Zwyrodnialec

A nie, bo drugie miejsce. Epic fail. Liczy się bezpośredni mecz, 5:0 (0:1 na Santiago i 4:0 na Anfield). <ok>

Kibice Realu cieszą się, ale nie ma się co dziwić. Jeszcze 3 kolejki, potem 1/8 i do domu. Może za rok się uda.

Ocena za gameplay jest najważniejsza. Czyli Mikami nie zawiódł, zabrakło go przy RE5 i dlatego gra rozczarowała.

Będą pewnie wersje z USA na allegro, albo można sobie ściągnąć z eBaya. Sackboy taki sobie, ktoś na forum uszył lepszego.

Wystarczy, że zostanie Deviant 2.

Stare Residenty (1-3, bo CV była już dłuższa) też tak szybko można było skończyć i nikt nie płakał.

Nadal nie wiadomo jaki to poziom trudności. No cóż, najwyżej będzie to gra na jednego szybkiego strzała.

Ale to akurat prawda, że Japonia już nie generuje takich zysków jak kiedyś. Tam teraz wolą sprzęty mobilne. Gry na duże konsole lepiej sprzedają się w USA, czy Europie. Są na pewno jakieś wyjątki. Na przykładzie typowo japońskiej gry DMC4. Popatrz gdzie najgorzej się sprzedała. http://www.vgchartz.com/game.php?id=7683 wersja na PS3 http://www.vgchartz.com/game.php?id=7684 wersja na Xboxa 360

No to się napracowali, wrzucając PAL-owe okładki z poprzedniej generacji.

Ja tego nie wiem, ale jakoś nie chce mi się wierzyć w te 4h o których było głośno chyba z GI. Może ktoś tyle wycisnął na easy.

Engarde był spoko, pisał tam nawet Shiva. :] Przydałby się wielki powrót do PE.

Trochę duża rozbieżność, jedni dają wysokie noty, drudzy co najwyżej dobre, ale grę biorę i tak.

Nowy fajny trailer. http://gamersyde.com/stream_vanquish_launch_trailer-17619_en.html

Powinien przejść do Liverpoolu. Jest nowy właściciel, kasa też się znajdzie. Przy okazji utarłby nosa Fergusonowi. :]

Idealnie ten opis pasuje to Star Wars Force Unleashed 2, no przynajmniej demo takie jest.

Sam Yamauchi podobno w jakimś wywiadzie mówił, że dla niego gra bez stałych 60fpsów to nie gra. A tu proszę finalnie podobno animacja czasem nie wyrobi. http://ppe.pl/news-3385-Framerate_w_GT5_spada_ponizej_60_fpsow.html

Za 6 dni, takie info jest na portalu.

Jeszcze przed tą fuzją wydali gówniane FF X-2. Najlepsze czasy mieli na PSX-ie. Vagrant Story, FF 7,8,9, Chrono Cross, FFT, czy Xenogears.

Na PS3 FFXII sprzedała się prawie 3 razy lepiej (chociaż tutaj spory wpływ miała ekskluzywność w Japonii, ale i tak niewiele by to zmieniło). Ciekawe czy znów grę wrzucą na kilka płyt z kompresją filmów.

Nie piszę, że jest słaba. Gra jest dobra (co mi się podoba, to zróżnicowane lokacje, kilka walk z bossami na czele z każdym tytanem i długość gry), ale konkurencja znacznie lepsza. Gra wyszła 7 miesięcy po God Of War 3, więc oczekiwałem czegoś lepszego. To jak z Dante's Inferno i Darksiders, które uratowały się tylko tym, że zdążyły wyjść przed GOW3.

Obraza dla Batmana. :] Który jest najlepszą grą na podstawie komiksu i najlepszą chodzoną bitką (bo można go tak od biedy sklasyfikować) od czasu The Warriors (Rockstar). Ja przypuszczałem, że Castlevania będzie lepsza, a tutaj dostałem walkę na miarę God Of War, tylko, że jeszcze bardziej zbiedzoną (brak normalnej magii, brak większej ilości broni). Jeszcze jedno, wizualizacja QTE jest w tej grze tragiczna. Wyskakują jakieś 2 śmieszne okręgi i to na samym środku, zasłaniając przy tym postać i przeciwnika, co trochę rozprasza. Tutaj znowu wzorem jest GOW3, gdzie symbole były odpowiednio wrzucone na brzegach ekranu.

To ciekawe, bo ja oprócz czasem stosowania magii (bardzo słaba, bo nie zmienia praktycznie nic poza zwiększeniem siły, lub odnawianiem energii) używałem praktycznie przez całą grę podstawowych tych samych ataków, to co odblokowałem posprawdzałem kilka razy, ale i tak podstawowy wachlarz zagrań sprawdza się lepiej. W GOW3 też czasem trzeba było się przełączyć np na rękawice by rozbić gardę. :] A obie gry tak naprawdę mają prostacki system walki i jednej i drugiej daleko do Ninja Gaiden, czy DMC. :]

I kapelutek potrafi zrobić kuku. http://www.youtube.com/watch?v=Zz_vrbUCCvg

Naprawdę podobają Ci się te wykreowane postacie? Blondyna która gada z zamkniętymi ustami, garbaty żubr, Zobek klon Ramireza z Higlandera, mały przykurcz który klepie się po dupie i stroi debilne miny, czy w końcu Gabriel z żonką, których teksty dobijają zanim w ogóle się odezwą "my love" itd. Wolę Hadesa, Herkulesa, Posejdona i resztę ferajny. Dobrze znaną z mitów.

Długość gry i chyba tyle.