W roli tytułowej - Desmond. Teorie?
  19. koso odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Czy program XG News to słaby żart, czy świadome wyśmiewanie inteligencji widza?
  20. Ubisoft Montreal? Ubisoft Shanghai? Ubisoft Paris? Ubisoft Polska? Pojęcie "był w Ubisofcie" jest szerokie
  21. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje, być może coś przegapiłem - dlaczego Jacob mógł zginąć, a Ezaw (po tym jak dopadł go Sayid) - nie?
  22. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    A ja sobie tak myślę właśnie. To Inni zrobili czystkę w Dharmie, gazując dziesiątki ludzi, to Inni porwali córkę Rousseau, Claire, niemal zabili Charliego. Inni prowadzeni przez Bena i Richarda. A ci podążali przecież za Jacobem, który do tych czynów musiał ich w jakiś sposób inspirować. Jeśli czegoś nie przegapiłem, średnio dobry ten Jacob. No i co z tą chatką, w której tkwił? Dlaczego tam był i istniał w jakiejś dziwnej formie?
  23. koso odpowiedział(a) na luk_ash temat w PC
    Polacy potrafią robić easter eggi. Ba, nawet w trailerach: http://www.playpc.pl/newsroom/artykul.asp?Artykul=1331
  24. koso odpowiedział(a) na miki77 temat w Archiwum
    Mnie się odcinek podobał. Nie ma co narzekać, ten sezon nie rozpieszcza - cała świątynia okazała się kompletnie niepotrzebną zapchajdziurą. Nie wiem jak to rozumieć - twórcy nie mieli pomysłów na ten sezon? Wystarczyłoby, żeby każdy poświęcili wyjaśnieniu 1-2 zagadek i zagwozdek. I tak by im epizodów nie wystarczyło. Akcja z walizką świetna, tak jak cała scena zresztą. Miłe wspomnienia z pierwszego sezonu. Może zmiany w życiu bohaterów wynikają z braku dotyku Jacoba w pewnym momencie życia? Dialogi przyjemne, Flocke z "Nobody is perfect" wziął i ukradł odcinek. Zdziwiło mnie, że Widmore nie lubi się z Flockiem. Oczywiście zrozumiałe, że w trakcie pobytu na wyspie Widmore miał powody bać się dymka, ale jednak sądziłem w poprzednim sezonie, że walka w kisielu odbędzie się w duetach - Ben+Jacob, Widmore+Ezaw. Cliffhanger... O matko. Było bardzo blisko !
  25. Nie wiem jak ta kniga akurat, ale Ziemkiewicz nieźle pisał zanim się rozpolitykował - "Wybrańcy bogów" byli niczego sobie, chociaż na poziom czołówki polskich pisarzy fantasy/sci-fi nie wskoczyli.