Dr.Czekolada

Kiedyś w czasopismach czytelnicy zamieszczali tylko tak zdjęcia z gier. Dlatego z duszą.

Moje DQ serduszko się raduje. Zadowolenie

Ludzie, którzy instalowali Winde na Decku z tego co czytałem nie musieli płacić za klucz. Wygląda jakby Deck już "miał" własny bo po zignorowaniu komunikatu o jego podanie nie było nigdzie informacji o wersji próbnej.

U mnie było trzech kumpli czyli wszystkie 4 żółwie. Niestety nie zdążyliśmy skończyć bo to był wyjazd w dom letniskowy, a nie siedzenie przed konsolą ale zabawa i tak przednia.

Kuriozalnie mi poszło łatwiej z Maruderami na padzie niż na k+m ale może też dlatego, że grałem już drugi raz w tą grę więc wiedziałem czego się spodziewać. Ogólnie nie uważam się za jakiegoś wymiatacza strzelanek ale z padem Elite elegancko przeleciało się kampanię (Ultraviolence albo Nightmare już nie pamiętam) + oba dlc i tak najbardziej polecam grać. Skok, uniki, miotacz ognia i granatnik pod manetkami a pod L3/R3 piła i finisher.

No ale gra z wszystkimi misjami pobocznymi nie jest nawet w 1/3 tak długa jak ubiszroty. Mi się o niebo bardziej podobało niż ostatnie dwie bezjajeczne korytarzowe części.

Raz crafting, raz kupowanie w zależności w którym momencie w grze jesteś. Może być moment, gdzie nie będziesz miał nowych przepisów po drodze i wtedy będziesz chciał zrobić upgrade. Jak gra za łatwa mogłeś zacząć na draconianie.

Nic nie straciłeś straszny chłam. Z innej beczki podobno wersja na Xboxa miała jakiegoś sporego buga a to nie były jeszcze czasy patchy i updatów.

Nie pamiętam żebym miał problem z ammo ale pamiętam, że gra crashowała mi się praktycznie przy samym końcu więc teoretycznie nigdy nie skończyłem i byłem tak wściekły, że zmarnowałem na to czas aż szkoda strzępić.

Każdy ma prawo do swojej opinii ale God Of War

U nas w Gryfinie też był Violent Storm Była jeszcze jedna gierka, którą za cholerę po dziś dzień nie jestem w stanie odnaleść ale była w klimatach fantasy z bodajże elfami.

Winę ponoszą joycony. W klipsach do telefonów może być łatwiej bo zazwyczaj są tam wsadzane normalne analogi z większym polem manewru.

Mi Infinite przypomina w sumie DriveClub. Sama w sobie świetna giera ale zabił ją ubogi content na starcie, a później wydane updaty i DLC już było za późno po pierwszym wrażeniu i Sony było niezadowolone więc zakręcili kurek. Chłopakowi tabletki już przestały działać i zaczął strzelać minusami ze swojego blasterka

Mi się przypomina berion jak płakał na RE2make. A Infinite jest tylko dowodem, że nieważne jak dobry gameplay brak nowego contentu znudzi. Nie mamy już 2001 a w MCC grają stare boomery tak jak w pierwszego Quake i im nic nowego już nie będzie pasować.

Znaczy się ty i ten twój kolega? Ja się nie śmieje. Dwóch prawdziwych fanów to potężniejsza armia niż batalion pozerów

No ostatnio trochę tych gier z PSP jest (Atlu$ nieroby do was pije).

Niech zrobią jak było np w FF XII Zodiac Age, że do wyboru do koloru nawet jakość PS2 była i sztywniutko.

Fafik weź jakąś maść to tylko gierki. Nie musisz tyle znaków interpunkcyjnych wrzucać.

Bibliotekarz jeszcze jak cię mogę. Najbardziej mnie irytował zasięg tego mieczyka i cicho liczyłem, że w końcu gdzieś w trakcie tej męki mu "urośnie"

https://www.cbr.com/iconic-batman-artist-tim-sale-obituary/ Nie żyje Tim Sale. Rysownik takich sztosów jak The Long Halloween

A mogli zrobić grę z ery 360 i wszyscy by się teraz zagrywali z wypiekami na twarzy. Nawet moi starzy

Ale w trakcie grania człowiek się uczy i nabywa skilla + odblokowuje nowe umiejętności dla Slayera i brońki więc jak najbardziej warto spróbować na niższym. Na początku jest właśnie ciężko, bo nie za bardzo jest czym walić.

No nie każdy kupił motywację Abby w drugiej połowie i baby w ciąży na misji Gra jako gra jak najbardziej sztos.

Nie warto grać już w OG Daggerfalla poza ciekawością, żeby zobaczyć jak to wyglądało. Unity to po prostu TES2 przeniesiony na ten silnik z masą usprawnień. Mapa 3d w dungeonach w końcu jest doprowadzona do użytku + tona bugfixów. Już samo to powinno wystarczyć dla najbardziej konserwatywnych fanów. Śledziłem ten projekt z niemałym hypem jak robili roadmap krok, po kroku a żeby było zabawniej jeszcze nie zasiadłem na dłuższe sesje.

Ten coop i tak będzie z dupy bo progres misji zachowuje się tylko u hosta https://www.pcgamer.com/redfalls-co-op-campaign-progress-stays-with-the-host/