-
Postów
11 014 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Litwin81
-
W czerwcu zrobiłem ledwo 785 km(chociaż to i tak więcej niż mój najlepszy mesiąc z poprzedniego roku) bo siodełko zrobiło mi hemoroida i 12 dni miałem postoju, do tego zbierała mi się limfa w stopach po tym wyjeździe 157 km, wychodzi ze jestem za stary A wymieniałeś od 2014 roku dętki? Bo jak nie to już 9 lat i ta guma może być zmurszała i miałem taką sytuację że pękała od byle podjazdu pod krawężnik. Dlatego teraz wymieniam ją co 2-3 lata.
-
Nie będę ściemniał było w chooj ciężko. Więcej takich wypadów nie robię w wolne dni, najbliższą żabka była w Pucku i ledwo tam dojechałem po żelki.
-
Jeżeli ktoś będzie na R10 w okolicach Jastrzębiej Góry to nie zatrzyma się na chwilę w Dębkach, miejsce na totalny restart. Oczywiście po sezonie Dałbym filmik ale na forum chyba nie da się dodać. Przy okazji wpadł nowy rekord długości przejazdu.
-
Fakt praca jest powiązana z ćwiczeniem, zresztą obie czynności które wykonuję zawodowo, czyli sprzedawca w sklepie i trener na siłce. Ale siłownia to nie jedyna moja aktywność, mam ich wiele. Uwielbiam siłkę, ale tak samo uwielbiam rower i spacery w terenie.
-
Tydzień temu zwiększyłem kalorie bo już nogi odmawiały posłuszeństwa. To fotka z wieczoru, w ciągu dnia wjechało ponad 4500(80% czyste żarcie) kcal a brzuch nie wzdęty i to mnie najbardziej cieszy.
-
Dzisiaj tak poniosła mnie fantazja że ledwo wróciłem Jak dziecko zapomniałem że aby dostać się do domu mam 3 km podjazd na zmęczeniu
-
Biorę, nóg nie ćwiczę w ogóle a i tak napiąć ich nawet nie mogę bo tak bolą. Pewnie dlatego że redukuje i jestem w deficycie. A siodełko mam takie jak na zdjęciu.
-
Jeszcze mam powrót z pracy ponad 8 km, czyli 1300 km będzie złamane w maju. To chyba mój maks i długo go nie pobije, ciężko połączyć siłownię z takimi ilościami pedałowania.
-
Podzielam opinie, kto by wkładał dobre części do tak ciężkiej ramy.
-
Nic nie stoi na przeszkodzie by z czasem wymieniać osprzęt. Mój 30 lat temu miał SIS-y, które często nie wchodziły. Teraz mam najnowszy model Acera i fakt to jest inna liga. Chociaż manetki nadal mam Acera z 2002 roku by dają radę. Podwójne felgi, by pierwszy lepszy wyjazd w teren nie zmuszał mnie do centrowania kół. Na dzień dzisiejszy jedynie wadzą mi RST Gila, bo nie da się w nich wymienić oleju z racji zrywalnego gwintu,przez co ciekną. Dziewczynie na urodziny kupiłem amorki powietrzne i sam do takich dążę, wybierają wszystko. Ogólnie zmierzam do tego że bazą może być tańszy rower, a z czasem sam włożysz w niego lepsze części.
-
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Możesz nadal popierdalać na starym rowerze i mieć fun, im bardziej zagłębiasz się w technikalia tym większą będziesz miał trudność z zakupem.
-
Nie wiem czy widzieliście te wielozbozowe tortille w biedrze. Odkąd je odkryłem codziennie wchodzi fit kebs
-
-
Dzisiaj zrealizowałem swoje małe marzenie, pykłem 100 km za jednym przejazdem, bez żadnych żeli w dobrym tempie.
-
Na bank ktoś to tak zamontował bo patrzę pod kola to raz, dwa kąt wejścia tego pręta(ciężko to inaczej nazwać taki skoorvol wielki) byl prawie pionowy. Najgorzej że to się stało 25 km od domu, słyszysz ten huk i myślisz "o chooj, tylko nie to". Na szczęście 4 km od miejsca zdarzenia teściu jednej z dziewczyn które trenuje ma warsztat rowerowy i mi to szybko ogarnął.
-
Wiem że to może wydać się nieprawdopodobne, wręcz fejkowe, ale może, dodaje to z pełnia obaw w głosie, może on miał urwany łeb? I po prostu tak go ktoś wcisnął pomiędzy kostkę brukową.
-
-
Tak swoją drogą to jest moje 30 letnie żądło, z oryginału została lekka stalowa rama i kierownica. Ostatnio wymieniłem całe przeniesienie napędu, łańcuch wziąłem mocniejszy by przetrzymał dwa lata intensywnych wyjazdów. Opony kupiłem z dodatkowym fartuchem bo R10 po której mam zamiar śmigać ma ciężka nawierzchnie, ale i tak znalazłem na nie nemesisa.
-
Ja mam każdy kolor obuwia, czerwone pasują do czarnego i przepaski na ręku Mogłem założyć czarne z tej samej linii Ale opis do czerwonych butow ogólnie by się zgadzał, mam coś nie tak z garem.
-
Niestety yaczes, nadal nie miałem zawału, powiem więcej, mam chyba życiówkę jeżeli chodzi o kondycję. W maju pękło już 1000 km rowerem, zważywszy że mam 18 kg górala i jeżdżę trasy mieszane.
-
-
W sierpniu pykło mi 700 km, łącznie od maja 1926 km. Biorą pod uwagę że GPS kradnie 10% trasy, mam ponad 2000 km. Ostatnio bujałem się sporo po R10. Tym razem na nowo zbudowanym odcinku Krokowa-Swarzewo, który liczy sobie ok. 25 km. Po drodze jest muzeum broni pancernej. Trasa ta jest 10 km od Jastrzębiej Góry,zaraz za Karwią. Polecam. Trasa przednia, rower sam jedzie. Mam nadzieję że teraz w dobrym temacie wrzuciłem post. R10 Krokowa-Swarzewo. - YouTube
-
Może masz też wzmocnione felgi, na pojedynczych niewiele wystarczy by je wykrzywić. W każdym razie następnym razem poginam ulicą.
-
Na pierwszy raz kup bilet na Hel z rowerem, wysiądź i dzida do Gdyni. Warto poznać ten odcinek R10. Ale jak ktoś nie ma amortyzatorów to jednak radzę przed Puckiem wbić na ulicę aż do Redy. We wrześniu jedyne co może przeszkadzać to tylko wiatr. Deszcz całkiem spoko, fajnie chłodzi.
-
Teoretycznie masz R10, ale za Mostami w parku krajobrazowym Beka jest dramat. Płyty są ułożone niedokładnie, strasznie tzresie i jak ktoś nie ma podwójnej felgi jak ja to może scentrować koło. Dlatego następnym razem dojadę do Redy ścieżkami, w prawo przy kościele na ulicę i na wysokości Pucka już są dobre ścieżki aż do Helu. Krupek ja widziałem kolesi poginajacych szosówkami ścieżka z Helu do Władka.