Zwyrodnialec

kolega chyba niezorientowany, ale newsy z bbc to w sumie oficjalki W grudniu, jak cała reszta strzelali kapiszonami, że go zwolnią.

https://www.youtube.com/watch?v=4UdSpFXz8Q4

Powróci Runi i reszta zamulaczy przyzwyczajona do krótkiego trzymania na smyczy i wrócą do regularności z jedną wygraną przeplataną porażkami i remisami.

Powrócił stary dobry Arsenal, który przeciwko United z góry wie, że skończy na kolanach z pełnymi ustami.

Pilot miał kiepską oglądalność, zaledwie 750tys w Stanach. Przy czym HBO zaskakująco słabo reklamowało ten serial.

Bardzo dobrze. Pozostaje się modlić, by ktoś jutro zakończył proces.

Co za beka z PSG. Gol Obi Mikela, to jak jakby strzelił niepełnosprawny.

Dla przyszłości (kluczowe słowo) United, lepiej żeby to przegrali. Im szybciej pozbędą się raka, tym lepiej. Tyle, że Chelsea jest tak słaba, że nie zdziwi mnie jak dostanie oklep. W grudniu gdy United ośmieszało się co kolejkę z Norwich, czy Bournemouth, Chelsea jako jedyna przyjechała osrana, by wyrwać chociaż 1pkt, co im się ostatecznie udało.

Tak jak wzmocnili się od czasu odejścia Ronaldo, gdzie Manchester jest cieniem tamtej drużyny. Pieniądze ogromne, ale dla United to żadne obciążenie, a Neymar za jakiś czas może być najlepszy na świecie. Nic dziwnego, że Barca nie chce go puścić za jakąkolwiek sumę, bo im się to po prostu nie opłaca. Nie ma na rynku tak perspektywicznych graczy. Co nie zmienia faktu, że Manchester to teraz niezła ruina, nikt tam nie chce grać nawet dla kasy.

Pellegrini zawsze był za słaby na mocne kluby. On nawet mając w Realu Ronaldo nie potrafił przebić się przez 1/8. Marnuje potencjał City, które skład ma na papierze najlepszy w lidze, a na wyjazdach są przeciętniakami.

Który to już raz strzelają ślepakami? Na konferencji Van Gaal znowu wszystko zdementuje, tak jak jego cotygodniowe próby odejścia.

W tym sezonie to wszyscy grają na tyle nierówno, że Manchester mimo tej żałosnej gry, cały czas jest dosyć wysoko w tabeli. Moyes to dopiero miał pecha, no ale rudzi zawsze mają pod górkę. Fergie w tak marnym sezonie cieszyłby się z mistrzostwa już na początku kwietnia.

Odpowiedź United jest oczywista. Wystarczy top 4 i Van żal zachowa posadę. Zero jakichkolwiek ambicji na coś więcej, bo Woodward boi się o posadę w zarządzie. W końcu to za jego rządów grają i notują najgorsze wyniki w historii PL, mimo sporych pieniędzy wydanych na transfery.

Guardiola w City od przyszłego sezonu. Do przewidzenia był strach przed jakimkolwiek wyzwaniem, więc znowu bierze najmocniejszą drużynę, przynajmniej na papierze.

Porażka ze Swansea prawdopodobnie nic nie zmieni. Remisem z Chelsea kupił sobie co najmniej miesiąc.

W Realu presja z grubego nie schodzi nawet po wygranej 10-2 i cały czas pojawiają się spekulacje, kto go zastąpi. Tymczasem w United zaczyna się poklepywanie po plecach, bo udało się ugrać remis z najgorszą od kilkunastu lat Chelsea. To nic, że drużyna przez 3 miesiące wygrała zaledwie 4 razy. To nic, że styl gry powoduje raka spojówek. To nic, że ostatnie 8 spotkań to 4 remisy i 4 porażki, wliczając odpadnięcie z grupy śmiechu w LM i Pucharze Ligi. Nie wiem co Van Żal musi jeszcze spierdolić, żeby ktoś w końcu dostrzegł, że prowadzenie United go przerosło. Już przebił niechlubne rekordy Moyesa.

City po małym kryzysie wraca na właściwe tory i znowu niszczą wszystko na swojej drodze. Jakby co, to Van Gaal już znalazł usprawiedliwienie przed ewentualnym wpierdolem. United gra na wyjeździe i będą krócej odpoczywać, a City w październiku gra 5 meczów u siebie, a jedyny wyjazd to ten na Old Trafford.

Jest remis i 79% posiadania piłki. Ruskie na kolanach z pełnymi ustami.

Z pajacem na ławce trenerskiej nie da się tej drużyny traktować poważnie.

Potężna Bundesliga na kolanach w starciu z Premier League.

Przeszczep nadal najsłabszy, już nawet ma problemy z celnym podaniem do tyłu.

Premiera w styczniu. https://www.youtube.com/watch?t=1&v=WBPQ0v86BUA

Trafił 2 razy na najsilniejszą Barcę w historii tego klubu. Taktycznie też sobie radził gdy było trzeba. Mecze z Realem to dobry przykład. Welbeck krył Alonso odcinając go od podań, Jones zrobił to samo z Ronaldo. Dopiero po kartce taktyka się posypała.